Prawo » Prawo wyznaniowe » Orzeczenia, uchwały i glosy
Rękodzielnicze machlojki jezuitów- wyrok NSA'2000 [2]
Glosa aprobująca (fragment) — Gill Artur
W niniejszej sprawie pojawia się kilka wiodących wątków. Najistotniejszy, moim
zdaniem, związany jest z zagadnieniem strony w postępowaniu administracyjnym,
kolejny dotyczy kwestii przedstawicielstwa w tym postępowaniu, pojawia się też
interesujący wątek, który określę jako "kanoniczny". Rozpocznę od rozważenia zasygnalizowanego wątku kanonicznego, pomimo że nie
jest on w rozpoznawanej sprawie najistotniejszy. Jest to jednak wątek interesujący,
jak uważam, który nie wystąpił we wcześniejszych, publikowanych orzeczeniach
NSA dotyczących kwestii reaktywowania stowarzyszenia i legitymacji procesowej
w takim postępowaniu i chociażby z tego powodu zasługuje na szersze omówienie.
Ksiądz-Prezes nowo utworzonej organizacji kościelnej, zwalczając wniosek Romana
A. i innych o stwierdzenie nieważności decyzji Ministra SW z marca 1991 r.,
stwierdził, że rozwiązany w 1950 r. Związek MPiRęk. w Krakowie miał podwójną
osobowość prawną: według prawa cywilnego jako świeckie stowarzyszenie i według
prawa kanonicznego jako kościelna osoba prawna. Osobowość na gruncie prawa kanonicznego
trwała nieprzerwanie po rozwiązaniu dawnego stowarzyszenia. Erygowanie organizacji
kościelnej w 1989 r. miało charakter wyłącznie ewidencyjny. Z tego też powodu
nie należy — zdaniem władz TJ — stosować do erygowanej w 1989 r. organizacji
kościelnej tej samej miary, jaką stosuje się do nowo tworzonych stowarzyszeń,
które wyłącznie nawiązują (swą nazwą i zakresem działania) do podmiotów rozwiązanych
w okresie PRL i którym odmawia się praw strony w postępowaniach toczących się
w sprawie wzruszenia decyzji rozwiązujących dawne stowarzyszenia (patrz orzeczenia
NSA: z 18 marca 1995 r. I SA 2035/93 ONSA 1996/2 poz. 75 i z 19 czerwca 1995
r. I SA 1241/94 ONSA 1996/2 poz. 94). W konsekwencji, badając legalność decyzji
stwierdzającej nieważność wydanej w marcu 1991 r., nie należy odwoływać się
do linii utrwalonej w orzecznictwie NSA, zgodnie z którą nowo powstałe i zarejestrowane
stowarzyszenie, pomimo podejmowania wysiłków mających na celu wykazanie, iż
jego działalność stanowi kontynuację działalności wcześniej zlikwidowanego stowarzyszenia,
nie może być stroną domagającą się stwierdzenia nieważności decyzji o rozwiązaniu
i likwidacji. W badanej sprawie, erygowana w 1989 r. organizacja kościelna posiadała
— zgodnie ze stanowiskiem władz TJ — uprawnienia strony.
Sąd administracyjny nie skomentował stanowiska władz TJ wyrażonego w powyższej
kwestii. Najprawdopodobniej uznał, że nie jest to konieczne dla prawidłowego
uzasadnienia wydanego wyroku. Podejmując próbę rozważenia owej kwestii, najprościej
byłoby oczywiście poprzestać na stwierdzeniu, że prawo kanoniczne posiada wyłącznie
charakter wewnątrzorganizacyjny, co znaczy że reguluje wewnętrzne sprawy Kościoła
i w związku z powyższym powinno być traktowane jako prawo obce. Nie może zatem
być brane pod uwagę przy roztrząsaniu kwestii następstwa prawnego i legitymacji
procesowej na gruncie prawa polskiego. Musimy jednak zwrócić uwagę na fakt,
że przepisy prawa polskiego dopuszczały już w przeszłości pewną recepcję prawa
kanonicznego (niewykluczone więc, że i w tym przypadku znalazłyby zastosowanie).
Myślę tutaj o koncepcji uznania przez Rzeczpospolitą Polską osobowości prawnej
jednostek organizacyjnych Kościoła według prawa kanonicznego. Na przykład, na
podstawie art. XVI konkordatu z 10 lutego 1925 r. (Dz. U. 1925 r. Nr 72 poz.
501) osobowość prawną i zdolność do działań prawnych oceniano według prawa kanonicznego,
natomiast nabywanie i zbywanie majątku według prawa państwowego. Dla ustalenia,
która instytucja kościelna posiada osobowość prawną według prawa kanonicznego,
Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Biura Episkopatu Polski o udzielenie
odpowiednich wyjaśnień. Uzyskane wyjaśnienia zdecydowano się opublikować w Dzienniku
Urzędowym Ministerstwa Sprawiedliwości (nr 10 z 15 maja 1926 r.), cytując zasady
prawa kanonicznego regulujące osobowość prawną różnych jednostek Kościoła (z
przytoczeniem treści odpowiednich kanonów), dopuszczając tym samym bezpośrednie
stosowanie niektórych regulacji prawa kanonicznego. Kodeks prawa kanonicznego
przewidywał np., że osobowość prawną jednostkom kościelnym może nadać (lub odjąć)
ordynariusz i przełożony prowincji zakonnych. W praktyce sądy państwowe i organy
administracji publicznej musiały stosować się do opublikowanych w Dzienniku
Urzędowym Ministerstwa Sprawiedliwości przepisów prawa kanonicznego (regulujących
kwestie osobowości prawnej) i uznawać oświadczenia ordynariuszy i przełożonych
prowincji zakonnych o nadaniu osobowości prawnej na gruncie prawa kanonicznego,
które wywierały skutek na gruncie prawa państwowego.
W momencie rozwiązania dawnego stowarzyszenia, a także w momencie orzekania
w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji rozwiązującej stowarzyszenie, nie
obowiązywały już jednak postanowienia konkordatu z 1925 r. Nie obowiązywały także
inne przepisy, które umożliwiałyby stosowanie przepisów prawa kanonicznego,
dotyczące osobowości prawnej jednostek występujących w niniejszej sprawie. Do
nowo utworzonej w 1989 r. organizacji kościelnej nie miał ponadto zastosowania
art. 13 ustawy z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego
w RP, zgodnie z którym wymienione w tym przepisie jednostki organizacyjne nabywały
osobowość prawną (na gruncie prawa państwowego) z chwilą wyłącznie powiadomienia
właściwego organu administracji o ich utworzeniu przez władzę kościelną. Erygowana
w 1989 r. organizacja kościelna nie została do grupy tych jednostek zaliczona.
Mając na uwadze powyższe, nie powinniśmy brać pod uwagę osobowości prawnej
rozwiązanego stowarzyszenia, która przetrwała na gruncie prawa kanonicznego,
a zatem nie istnieją powody, dla których mielibyśmy traktować sprawę likwidacji
tego stowarzyszenia odmiennie od likwidacji innych stowarzyszeń, i przyjmować,
że nowo powstała instytucja (nawiązująca swą nazwą i celem do dawnego stowarzyszenia)
posiadała — z uwagi na przetrwanie w prawie kanonicznym osobowości prawnej -
uprawnienia strony w postępowaniu toczącym się w sprawie stwierdzenia nieważności
decyzji likwidujących stowarzyszenie, zakończonym decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych
z marca 1991 r.
(...)
Uchylenie obu decyzji "umarzających" sprawiło, iż sprawa powróciła
niejako do etapu sprzed daty wydania decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
(do postępowania pierwszoinstancyjnego). W dalszym toku tego postępowania wypadałoby
się między innymi zastanowić nad odnalezieniem właściwej podstawy prawnej dla
orzeczenia o nieważności decyzji rozwiązującej w 1950 r. dawne stowarzyszenie
(Związek MPiRęk. w Krakowie). Jest to istotne z uwagi na to, że powołana w decyzji
Ministra Spraw Wewnętrznych z marca 1991 r. podstawa prawna (rażące naruszenie
prawa, o którym mowa w art. 156 § 1 pkt 2 kpa) nie występuje w rozporządzeniu
Prezydenta RP z 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnym (por. art.
101), a więc w akcie, który może stanowić jedyną miarodajną podstawę do zbadania
legalności decyzji wydanej w 1950 r. Należałoby także zastanowić się nad możliwością
potraktowania udziału nowo utworzonej organizacji kościelnej (Związku MMPiRzem.
pw. św. Stanisława Kostki) — w postępowaniu toczącym się w 1991 r. przed Ministrem
Spraw Wewnętrznych — w kategoriach udziału organizacji społecznej, tj. podmiotu
działającego na prawach strony. Doręczenie wydanej w tym postępowaniu decyzji
dawnemu członkowi (dawnym członkom) rozwiązanego stowarzyszenia mogłoby zmienić
spojrzenie na bezwzględną nieważność tego aktu administracyjnego.
Reasumując, wyrok Sądu uważam zasadniczo za prawidłowy i zasługujący na aprobatę,
a nieznaczne niedopowiedzenia i wątpliwości w treści jego uzasadnienia nie mogą
tej oceny zmienić.
[OSP 2001/12 str. 605]
*
Glosa krytyczna — Rakoczy Bartosz
Nawet jeżeli część członków dawnego stowarzyszenia katolickiego wstąpiła do
nowej organizacji kościelnej o podobnej nazwie i celach, chodzi o dwie odrębne
organizacje (kościelne — przyp. aut.).
I. Coraz częściej pojawiają się orzeczenia sądów polskich, które dotyczą styku
dwóch porządków prawnych — prawa polskiego i prawa kanonicznego. Spowodowane
jest to nie tylko funkcjonowaniem w porządku prawnym Konkordatu, ale także bardziej
złożonymi stanami faktycznymi, których nie daje się ocenić wyłącznie na płaszczyźnie
jednego tylko porządku prawnego. Praktyka wymusza więc konieczność sięgania
do przepisów prawa kanonicznego, dla prawidłowej wykładni przepisów prawa polskiego.
Przykładem orzeczenia, które potwierdza prawidłowość powyższego twierdzenia,
jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 3 lipca 2000 r. II SA 1128/99.
Wyrok dotyczy głównie problemu strony w postępowaniu administracyjnym o stwierdzenie
nieważności ostatecznej decyzji rozwiązującej stowarzyszenie. Nie sposób jednak
nie doceniać znaczenia wyroku i poglądów zawartych w jego uzasadnieniu dla kształtowania
praktyki stosowania prawa polskiego, gdy styka się ono z prawem kanonicznym.
Pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku NSA jest niewłaściwy i należy odnieść
się do niego krytycznie.
II. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznawał skargi byłych członków Związku
Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej w Krakowie na decyzję umarzającą postępowanie
w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji ostatecznej stwierdzającej nieważność
decyzji o rozwiązaniu tegoż stowarzyszenia wydanej 21 kwietnia 1950 r. przez
Urząd Wojewódzki w Krakowie.
Statut Związku został zatwierdzony przez władzę kościelną, która nadała mu
zarazem osobowość prawną prawa kanonicznego.
Dekretem z 8 grudnia 1989 r. Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa
Jezusowego, działając na mocy kan. 312 KPK, erygował Związek Męskiej Młodzieży
Przemysłowej i Rzemieślniczej pod wezwaniem świętego Stanisława Kostki w Krakowie.
Dekret ten jednocześnie stwierdza, "że Związek ten założony (...) w 1906
r. istniał do roku 1950, kiedy to został zlikwidowany przez ówczesne władze
państwowe" oraz że "cel erygowanego Związku (pod wezwaniem św. Stanisława
Kostki — przyp. aut.) jest ten sam, co poprzednio". Z kolei zdaniem Księdza-Prezesa
Związku Męskiej Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej pw. św. Stanisława
Kostki w Krakowie, dekret Prowincjała miał jedynie charakter ewidencyjny.
Rozporządzeniem z 23 kwietnia 1990 r. w sprawie nadania osobowości prawnej
Związkowi Męskiej Młodzieży Przemysłowej i Rzemieślniczej pod wezwaniem świętego
Stanisława Kostki z siedziba w Krakowie (Dz. U. 1990 r. Nr 31 poz. 188) Minister
— Szef Urzędu Rady Ministrów nadał temu związkowi osobowość prawną prawa polskiego.
III. Zasadniczym problemem, jaki powinien wziąć NSA pod rozwagę, jest charakter
prawny dekretu Prowincjała, który erygował Związek Męskiej
Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej pod wezwaniem św. Stanisława Kostki
w Krakowie. Analiza ta powinna być wszechstronna. Wyjaśnienie wszelkich kwestii
prawnych dotyczących skutków dekretu wydaje się być najistotniejszym elementem
prowadzącym do trafnego rozstrzygnięcia.
Naczelny Sąd Administracyjny winien zbadać skutki prawne, jakie wywołał ów
dekret, nie ograniczając się bynajmniej jedynie do prawa polskiego. Analiza
powinna obejmować także skutki kanonicznoprawne, a w szczególności, jak ma się
treść dekretu do problematyki osobowości prawnej Związku Młodzieży Przemysłowej
i Rękodzielniczej w Krakowie.
Wskazać bowiem trzeba, że choć związek ten utracił osobowość prawną prawa polskiego,
to nie utracił on osobowości prawnej prawa kanonicznego.
Wobec powyższego powstaje pytanie o charakter prawny dekretu Prowincjała, czy
miał on na celu utworzenie nowej osoby prawnej, czy też jedynie zmianę nazwy
i formy organizacyjno-prawnej osoby prawnej prawa kanonicznego, wywołaną wejściem
w życie ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego
w Rzeczypospolitej Polskiej.
Skuteczność dekretu Prowincjała należy rozpatrzyć najpierw na płaszczyźnie
prawa kanonicznego.
W przedmiotowej sprawie znajdą zastosowanie przepisy KPK dotyczące stowarzyszeń
wiernych (kan. 298-329 KPK). Prowincjał erygując Związek Męskiej Młodzieży Przemysłowej
i Rękodzielniczej pw. św. Stanisława Kostki działał na mocy kan. 312 § 2 KPK.
Przepis ten stanowi, że "Do dokonania ważnej erekcji stowarzyszenia lub
jego sekcji w diecezji, (...), wymagane jest pisemne zezwolenie biskupa diecezjalnego;
jednakże zezwolenie udzielone przez biskupa diecezjalnego na erekcję domu instytutu
zakonnego zawiera w sobie także zezwolenie na erekcję w tymże domu (...) stowarzyszenia,
które jest właściwe temu instytutowi".
Z treści dekretu wynika, że Związek Męskiej Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej
jest organizacją kościelną w ramach osobowości prawnej Zakonu Towarzystwa Jezusowego
Prowincji Polski Południowej.
Z powyższego wynika, że dekret nie spełnia warunków określonych w powołanym
wyżej kan. Wprawdzie prawodawca kościelny przyznaje kompetencje władzom instytutu
zakonnego do erygowania stowarzyszenia, ale jedynie w ramach domu zakonnego,
a nie w ramach prowincji instytutu zakonnego. Przepis ten, stanowiący wyjątek
od zasady, należy interpretować ściśle, a sankcją jego naruszenia jest nieważność.
Wobec tego przyjąć należy, że celem dekretu nie mogło być erygowanie stowarzyszenia
rozumiane jako utworzenie, gdyż władza wydająca go — Prowincjał, naruszałaby
przepis KPK. Przyjąć więc trzeba konsekwentnie, że dekret ten miał charakter
jedynie ewidencyjny, a nie prawotwórczy.
