Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.414 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Boga może usprawiedliwić tylko to, że nie istnieje.
Nowinki i ciekawostki naukowe
Różności
Tożsamość mieszkańców Krymu w oczach polskiej socjolożki (30-03-2014)

Znajdujący się od kilku tygodni w centrum uwagi świata Krym jest prawdziwym tyglem narodów i wyznań. Jaki wpływ ma religia na tożsamość tamtejszych Rosjan, Tatarów krymskich i Polaków? Na pytanie to stara się odpowiedzieć prof. Irena Borowik z Instytutu Socjologii UJ, autorka wydanej właśnie książki "Jak w witrażach".

Podtytuł książki brzmi: "Tożsamość a religia w biografiach Tatarów Krymskich, Rosjan i Polaków na Krymie". Praca jest plonem badań terenowych prowadzonych przez autorkę przede wszystkim w latach 2008-2009. Jak opowiada badaczka, jej pierwszy pobyt naukowy na Półwyspie Krymskim sięga drugiej połowy lat 90., a ostatni raz była tam jesienią ubiegłego roku.

Głównym celem, jaki postawiła sobie socjolożka, było zbadanie roli religii w konstruowaniu, podtrzymywaniu i zmianie tożsamości wśród trzech wspomnianych grup etnicznych na Krymie.

"Czym był ateizm w życiu moich rozmówców w epoce ZSRR i jak postrzegają go obecnie? Jaki był i jaki jest obecnie status prawosławia, islamu i katolicyzmu? Odpowiedzi na te i inne pytania poszukiwałam w biograficznych narracjach, relacje zaś między doświadczeniem poszczególnych osób i grup, tożsamością, jej podtrzymywaniem i zmianą, a także rolą religii są złożone i niejednoznaczne - jak w witrażach" - wyjaśnia tytuł książki prof. Borowik.

Pośród mozaiki narodów i religii

Przed wybuchem obecnego konfliktu na Krymie mieszkało około 2 mln osób - w sumie 134 grupy narodowościowe i etniczne. Większość z nich - 58 proc. - stanowili - Rosjanie, 20 proc. - Ukraińcy, a 13 proc. Tatarzy. Wśród innych mieszkańców półwyspu są także m.in. Białorusini, Mołdawianie, a także Polacy - wedle spisu powszechnego z 2001 roku było ich blisko 4 tys.

Główną metodą badań, jaką obrała prof. Borowik - specjalistka od socjologii religii - były pogłębione wywiady biograficzne z Rosjanami, Tatarami i Polakami (trwające zwykle od 1 do 3 godzin); w sumie badaczka przeprowadziła ich 60, po 20 w każdej grupie etnicznej. Projekt badawczy nie obejmował ukraińskich mieszkańców półwyspu.

Wybór Rosjan i Tatarów jako respondentów nasuwał się automatycznie, gdyż pierwsi są grupą dominującą, a drudzy - reprezentują rodzimą ludność. Mniej oczywiste było włączenie do ankietowanych osób nielicznej mniejszości polskiej. Jednak w tym wypadku zdecydowało głównie kryterium religijne. Wśród Polaków na Krymie jest dużo wyznawców katolicyzmu, podczas gdy Tatarzy są na ogół muzułmanami, a Rosjanie - prawosławnymi. Dzięki wybraniu do badań tych trzech narodów można więc było uwzględnić wielowyznaniowość Krymu.

W trakcie badań socjolożka korzystała z zakwaterowania u miejscowej ludności. Oprócz przeprowadzania wywiadów z mieszkańcami uczestniczyła w zgromadzeniach publicznych, czytała miejscową prasę i oglądała regionalną telewizję.

Tożsamość i religie

Po dekadach urzędowej ateizacji w epoce komunistycznej na Krymie, jak i w innych częściach byłego imperium sowieckiego, zaczęła odradzać się religijność. Na półwyspie - obok złotych kopuł cerkiewnych - pojawiły się meczety z wieżami minaretów, wznoszone przez Tatarów.

