Naukowcy zbliżyli się o krok do poznania dwóch
największych tajemnic astrofizyki dzięki nowym obserwacjom prowadzonym
za pomocą obserwatorium rentgenowskiego Chandra Narodowej Agencji
Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) - satelity kosmicznego
wystrzelonego przez NASA w 1999 r., który umożliwia prowadzenie
obserwacji z wykorzystaniem promieniowania rentgenowskiego, co jest
niemożliwe w atmosferze Ziemi pochłaniającej te promienie.
Ostatnie zdjęcia rentgenowskie, na których widać przepływ gorącego
gazu w kierunku czarnej dziury, umożliwiają wyjaśnienie dwóch
podstawowych problemów współczesnej astrofizyki: w jaki sposób
powiększają się czarne dziury i jak zachowuje się materia w ich silnej
grawitacji. Naukowcy z uczelni wyższych w Alabamie, Kalifornii i
Michigan w USA opublikowali wyniki swoich badań w czasopiśmie
Astrophysical Journal Letters.
Zespół poddał analizie czarną dziurę znajdującą się w odległości
około 32 mln lat świetlnych od Ziemi w centrum dużej galaktyki o nazwie
NGC 3115. Chociaż wcześniejsze dane wskazywały na opadanie materii w
kierunku czarnych dziur i na nie, to naukowcy nigdy wcześniej nie byli w
stanie zobaczyć wyraźnego obrazu gorącego gazu w różnych odległościach
od czarnej dziury.
Zdjęcia gorącego gazu wykonane w różnych odległościach od tej
supermasywnej czarnej dziury umożliwiły astronomom zaobserwowanie
krytycznego progu, za którym ruch gazu zaczyna być dominowany przez
grawitację czarnej dziury, po to aby gaz ostatecznie wpadł do jej
wnętrza. Ta odległość od czarnej dziury jest nazywana promieniem
Bondiego.
"To ekscytujące odkryć tak wyraźny dowód na to, że gaz może znaleźć
się w okowach masywnej czarnej dziury" - mówi Ka-Wah Wong z Uniwersytetu
Alabama, naczelny autor badań. "Rozdzielczość obrazów z Chandry
zapewnia unikalną możliwość pogłębienia wiedzy na temat przechwytywania
materii przez czarne dziury na podstawie badania tego pobliskiego
obiektu."
Gaz wpływający do czarnej dziury zostaje "ściśnięty" przez co staje
się gorętszy i jaśniejszy. Zespół odkrył, że temperatura gazu zaczyna
rosnąć w odległości około 700 lat świetlnych od czarnej dziury. Naukowcy
byli następnie w stanie zmapować lokalizację promienia Bondiego. To
sugeruje, że czarna dziura w centrum galaktyki NGC 3115 ma masę około
dwa miliardy razy większą od Słońca, co oznacza, że jest najbliższą
Ziemi czarną dziurą takiej wielkości.
Dane z obserwatorium Chandra ujawniają również, że zgodnie z
przewidywaniami zespołu gaz w pobliżu czarnej dziury znajdującej się w
centrum galaktyki jest gęstszy od gazu zlokalizowanego dalej. Na
podstawie zaobserwowanych właściwości gazu i założeń teoretycznych
zespół oszacował następnie, że każdego roku gaz o masie równej około 2%
masy Słońca jest przeciągany przez promień Bondiego w kierunku czarnej
dziury.
"Obecnie największa tajemnica astrofizyki dotyczy tego, jak obszar
wokół masywnych czarnych dziur może pozostawać tak ciemny, kiedy jest
tak dużo dostępnego paliwa, aby go rozświetlić" - mówi współautor Jimmy
Irwin, naukowiec zaangażowany w badania. "Ta czarna dziura jest
doskonałym upostaciowieniem tego problemu."
Istnieją dwa możliwe wyjaśnienia tej sprzeczności: pierwsze mówi, że
znacznie mniej materii wpada tak naprawdę do czarnej dziury w
porównaniu do tej poruszającej się wewnątrz promienia Bondiego, a według
drugiego przekształcenie energii w promieniowanie jest znacznie mniej
wydajne niż się zakłada.
Rozmaite modele opisujące przepływ materii do czarnej dziury
przedstawiają odmienne przewidywania tempa wzrostu gęstości gazu
zbliżającego się do czarnej dziury. Zespół ma teraz nadzieję, że Chandra
wygeneruje precyzyjniejsze obserwacje w przyszłości i dostarczy
astronomom potrzebnych danych do wykluczenia niektórych z tych modeli.
© Unia Europejska 2005-2011
Źródło: CORDIS
Referencje dokumentu: Wong, K. et al. (2011)
Resolving the Bondi Accretion Flow toward the Supermassive Black Hole of
NGC 3115 with Chandra. The Astrophysical Journal. DOI:
10.1088/2041-8205/736/1/L23. |