Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe."
Prezydent-elekt Barack Obama o religii i wierze (wystąpienie w jednym z amerykańskich kościołów w czasie kampanii prezydenckiej) — tłumaczenie Małgorzaty Koraszewskiej, skład — ypablo
Poniżej w oryginale pełna treść tego wystąpienia...
Polityk tej rangi, który z tak dużą rezerwą odnosi się nie tylko do wierzeń religijnych, ale i do Biblii, z której — jak rasowy ateista — wydobywa największe absurdy, jest wielką nadzieją ateistów na to, że wreszcie przestaną być ledwo tolerowaną mniejszością, i staną się pełnoprawnymi obywatelami. Być może dzięki Obamie na dobre rozpoczną się procesy laicyzacyjne w USA… Nic przeto dziwnego, iż całe zastępy wolnomyślicieli organizowali się w grupy „Atheists for Obama"… [MA]
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.