|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Krytyka religii
Walentynki po saudyjsku
W Walentynki saudyjska policja religijna wzmogła swoją
obecność w całym kraju, szczególnie w pobliżu kwiaciarni i sklepów z upominkami
nie dopuszczając, by ludzie kupowali przedmioty związane z tym świętem.
Ta polityka, zastosowana także w ubiegłych latach, spowodowała debatę w prasie
saudyjskiej. Jedni potępiali i wyśmiewali obyczaj obchodzenia Walentynek,
nazywając go głupim i obcym kulturze saudyjskiej, inni sprzeciwiali się
zakazowi, nazywając go niewłaściwym i prymitywnym lub przedstawiając go jako
pogwałcenie wolności jednostki. Niektóre artykuły nawoływały także do
ustanowienia międzynarodowego święta poświęconego miłości i przyjaźni lub do
ustanowienia saudyjskiego święta równoważnego z Walentynkami.
Poniżej
podajemy fragmenty niektórych artykułów:
Saudyjska
policja religijna zakazuje obchodzenia Walentynek
Kilka dni
przed tym świętem saudyjska policja religijna ostrzegła społeczeństwo przed
zaznaczaniem tego dnia w jakikolwiek sposób i ogłosiła zakaz sprzedaży podarków
związanych z Walentynkami, wydawania przyjęć lub noszenia ubrań zaznaczających
ten dzień [ 1 ].
Rzecznik policji religijnej w Rijadzie dr Turki Al-Shalil powiedział, że jego
siły w całym kraju wyślą policjantów w wigilię święta jako część swojej
normalnej polityki w tym dniu. Ostrzegł, że każdy przyłapany na kupowaniu,
sprzedawaniu lub noszeniu przedmiotów związanych z Walentynkami będzie
zatrzymany, przesłuchany i będzie musiał oddać przedmiot; odmowa spowoduje
zabranie na posterunek policji. Al-Shalil zauważył, że Rada Starszych Ulemów,
najwyższa władza religijna kraju, wydała fatwę zakazująca tego chrześcijańskiego
święta i instruującą muzułmanów, by obchodzili tylko dwa święta: Id Al-Fitr and
Id Al-Adha. [ 2 ]
Książę
saudyjski: jest to „święto głupców"
W artykule w gazecie „Al-Watan" saudyjski książę Saaud bin Mansour Abd Al-Aziz wyśmiewał to
święto i wzywał do zwalczania go poprzez edukację: "… Do lat 1990. nigdy nie
słyszeliśmy o Walentynkach… ale potem święto głupców zwane Walentynkami
pojawiło się nagle i młodzi ludzie zaczęli biegać na wyścigi do kwiaciarni, zaś
religijna policja popędziła przeciwko nim i właścicielom sklepów… Dlaczego
wszystkie nasze osobiste związki i wszystkie nasze dni nie miałyby być
oznaczone miłością, ale tylko w ramach dozwolonych przez Allaha? Dlaczego mamy
pędzić na przyjęcie wszystkiego, co importowane z Zachodu — Zachodu, który drwi z zachowania synów Półwyspu Arabskiego?
Sądzę, że
nasza policja religijna, nasze szkoły, nasze matki i nasi ojcowie zaniedbują
swoje obowiązki dostarczania wskazówek i są wszyscy winni uciskania i zaniedbywania młodzieży… Potrzebna jest edukacja,
by rozróżniali dobre od złego..." [ 3 ]
Manal
Al-Sharif, redaktorka działu kobiecego rządowej gazety „Okaz" także wystąpiła
przeciwko temu świętu: „Mamy wznioślejsze sprawy do przemyśleń niż Walentynki i zaabsorbowanie mediów oraz kampania propagandowa na rzecz tego… dnia
Walentynek jest dla nas obca. Pragnęłabym, byśmy brali z Zachodu pożyteczne
rzeczy, zamiast przyjmować [wszelkiego rodzaju] nonsensy".
Krytyka w mediach saudyjskich: zakaz jest pogwałceniem wolności osobistej
Równocześnie
liczne artykuły w prasie saudyjskiej potępiły zakaz obchodzenia Walentynek. Daoud
Al-Shiryan, publicysta „Al-Hayat" i zastępca sekretarza generalnego Al-Arabiya
TV, napisał: "W Arabii Saudyjskiej miłość jest nadal podstawą do oskarżenia.
Zdumiewające jest, że dzisiaj policja religijna podpisze wiele nakazów oskarżeń
przeciwko obywatelom pod zarzutem miłości. Niektóre z nich mogą zaczynać się od
zdań takich jak: 'Oskarżony został zaaresztowany mając na sobie związany ze
świętem przedmiot' lub 'Widziano oskarżonego jak niósł czerwoną różę, niech
Bóg broni!'…
Jak
możliwe jest uzasadnienie tej dorocznej wojny z miłością? I jak możliwe jest
usprawiedliwienie tej ingerencji w życie społeczeństwa — ingerencji, która
ustala precedens do dalszych ataków na wolność osobistą? Czy ma sens
odciąganie aparatów bezpieczeństwa od zadania strzeżenia bezpieczeństwa
publicznego aby zajęli się ściganiem ludzi, którzy kupują czerwone róże i wyrażają
piękne uczucia?
Te
prześladowania i ingerencja w osobiste sprawy ludzi jest nie tylko
polityką policji religijnej — jest to polityka państwa. Zjawisko
rozdmuchiwania tej sprawy ponad wszelkie proporcje, przedstawianie jej jako
zagrożenia dla islamu i muzułmanów i wiązanie jej z kwestią dobra i zła — jest
czymś, co wymaga ponownego zbadania".
Ustanówmy
saudyjski odpowiednik Walentynek
Nahed
Andijani, dyrektorka rady wydawniczej saudyjskiej edycji pisma kobiecego „Marie
Claire", napisała: "W Arabii Saudyjskiej miłość jest zabroniona. Wszystko
związane z miłością jest zabronione… W Walentynki policja religijna ściera się z młodzieżą próbującą świętować… Policja religijna przygotowywała się do tego
święta od początku roku — jak gdyby ten dzień, był jedynym punktem ich programu — i przygotowała walkę ze wszystkim
co czerwone, jak gdyby młodzi ludzie nie poczynili swoich zakupów przynajmniej
na tydzień wcześniej właśnie w celu uniknięcia konfrontacji z policją...
Szkoda, że
nie ma żadnego międzynarodowego święta poświęconego miłości… Dlaczego my,
Saudyjczycy, nie ustanawiamy takiego święta, oddzielonego od wszelkich
religijnych konotacji? Nasi duchowni mówią, że wszystkie nasze dni są
zaznaczone miłością, ale to nie jest prawdą… Dlaczego nie mielibyśmy poświęcić
jednego dnia na wyrażanie uczuć nie tylko wobec kochanków, ale także wobec
przyjaciół, ojców, matek itd.?..."
Publicysta
Abdallah Al-Jamili napisał w podobnym duchu w saudyjskiej gazecie „Al-Madina":
„… Niezależnie od prawdy historycznej historii św. Walentego i problemu naśladowania niewiernych… dlaczego nie wybierzemy innego dnia w roku i koloru innego niż czerwony na kwiaty i podarki i nie zadedykujemy tego dnia na
wyrażanie czystej miłości?…"
Musimy
wyrzec się naszej prymitywnej mentalności
W wywiadzie dla Al-Arabiya TV, saudyjski pisarz Yousef Al-Muhaimed powiedział:
"Jesteśmy społeczeństwem złapanym w pułapkę strachu. Boimy się wielu rzeczy:
wszystkiego, co jest nowe lub inne niż zwykła rutyna. Nasz strach jest tak
wielki, że zaczynamy bać się samej miłości. Boimy się wypowiedzieć słowo
'miłość'; boimy się go i unikamy go, jak gdyby nie miało żadnego znaczenia poza
seksem, chociaż w swoim szerokim sensie znaczy więcej niż tylko uczucie między
dwoma kochankami. Ma wiele znaczeń, takich jak uczucie między rodzicami i dziećmi, między przyjaciółmi i ogólnie między ludźmi… jak również miłości do
natury...
