|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna » Nietzsche
Śmiech - paradygmat biologiczno-moralny nadczłowieka w filozofii Nietzschego Autor tekstu: Monika Kawka
Interpretacja nietzscheańskiej idei człowieka wyższego utknęła w martwym punkcie. Wiara w jego pojawienie się gaśnie. Z poczucia smaku
człowieka wyższego pozostał podany w „Ecce homo" francuski smak kulinarny i nihilistyczny posmak
postmodernizmu. Szestow zauważył za Nietzschem , że walka z decadence jest
przejawem decadence właśnie. Trudno tu również o optymizm bo i ten Nietzsche
zwał przejawem nihilizmu. Nie mniej systematycznie wprowadzał się w wesoły nastrój, na siłę nawet, zauważywszy, że po jakimś czasie wesołość przychodzi już
sama. A o swobodę
instynktów Nietzschemu przecież chodziło.
Zadziwiający
jest fakt, iż dotąd nikt nie zauważył, w którym momencie Nietzsche
istotnie nihilizm przekracza. Nie tylko burząc wartości stare, lecz dając
biologiczne narzędzie do tworzenia wartości nowych. Dokonuje tego przełomu od
strony instynktu: "A gdybyśmy czysto instynktownie zaczęli śmiać się
na tym nędznym padole nędza zaczęłaby się zmniejszać" [ 1 ].
Okazuje się
dzisiaj , że intuicja Nietzschego
była genialna — w istocie tak jest, jak dowodzą dane naukowe — sam
proces śmiechu otwiera i pozwala znaleźć dalsze powody do śmiechu. Norman
Bevin dowodzi, iż śmiech transponuje zdrową hierarchię wartości, wpływając
na strumienie energetyczne odpowiedzialne za to, co sprawia nam przykrość a co
przyjemność. Rozbija również energetyczne stany napięć — traumy. Można
śmiech potraktować jako ogromny akcelerator energii, nietzscheańską maszynę
na energię — wolę mocy.
Nietzsche
traktuje śmiech jako nowy paradygmat moralny, obalający chrześcijańskie
metody oportunizowania umysłów ideą grzechu pierworodnego postulując:„ od
czasu, gdy ludzie istnieją za mało weselił się człowiek, to jedynie
bracia moi jest naszym grzechem pierworodnym. A skoro się nauczymy lepiej weselić, nauczymy się tem najskuteczniej
innym boleści zamyślać" [ 2 ].
Nietzsche w „Ecce
homo" obok zdrowego odżywiania zalecał śmiać się przynajmniej 10 razy
dziennie śmiechem serdecznym — nie szyderczym („za dużo chłodu jest jeszcze w śmiechu waszym" [ 3 ] — mówił). Według badań
naukowych śmiech zamienia toksyny na ciepło, najprawdopodobniej
więc mamy w sobie tym więcej ciepła, im więcej się śmiejemy.
Odkryto, że jedna minuta śmiechu
zastępuje 45 minut relaksu i przedłuża życie o dziesięć minut. Nic
dziwnego, że Nietzsche zwał swą ideę radosnym zwiastunem.
O ludziach śmiejących się mówił -
ludzie wyżsi, ludzie wyższego poczucia smaku: „śmiejące się lwy
przyjść muszą" [ 4 ] . To im, według filozofa,
zło wychodzi naprzeciw — gdyż
mają narzędzie, by je przetwarzać. Toksyny zamieniać na ciepło, agresje na
dynamizm, a ci wyższego lotu i zaćmę
na impresjonizm (Milet). Kreatywna psychologia Nietzschego
otwiera drogę bardziej
subtelnego, elastycznego spojrzenia,
niż było wszelkie dotąd:
„A
pastuch wszakże ugryzł jak mu śmiech mój radził i daleko wypluł głowę węża.
Śmiech jam słyszał, co człowieczym nie był śmiechem i oto pragnienie mnie
pali, tęsknota, co się nigdy nie ukoi" [ 5 ]).
Nietzsche otworzył o wiele szerszą perspektywę spojrzenia na to, co
dotychczas zwano złem, słabością. Potraktował zło jako swoisty punkt
widzenia, z którym mierzy się twórca, by odwrócić los na swoją korzyść,
sprawdzając własną kreatywność. Człowiek śmiejący się Nietzschego jest
twardy wobec własnego losu i jednocześnie stać go na ciepły dystans.
Jak mówi Nietzsche: „Im wyższego rzecz
gatunku tym rzadziej udaje się. O ludzie wyżsi nie jesteście wy wszyscy
nieudani? Uczcie się śmiać z samych siebie jako śmiać się należy. Ile
jest jeszcze możliwości. I zaprawdę ile udało się już!" [ 6 ]
Nietzsche
uważa śmiech za rodzaj poznania
mistycznego i mówi: „Zaratustra prawdośmieszek" [ 7 ]. Śmiech traktując
niczym hasło sezamie otwórz się wobec niezgłębionej tajemnicy augoidesu.
Wiadomo już dziś, że śmiech poszerza kanał percepcji, powodując pokaźnie
przyrost komórek glejowych (odpowiedzialnych za kojarzenie faktów), zwiększając
znacznie wrażliwość na bodźce i umiejętność przetwarzania bodźców, powoduje również krótkie spięcia myślowe
rodzące pomysł.
Wspominam o tym, ponieważ polskie poczucie humoru stoi pod „małym" znakiem
zapytania. Czesi śmieją się od nas cieplej i z większym autodystansem. Na
festiwalach komediowych biją Polaków na głowę. Nic dziwnego, że
popularnie jest powiedzenie czeski film. Popularne, w tym przypadku bo ciepłe, lekkie i zdrowe. Może powinniśmy od Nietzschego i Czechów
się czegoś nauczyć? Przecież
to o nas mówił Fryderyk z Nieckich:
„Polacy — Francuzi Słowian"...
Chociaż może
argument pobudzający do walki agon, którego jako cechy narodowej nie posiadamy
nie jest najlepszym pomysłem. Może
też okazać się, że sam
komplement Nietzschego nam zupełnie wystarczy. Zapewne powinnam była powiedzieć:
nie róbmy nic — bądźmy sobą! Bo jeśli lubimy coś robić to na pewno sobie
na przekór...
W końcu krążą
nawet dowcipy na ten temat:
Na tonącym statku zabrakło szalup ratunkowych, załoga
postanowiła pozbyć się pasażerów, ale szło opornie. W końcu zadziałał
Kapitan. Załoga pyta go, jak udało mu się tak sprawnie wyrzucić uciążliwych
pasażerów. — Nie było to aż takie trudne. Podszedłem do Niemców i powiedziałem im, że mają skakać, bo to rozkaz. Amerykanom powiedziałem, że
mają skakać w imię Ameryki i Prezydenta; Francuzom, że chyba nie chcą być
gorsi od Amerykanów; Rosjanom, że skończył się już alkohol. Najgorzej było z Polakami, ale w końcu powiedziałem im, że skakanie do wody jest zabronione. A co z Czechami? Powiedziałem im, że nie wolno się z tego śmiać.
Przypisy: [ 1 ] F.Nietzsche, „Listy", Kraków 1994, s.390. [ 2 ] F.Nietzsche, „Tako
rzecze Zaratustra", s.78,
Poznań 1995. [ 4 ] F. Nietzsche, „Tako
rzecze Zaratustra",
Poznań 1995. « Nietzsche (Publikacja: 31-03-2007 )
Monika Kawka Magister filozofii (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), doktorantka kulturoznawstwa (UAM), grafik komputerowy, mama Sary i Konrada. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5322 |
|