Wskazać także trzeba na argumenty wynikające z wykładni językowej KPK. W uzasadnieniu
wyroku NSA zawarte jest wyjaśnienie wyrazu "erygować", czyli m.in.
ufundować, założyć, utworzyć. Łaciński tekst kan. 312 § 2 KPK zawiera wyraz
erectio, który oznacza: prostowanie, wyprostowanie, wzniesienie, ustawienie,
wybudowanie. Prawodawca kościelny posługuje się również innym terminem, który
użyty został m.in. w kan. 312 § 1 KPK, a mianowicie erigo, co oznacza m.in.:
wznieść, ustanowić, ufundować, założyć, które to znaczenia przypisano wyrazowi
erectio. Utożsamianie tych wyrazów jest więc niewłaściwe. Wyraz erectio wcale
nie oznacza: utworzyć, ufundować, założyć, a z zaproponowanych tłumaczeń wydaje
się, że najwłaściwsze do omawianej sytuacji byłoby "prostowanie".
Wobec powyższego przyjąć trzeba, że w przepisie tym, stosując go do omawianego
stanu faktycznego, chodzi o dekret prostujący, wyjaśniający, a więc mający charakter
deklaratywny, a nie dekret konstytutywny. Taka zresztą intencja władzy kościelnej
wynika z tego dekretu.
Argumentem przemawiającym za rozpatrywaniem dekretu Prowincjała jedynie w charakterze
aktu deklaratywnego jest także stwierdzenie, iż stowarzyszenie działa w ramach
osobowości prawnej Zakonu Towarzystwa Jezusowego.
Dekret Prowincjała miał na celu jedynie stworzenie podstaw prawnych do uzyskania
osobowości prawnej przez stowarzyszenie także na płaszczyźnie prawa polskiego.
Dotychczas bowiem obowiązujące przepisy nie dawały takich możliwości. Sam zakon
uzyskał osobowość prawną prawa polskiego na mocy art. 13 ustawy wyznaniowej
z chwilą powiadomienia właściwego organu administracji publicznej.
Stowarzyszenie nie mogło uzyskać osobowości prawnej w trybie art. 13, gdyż
ten dotyczy jedynie podmiotów określonych w art. 7, art. 8, art. 9 ust. 1 pkt
7 ustawy wyznaniowej, a stowarzyszenie wiernych nie jest wymienione w tym przepisie.
Zastosowania nie znajdzie tu także przepis art. 72 ustawy wyznaniowej, albowiem
dotyczy on tych samych jednostek organizacyjnych, o których mowa w art. 13 tej
ustawy.
Jedyny więc tryb uzyskania przez stowarzyszenie osobowości prawnej prawa polskiego
został uregulowany w art. 10 ustawy wyznaniowej, przewidującym drogę rozporządzenia
właściwego ministra. Podstawą takiego rozporządzenia powinien być jednak akt
administracyjny wydany przez władzę kościelną, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
Podkreślić trzeba, że w stosunku do Związku Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej
istnieje dokument kościelny datowany na 1 marca 1946 r. potwierdzający, że w
aktach kościelnych znajduje się inny dokument z 30 marca 1936 r. nadający osobowość
prawną temu związkowi.
Wskazać należy, że związek ten uzyskał osobowość prawną prawa polskiego na
podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 27 października
1932 r. Prawo o stowarzyszeniach. Przymiot ten uzyskał więc niezależnie od swoich
kanonicznoprawnych podstaw. Nie można zatem dokumentom kościelnym, wydanym w
związku z założeniem Związku Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej, nadawać
takiego samego znaczenia, jak dekretowi Prowincjała. Obecnie dekret ten pozwala
"ominąć" postępowanie rejestrowe stowarzyszenia, które ma na celu
m.in. zweryfikowanie jego statutu pod kątem jego zgodności z prawem. Natomiast
procedura taka miała zastosowanie do Związku Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej,
gdyż ówcześnie obowiązujące przepisy nie pozwalały na inny tryb uzyskania osobowości
prawnej przez stowarzyszenia wiernych, utworzone na mocy przepisów prawa kanonicznego.
Powyższe argumenty wskazują, że przedłożenie dokumentów założycielskich Związku
Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej nie byłoby skuteczne w uzyskaniu osobowości
prawnej prawa polskiego na podstawie art. 10 ustawy wyznaniowej.