Miłość
jest jedną z tych wartości, które głosi islam, i dlatego nie ma powodu, by bać
się samej miłości. Taki strach jest znakiem probierczym prymitywnego lub
tradycyjnego myślenia, które kojarzy miłość z seksem. Dla policji religijnej i religijnych instytucji państwowych rozwiązaniem jest ignorowanie tej sprawy
Walentynek i uważanie jej za błahostkę… Jest to bardzo prosta sprawa, która
powinna być tolerowana we wszystkich dziedzinach..."
Jordański
liberał: Walentynki to największe święto ludzkości
Jordański
liberalny intelektualista, Shaker Al-Nabulsi, który pisuje dla saudyjskiej
gazety „Al-Watan", umieścił na liberalnej witrynie internetowej elaph.com
wiersz, w którym ukoronował Walentynki jako największe święto ludzkości. Napisał
on: „Allah jest miłością… Niczego bardziej nie nienawidzi niż tych, którzy
nienawidzą, i niczego bardziej nie kocha niż tych, którzy kochają". Dużo miejsca
poświęca krytyce duchownych, którzy sprzeciwiają się Walentynkom. Napisał:
"Niektórzy z naszych fanatycznych szejków sprzeciwiają się Walentynkom, nazywają
to obyczajem importowanym z Zachodu. Ale co w naszym życiu nie jest
importowane?… Wydaje się, że sama miłość i czerwone róże, ubrania i pluszowe
misie śmiertelnie przerażają tych szejków… Nasi fanatyczni szejkowie są
okrutni i ich serca są z kamienia… Nie są dobrzy w miłości, bo nie wiedzą co to
jest… Nie znają kobiet, więc ich nienawidzą. Nie znają miłości, więc także jej
nienawidzą … Dzisiaj cała ludzkość jest po tej samej stronie, tańcząc i świętując Walentynki, podczas gdy oni, nieznaczna mniejszość, stoją po drugiej
stronie...
Miłość
jest wolnością. Ci, którzy kochają, są wolni; ci, którzy kochają, tworzą. Miłość
jest siłą, która jest miękka, ale olbrzymia, może pokonać gigantów". Al-Nabulsi
kończy słowami: „Kochajcie się wzajemnie otwarcie i skrycie, na wschodzie i na
zachodzie, w każdym miejscu i w każdym czasie…"
MEMRI, specjhalny komunikat 2811, 16 lutego 2010r.
Przypisy: [ 1 ] "Al-Jazirah" (Arabia Saudyjska), 11 lutego 2010. Ostrzeżenia przeciwko
obchodzeniu tego święta słychać było także w Katarze. W piątkowym kazaniu 5
lutego 2010 r.katarski szejk Muhammad bin Hassan Al-Muraikhi powiedział, że to
święto wychwala nielegalne związki między mężczyznami i kobietami i zachęca do
rozpusty wśród młodzieży. Wzywał muzułmanów do trzymania się własnych świąt i odrzucenia świąt niewiernych. Obchody Walentynek zostały także zakazane w Gazie i na rozkaz rządu Hamasu odwołano przyjęcie planowane w jednym z hoteli w Gazie,
16 lutego 2010. [ 2 ] "Al-Riyadh" (Arabia Saudyjska), 13 lutego 2010. Chodzi tu przypuszczalnie o fatwę wydaną kilka lat temu przez saudyjskiego muftiego, szejka Abd Al-Aziz Ahl
Al-Sheikh, który nazwał Walentynki „pogańskim świętem" i zabronił muzułmanom
obchodzenia go. [ 3 ] "Al-Watan" (Arabia Saudyjska), 15 lutego 2010. « Krytyka religii (Publikacja: 17-02-2010 Ostatnia zmiana: 20-12-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7153 |
|