Wprowadzenie
Według oficjalnych szacunków aktualnie na całym świecie żyje około 35 mln nosicieli HIV, a liczba osób zakażonych w Stanach Zjednoczonych, Europie Zachodniej i Środkowej tylko w latach 2001-2009 wzrosła o 30% i obecnie przekracza 2 miliony. Liczby te są alarmujące, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że w tym samym czasie znacznie podniosła się społeczna świadomość na temat dróg transmisji zakażeń oraz sposobów minimalizacji ryzyka.
Wyniki badań wskazują, że w wielu przypadkach samo posiadanie wiedzy na temat HIV i innych chorób przenoszonych drogą płciową nie motywuje wystarczająco silnie do podejmowania względnie bezpiecznych zachowań, na przykład do używania prezerwatyw. Wygląda na to, że w kwestii profilaktyki HIV/AIDS między deklarowaną wiedzą a jej zastosowaniem w praktyce istnieje przepaść, którą z jakichś powodów trudno zasypać.
Gdzie szukać przyczyn? Naukowcy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Konstancji (Niemcy) Britta Renner, Ralf Schmälzle i Harald T. Schupp wysunęli hipotezę, że winę za to ponosi ludzki mózg i jego skłonność do ulegania częściej intuicyjnym przeczuciom, odruchowym skojarzeniom, uprzedzeniom i stereotypom niż wskazówkom płynącym z dostępnej wiedzy i zdrowego rozsądku. Wyniki badań zostały opublikowane online w PLoS ONE w dniu 24 stycznia 2012.
"Jednym z czynników, który mógłby wyjaśniać istnienie rozbieżności między powszechną wiedzą na temat dróg zakażenia HIV i dość rzadkim używaniem prezerwatyw jest fakt, że używanie prezerwatyw często wywołuje negatywne postawy i odczucia (np. uważane jest za niewygodne lub krępujące) - zwracają uwagę autorzy badań. - To może zachęcać osoby, które chciałyby jednak w jakiś sposób obejść używanie prezerwatyw, do zdawania się na inne strategie minimalizowania ryzyka. W istocie, badania terenowe wykazują, że powszechnie stosowaną strategią unikania używania prezerwatyw jest czujne przyglądanie się potencjalnym partnerom seksualnym w celu wyczucia poziomu ryzyka i w konsekwencji uniknięcia ryzykownych kontaktów. Niestety, ocena poziomu ryzyka na podstawie samego uważnego przyglądania się innej osobie daje tylko złudne poczucie ochrony przed ewentualnym zakażeniem: jest to strategia nieskuteczna, zawodna, dodająca animuszu osobom fałszywie przekonanym, że sprawują pełną kontrolę nad sytuacją, i wzmacniająca nieuzasadnione poczucie własnej nieśmiertelności. Patrząc na sprawę z punktu widzenia racjonalnego obserwatora należy podkreślić, że poleganie na tego rodzaju strategiach oceny ryzyka jest po prostu irracjonalne, nawet jeśli dowody naukowe wskazują, że takie zachowania są dość częste w życiu codziennym".
Wyniki badań z dziedziny zdrowia publicznego, psychologii zdrowia czy psychologii społecznej konsekwentnie wskazują, że subiektywnie oceniany poziom ryzyka zakażenia opiera się najczęściej na bliżej nieokreślonym pierwszym wrażeniu. Ludzie są często przekonani, że po prostu wiedzą, czy kontakty seksualne z daną osobą są bezpieczne czy nie, mimo że nie posiadają o niej żadnych szczegółowych informacji.
