Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.574 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Sądząc po zróżnicowaniu jakie obserwujemy dzisiaj, jest rzeczą prawie pewną, że tylko niewielka mniejszość naszych przodków, miała kiedykolwiek czas lub skłonność do pytania o sens działań, w których sami uczestniczyli u boku swoich krewnych i sąsiadów.
Nowinki i ciekawostki naukowe
Ekologia
Stare polskie gospodarstwa to oazy ptasiej bioróżnorodności (23-08-2016)

Tradycyjne gospodarstwa rolne w Polsce przyciągają dużo większą liczbę ptaków - i z większej liczby gatunków - niż gospodarstwa nowoczesne. Jednak z powodu zmian zachodzących na polskiej wsi bogactwo żyjących tam gatunków będzie prawdopodobnie malało. O wnioskach z badań prowadzonych na terenie Wielkopolski i Małopolski naukowcy poinformowali w najnowszym numerze "Journal of Applied Ecology".

Ostatnie dekady to dla polskiej wsi prawdziwa rewolucja. Mozaikę mikroskopijnych poletek - pozostałość po reformie rolnej z 1944 r. - zastępują uprawy wielkoobszarowe. Naukowcy od dawna ostrzegają, że z punktu widzenia bioróżnorodności taka zamiana nie oznacza niczego dobrego. Hektary kukurydzy lub rzepaku są bowiem jak pustynia: dają duży plon, ale prowadzą do dominacji jednego gatunku i nie zapewnią pokarmu ani schronienia bogatej społeczności jaszczurek, ptaków czy gryzoni.


Fot. Darek Świtała

Obserwowany w całym krajobrazie trend jest wzmacniany poprzez przekształcenia struktury polskich wsi, a nawet pojedynczych gospodarstw. Wpływ tych zmian na populacje ptaków opisali biolodzy z Polski i Szwecji: Zuzanna Rosin z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM), Piotr Skórka z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, Tomas Pärt i Michał Żmihorski ze Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali, a także Anna Ekner-Grzyb (UAM) oraz Zbigniew Kwieciński i Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Ich praca - uznana za najciekawszą w nowym wydaniu "Journal of Applied Ecology" - została wyróżniona na głównej stronie internetowej jako Editor's Choice, z dodatkowym komentarzem i zdjęciem na okładce tego wydania.

Naukowcy przyjrzeli się różnicom pomiędzy typami gospodarstw: starego i nowego rodzaju.

Cechą tych pierwszych jest urozmaicona zabudowa. "W obrazie tradycyjnej polskiej wsi i gospodarstw uderza różnorodność: jest tam wiele różnych typów budynków, są aleje starych liściastych drzew, sady, stawy, padoki. Wszystko to razem stanowi o mnogości lęgowych i żerowiskowych miejsc dla ptaków - wyjaśnia dr Rosin. - Stare budynki mają złożoną strukturę i wiele przestrzeni, od szczelin pod starymi dachówkami czy strzechą po kominy i drewniane belki; które są wykorzystywane do gniazdowania przez różne gatunki ptaków. Otoczenie domu jest również bardzo zróżnicowane, urozmaicone starymi liściastymi drzewami, krzewami, ogrodami i sadami, które dodatkowo zwiększają możliwości gniazdowania i żerowania".

Drugi typ to nowe gospodarstwa albo typowo mieszkalne posesje, zagospodarowane zgodnie z filozofią: ma być sterylnie. I jak najmniej pielenia.

Pracując w dwóch regionach - Wielkopolsce i Małopolsce, ekolodzy liczyli ptaki w trzech różnych skalach: na poziomie pojedynczego gospodarstwa, całej wsi oraz w skali krajobrazu. Odwiedzili 78 gospodarstw rolnych i mieszkalnych w 30 różnych wsiach, i zaobserwowali w sumie aż 12 tys. ptaków z 135 gatunków, w tym - wiele gatunków, które coraz trudniej jest spotkać w Europie.

"Wykazaliśmy, że stare gospodarstwa rolne są miejscami o wysokiej bioróżnorodności - są one zasiedlane przez większą liczbę gatunków ptaków i większą liczbę osobników niż gospodarstwa wybudowane po roku 1989" - opowiada w rozmowie z PAP dr Zuzanna Rosin.

Okazało się też, że niezależnie od wieku budynków, w gospodarstwach rolnych żyje większa liczba gatunków i osobników niż na posesjach o charakterze wyłącznie mieszkalnym.

W obrębie wszystkich gospodarstw autorzy badania zaobserwowali 33 gatunki ptaków. Połowa z nich - np. wróble, mazurki, oknówki, pleszki, dzwońce, kapturki - częściej trzymała się starych gospodarstw rolnych. Były one tam też liczniejsze.

W obu typach gospodarstw - starych i nowych - obecne były dymówki, pliszki siwe, kopciuszki i szpaki. Typowe dla nowych gospodarstw rolnych okazały się kawki i sierpówki, a dla nowych posesji mieszkalnych - przedstawiciel drozdów, kwiczoł.

Tradycyjne wsie są ostoją bioróżnorodności ptaków w krajobrazie rolniczym - zaznaczają autorzy badania. I oceniają, że coraz większa liczba nowych gospodarstw mieszkalnych ma na ptasie życie dramatyczny wpływ. We wsiach, gdzie nowe domy stanowią nie więcej niż jedną dziesiątą zabudowań, ekolodzy znajdowali 20-25 gatunków ptaków. Tam, gdzie nowych domów było 40-50 proc. - gatunki można policzyć na palcach rąk. Co więcej, naukowcy wykazali, że wsie charakteryzują się największą liczebnością ptaków spośród takich siedlisk, jak lasy, pola i łąki, ekotony (strefy przejściowe, np. na styku lasu i pola) czy miasta. Pod względem liczby gatunków ustępują tylko ekotonom!

Polska jest idealnym miejscem dla badań nad ekologicznymi aspektami bardziej tradycyjnego wzorca życia i gospodarowania na obszarach wiejskich - zaznaczają ornitolodzy. W przeciwieństwie do Europy Zachodniej połowa Polaków wciąż żyje na terenach wiejskich, we wsiach, gdzie wciąż pełno różnorodnych zabudowań, mikrosiedlisk, i gdzie w gospodarstwach tętni życie. Tereny rolnicze zajmują ponad połowę (60 proc.) obszaru Polski. W naszym kraju istnieje 1,5 mln gospodarstw, z których 77 proc. ma mniej niż 10 ha powierzchni.

Naukowcy zwracają jednak uwagę, że - jeśli chodzi o wsie i gospodarstwa, to w Polsce obserwujemy obecnie takie procesy, jakie w Europie Zachodniej zachodziły kilka dekad temu. "Ludzie porzucają stare gospodarstwa, przeprowadzają się do miast. Jednocześnie trwa ruch w kierunku przeciwnym: trwa napływ ludzi z miasta, budujących nowoczesne domy, którzy w inny sposób zagospodarowują przestrzeń" - zauważa Rosin.

Dlatego bogactwo gatunków ptaków na polskiej wsi będzie malało. "Zmiany, które dziś obserwujemy, są zagrożeniem dla przyrodniczej wartości tradycyjnych wsi i gospodarstw, i prowadzą do spadku bioróżnorodności w krajobrazie rolniczym. Europa Zachodnia już bardzo cierpi z tego powodu, podczas gdy u nas ten poziom bioróżnorodności wciąż nie jest zły. Niestety, jednak i tu obserwuje się wyraźne trendy spadkowe. Jeżeli nie podejmiemy odpowiednich działań, przyrodnicza wartość polskiej wsi i krajobrazu przestanie być tak wyjątkowa na tle naszych zachodnich sąsiadów" - dodaje.

Zmiany społeczno-ekonomiczne są nieuchronne, ale ich skutkom można przeciwdziałać. Autorzy badania rekomendują kilka prostych rozwiązań. Np. stworzenie programów edukacyjnych, które pozwolą uświadamiać ludzi na temat znaczenia starych gospodarstw dla przetrwania ptaków. Chcą, by promować tak proste działania, jak wieszanie budek lęgowych na budynkach, sadzenie drzew z rodzimych gatunków, pielęgnowanie starych sadów, ogrodów. "To wszystko sprzyja bioróżnorodności. Każdy, kto mieszka za miastem, może pomóc" - podkreśla Zuzanna Rosin.

Mogłoby też pomóc włączanie wsi i gospodarstw do narodowych i europejskich programów ochrony przyrody i wspieranie przyjaznej ptakom architektury i struktury gospodarstw. "Można by wprowadzić dopłaty dla rolników czy mieszkańców gospodarstw, którzy - podczas remontów czy renowacji - zachowują kluczowe dla bioróżnorodności elementy, np. stare drzewa, krzewy, które dziś są często bezmyślnie usuwane, a także dostępność wnętrza budynków inwentarskich dla ptaków. Albo też tworzyć programy, które będą rekompensowały zmiany w strukturze wsi i gospodarstw poprzez np. dosadzanie drzew i krzewów w granicach miedz. To nie kosztuje wiele, a zdecydowanie zwiększa bioróżnorodność" - wymienia dr Rosin.

Badacze sugerują też, że ptakom można pomóc, promując drobne gospodarstwa rolne, i zwiększając zainteresowanie rynku lokalną żywnością o wysokiej jakości. "Małe gospodarstwa rolne z zasady są bardziej różnorodne i bardziej przyjazne ptakom, a ochrona ptaków może być zgodna z ich filozofią" - mówi badaczka z UAM.

PAP - Nauka w Polsce, Anna Ślązak. Źródło:www.naukawpolsce.pap.pl 


Dodaj komentarz do wiadomości..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26284 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365