|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Ludzie, cytaty Paderewski w 1910: Uczą nas szacunku dla obcych, a pogardy dla swoich
Mija dziś 156 rocznica urodzin Ignacego Jana Paderewskiego, kompozytora o międzynarodowej renomie, który został premierem rządu II RP. Z tej okazji warto
przypomnieć jego słynne przemówienie z 1910 roku na uroczystości Roku
Szopenowskiego — przemówienie, które wyjaśniało, dlaczego Fryderyk Szopen
[ 1 ] był najwierniejszą i najwybitniejszą syntezą polskości. [ 2 ] Słowa jakie wypowiedział u progu odzyskania
niepodległości brzmią niezwykle aktualnie po dziś dzień.
"Zebraliśmy się tutaj dla uczczenia pamięci jednego z największych synów naszej
polskiej ziemi. [...]
W sercach nieład uczuć, w umysłach pojęć zamęt. Uczą nas
szacunku do obcych, a pogardy dla swoich. Każą nam miłować wszystkich, choćby
ludożercę, a nienawidzieć ojców i braci, za to, że nie gorzej, lecz inaczej
tylko myślą. W odwieczną budowę świątyni narodu, której potężne wrogów ramiona
zburzyć nie zdołały, biją dziś już młoty bratnią kierowane ręką: dla nowych
gmachów pono naszych tylko gruzów potrzeba, jak gdyby owych budowniczych na
własną nie stać było cegłę. Nad białoskrzydlnym, niezmazanym, najczcigodniejszym
Ojczyzny symbolem kraczą kruki i wrony, chichocą obce a złowrogie puszczyki,
urągają mu nawet swojskie, zacietrzewione orlęta. »Precz z Polską« — wołają -
»niech żyje ludzkość!«. Jak gdyby życie ludzkości ze śmierci narodów powstać
mogło!"
„W takich to czasach rozterki i zamętu myśl nasza
zwraca się ku przeszłości i trwożna zapytuje: Azaliż wszystko co było,
potępienia i pogardy godne? Azaliż wszystko to, co jest, co będzie, lub co być
może, warte posłuchu i wiary? Odpowiedź nie trudna".
„Oto w tej chwili unosi się wśród nas, a nad nami
jasny duch jednego z tych, co byli. Ileż w nim światła, dzielności a mocy! Ileż w nim wysiłku, pracy, a cierpienia! Toć on znojnym trudem, ciężką, twórczą
pracą, a w serdecznym bólu, na chwałę Ojczyzny ślad swego zaznaczył istnienia.
Toć on bezkrwawym bojem, na niwach pokoju, zapewnił zwycięstwo polskiej myśli.
Toć on nie działami w kwiatach ukrytymi, ale działami okrytymi kwieciem
najcudniejszym świat cały dobył dla Polski. O wielka święta przeszłości, któraś
go wydała, bądź błogosławiona!".
"Żaden z narodów na świecie nie może się
poszczycić takim, jak nasz naród, bogactwem uczuć i nastrojów. [...] Może w tym
tkwi czar nasz ujmujący, a może też to i wada wielka!
Zmiany następują szybko, bezpośrednio prawie:
od radosnych upojeń do żałosnych szlochań, od szczytnych porywów do upadków
ducha, dzieli nas często jeden krok tylko, jedno oka mgnienie. Widzimy tego
dowody we wszystkich dziedzinach narodowego życia: w politycznych wypadkach, w społecznych przemianach, w pracy twórczej, w codziennym trudzie, w towarzyskich
stosunkach, w osobistych sprawach. [...] A jeżeli to niedomaganie, to nazwać je
można wrodzoną, narodową arytmią. Z tej to arytmii przychodzi zapewne
przypisywana nam niestałość i niemoc wytrwania; w niej to należy szukać źródła
naszej rzeczywistej niestety nieudolności do karnego, zbiorowego działania. W tej to arytmii niewątpliwie tkwi i naszych dziejów tragizm nieszczęsny".
„Ani jeden z tych wielkich [poetów], którym Opatrzność poleciła duszy polskiej objawienie,
nie zdołał tej arytmii dać takiego silnego jak Szopen wyrazu. [ 3 ] Oni byli poetami.
