|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Państwo i polityka Interesy bezpieczeństwa Polski a globalizacja NATO [1] Autor tekstu: Paweł Leszoski
Jednym z zagadnień przyciągających uwagę ekspertów z zakresu stosunków międzynarodowych, a w szczególności szeroko upowszechnionego w nauce zachodniej bezpieczeństwa narodowego jest globalizacja. Jako stosunkowo nowy czynnik na świecie stanowi ona ogromne wyzwanie dla wszystkich. Nie mogą zignorować tego zjawiska zarówno państwa, organizacje pozarządowe, przedstawiciele świata biznesu, naukowcy, badacze jak i zwykli obywatele. Decyzje podejmowane przez przedstawicieli każdego z ww. podmiotów muszą być poparte uprzednią analizą uwzględniającą właśnie globalizacje. Odnosi się to również do spraw związanych z interesami bezpieczeństwa każdego kraju, które wyraźnie uzależnione są od środowiska międzynarodowego. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Ryszarda Zięby, który twierdzi, iż: „podstawą typologii bezpieczeństwa dokonywanych dla celów analitycznych jest kryterium podmiotowe” [ 1 ].
Ten umowny podział wyodrębnia, bowiem bezpieczeństwo narodowe (bezpieczeństwo państwa) oraz bezpieczeństwo międzynarodowe, a te z kolei ułatwiają pełniejszą analizę ogólnej kategorii bezpieczeństwa. Zdaniem autora możliwość dwojakiego zastosowania tego terminu wynika z obiektywnego faktu istnienia ścisłego związku między bezpieczeństwem pojedynczych a zbiorowych podmiotów stosunków międzynarodowych. Wiedząc, zatem, iż podstawą globalizacji jest umiędzynarodawianie gospodarek w celu powstania jednolitej gospodarki światowej, możemy stwierdzić, iż zachodzi tutaj analogia w odniesieniu do interesów bezpieczeństwa wszystkich państw, których zasadniczym celem jest dzisiaj ścisła współpraca w ramach wspólnego, globalnego systemu bezpieczeństwa. Innymi słowy, pojęcie bezpieczeństwa w ujęciu narodowym bądź międzynarodowym jest nierozłącznie wpisane w proces globalizacji.
Zgodnie z poglądem o wszechobecnie występującej globalizacji można stwierdzić, iż wyzwania, które stawia ona przed rozmaitymi podmiotami wywołują konieczność opracowywania bardziej wydajnych i aktualnych strategii postępowania tych podmiotów.
Z uwagi na temat pracy dalsze rozważania będą oscylowały wokół znaczenia globalizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz szeroko rozumianych interesów bezpieczeństwa Polski w tym ujęciu. Wstępna analiza procesu globalizacji wydała mi się, zatem konieczna, tym bardziej, iż jedną z jego cech jest rosnąca rola organizacji regionalnych, a to z kolei motywuje konieczność współpracy w ramach rozmaitych struktur.
Istotna rola, jaką w interesach bezpieczeństwa Polski odgrywa NATO wymaga bliższego przyjrzenia się temu sojuszowi, zwłaszcza, że wchodząc w XXI wiek zetkną się on z całą gamą nowych wyzwań dla bezpieczeństwa, całkiem odmiennych od tych, z którymi miał do czynienia w przeszłości. Podzielam pogląd Steva Larrabee, wysokiego rangą członka korporacji RAND w Waszyngtonie i przewodniczącego ds. bezpieczeństwa europejskiego, który zauważył, iż: „w ostatnich latach NATO zaczęło odchodzić od pierwotnego koncentrowania się na sprawach Europy uznając, iż źródła zagrożeń stojących przed Sojuszem są bardziej zróżnicowane i odległe pod względem geograficznym niż te, które były znane z czasów zimnej wojny” [ 2 ] Nie jest to pogląd nad wyraz odkrywczy jednak stanowi podłoże do dalszej analizy tematu.