Istotną okolicznością jest także to, że zmianie uległa nazwa stowarzyszenia.
Musiała więc istnieć podstawa prawna nie tylko pozwalająca na uzyskanie osobowości
prawnej prawa polskiego, ale także zmieniająca nazwę stowarzyszenia. Jedyną
drogą uzyskania obu efektów w jednym akcie było wydanie dekretu przez Prowincjała,
który będąc dokumentem o charakterze deklaratywnym zawierał elementy konstytutywne
— zmianę nazwy.
Drugą istotną kwestią w analizowanej sprawie jest wątpliwość, jak ma się, na
płaszczyźnie prawa kanonicznego, dekret Prowincjała do dokumentu z 30 marca
1936 r. wydanego przez Kurię Książęco-Metropolitalną w Krakowie, nadającą osobowość
prawną Związkowi Młodzieży Rękodzielniczej i Przemysłowej, o którym to dokumencie
była mowa wyżej.
W szczególności na uwagę zasługuje kwestia, czy dekret z 1936 r., wydany przez
Biskupa Ordynariusza w Krakowie, mógł zostać zmieniony dekretem Prowincjała
Towarzystwa Jezusowego? Czy dekretu nie powinna zmienić władza, która go wydała?
Zagadnienia tego dotyczy kan. 320 KPK, który stanowi w § 2, że "biskup
diecezjalny (może znieść — B. R.) stowarzyszenia erygowane na mocy indultu apostolskiego
przez członków instytutów zakonnych za zgodą biskupa diecezjalnego". Kompetentny
do zniesienia stowarzyszenia jest więc biskup diecezjalny. W tej sprawie mamy
do czynienia z dekretem Prowincjała.
Powyższe wywody wskazują, że Prowincjał nie mógł znieść Związku Młodzieży Przemysłowej
i Rękodzielniczej, gdyż nie był do tego uprawniony. Nie był jednak uprawniony
także do zmiany nazwy stowarzyszenia, gdyż ta kompetencja przysługuje tej władzy
kościelnej, która stowarzyszenie założyła. Mamy więc do czynienia z "nieważnością
(aktu administracyjnego — przyp. aut.) z racji naruszenia wymogów dotyczących
właściwości autora aktu administracyjnego".
Jednak skutki nielegalności aktu administracyjnego, w tym i dekretu, w prawie
kanonicznym są różne. J. Krukowski wyróżnia nieważność aktu, jego rozwiązywalność
oraz niegodziwość. Najważniejszą sankcją nielegalności aktu administracyjnego
jest nieważność. Zdaniem tego autora "nieważność kościelnego aktu administracyjnego
nie występuje w każdym wypadku nielegalności, ale tylko w wypadkach, w których
nastąpiło naruszenie normy prawnej opatrzonej sankcją nieważności". Autor
ten wskazuje także na element procesowy orzekania o nieważności. "Dopóki
kompetentny organ nie wyda orzeczenia nieważności, nielegalny akt zachowuje
swoją skuteczność jako akt ważny".
Biorąc pod uwagę powyższą argumentację stwierdzić trzeba, że dekret Prowincjała
nie ma cechy nieważności. Po pierwsze z tego powodu, że kan. 320 KPK nie przewiduje
sankcji nieważności, a po drugie z tego powodu, że od dekretu Prowincjała nie
został wniesiony środek odwoławczy w postaci rekursu i zachowuje on swoją ważność.
Jest to tym bardziej zasadne, że dekret zmienił jedynie nazwę stowarzyszenia
nie tworząc nowego, ani nie znosząc dotychczas istniejącego.
Doniosłe znaczenie ma fakt, o którym była już mowa wyżej, iż przepisy KPK stanowią,
że osoba prawna, w tym i stowarzyszenie wiernych, ma charakter wieczysty (kan.
120 § 1 KPK). Przestaje istnieć, gdy zostanie zniesiona przez kompetentną władzę
kościelną lub nie działa przez okres stu lat. W przypadku Związku Młodzieży
Przemysłowej i Rękodzielniczej nie zaszła żadna z wyżej wymienionych okoliczności.