"Wyniki badań laboratoryjnych sugerują, że ludzie znacznie przeceniają swoje możliwości identyfikacji nosicieli HIV, a szacowanie poziomu ryzyka przebiega w oparciu o przypadkowe cechy ocenianej osoby, które nie mają żadnego związku ze stanem zakażenia - przypominają naukowcy. - Te fakty każą zastanowić się nad pytaniem, jakie cechy wpływają na formułowanie takich intuicyjnych ocen na temat poziomu zagrożenia lub bezpieczeństwa związanego z podejmowaniem kontaktów seksualnych. Ponieważ zakażenie chorobą przenoszoną drogą płciową lub HIV nie powoduje natychmiastowych problemów zdrowotnych, nie istnieją więc wyraźne i łatwo obserwowalne symptomy, na których podstawie można trafnie określić, czy mamy do czynienia z osobą zakażoną. Dlatego należy przypuszczać, że ocena poziomu ryzyka jest formułowana na podstawie innych cech ocenianej osoby".
Obrońcy intuicji mogą argumentować, że być może istnieją jednak pewne podświadome mechanizmy, nabyte w toku milionów lat rozwoju gatunku, które mimo wszystko pozwalają ludziom na formułowanie trafnych ocen dotyczących różnych cech osoby na podstawie pierwszego wrażenia, czyli w ciągu ułamków sekundy od nawiązania kontaktu (np. hipoteza dobrych genów). Choć nie można tego do końca wykluczyć, wyniki dotychczasowych badań z udziałem ludzi wskazują, że w większości przypadków wnioski wyciągane na podstawie pierwszego wrażenia bywają co najmniej nieuzasadnione, a często wręcz zwodnicze, a wszelka ocena ryzyka zakażenia HIV lub inna chorobą przenoszoną drogą płciową, która nie jest dokonywana w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych lub szczegółowe oględziny lekarskie, obarczona jest wysokim ryzykiem błędu.
"W naszych badaniach przyjęliśmy założenie, że subiektywna ocena poziomu ryzyka zakażenia HIV powstaje na bazie przetwarzania intuicyjnego - naukowcy omawiają założenia metodologiczne badań własnych. - Wysunęliśmy hipotezę, że intuicyjne wyczuwanie ryzyka bazuje na procesach przetwarzania afektywnego, których rezultatem mogą być subtelne zmiany doznań (np. uczucia). W ciągu ostatnich dziesięciu lat na gruncie neuropsychologii emocji udało się uchwycić neuronalne korelaty przetwarzania emocjonalnego. Rejestrowanie potencjałów wywołanych (event-related brain potential, ERP) pozwala naukowcom określić czas trwania przetwarzania bodźca i zmiany w poziomie uwagi, związane z działaniem bodźca emocjonalnego. Późny potencjał dodatni (late positive potential, LPP), jak konsekwentnie i wiarygodnie obserwowano w badaniach prowadzonych z wykorzystaniem szerokiego zakresu materiału bodźcowego (m.in. scen naturalnych wydarzeń nasyconych emocjonalnie, mimiki i symbolicznej gestykulacji), może być traktowany jako korowy wskaźnik przetwarzania emocjonalnego".
Podejście oparte na rejestrowaniu potencjałów wywołanych wykorzystywane jest w wielu badaniach naukowych, w których w nieinwazyjny (z wykorzystaniem metody wywodzącej się elektroencefalografii), ale jednocześnie precyzyjny sposób, dąży się do uzyskania wglądu w przebieg procesów przetwarzania poznawczego i emocjonalnego w mózgu. Podejście to wykorzystuje fakt, że aktywność bioelektryczna mózgu, związana z daną formą aktywności umysłowej, wykonywaniem danego rodzaju zadania lub pojawiająca się w odpowiedzi na dany rodzaj bodźca, przebiega wedle pewnego charakterystycznego wzorca, który znajduje odzwierciedlenie w kształcie wykresu aktywności bioelektrycznej mózgu, a dokładnie w kształcie, amplitudzie i czasie latencji jego dodatnich i ujemnych załamków.
W niedawnych badaniach wykazano między innymi, że twarze osób, którym przypisywano (bez faktycznych podstaw) nosicielstwo HIV, wywoływały istotnie dłuższy późny potencjał dodatni w porównaniu z twarzami osób, które oceniano jako nienależące do grupy ryzyka. (Późny potencjał dodatni to jeden z komponentów ERP, rejestrowany ok. 400-800 milisekund po zadziałaniu bodźca). Trzeba jednak pamiętać, że istotnie dłuższy nie oznacza jednak wcale "długi" w zwykłej ludzkiej skali - dane uzyskane na podstawie rejestracji aktywności bioelektrycznej mózgu wskazują, że pierwsze wrażenie powstaje w ułamku sekundy, poprzedzając i wypaczając dalszą racjonalną ocenę osoby lub sytuacji. Wyniki wieloletnich badań nad potencjałami wywołanymi wskazują, że procesy związane z redukowaniem niepewności przebiegają w mózgu bardzo wcześnie, gdyż uważa się, że odpowiadają im załamki P300, dodatnie załamki rejestrowane ok. 300 ms po zadziałaniu bodźca.
Przebieg badań
W celu zbadania intuicyjnych podstaw percepcji ryzyka zakażenia HIV naukowcy w pewnym sensie połączyli dwa podejścia: jedno stosowane głównie w psychologii, drugie - wykorzystywane w elektrofizjologii układu nerwowego.
Po pierwsze, dążyli do zidentyfikowania stereotypu nosiciela HIV. Musieli więc określić, jakie cechy wyglądu i osobowości przypisywane są stereotypowo nosicielowi wirusa. Po drugie, chcieli uzyskać wgląd w neuronalne korelaty spostrzeganego poziomu ryzyka zakażenia, wykorzystując w tym celu metodę rejestracji potencjałów wywołanych.
Aby określić stereotyp nosiciela HIV, naukowcy stworzyli zestaw 240 różnych fotografii (120 zdjęć mężczyzn i 120 zdjęć kobiet), uzyskanych dla celów badawczych za pozwoleniem użytkowników serwisu www.flickr.com. W badaniach wykorzystano jedynie zdjęcia kolorowe, autoportrety osób rasy białej w wieku 18-35 lat. W celu zbliżenia warunków przebiegu badania do warunków naturalnych zdjęcia dobrano w ten sposób, by zawierały również elementy ubioru i inne wskazówki dotyczące statusu socjoekonomicznego osoby i kontekstu sytuacyjnego.
Osoby przedstawione na zdjęciach były najpierw oceniane przez czterdziestu ochotników w wieku 20-32 lata (w tym 12 mężczyzn), zwerbowanych na kampusie Uniwersytetu w Konstancji. Każda osoba badana oceniała 120 zdjęć osób przeciwnej płci (kobiety oceniały zdjęcia mężczyzn, mężczyźni - kobiet). Prezentacja każdej fotografii trwała 2 sekundy. W czasie każdej prezentacji za pomocą czułej aparatury o wysokiej rozdzielczości rejestrowano u osób badanych potencjały wywołane. Na koniec osoba badana oceniała na siedmiopunktowej skali, jakie jest prawdopodobieństwo, że osoba, która znajduje się na zdjęciu, jest nosicielem wirusa HIV.
Po upływie tygodnia ta sama grupa ochotników ponownie oceniała fotografie na siedmiostopniowej skali, tym razem nie tylko pod względem ryzyka HIV, ale również ogólnej atrakcyjności, stanu zdrowia, odpowiedzialności, zaufania, walencji (pociągający vs odpychający), poziomu pobudzenia i ryzyka HIV. Ponadto osoby badane oceniały poziom własnej gotowości do nawiązania kontaktu z osobą przedstawioną na zdjęciu.
W celu poszerzenia bazy danych do badań zwerbowano jeszcze jedną grupę ochotników, licząca tym razem 42 osoby w wieku 20-28 lat (w tym 19 mężczyzn), która ponownie oceniała fotografie pod względem cech osobowości i ryzyka HIV.
