Politechnika Śląska i PKP SA planują utworzenie Centrum Naukowo-Dydaktycznego Transportu. Placówka ma ruszyć w drugiej połowie 2016 r. Jej siedzibą ma być zrujnowana dziś perła kolejowej architektury - dworzec na dawnej granicy Rosji i Austrii w Sosnowcu-Maczkach.
List intencyjny w sprawie tego przedsięwzięcia podpisali w piątek w Sosnowcu rektor Politechniki Śląskiej, prof. Andrzej Karbownik oraz prezes PKP SA Jakub Karnowski.
Według Karbownika 1 października 2016 r. w dawnym dworcu w Maczkach naukę powinno rozpocząć 60 studentów I roku studiów inżynierskich na kierunku transport kolejowy. Centrum ma być samodzielną jednostką na prawach wydziału - pierwszą o tym profilu na polskich politechnikach.
"To studia z przyszłością, tym bardziej w warunkach modernizujących się Polskich Kolei Państwowych. Centrum po to powstaje jako odrębna jednostka, by łatwiejsza była bliższa współpraca głównie z PKP - w zakresie kształcenia, badań oraz prac wdrożeniowych" - wskazał prof. Karbownik.
Wikimedia
Zdaniem rektora początek prac nad utworzeniem samodzielnej jednostki Politechniki Śląskiej o profilu kolejowym przypadkowo zbiegł się z decyzją rady wydziału transportu tej uczelni o likwidacji działającej tam dotąd katedry transportu szynowego. W ostatnich tygodniach lokalne i branżowe media informowały, że ma ją zastąpić katedra zajmująca się technologiami lotniczymi.
Podstawą likwidacji jednej z trzech takich jednostek w Polsce (obok gdańskiej i krakowskiej) miały być - według różnych źródeł - kwestie ekonomiczne, słabe zainteresowanie studentów tym profilem czy personalny konflikt szefa katedry z dziekanem wydziału. Specjalność eksploatacja pojazdów szynowych ma być nadal prowadzona w innych katedrach wydziału. Sam wydział, jak mówił w piątek rektor, chce jednak skoncentrować się na specjalnościach związanych z transportem drogowym i lotniczym.
Utworzenie Centrum, które docelowo na raz ma kształcić ok. 250 studentów, będzie wiązało się z zasileniem kadrą naukową. W dotychczasowej katedrze pracowało dziewięć osób, nowa jednostka - według Karbownika - potrzebuje kilkudziesięciu. Rektor zastrzegł też, że Centrum Naukowo-Dydaktyczne Transportu Kolejowego już istnieje - z dopiskiem "w organizacji".
Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztowało przystosowanie dworcowego budynku w Maczkach do potrzeb jednostki. Jak mówił Karnowski, PKP SA przekaże uczelni obiekt wyremontowany i przystosowany - według już poczynionych uzgodnień. Środki mają pochodzić głównie z UE.
"Celem jest, by ten budynek był gotowy do tego, żeby podnosić jakość kadr, również dla potrzeb spółek grupy PKP" - wskazał Karnowski. Przypomniał, że kolej przez lata była zaniedbana, przez co młodzi ludzie rzadko chcieli kształcić się na związanych z nią kierunkach. "To stworzyło lukę pokoleniową, chcemy ją wypełnić. Żeby to zrobić, musimy m.in. długookresowo współpracować z uczelniami" - podkreślił.
Leżące od 1975 r. w granicach Sosnowca Maczki rozwinęły się w połowie XIX w. jako osada kolejowa w pobliżu ówczesnego styku granic trzech mocarstw - Austrii, Prus i Rosji. W 1848 r. zbudowano tam ostatnią stację kolei warszawsko-wiedeńskiej (po rosyjskiej stronie). Pod koniec XIX w. doprowadzono też do niej odnogę kolei iwanogrodzko-dąbrowskiej z Dęblina do Dąbrowy Górniczej.
Monumentalny neorenesansowy budynek stacji, nazywanej przez lata "Granica", budowano w latach 1839-1848 według projektu znanego architekta Enrico Marconiego. Położony między torami ma 214 m długości. Ozdobiono go m.in. stiukami, gzymsami i pilastrami, a dachy peronów podtrzymywały kształtne żeliwne kolumny. Wokół stacji powstało osiedle dla kolejarzy, pracowników komory celnej, funkcjonariuszy straży granicznej, wojska i żandarmerii.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., wraz z przesunięciem granic państwowych, komunikacyjne znaczenie Maczek osłabło. Po drugiej wojnie światowej nadal kursowały tamtędy pociągi - m.in. z oddalonej o ok. 3 km stacji Jaworzno-Szczakowa do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic (na linii Katowice-Częstochowa). W 2009 r. zatrzymał się tam ostatni pociąg osobowy, jednak już wcześniej dworzec - wraz z otoczeniem - zaczął niszczeć.
Przed groźbą utraty tej części dziedzictwa kolei i regionu ostrzegali od lat lokalni społecznicy. W ostatnich latach miasto m.in. proponowało kolejarzom wspólny unijny projekt dotyczący dworca i dzielnicy. Samorząd Sosnowca wskazywał przy tym, że jednym z problemów jest wyspowy charakter dworca. Oznacza to, że czynne tory kolejowe otaczają obiekt z obu stron.
Niezależnie od planów ożywienia dworca w Maczkach, spółka PKP PLK rewitalizuje wiodące tamtędy kolejowe połączenie towarowe z Zawiercia do Jaworzna Szczakowej przez Dąbrowę Górniczą Ząbkowice. Karbownik mówił w piątek, że rozmawiał już z kolejarzami o przeniesieniu całego ruchu pociągów na jedną stronę dworca; na razie nie wiadomo, czy będzie to możliwe.
PAP - Nauka w Polsce. Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl |