|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Światopogląd naukowy
Chemia moralności Autor tekstu: Mateusz Chról
1.1 Liczne stanowiska etyczne w filozofii postrzegały fenomen moralności jako
zbiór reguł realizowanych przez autonomiczny i racjonalny podmiot. Począwszy od
Sokratesa, przez Kartezjusza, po Kanta i wielu innych, wyłącznym czynnikiem
motywacyjnym była świadomość obowiązku, warunkowana znajomością reguł
postępowania. Innymi słowy, zasady moralne były traktowane jako zasoby wiedzy
deklaratywnej (wiedza,
że w sensie Ryle’a). W historii nowożytnej filozofii moralności zapisało się
stanowisko Thomasa Hobbesa przedstawione w dziele
Lewiatan,
opisującym pesymistyczną wizję człowieka, według której jest on z natury
egoistyczny, zły i interesowny. Do altruizmu i innych specyficznie ludzkich
odruchów skłaniać ma ludzi lęk przed atakiem ze strony innych i karą ze strony
systemu sankcjonującego sprawiedliwość (w tym przypadku brutalnego monarchy).
1.2 Zdaje się, że współczesna nauka sfalsyfikowała Hobbesowski model zachowań
moralnych. Na pytanie o naturę moralności odpowiada się współcześnie z wielu
poziomów opisu, m.in.: psychologicznego, ewolucyjnego, antropologicznego i neurobiologicznego, jednakże naukowcy są zgodni co do tego, że ludzki altruizm
jest czymś niewymuszonym i naturalnym (Pinker 2015, Tomasello 2016). Okazuje
się, że to nie egoizm, lecz altruizm i współpraca zapewniły naszym przodkom
ewolucyjną przewagę i przyczyniły się do przetrwania gatunku. W związku z tym
psychologowie ewolucyjni stawiają hipotezę, że ludzka moralność bezpośrednio
odnosząca się do reguł współżycia społecznego, jest swoistą adaptacją, która
wykształciła się jako produkt presji selekcyjnej (Buss 2001, Wright 2003).
Ponadto, w kontekście badań nad moralnością uprawianych w schemacie naturalizmu
metodologicznego, mówi się o jej neurobiologicznych korelatach (Dziarnowska i Przybysz 2010). Wydaje się, że wyrażenie
korelat
nie jest tu wystarczające, ponieważ liczne struktury ludzkiego układu nerwowego
pełnią rolę ściśle przyczynową w realizowaniu zachowań moralnych, zaś w przypadku ich uszkodzenia zazwyczaj pojawiają się również dysfunkcje
behawioralne (Kasparek i Banaś 2011).
1.3 Dobrze funkcjonującą teorią w interdyscyplinarnych badaniach nad moralnością
jest tzw.
hipoteza oksytocynowa Patricii Churchland (Churchland 2013), zgodnie z którą
moralność wyewoluowała w kontekście troski nad potomstwem, a następnie zaczęła
rozszerzać się na partnerów, członków stada i osoby niespokrewnione. Głównym
biochemicznym komponentem aktywności moralnej jest synteza hormonu oksytocyny i jej wpływ na określone struktury neuronalne. To oksytocyna ma odpowiadać za
ludzkie przywiązanie, zaufanie, opiekę oraz szeroko pojmowane zachowania
prospołeczne.
1.4 Chociaż wyjaśnianie moralności przez hipotezę oksytocynową nie jest
wystarczające i naraża się na zbytnie uproszczenia, to jednak istnieją badania,
które ją potwierdzają (Bremer 2016). W badaniach Paula Zaka (Zak i in. 2007) i jego współpracowników udało się zweryfikować eksperymentalnie, iż po
zaaplikowaniu oksytocyny badani zachowują się bardziej prospołecznie i są
skłonni do większego zaufania i inwestycji indywidualnych kosztów dla korzyści
partnera.
2.1 W związku z powyższym rodzi się pytanie natury bioetycznej:
czy ingerencja biochemiczna w ludzki mózg — w taki sposób, że wpływa to na
podejmowanie moralnych decyzji — jest etycznie dopuszczalna?
Nie jest to pytanie o zasadność takiego działania w warunkach laboratoryjnych,
lecz o hipotetyczną sytuację społeczną, w której zachowania uczestników
interakcji są warunkowane użyciem różnorakich syntetycznych środków.