Sojusz Północnoatlantycki wobec nowych zagrożeń
Dyskusje na temat wyzwań stojących przed Sojuszem Północnoatlantyckim niosą za sobą bardzo często wspólny postulat dotyczący opracowania nowej koncepcji strategicznej. Jest nią zarówno uporządkowanie politycznej i wojskowej aktywności NATO, jak i przywrócenie relacji między celem, metodą i wynikiem działania. Zagrożenia, które współcześnie przybierają nieznane dotąd formy, narzucają konieczność przemyślenia wpływu obecnego kontekstu politycznego na tradycyjne funkcje Sojuszu. Należy, zatem podkreślić, iż dostosowanie metody działania NATO do nowych zjawisk i problemów bezpieczeństwa, w oparciu o nową koncepcję strategiczną, stanowi współcześnie fundamentalny cel. Doświadczenia minionej dekady uczą jednak, że znaczenie nowych dokumentów strategicznych dla przyszłości NATO jest ograniczone, gdyż są one w większym stopniu podsumowaniem doświadczeń, niż drogowskazem na przyszłość [ 3 ].
Obecnie główne źródła zagrożeń dla bezpieczeństwa Zachodu nie wynikają z groźby inwazji radzieckiej ani z niestabilności na Bałkanach, ale związane są z terroryzmem, bronią masowego rażenia, a także z państwami bezprawia, za pośrednictwem, których podobny rodzaj broni może dostać się w ręce terrorystów. Szerokie spektrum tych niebezpieczeństw nakłada, zatem na Sojusz obowiązek stawienia czoła tym zagrożeniom i wyzwaniom.
Ważną sprawą jest również poparcie dla działań NATO ze strony opinii publicznej, gdyż stanowi ono dowód, iż w świadomości ludzi Sojusz Północnoatlantycki nadal pozostaje zasadniczym mechanizmem eliminującym rozmaite zagrożenia. Rzeczywistość kreuje jednak nieco inne przesłanki. Przykładem może być tutaj sytuacja mająca miejsce w Polsce. Oprócz negatywnej oceny misji w Afganistanie, badania wskazują na głębszy kryzys poparcia dla NATO, jako podstawowego instrumentu międzynarodowego zapewniającego bezpieczeństwo tego kraju. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na potrzeby corocznej publikacji „Transatlantic Trends”, odsetek Polaków uważających Sojusz za kluczowy instrument dla bezpieczeństwa państwa spadł z 64% w 2002 r. do 48% w 2006 r. Spadek ten może się wiązać ze wzrostem poczucia bezpieczeństwa po przystąpieniu do Unii Europejskiej, ale także wynikać ze społecznego odbioru NATO jedynie, jako źródła obciążeń, struktury realizującej, jako mało czytelne zadania niezwiązane bezpośrednio z polskimi interesami bezpieczeństwa [ 4 ].
W tym miejscu należałoby postawić sobie następujące pytania: Czy Sojusz Północnoatlantycki w efektywny sposób realizuje interesy bezpieczeństwa państw członkowskich? Czy spadające poparcie dla NATO ma swoje odzwierciedlenie w zmniejszającej się roli tego podmiotu w środowisku międzynarodowym? Z pewnością wraz z upadkiem komunizmu, rozwiązaniem Układu Warszawskiego oraz zjednoczeniem Niemiec, NATO stanęło w obliczu nowych dylematów, to jednak zasadność funkcjonowania Paktu Północnoatlantyckiego jest w moim mniemaniu bezdyskusyjna. Zanim jednak przejdziemy do odpowiedzi na ww. pytania przyjrzyjmy się nieco bliżej działaniom NATO po upadku żelaznej kurtyny.
Wojna w Zatoce Perskiej w latach 90-tych wywołana atakiem Iraku na Kuwejt oraz wojna w byłej Jugosławii pokazały, że tylko NATO jest w stanie zgromadzić w odpowiednio krótkim czasie niezbędne środki militarne do przeprowadzenia operacji wojskowych w sytuacji konfliktu, zapewnić szybkie i jednorodne podejmowanie decyzji o działaniach oraz w efekcie rozwiązywać na świecie sytuacje konfliktowe, a następnie kontrolować na danym terenie przestrzeganie reguł umożliwiających zachowanie pokoju. Wraz z wkroczeniem Sojuszu Północnoatlantyckiego w XXI wiek, jego działalność została naznaczona cezurą zamachów terrorystycznych wymierzonych przeciwko Stanom Zjednoczonym. Uruchomienie w dniu 12 września 2001 r. gwarancji art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego oznaczało nieuchronny początek zmian, których wszystkie konsekwencje miały dopiero nadejść. Okazało się jednak, że NATO w pełni sprawdziło się pod względem politycznym, jako czynnik poparcia międzynarodowego dla kampanii antyterrorystycznej, narzędzie dyscyplinujące sojuszników oraz rzeczywista podstawa węższych koalicji i opartych na rozwiązaniach sojuszniczych mechanizmów współpracy dwustronnej i wielostronnej. Od momentu przywołania art.5 Traktatu Waszyngtońskiego w reakcji na agresję przeciwko USA walka z terroryzmem stanowi niezmiennie główny motyw działań NATO. Zdominowała ona przygotowania do praskiego spotkania szefów państw i rządów, dyskusję na temat modernizacji zdolności obronnych organizacji, planowanie jej operacji bieżących, jak również podstawowe kierunki politycznych debat między sojusznikami [ 5 ]. Stwierdzono również, iż Sojusz potrzebuje zdolności do rozmieszczania sił, które mogą szybko przenieść się tam gdzie będą potrzebne i utrzymania ich pomimo ogromnych odległości. Przesłanki płynące ze szczytu w Pradze zasadniczo świadczyły o postępującym procesie „globalizacji” NATO i były powodem krytyki wielu sojuszników, których zdaniem Sojusz powinien koncentrować się na zagrożeniach w obszarze europejskim i jego peryferiach. Operacja Enduring Freedom w Afganistanie była doskonałym tego przykładem. Pomimo faktu, iż NATO, jako całość nie było formalnie w nią zaangażowane, to jednak udzielało jej formalnego wsparcia wojskowego. Potwierdzeniem realizacji działań Sojuszu poza terytorium traktatowym może być również prowadzona w Afganistanie pod auspicjami ONZ operacja ISAF. Stała się ona wyrazem wsparcia dla sojuszników prowadzących wojnę z terroryzmem poprzez wykorzystanie wspólnych środków Sojuszu Północnoatlantyckiego. Warto, zatem pamiętać, iż niemal wszystkie koncepcje i doktryny NATO zostały zweryfikowane w świetle zagrożenia stwarzanego przez terroryzm. W konsekwencji świadczy to o potrzebie globalizacji działań Sojuszu gdyż terroryzm, jako zagrożenie globalne wywołuje konieczność reagowania poza obszarem transatlantyckim.
NATO zostało wprawdzie powołane do życia, jako sojusz polityczno-obronny Europy i USA, ale umiejscowienie wyzwań, jakie trapią Europę i Stany Zjednoczone zmieniły istotnie swoje położenie. Z uwagi na fakt, iż Rada Północnoatlantycka jest często traktowana, jako forum dyskusji niedającej początku wspólnej polityce i wspólnym działaniom, można częściowo zgodzić się z Raportem sporządzonym przez Centrum Europejskie Natolin, że: „prymat NATO w stosunkach transatlantyckich jest dzisiaj zagrożony” [ 6 ]. Anglosascy prześmiewcy w okresie zimnej wojny rozpisywali (niezasłużenie) akronim NATO, jako N o A ction T alk O nly (żadnych działań tylko dyskusja), ale odwołując się w tym miejscu do Rocznika Strategicznego z 2006 r. bardziej właściwe wydaje się być stwierdzenie, iż „obecną filozofię Sojuszu określa maksyma: działanie bez dyskusji [ 7 ]. Niezależnie, który z poglądów przyjmiemy za bardziej właściwy jedno jest pewne: Sojusz Północnoatlantycki, choć wymaga stałych zmian, jest potrzebny.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Ryszard Zięba: „Instytucjonalizacja bezpieczeństwa europejskiego” , Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2004, str. 30 [ 4 ] Rocznik Strategiczny 2006/2007: Przegląd sytuacji politycznej, gospodarczej i wojskowej w środowisku międzynarodowym Polski, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007, str.308 [ 5 ] Rocznik Strategiczny 2001/2002: Przegląd sytuacji politycznej, gospodarczej i wojskowej w środowisku międzynarodowym Polski, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2002, str.156 [ 7 ] Rocznik Strategiczny 2005/2006: Przegląd sytuacji politycznej, gospodarczej i wojskowej w środowisku międzynarodowym Polski, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2006, str.178 « Państwo i polityka (Publikacja: 13-01-2009 )
Paweł Leszoski Urodzony w Żyrardowie w 1981 r. Dyplomowany ekonomista (specjalność: współczesne stosunki międzynarodowe). Ukończył również podyplomowe studia z bezpieczeństwa narodowego oraz Akademie Młodych Dyplomatów. Członek korpusu służby cywilnej. Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Kto utworzy rząd w Niemczech? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6302 |
|