Wnioski
Wyniki badań wskazują, że w społecznej wyobraźni funkcjonuje wyrazisty i względnie stabilny stereotyp nosiciela wirusa HIV. Choć wykorzystany bogaty materiał fotograficzny nie poddaje się łatwej analizie, istnienie tego stereotypu można wywnioskować na podstawie zgodności ocen formułowanych przez osoby badane w czasie pierwszej i drugiej sesji badań. Badani z pierwszej grupy ochotników oceniali osoby z fotografii pod kątem prawdopodobieństwa nosicielstwa wirusa HIV dwukrotnie w tygodniowym odstępie czasu. Stopień zgodności formułowanych ocen ryzyka HIV w obu sesjach okazał wysoki, zarówno w grupie mężczyzn, jak i kobiet, co nie może być tylko dziełem przypadku.
Osoby na zdjęciach oprócz ryzyka HIV oceniane były również pod kątem różnych cech osobowości. Na podstawie analizy czynnikowej naukowcy wykazali, że w opinii osób badanych ze stereotypem nosiciela HIV (wysokie ryzyko HIV) wiążą się takie cechy, jak pobudzony, a także niegodny zaufania i nieodpowiedzialny (czynnik bezpieczeństwo).
"Główny wniosek z naszych badań jest taki, że ryzyko HIV, poziom zaufania i odpowiedzialność wchodzą w skład wspólnego czynnika, związanego poczuciem bezpieczeństwa w kontaktach międzyludzkich - zauważają autorzy badań. - Uzyskane wyniki wskazują tu na działanie pewnego stereotypu wysokiego ryzyka. Konkretnie, niskie poczucie odpowiedzialności i niski poziom zaufania są konsekwentnie wskazywane jako wiodąca cecha osób kojarzonych z grupą wysokiego ryzyka zakażenia HIV".
Inny czynnik (walencja-zbliżenie), który również wyłoniono na podstawie analizy zebranych danych, grupował takie cechy, jak atrakcyjny, zdrowy, pociągający i z którym warto nawiązać kontakt. Co ciekawe, czynnik ten nie obejmuje w ogóle cechy ryzyka HIV. Oznacza to, że osoby atrakcyjne nie tyle kojarzą się z niskim ryzykiem zakażenia wirusem, ale są jakby poza wszelkim podejrzeniem - po prostu w ogóle nie spostrzega się ich w kategoriach nosicielstwa wirusa HIV!
"Percepcja poziomu ryzyka nie odzwierciedla wprost spostrzeganego stanu zdrowia, gdyż stan zdrowia pozostaje silniej związany z czynnikiem walencja-zbliżenie niż z czynnikiem bezpieczeństwo. Podobnie okazuje się, że spostrzegany stan zdrowia pozostaje związany z atrakcyjnością i tendencją do zbliżenia, co jest zgodne z założeniami hipotezy dobrych genów w doborze płciowym, ale najwyraźniej nie pozostaje w najmniejszym stopniu związany ze spostrzeganym ryzykiem HIV. Można przypuszczać, że silniejsze powiązanie ryzyka HIV raczej z odpowiedzialnością i zaufaniem niż ze stanem zdrowia czy atrakcyjnością jest charakterystyczne w przypadku chorób przenoszonych drogą płciową. Ryzyko zakażenia chorobą przenoszoną drogą płciową związane jest ze stylem zachowania danej osoby, a więc można uważać, że w dużym stopniu poddaje się kontroli. Skoro osoba jest zdolna do zarządzania ryzykiem, to spostrzegane cechy odpowiedzialności i wzbudzanego zaufania mogą być głównymi wskazówkami, na których podstawie dokonuje się jego oceny".
Co ma z tym wspólnego bioelektryczna aktywność mózgu?