2.2 Przywołane treści w sposób teoretyczny i empiryczny podważają sposób
myślenia o rzeczywistości w kategoriach dualistycznych, takich jak ciało-umysł
czy natura-kultura. W kontekście bioetyki zasadne jest nie tylko pytanie o to,
czy naturalne działanie jest bardziej zgodne z etycznymi standardami od
działania
syntetycznego.
Na horyzoncie refleksji pojawia się problem bardziej fundamentalny — by nie rzec
metafizyczny — tj.
czym w istocie różni się stan naturalny ludzkiego podmiotu od stanu
nienaturalnego, jeżeli zaś czymś się różni, to gdzie przebiegają granice między
nimi?
Podobne pytania stawiane są w kontekście farmakologicznego wspomagania lekami
psychotropowymi (szczególnie lekami przeciwdepresyjnymi z grupy SSRI) które mają
duży wpływ na sposób myślenia i behawior ich użytkowników (Melosik 2013). Obawę
budzi nie to, że istnieją środki tak głęboko ingerujące w naturę naszego
działania i myślenia, przenikające nawet w głąb do tej pory nieuchwytnej
moralności, ale to, że nasze naturalne, codzienne zachowanie jest warunkowane w ten sam sposób, poprzez niejawne mechanizmy o stricte
biologicznym charakterze. Należy stwierdzić, iż swoiście naturalny, wyjściowy
(nieuwarunkowany przyczynowo przez zewnętrzne czynniki) stan podmiotu jako
organizmu nie istnieje, bowiem ów stan warunkują czynniki takie jak skład
wdychanego powietrza, dieta czy mikroflora bakteryjna jelit (Kwiecień 2016) oraz
inne zmienne. Rodzi się także pytanie o tożsamość jednostki jako podmiotu, w tym
podmiotu moralnego. W świetle powyższych stwierdzeń ów względnie trwały zespół
cech ujawniający się w działaniu, relacjach interpersonalnych, w osobowości,
przestaje być emanacją stałego, ukrytego gruntu, który filozof określiłby mianem
esencji.
2.3 Kolejnym problemem, który się rodzi w ramach omawianej problematyki, jest
wartość ludzkiego działania w stanie syntetycznie niewspomaganym i wspomaganym.
Czy ewentualne działanie moralne będące rezultatem aplikacji syntetycznych
środków może być postrzegane jako mniej wartościowe?
Czy stan społeczeństwa, w którym relacje interpersonalne, wzajemna pomoc i tworzenie więzi są podtrzymywane przez środki farmakologiczne, może być — jeśli
nie stanem preferowanym — to przynajmniej dopuszczalnym? W kontekście
rozszerzania się wpływu osiągnięć naukowych i technologicznych na życie
społeczeństwa pytania te są jak najbardziej zasadne.
2.4 W obrębie teoretycznych deklaracji najczęściej przychylam się do
rozstrzygnięć konsekwencjalizmu, jednak w odniesieniu do omawianego nie jestem w stanie przyjąć skrajnie transhumanistycznego, utylitarystycznego stanowiska.
Zgodnie z nim powinniśmy dążyć do osiągnięcia stanu maksymalnej korzyści
ludzkości poprzez farmakologiczne (i nie tylko) interwencje w ludzki organizm.
Pomimo tego, iż w możliwości ulepszania moralnego (moral
enhancement)
(Nowak 2016) widać ogromny potencjał, to nasza intuicja społeczna wartościuje
czyny wedle zaangażowania wolitywnego innych jednostek, a nie jedynie przez
wzgląd na konsekwencje, jakie ich działania wywołują. Potoczne przekonania na
temat moralności są w dużej mierze zgodne z etyką cnót.
2.5 Utrzymując relacje interpersonalne ludzie preferują stan, w którym pozytywne
interakcje (pomoc, życzliwość, troska) są rezultatem woli innego, nie zaś
efektem przymusu czy interesowności. Dlatego też stan globalnego dopingu
farmakologicznego jest niedopuszczalny, gdyż groziłoby to społeczną
destabilizacją, szczególnie jeśli chodzi o systemy wartości podzielane przez
grupy społeczne. Jestem jednak skłonny przyjąć pewne warunki, pod którymi
moralne ulepszanie jest dopuszczalne, czy wręcz wskazane. Tymi warunkami są
zachowania przestępcze, dewiacyjne i społecznie dysfunkcyjne. Jeżeli dzięki
odpowiednim środkom zaistniałaby możliwość wyeliminowania sytuacji niepożądanej
społecznie i moralnie niewłaściwej, szczególnie jeżeli mowa o aktach przemocy i agresji, to należałoby wdrożyć odpowiednie procedury. Autonomia podmiotowa
jednostki przestępczej jest przecież także przy obecnym rozwiązaniu naruszana
przez pozbawienie wolności i przetrzymywanie w izolacji, natomiast ewentualna
interwencja farmakologiczna mogłaby przyczynić się do resocjalizacji i poprawienia nie tylko konsekwencjalnego wpływu na stan wspólnoty, ale również na
jej dobrostan psychiczny. Jednakże, powołując się na wcześniej przytoczone
argumenty, sądzę, że nie należy stosować ulepszania moralnego, jeżeli to
niekonieczne, zaś stosować je tylko w wyżej sprecyzowanych ewentualnościach.