Związek ten nie został zniesiony jako osoba prawna prawa kanonicznego przez
kompetentną władzę. Nie upłynął także okres stu lat niedziałania związku. Uznać
więc go trzeba za osobę prawną prawa kanonicznego istniejącą w dacie wydania
dekretu przez Prowincjała.
Istotne znaczenie ma także kan. 120 § 2 KPK. Przepis ten stanowi, że "jeśli
spośród osoby prawnej kolegialnej pozostaje choćby jeden członek, a zespół osób
nie przestał istnieć według statutów, wykonywanie wszystkich praw zespołu przysługuje
temu członkowi". Powyższy przepis koresponduje z konstrukcją wieczystości
osoby prawnej prawa kanonicznego.
Działające w niniejszej sprawie osoby, byli członkowie Związku Młodzieży Przemysłowej
i Rękodzielniczej, jako podmiotu prawa cywilnego, nie utraciły jednocześnie
członkostwa skutecznego na płaszczyźnie prawa kanonicznego. Wobec powyższego
przejęły one wykonywanie wszystkich praw osoby prawnej prawa kanonicznego. Świadczy
to jednak o tym, że Związek Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej istniał
i istnieje nadal jako byt prawny w prawie kanonicznym i nie utracił on tego
przymiotu przez likwidację go na płaszczyźnie prawa polskiego.
Wbrew stanowisku NSA, nie można też mówić o wstąpieniu przez członków do nowo
utworzonej organizacji kościelnej, gdyż mamy do czynienia z kontynuacją członkostwa
w tej samej organizacji kościelnej. Przyjęcie bowiem założenia, że nastąpiło
wstąpienie do nowo utworzonej organizacji kościelnej, zakłada, po pierwsze,
że musiała nastąpić rezygnacja z członkostwa w dotychczasowej organizacji kościelnej,
a po drugie — jest całkowicie niezgodne z istotą wieczystości osoby prawnej
prawa kanonicznego (kan. 120 § 2 KPK). NSA bowiem uznał, że utrata członkostwa
w świeckim stowarzyszeniu, w związku z jego likwidacją, jest równoznaczna z
utratą członkostwa w stowarzyszeniu prawa kanonicznego, co wydaje się niewłaściwym
poglądem.
Przedstawione argumenty świadczą o tym, że Związek Młodzieży Przemysłowej i
Rękodzielniczej nie utracił osobowości prawnej prawa kanonicznego, a dekretem
Prowincjała zmianie uległa jedynie jego nazwa. Celem dekretu było uzyskanie
przez związek osobowości prawnej prawa polskiego w trybie art. 10 ustawy wyznaniowej,
a nie tworzenie nowego podmiotu prawa.
W analizowanej sprawie NSA powinien brać pod uwagę podstawy konstytucyjne stosunków
Państwo — Kościół Katolicki, przepisy Konkordatu, a także ratio legis ustawy
wyznaniowej.
Zgodnie z art. 25 ust. 3 Konstytucji RP "Stosunki między państwem a kościołami
i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich
autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również
współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego".
Podobnie brzmi art. 1 Konkordatu: "Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska
potwierdzają, że Państwo i Kościół Katolicki są — każde w swej dziedzinie -
niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady
we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego".
Zastosowanie powinien znaleźć także art. 2 ustawy wyznaniowej, który stanowi,
że "Kościół rządzi się w swych sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje
władzę duchowną i jurysdykcyjną oraz zarządza swoimi sprawami".
Z powyższych przepisów wynika, że Państwo i Kościół są od siebie niezależne
i autonomiczne, a Kościół kieruje się w swoich własnych sprawach własnym prawem.