We wszystkich trzech badanych grupach istnieją wewnętrzne podziały, np. wśród Tatarów krymskich - na tradycyjny islam i fundamentalistyczny wahabizm, a wśród Rosjan - na dwie, konkurencyjne względem siebie cerkwie. Także wśród tamtejszej polskiej mniejszości znaleźć można zarówno katolików, jak i prawosławnych. Warto dodać, że ważnym elementem zbiorowej tożsamości Polaków krymskich jest ich asymilacja z dominującą kulturą rosyjską. Ma to często wymiar faktyczny - wiele ankietowanych osób związanych jest np. więzami małżeńskimi czy rodzinnymi z osobami narodowości rosyjskiej.

Z wywiadów prof. Borowik wynika, że obecnie dla większości mieszkańców Krymu religia i obrzędy religijne są ważnym punktem odniesienia.

"Religia uczestniczy w konstruowaniu nie tylko tożsamości osobistej i zbiorowej, lecz także tożsamości ról. Najbardziej wyraziste jest to w przypadku Tatarów krymskich, u których role genderowe (bycie kobietą i mężczyzną, mężem i żoną) jak również związane z wiekiem (bycie dzieckiem, starcem) budowane są w ścisłym powiązaniu z religią" - tłumaczy badaczka.

Tylko trzy z 60 ankietowanych przez nią osób określiły się wprost jako "niereligijne". Jak wyjaśniła PAP badaczka, Tatarzy krymscy byli w okresie komunizmu przywiązani do religii i ateizm wśród nich był rzadkością; natomiast inni ankietowani - niegdyś dalecy od religii - twierdzą dziś, że nawet w epoce ZSRR "Bóg zawsze był w sercu", tylko nie wolno było tego wówczas okazywać.

Wśród osób deklarujących się jako religijne można wyróżnić bardzo różne typy powiązania tożsamości osobistej z religią. Na jednym biegunie znajdują się osoby, dla których religia znajduje się w centrum doświadczeń, a na drugim te, które mają do niej stosunek obojętny, choć są przywiązane do niektórych jej obrzędów, np. ślubu religijnego. Gdzieś pośrodku są - nieliczne - przypadki tych osób, dla których religia jest czymś ważnym, ale należącym do sfery osobistej, wewnętrznej, a nie instytucjonalnej.

Antagonizm rosyjsko-tatarski

Jednym z wniosków badań - zauważa prof. Borowik - był obserwowany w wypowiedziach respondentów bardzo silny antagonizm między ludnością tatarską a Rosjanami. Wynika on w dużej mierze z powodów historycznych: Tatarzy krymscy wrócili do ojczyzny w latach 90. z Azji Środkowej, gdzie zostali przesiedleni na rozkaz Stalina.

Ówcześni mieszkańcy Krymu, głównie Rosjanie, ale i inne tamtejsze słowiańskie narody, w tym także Polacy, witali repatriantów na ogół niechętnie lub wręcz wrogo. Stąd rodziły się obustronne animozje. "Słowianie" patrzyli często na Tatarów jako na tych, którzy wracali zabrać im "ich" ziemię, a z kolei Tatarzy obwiniali ludność rosyjskojęzyczną o złe nastawienie.

"Powrót Tatarów na Krym był dla nich powtórzeniem doświadczenia deportacji - doświadczeniem zbiorowej traumy" - podkreśla autorka "Jak w witrażach". Dodaje, że pamięć tych bolesnych przeżyć - deportacji i powrotu - stanowi do dziś "kamień węgielny ich zbiorowej tożsamości". Obchody związane z rocznicą deportacji Tatarów krymskich z 18 maja 1944 r. były w ostatnich latach obecne w przestrzeni publicznej i mass mediach.

Jak podkreśla badaczka w komentarzu do niedawnych wydarzeń, aneksja Krymu przez Rosję dopisała kolejny dramatyczny rozdział, który może wzmocnić jeszcze antagonizm rosyjsko-tatarski.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Łucyk


Dodaj komentarz do wiadomości..  Zobacz komentarze (1)..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26284 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365