3.1 Z pewnością poruszana tutaj tematyka i próba jej problematyzacji nie jest
wyczerpująca, jednak dotyka kwestii najbardziej relewantnych w przedstawionym
kontekście. Na samym początku starałem się wyeksponować swoje poglądy
metaetyczne tj. dotyczące natury i genezy samej moralności, zajmując stanowisko
naturalizmu. Następnie się postawiłem określone problemy oraz próbowałem
udzielić na niektóre z nich rozwiązania. Kwestia ulepszania moralnego jest z punktu widzenia etyki — a właściwie tzw. etyki neuronauki — niebagatelna. Oprócz
dysponowania teoretycznymi subtelnościami w ramach etycznego dyskursu ważne jest
śledzenie rozwoju społeczeństwa, a także rozwoju nauki i jej osiągnięć.
Zakładam, że postawione tutaj rozwiązania będą niewłaściwe, jeśli jakiekolwiek
procedury zgodne z nimi wywołają negatywne skutki, zaś właściwe, jeżeli wywołają
skutki pozytywne. To zaś nie zależy jedynie od rozstrzygnięć teoretycznych, ale
także od tego, jakie stany rzeczy wystąpią w przyszłości.
__________
Bibliografia:
● D. M. Buss,
Psychologia ewolucyjna,
tłum. M. Orski, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2001
●
E. Nowak,
Jaźń jako pacjent chroniczny. Psycho- i neuroenhancement w świetle humanistyki
medycznej
[w:] red. A. Warmbier,
Spór o podmiotowość: perspektywa interdyscyplinarna,
Kraków: Księgarnia Akademicka 2016
●
J. Bremer,
Neuroetyka: Czy podejmowanie decyzji zależy od mózgu
[w:]
Interdyscyplinarne znaczenie neuronauk,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2016
●
J. Kwiecień,
Wpływ mikrobiomu jelitowego na czynności układu nerwowego i zachowanie człowieka
[w:] Standardy medyczne Pediatria, T. 13. 2016, s. 183-188
●
K. Kasparek, P. Banaś,
Neuropoznawcze modele przestępczości i ich zastosowanie w psychologii sądowej na
przykładzie diagnostyki dewiacyjnych preferencji seksualnych
[w:] Rocznik Kognitywistyczny 2011, tom 5
●
M. Tomasello,
Dlaczego współpracujemy?,
tłum. Ł. Kwiatek, Copernicus Center Press, 2016
●
P. S. Churchland,
Moralność mózgu,
tłum. N. Marek, M. Hohol, Copernicus Center Press 2013
●
P. J. Zak i in.
Oxytocin Increases Generosity in Humans,
„PLOS One" 2007, t.2, nr 11, s.1-5
[https://doi.org/10.1371/journal.pone.0001128]
●
R. Wright,
Moralne zwierzę: dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni: psychologia ewolucyjna a życie codzienne, Prószyńska i S-ka,
Warszawa 2003
●
S. Pinker,
Zmierzch przemocy: lepsza strona naszej natury,
tłum. T. Bieroń, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2015
●
W. Dziarnowska, P. Przybysz,
Emocje moralne jako podstawa zmysłu moralnego. Defekty zmysłu moralnego
[w:] Rocznik Kognitywistyczny 2010, Tom 4, s. 153-158
●
Z. Melosik,
Prozac: (pop)szczęście i sukces życiowy w społeczeństwie współczesnym
[w:]
Kultura popularna i tożsamość młodzieży,
Oficyna Wydawnicza „Impuls", Kraków 2013
« Światopogląd naukowy (Publikacja: 15-03-2019 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10246 |
|