|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Projekt Alfa - oszustwo z klasą
Wszystko zaczęło się od tego, że Uniwersytet Waszyngtonu
Sant Louis dostał tzw. grant, czyli fundusze w wysokości pół
miliona USD na utworzenie laboratorium, w którym badano by zjawiska
paranormalne. Utworzono owe laboratorium. Jednym z pierwszych projektów miało być badanie zdolności psychokinetycznych dzieci i młodzieży. Wydrukowano
stosowne ogłoszenie, po którym zgłosiło się prawie 300 kandydatów. Selekcja
była ostra, po której zostało dwóch — Steven Show — sanitariusz i Michael
Edwards — student. Ci na pozór obcy sobie nastolatkowie mieli jednak pewną wspólną
cechę i pewnego wspólnego znajomego. Ta cecha to zdolności manualne i spryt -
byli iluzjonistami, ten znajomy nazywał się James Randi. Ci dwaj nastolatkowie
starli się ze śmietanką uniwersytetu Waszyngtona Sant Louis. Profesorowie
byli tak przekonani, że mają do czynienia z młodzieńcami obdarzonymi
wielkimi zdolnościami paranormalnymi, przy tym pod przemożną chęcią
udowodnienia, że owe pół miliona nie były pieniędzmi wyrzuconymi w błoto,
odrzucili ofertę Randiego, który zgłosił się jako pomoc przy wykrywaniu
hochsztaplerki, swoim obiektom stwarzali natomiast takie warunki jakich sobie życzyli. Poważne opisy tych eksperymentów pojawiły się w wielu miejscach. Oto jeden z najciekawszych przykładów: pewien bardzo znany
naukowiec zlecił obu nastolatkom następujące zadanie — dał im dwa zegarki
elektroniczne zatopione w plastiku, do których nie było żadnego dostępu, nie
można ich było w żaden sposób regulować, i polecił im aby własną siłą
woli wpłynęli na bieg czasu w tych zegarkach. W czasie badań panował znaczny
bałagan. Chłopcy wykorzystali to. Zażyczyli sobie przerwy na obiad, w międzyczasie
jeden z nich wziął jeden ze swoich zegarków, włożył go do swego
hamburgera, a hamburgera do ...kuchenki mikrofalowej. Jak się należy domyślać
zegarek dostał takiego kopa, że zaczął chodzić do tyłu. Pan profesor uznał
to za coś niesamowitego, za znakomity przykład psychokinetycznej siły chłopców.
Podstawieni iluzjoniści wodząc za nos naukowe autorytety, odczytywali napisy i rysunki w zamkniętych kopertach, zginali metalowe przedmioty zatopione w plastiku, „siłą woli" przepalali bezpieczniki w instalacjach
elektrycznych, itd. itd. Cuda niewidy, zawracali Wisłę kijem, chciałoby się powiedzieć. Wyniki przekazywane były prasie na bieżąco, naukowcy obrastali w piórka, jacy to z nich wielcy odkrywcy, a Steven i Michael stali się gwiazdami,
byli zapraszani do innych laboratoriów, wielu naukowców chciało przeprowadzić
eksperymenty u siebie, wedle własnego pomysłu. Dr Bertold Schwarz z New
Jersey, uwierzył chłopakom, na słowo oczywiście, że można zarejestrować
ducha na taśmie filmowej. Film nakręcono i dr Schwarz zobaczył na nim dziwne
zmącenia obrazu oraz wiele innych ujęć niż te które nakręcono, gdyż pojawiły
się „jakieś dzieci, jakieś twarze, a wśród nich twarz przypominająca
...Jezusa Chrystusa". Dr Schwarz opisał wszystko w poważnym artykule — Poltergaist,
obserwacje telekinezy Stevena Showa. Dopiero później okazać się miało,
że Steven podczas kręcenia filmu ...napluł w obiektyw.
Cała zabawa w kotka i myszkę z uradowanymi
naukowcami trwała blisko trzy lata. W końcu jednak Randi postanowił ujawnić
światu całą prawdę o Projekcie Alfa, który z eksperymentu na psychokinezie
stał się eksperymentem na naiwnych ludziach. Stało się to w styczniu 1983 r.
na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Proszę sobie wyobrazić miny
tych, którzy dali się tak wodzić przez dwóch nastolatków. — Ja wiedziałem
od razu — bronili się jedni, — To wredny spisek — odparowywali inni.
Tak naprawdę był to szok i nauczka dla naukowców.
Finał — jak zdobył milion dolarów
Jeśli chcecie poznać Randiego zajrzyjcie na jego
stronę www.randi.org — znajdziecie tam
informacje o jego historii, jego biografię, jego obecne dokonania, z kim współpracuje,
co porabia. Oraz rzecz najważniejsza — jest tam instrukcja jak zdobyć
1.000.000 USD. W dwunastu punktach wypisano jakie warunki należy spełnić, aby
otrzymać ową kwotę. Jeśli więc znawcy i pasjonaci zjawisk paranormalnych
potrafią wykazać, że opierają się one na czymś innym niż fantazji
naukowej — proszę zgłosić się do Randiego. Skoro tyle czasu nikt z nich nie
potrafi tego wykazać to dlaczego ciągle wierzycie w te rzeczy? Czy na całym
świecie nie znajdzie się żaden człowiek obdarzony prawdziwymi zdolnościami
paranormalnymi, chętny do zainkasowania miliona dolarów?!? Randi, świetny
iluzjonista, jest przekonany, że owe zjawiska nie różnią się od jego
profesji. Jeśli się myli jest w stanie zapłacić za to olbrzymią rekompensatę.
Milion ciągle czeka, a wielu naiwnych nadal wierzy tylko na podstawie
„naukowych" artykułów podpisanych nazwiskami z przedrostkiem prof.
Zejdźmy na ziemię — RMF,
29 kwietnia 2001
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 25-07-2002 Ostatnia zmiana: 25-08-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1412 |
|