Ich krępowała jasność pojęć, ścisłość słowa, bo nawet nasza mowa, tak dziwnie
piękna i bogata, wypowiedzieć wszystkiego nie jest w stanie. On był muzykiem. A muzyka, tylko jego muzyka, mogła oddać tę falistość naszych uczuć, tę ich
rozlewność, aż w nieskończoności i to ich aż do bohaterstwa skupienie, te szału
porywy, co zda się, skały skruszą i tę niemoc zwątpienia, w której i myśl się
mroczy i chęć do czynu zamiera".
„Tylko w tej muzyce tkliwej a burzliwej, cichej a namiętnej, rzewnej a mocnej i groźnej, w tej muzyce, co się rada wymyka od dyscypliny metrycznej, co się
uchyla od karności rytmu, co nie znosi metronomu jak znienawidzonego rządu, w tej muzyce słyszy się, czuje, poznaje, że naród nasz, ziemia nasza, że cała
Polska żyje, czuje, działa «in tempo rubato»". (tempo, które nie daje się
podporządkować jednolitemu pulsowi w obrębie taktu, właściwe też dla polskiej
muzyki ludowej).
„Tak Polak
słucha Szopena. Tak słucha on rasy swej całej wielkiego głosu. Od cichej,
słodkiej, świetlanej, powiewnej kołysanki począwszy, aż do tych dwu sonat
groźnych i mocnych, jakby z bohaterskiego kruszcu ukutych — to cała skala jego i jego narodu życia. [...] Słucha Polak i roni łzy czyste, rzęsiste. Tak my wszyscy
słuchamy. Bo i jakże go słuchać inaczej, tego z Bożej mocy piewcy polskiego
narodu?".
„Zabraniano nam Słowackiego, Krasińskiego, Mickiewicza. Nie
zabroniono nam Szopena. A jednak w Szopenie tkwi wszystko,
czego nam wzbraniano: barwne kontusze, pasy złotem lite, posępne czamarki
[męskie, długie okrycie wierzchnie uważane często za strój narodowy], krakowskie
rogatywki, szlachecki brzęk szabel, naszych kos chłopskich połyski, jęk
zranionej piersi, bunt spętanego ducha, krzyże cmentarne, przydrożne wiejskie
kościółki, modlitwy serc stroskanych, niewoli ból, wolności żal, tyranów
przekleństwo i zwycięstwa radosna pieśń. [...] Wszak on był i tym przemytnikiem,
co w zwitkach nut niewinnych, rodakom po kresach rozsianym rozwoził zakazaną
polskość".
„Człowiek, choćby największy,
ani nad narodem, ani poza narodem być nie może. On jest z jego ziarna [...] Szopen może nie wiedział jakim był wielkim. Ale my wiemy, że on wielki naszą
wielkością, że on silny naszą siłą, że on piękny naszym pięknem. On nasz, a my
jego, albowiem w nim się objawia cała nasza zbiorowa dusza".
Całe ówczesne wystąpienie Paderewskiego dostępne jest pod
tym adresem.
Przypisy: [ 1 ] Tak na początku XX w. zapisywano nazwisko kompozytora. [ 2 ] Według analizy
danych historycznych produkcji kulturalnej i popularności opracowanej w MIT
Media Lab w projekcie Pantheon, Fryderyk Szopen jest
najważniejszą i najbardziej rozpoznawalną postacią Polski (dla Niemiec: Adolf
Hitler, dla Rosji: Lenin, dla Białorusi: Adam Mickiewicz, dla Litwy: Władysław
Jagiełło. Więcej: Yu, A. Z., et al. (2016). Pantheon 1.0, a manually verified
dataset of globally famous biographies. Scientific Data 2:150075. doi:
10.1038/sdata.2015.75. [ 3 ] Jeśli Szopen nadał najwyższą formę kulturową "narodowej arytmii" polskiej, to znaczy, że każda słabość może być przekształcona w coś niezwykle twórczego. Fryderyk Nietzsche, czołowy filozof XX w., tak podsumowywał Szopena: „Szopena czczę szczególnie za to, że uwolnił muzykę od wpływów niemieckich, od dążności do brzydoty, bezdźwięku, filisterstwa, ociężałości i blagi. Piękność i szlachectwo ducha, a mianowicie szlachetna wesołość, swawola i wspaniałość duszy, obok ciepła południowca i głębokości uczucia, nie znalazły wcale przed nim wyrazu w muzyce." I gdzie indziej: „Jestem jeszcze na tyle Polakiem, by za jednego Szopena oddać całą resztę muzyki". « Ludzie, cytaty (Publikacja: 07-11-2016 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10053 |
|