Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.412 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I

Złota myśl Racjonalisty:
Człowiek to jedyne zwierzę które się rumieni. I jedyne, które ma za co.
 Tematy różnorodne » PSR » Ceremonie humanistyczne

Kształtowanie tradycji, świąt i rytuałów

Fragment artykułu Luizy Łuniewskiej Santa Claus przynosi dynie, Newsweek 1/2008, 6.1.2008:

"Miłosz Kuligowski przyrzekł Monice Szmidt, że będzie go mogła całować i przytulać zawsze, kiedy przyjdzie jej na to ochota. Ona mu obiecywała, że będzie jej mógł codziennie przynosić kawę do łóżka. I gdy celebrans ogłosił, że od tej chwili są mężem i żoną, padł kolejny bastion tradycjonalizmu. 9 grudnia przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbył się pierwszy w Polsce ślub humanistyczny. 

Do tej pory co jak co, ale tradycja ślubna trzymała się w Polsce mocno. Eksperymentować można było z weselem, ale ceremoniał był niezmienny. Do wyboru ślub kościelny — w świątyni i w białej sukience — lub uroczystość przed urzędnikiem stanu cywilnego. Duchowni niechętnie godzili się na innowacje zaczerpnięte z amerykańskich filmów: ojca prowadzącego pannę młodą do ołtarza, dzieci sypiące kwiatki i stadko drużbów. Jasne było jednak, że o żadnej modyfikacji sakramentalnej formuły nie ma mowy. Równie nieugięci byli urzędnicy, którzy tylko wyjątkowo dawali się namówić na takie eksperymenty jak choćby ślub w plenerze. Niespodziewanie pojawiła się konkurencja. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów, inaczej mówiąc wolnomyśliciele (nie masoni, ale zwykle ateiści), zaczęło organizować ceremonie świeckie. O słowach przysięgi i wszelkich szczegółach przebiega uroczystości mogą niemal swobodnie decydować państwo młodzi.

Mariusz Agnosiewicz, organizator ślubu, mówi, że mają już kolejkę chętnych. — Część z nich, tak jak Monika i Miłosz, chce w ten sposób zamanifestować swój światopogląd. Innych przyciąga możliwość swobodnego wykreowania ceremonii — opowiada. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów w planach ma organizację kolejnych uroczystości, np. świeckich chrzcin, które praktykują inne humanistyczne stowarzyszenia w Europie. — W Szkocji ślub udzielony przez celebransa jest uznawany przez państwo. W Polsce humanistyczne małżeństwo trzeba jeszcze zarejestrować w urzędzie, tak jak to było ze ślubami kościelnymi przed wprowadzeniem konkordatu — mówi Agnosiewicz.

Miłosz i Monika mimo to zdecydowali się na nowatorską uroczystość, bo chcieli "wyrazić samych siebie". Zamiast liturgicznego czytania czy paragrafów z kodeksu rodzinnego był więc fragment z "Kociej kołyski" Kurta Vonneguta, zamiast bieli — zieleń, księdza zastąpiła para celebransów, kobieta i mężczyzna — jako symbol równości płci.

— We współczesnym społeczeństwie tradycja jest czymś innym niż przed wiekami. Kiedyś to było dziedzictwo: zwyczaje, obrzędy przekazywane z dziada pradziada. Nikt się wówczas nie zastanawiał, czym jest tradycja, nawet nie do końca uświadamiano sobie jej istnienie. Dziś tradycja to coś, co uważamy za ważne, warte kultywowania. Czerpiemy z niej dowolnie, kształtujemy ją z premedytacją. W literaturze naukowej mówi się, że tradycja stała się dobrem świadomym — tłumaczy Waldemar Kuligowski, antropolog kultury z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

(...)"

Ofiary sacrum i profanum,

rozmowa z profesorem Wojciechem Józefem Bursztą, antropologiem kultury

"(...)

Luiza Łuniewska: Nowe tradycje często wyrastają z dawnych świąt i rytuałów.

Wojciech Józef Burszta: Bo to najlepsza metoda wprowadzania nowości w tej sferze. Już w VI wieku papież Grzegorz Wielki odkrył, że postęp jest skuteczniejszy od rozwiązań siłowych. Zalecał więc misjonarzom chrześcijańskim, by przejmowali świątynie zamiast je burzyć i by przejmowali dawne święta, nadając im chrześcijańskie treści. Podobnie robiono w PRL: w miejsce Zaduszek i Wszystkich Świętych wprowadzono święto zmarłych. I podobnie działają teraz specjaliści od marketingu. 1 listopada mamy Halloween, w grudniu Christmas.

Nie lub pan nowych świąt?

— Dlaczego nie? Wręcz przeciwnie. Uważam, że każda okazja do zabawy, śmiechu, bycia razem jest dobra. Wnosi dodatkowe wartości w nasze życie. Ważne jest to, żeby nie zagubić głębokiego sensu świąt. A jest nim bycie razem, dawanie czegoś z siebie innym.

A co będzie z nowymi rytuałami ślubnymi?

Wróżę im wielkie powodzenie."


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
W obronie rytuałów przejścia
O świętach i świętowaniu

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


« Ceremonie humanistyczne   (Publikacja: 10-01-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5687 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365