Zasady te świadczą o tym, że Państwo szanuje kanoniczny porządek prawny, oraz
będąc podmiotem niezależnym i autonomicznym w porządek ten nie ingeruje. W świetle
tego twierdzenia szczególnego znaczenia nabierają przepisy dotyczące nabywania
i utraty osobowości prawnej przez kościelne jednostki organizacyjne. Utworzone
na podstawie prawa kanonicznego nie podlegają innej ewidencji, jak tylko kościelnej,
a nabycie osobowości prawnej prawa polskiego odbywa się na podstawie aktów i
dokumentów wydanych przez władzę kościelną. Wprawdzie elementem konstytutywnym
nabycia osobowości prawnej prawa polskiego, w przypadku stowarzyszenia, jest
rozporządzenie właściwego ministra, ale wydawane jest ono na podstawie aktów
władzy kościelnej.
Z zasady autonomii i niezależności wynika także zasada zaufania organów Państwa
do władz kościelnych, jak i odwrotnie. Organy administracji publicznej winny
mieć zaufanie do władzy kościelnej co do podjętych przez nią działań na płaszczyźnie
prawa kanonicznego i odwrotnie.
Naczelny Sąd Administracyjny, naruszając powyższą zasadę, ocenił skutek dekretu
także na płaszczyźnie prawa kanonicznego i uznał, że dekret ten utworzył nową
osobę prawną, a nie potwierdził istnienia osoby prawnej ze zmianą jej nazwy.
Ocena ta, idąca zbyt daleko, doprowadziła NSA do wniosku, że dekret miał charakter
konstytutywny, co doprowadziło do uznania, że mamy do czynienia z dwiema osobami
prawnymi prawa kanonicznego i w konsekwencji dwiema osobami prawnymi prawa polskiego
(w tym jedną zlikwidowaną). Stanowisko takie jest sprzeczne z działaniami podejmowanymi
przez władze kościelne. Doprowadziło ono także do innych skutków niż zamierzone
przez władze kościelne.
Dlatego też zamiast nakazać organowi administracji publicznej "wnikliwie
wyjaśnić, także dowodowo (...) wszystkie złożone aspekty sprawy przedstawione
w części historycznej uzasadnienia (wyroku — przyp. aut.)", NSA powinien
wskazać, że zbadać należy skuteczność dekretu w prawie kanonicznym pod kątem
tego, czy tworzy on osobę prawną prawa kanonicznego, czy tylko potwierdza istnienie
osoby prawnej prawa kanonicznego. Przy czym analiza ta powinna opierać się na
zasadzie zaufania i poszanowania autonomii władz kościelnych. Skoro bowiem władze
kościelne uznały, że dekret ma charakter deklaratywny, to NSA nie powinien oceniać
go inaczej, a takie postępowanie miało miejsce w niniejszej sprawie.
Wskazać trzeba, że wyrok NSA prowadzi do wniosku, iż istnieją dwa podmioty
prawa kanonicznego i dwa prawa cywilnego, co wobec stanowiska władz kościelnych
jest nie do zaakceptowania. Stanowisko NSA "tworzy" sztucznie i wbrew
władzy kościelnej nowy podmiot prawa.
IV. Orzeczenie NSA ma, mimo jego częściowej krytyki w niniejszej glosie, duże
znaczenie dla stosowania przepisów prawa wyznaniowego. Analizowana problematyka
dotyczy zarówno podstaw konstytucyjnych polskiego prawa administracyjnego, jak
i prawa cywilnego.
Wyrok NSA świadczy, że chcąc prawidłowo rozstrzygać sprawy z pogranicza prawa
kanonicznego i prawa polskiego, trzeba sięgnąć do norm prawa kanonicznego, jurysprudencji
oraz praktyki stosowania prawa kanonicznego. Analizowana sprawa jest dowodem
na to, że pewnych wątpliwości nie da się rozstrzygnąć wyłącznie na płaszczyźnie
prawa polskiego.
Naczelny Sąd Administracyjny powinien starać się rozpoznać sprawę także w szerszym
kontekście, a mianowicie podstaw konstytucyjnych stosunków Państwa i Kościoła
Katolickiego oraz przepisów Konkordatu.
[OSP 2002/7-8 str. 360]
1 2
« Orzeczenia, uchwały i glosy (Publikacja: 15-08-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2614 |