|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Apokryfy NT » Ewangelie synoptyczne » Ewangelia Marcjona
11.Wskazania misyjne, Biada miastom Autor tekstu: oprac. Krzysztofa Sykty
XI. Wskazania misyjne, Biada miastom (Q)
10.12. Powiadam wam, iż Sodomie w dniu owym lżej będzie niż owemu miastu.
10.13. Biada tobie, Korozain, biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie dokonały się te moce, które u was się dokonały, dawno by w worze i popiele siedząc, czyniły skruchę.
10.14. Ponadto: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi na sądzie aniżeli wam.
10.15. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba wywyższone będziesz? Aż do Otchłani zstąpisz!
10.16. Kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi. A kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał.
10.17. Powróciło zaś siedemdziesięciu [[dwóch]] z radością, mówiąc: Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim.
10.18. Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba.
10.19. Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi.
10.20. Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane.
10.21. W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wyznaję cię,
Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, bo takie było twe życzenie.
10.22. Wszystko zostało mi przekazane przez mojego Ojca i nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić.
10.23. I zwróciwszy się na osobności do uczniów, rzekł: Błogosławione oczy widzące, co wy widzicie.
10.24. Powiadam bowiem wam, iż wielu proroków i królów chciało widzieć, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i słyszeć, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
10.25. A oto wystąpił pewien znawca Prawa wystawiając go na próbę słowami: Nauczycielu, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?
10.26. On zaś rzekł do niego: Co napisano w Prawie? Jak odczytujesz?
10.27. On zaś w odpowiedzi rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego całą swoją duszą, całą swą siłą i całą swoją myślą. A bliźniego swego, jak siebie samego.
10.28. Rzekł mu więc: Poprawnie odpowiedziałeś. Czyń to, a będziesz żył.
10.29. On zaś, chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Jezusa: A kto jest bliźnim moim?
10.30. Nawiązując do tego Jezus rzekł: Pewien człowiek szedł z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce bandytów, którzy go obrabowali, poranili i odeszli, zostawiając go na pół umarłego.
10.31. Przypadkiem szedł tą drogą jakiś kapłan i zobaczywszy go, obszedł drugą stroną.
10.32. Podobnie i lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, obszedł drugą stroną.
10.33. Pewien Samarytanin zaś, podróżując tędy, przeszedł obok niego i ujrzawszy, ulitował się nad nim.
10.34. I podszedłszy opatrzył rany jego, zalewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i opiekował się nim.
10.35. A nazajutrz dobył dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: Opiekuj się nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci.
10.36. Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce bandytów?
10.37. A on rzekł: Ten, który się ulitował nad nim. Rzekł mu Jezus: Idź, i ty czyń podobnie.
10.38. A gdy szli, wstąpił do pewnej wsi. Podjęła go zaś pewna kobieta, imieniem Marta.
10.39. Ta miała siostrę, zwaną Mariam, która usiadłszy u stóp Pana, słuchała jego słowa.
10.40. Marta zaś była zajęta przy różnych posługach. A przystanąwszy rzekła: Panie, czy nic obchodzi cię, że moja siostra pozostawiła mnie samą, bym posługiwała? Powiedz jej więc, aby mi pomogła.
10.41. A odpowiadając rzekł jej jednak Pan: Marto, Marto, martwisz się i kłopoczesz o wiele,
10.42. a potrzeba jednego. Mariam bowiem dobrą cząstkę sobie wybrała, która nie będzie jej odebrana.
11.1 I zdarzyło się, gdy się gdzieś modlił, że gdy przerwał rzekł do niego któryś z jego uczniów: Panie naucz nas modlić się, jak Jan nauczył uczniów swoich.
Ojcze nasz
11.2. I rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech twój Duch Święty zstąpi na nas, niech się święci imię twoje, niech przyjdzie królestwo twoje, niech się stanie wola twoja.
11.3. Chleba naszego powszedniego daj nam co dzień.
11.4. I odpuść nam grzechy nasze, i my bowiem odpuszczamy każdemu dłużnikowi swemu. I nie prowadź nas w doświadczenia.
11.5. I rzekł do nich: Niech ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego w środku nocy i powie mu: Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby,
11.6. gdyż przyjaciel mój przybył do mnie z drogi i nie mam mu co podać.
11.7. A tamten ze środka w odpowiedzi powie: Nie naprzykrzaj mi się, drzwi już są zamknięte a dzieci moje są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać ci.
11.8. Powiadam wam, jeśli nawet nie da mu, wstawszy, że jest jego przyjacielem, to dla natręctwa jego wstanie i da mu, ile potrzebuje.
11.9. A ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
11.10. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.
11.11. Czy jest taki ojciec pośród was, który, gdy syn będzie go prosił o rybę, zamiast ryby poda mu węża?
11.12. Albo gdy będzie go prosił o jajko, czy poda mu skorpiona?
11.13. Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego proszącym go.
11.14. I wypędzał demona, który był niemy. A gdy demon wyszedł, przemówił niemy. I tłumy zdumiały się.
11.15. Niektórzy zaś z nich mówili: Przez Belzebula, przywódcę demonów, wypędza demony.
11.16. Drudzy zaś, wystawiając go na próbę, znaku z nieba żądali od niego.
11.17. A on znając ich zamysły, rzekł do nich: Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje, a domy upadają.
11.18. Jeśli więc szatan sam w sobie jest rozdwojony, jak się ostanie jego królestwo? Bo mówicie, że ja mocą Belzebula wypędzam demony.
11.19. Jeżeli zaś ja mocą Belzebula wyrzucam demony, synowie wasi przez kogo wyganiają? Dlatego oni będą sędziami waszymi.
11.20. A jeśli ja wyganiam demony palcem Bożym, tedy nadeszło do was Królestwo Boże.
11.21. Gdy uzbrojony mocarz strzeże swego zamku, bezpieczne jest mienie jego.
« Ewangelia Marcjona (Publikacja: 02-08-2002 Ostatnia zmiana: 17-09-2002)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1600 |
|