"W wyniku naszych badań uzyskaliśmy dowody na stosunkowo wczesną (220-340 ms) modulację potencjału ERP przez poziom ryzyka HIV - badacze referują wyniki badań. - Ogólnie rzecz biorąc, potencjały te są dodatnie w tylnych i ujemne w przednich okolicach mózgu. Jednakże przetwarzanie bodźców związanych z wyższym poziomem ryzyka skutkowało względnym spadkiem potencjałów w okolicach sensora potyliczno-skroniowego i wzrostem w okolicach sensora centralno-czołowego (pojęcia elektrofizjologiczne, nie odpowiadające dokładnie analogicznym płatom mózgowym, przyp. tłum.). Topografia różnic w aktywności ERP, a więc względny spadek w tylnych i wzrost w przednich okolicach mózgu, został zilustrowany w postaci map różnic potencjałów wywołanych". Jedną z tych map zamieszono poniżej.
Jedna z map różnic dla wczesnego efektu ERP (220-340 ms) opublikowanych w artykule. Kolor czerwony wskazuje rejony mózgu (okolice płatu skroniowego i czołowego), w których bodźce związane z wysokim ryzykiem HIV (High HIV Risk) wywoływały wyższe potencjały niż bodźce związane z niskim ryzykiem HIV (Low HIV Risk). Kolor niebieski wskazuje na rejony mózgu (płat potyliczny), w których potencjały wywołane związane z niskim ryzykiem HIV (Low HIV Risk) są wyższe niż potencjały związane z wysokim ryzykiem HIV (High HIV Risk).
Choć pewne różnice w potencjałach wywołanych (ERP) związanych z ryzykiem HIV zarejestrowano również nieco później, t.j. ok. 350-700 ms, to nie okazały się one istotne statystycznie. Wyniki badań wskazują więc, że procesy mózgowe związane z oceną ryzyka zakażenia wirusem przebiegają w mózgu bardzo szybko, w ciągu ułamka sekundy, co zbieżne jest z wcześniejszymi badaniami nad aktywnością bioelektryczną mózgu związaną z redukcją niepewności.
"Odkrycie, że ludzie często po prostu wiedzą, czy kontakty seksualne z daną osobą są bezpieczne czy ryzykowne, powinno stanowić punkt wyjścia dla dalszych badań naukowych nad intuicyjnym szacowaniem ryzyka w ważnej dziedzinie psychologii zdrowia. Dysponujemy coraz większą liczbą dowodów, które wskazują, że szacowanie ryzyka przebiega bardzo szybko, a ludzie nie są w stanie uzasadnić swoich odczuć. (...) Zrozumienie mechanizmu i roli przetwarzania intuicyjnego w percepcji ryzyka stanowi bazę dla przyszłych badań nad strategiami promującymi przejmowanie skutecznych i ostrożnych zachowań. Na przykład, informowanie uczestników programów profilaktycznych o tym, jak łatwo powstają błędne przekonania na temat bezpieczeństwa potencjalnych partnerów i dostarczanie bezpośrednich doświadczeń poprzez korygujące informacje zwrotne może pomóc stworzyć zupełnie nowe sposoby interwencji profilaktycznych. Podsumowując można stwierdzić, że integracja metod i odkryć z różnych dziedzin okazuje się przydatna w pogłębianiu naszego rozumienia intuicyjnych procesów związanych z percepcją ryzyka".
Referencje dokumentu: Renner B, Schmälzle R, Schupp HT (2012) First Impressions of HIV Risk: It Takes Only Milliseconds to Scan a Stranger. PLoS ONE 7(1): e30460. doi:10.1371/journal.pone.0030460
Niektóre informacje nt. potencjałów wywołanych, wykorzystane w artykule, przytoczono za: Chudzik W, Przybyła M, Kaczorowska B, Chmielewski H (2004) Potencjał P300 w diagnostyce zaburzeń poznawczych. Wiadomości Lekarskie; 57(7-8): 356-359 oraz za: Steuden M (2002) Przegląd technik badawczych ośrodkowego układu nerwowego [w:] Herzyk A, Kądzielawa D (red.) Związek mózg-zachowanie w ujęciu neuropsychologii klinicznej. Wydawnictwo UMCS, Lublin, 37-60.
Caden O. Reless |