Rząd Szwajcarii postanowił zaostrzyć walkę o klimat, by wypełnić postanowienia konwencji paryskiej. Ustawa klimatyczna przewidywała wzrost ceny emisji CO2, opłaty za "nieekologiczne" ogrzewanie mieszkań, podatek od latania samolotem, dotacje na ekologiczne remonty mieszkań czy ulgi dla ekologicznych pojazdów. Kolejne prawo zakazywało stosowania syntetycznych środków ochrony roślin. Na horyzoncie jest też ustawa zakazująca paliw kopalnych do 2050 roku.
Szwajcarzy postanowili poddać to referendum i odrzucili nawet te pomysły na ratowanie klimatu, które popierały partie konserwatywne. Chcecie wzrostu opłaty klimatycznej za benzynę i diesla - to teraz nie będzie żadnej opłaty. Nie poddamy eksterminacji swojego rolnictwa, by paru cwaniaków mogło jeszcze więcej importować z drugiej części globusa, gdzie nie ma tego typu ograniczeń. Chcemy mniej emitować? To poprzez innowacje technologiczne a nie zakazy i podatki.
Tak działa prawdziwa demokracja. W Niemczech, gdzie też wprowadzono analogiczne restrykcje dla rolnictwa, rolnicy nie mają takich instrumentów politycznych, więc ograniczają się do masowego stawiania przy polach zielonych krzyży z informacją, że zielona polityka zabija rolnictwo.
Tysiące takich krzyży stoi przy niemieckich polach. Wikimedia Mariusz Agnosiewicz |