Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Wpisz swój komentarz do wiadomości makoshika 1 na 1 cyt. (...) W związku z tym, wydaje się, że długoterminowe cele programu 500+ mają sporą szansę być osiągnięte. Przypominam, że w ciągu 10 lat, kosztem 241 mld 277 mln zł, ma się urodzić o 289 tys. dzieci więcej, niż by się urodziło bez tego programu. (...) Z prostej arytmetyki wynika, że każde dziecko ponad statystyczną normę, które przyjdzie na świat w wyniku "programu" 500+ kosztować będzie podatników 835 tys zł. Ponieważ "program" 500+ miał stanowić inwestycję w przyszłość emerytalną obecnych pokoleń, informuję uprzejmie, że żadne z dzieci "programu" 500+ nie wypracuje kapitału emerytalnego, który gwarantowałby zwrot z tej "inwestycji". Będzie nawet miało problem, żeby spłacić państwowe (podatkowe) inwestycje w siebie samego. Ten "program" to zwykła ordynarna łapówka dla elektoratu - forsą, którą dziś przejadają rodzice, a dzieciaki będą musiały spłacać. Po prostu życie na koszt przyszłych pokoleń.
Reklama
Sobieski - Warto spojrzeć na ten problem szerzej Jak zauważono powyżej program ten zakłada że za każde dziecko które urodzi się w taki sposób podatnicy zapłacą 835tys. W tej kwocie nie są ujętę negatywne efekty programu na rynek pracy. Demoralizujące zniechęcenie ludzi do pracy i przyzwyczajanie do życia na koszt innych podatników. Zniechęcający do pracy i inwestycji skutek podniesienia podatków na sfinansowanie programu. Chciałem zauważyć że optymizm autora co do obecnych skutków tego programu wydaje się pisany patyiem na piasku. Czy autor wziął pod uwagę że inne czynniki mogły wpłynąć na ten wzrost? Proszę porównać wykres urodzeń w polsce do wykresu zmian stopy bezrobocia. Czy to nie lepiej tłumaczy tą niewielką zmianę? Można też zaobserwować o wiele większy niż dziś wzrost urodzeń skorelowany ze spadkiem bezrobocia w okolicy roku 2009. Wtedy nie było 500 plus i za każde z tamtych dzieci podatnicy nie musieli płacić około miliona złotych. Załużmy jednak że jakaś ilość dzieci więcej rzeczywiście urodzi się dzięki temu programowi. Klasa średnia zdaje sobie sprawę że utrzymanie dziecka to na dłuższą metę koszt większy niż 500zl miesięcznie. Jaka część społeczeństwa zdecyduje się na kolejne dziecko w nadziei na taki zastrzyk pieniędzy podatników? Promujemy w ten sposób większą dzietność wśród najmniej zaradnej części społeczeństwa. Czy naprawde opłaca się wydawać około miliona złotych na takie dziecko? Czy to załata dziurę w systemie emerytalnym? Czy jest racjonalne promowanie większej dzietności wśród rodzin dysfunkcyjnych? Ludzie któży mają problemy z utrzymaniem się, potrzebują pracy i antykoncepcji a nie zachęty do robienia sobie dalszych dzieci. To droga do nikąd. Każda złotówka z tego 500 musi być najpierw zabrana człowiekowi który na nią uczciwie zapracował.(złodzieje, księża etc nie płacą podatków). Może gdyby te pieniądze zostały u nich w kieszeni to łatwiej było by im się zdecydować na kolejne dziecko niż licząc na jałmużnę od polityków.
Wróć do wiadomości.. Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama