|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam
Wolność i demokracja to idole, które muszą zostać zniszczone Autor tekstu: Anjem Choudary, Ayal Al-Din
Milowymi krokami zbliżają się wybory w Iraku. Czy powinno
nas to obchodzić? Czy w jakikolwiek sposób może to wpłynąć na nasze życie? Co
właściwie oznacza zderzenie cywilizacji? Czy jak chciał Huntington jest to
konflikt między chrześcijaństwem i islamem, czy między demokracją a totalitaryzmem? Czy to zderzenie ma miejsce tylko na odległych frontach
Bliskiego Wschodu, czy możemy je obserwować i na własnym podwórku? To co dzieje
sie w Iraku wydaje się być dziś szczególnie ważne. Zdaniem jednych istnieje tam
szansa na zwycięstwo demokracji, inni cieszą się możliwością klęski Amerykanów.
Warto posłuchać głosów docierających z tamtego frontu.
"Oh mężowie, sprawa jest poważna. Minął czas żartów.
Nazywajcie rzeczy ich rzeczywistymi imionami,
bo uczciwość jest rzeczą męską.
Zasłona spadła z twarzy i ich tajemne działania są ujawnione.
Krzyżowcy wrócili raz jeszcze i poruszają się po nizinach [Iraku]…
czy nie widzicie jak otwarcie, w świetle dnia knuje się spiski przeciwko
islamowi?… O narodzie islamski, powstań i działaj! Nie ma bowiem czasu do stracenia… O tysiącu milionów [muzułmanów], gdzie jesteście, kiedy krzyczą rany?
Przyprowadźcie milion z miliarda, wybranych spośród wybranych.
Jednego na każdy tysiąc, a z nimi wydamy wojnę na wszystkich frontach..."
[ 1 ]
Wolność i demokracja to idole, które muszą zostać zniszczone i zastąpione
posłuszeństwem wobec Allaha
3 lutego
2010 r. irańska angielskojęzyczna Press TV nadała wywiad z brytyjskim islamistą
Anjemem Choudarym, przywódcą zdelegalizowanej grupy Islam4UK.
Islam4UK,odgałęzienie islamistycznej organizacji Al-Muhajiroun pod
przewodnictwem Omara Bakri Muhammada, została zakazana w styczniu 2010 r.
zgodnie z prawami antyterrorystycznymi Wielkiej Brytanii po tym, jak zostały
nagłośnione jej plany antywojennej demonstracji w mieście Wootton Bassett, gdzie
tradycyjnie odbywają się pochody upamiętniające żołnierzy brytyjskich poległych w Afganistanie.
[ 2 ]
Anjem
Choudary:
Naszym głównym celem jest zaproszenie społeczeństw, w których żyjemy, żeby
myślały o islamie jako o alternatywnym sposobie życia, nakazywanie dobra i zabranianie zła i w końcowym rachunku także ustanowienie szariatu na
poziomie państwowym — a jest to system rządzenia przez kalifat — żeby znowu stał
się światłem przewodnim w świecie, przykładem, jak ludzie powinni żyć. [...]
Dziennikarka:
Pomówmy o niektórych oświadczeniach pochodzących z pana witryny internetowej
Islam4UK. Były bardzo prowokacyjne i rozpaliły wielką debatę w Zjednoczonym
Królestwie. Na przykład, jedna z zamieszczonych przez pana fotografii pokazywała
Buckingham Palace — dom brytyjskiej rodziny królewskiej — zamieniony na meczet.
Czy taki jest pana cel i jakiej reakcji społeczeństwa brytyjskiego spodziewał
się pan zamieszczając taką fotografię?
Anjem
Choudary:
Jednym z celów naszej kampanii istotnie było zaproszenie Brytyjczyków do
przyjęcia szariatu jako alternatywy. Nieodłączną częścią tego było
pokazanie im przykładu jak może wyglądać Wielka Brytania, jeśli zostanie
wprowadzony szariat.Na przykład, przy szariacie nie ma systemu
monarchii, więc Buckingham Palace z pewnością nie byłby domem monarchy, jakim
jest teraz królowa Elżbieta II.
A także w islamie nie będzie bałwochwalstwa. Dlatego nie będzie istniała Kolumna Nelsona i jako alternatywę proponujemy miejsce, skąd ludzie mogą być wzywani na modły.
Ale cały
ten proces miał na celu z jednej strony zainteresowanie publiczności islamską
alternatywą dla prawa stworzonego przez człowieka, a z drugiej zaangażowanie
się w publiczną dyskusję o tym, jaka jest przyszłość ludzkości.
Naprawdę
wierzę, a jako muzułmanie my wierzymy, że dzisiaj jest zderzenie dwóch
cywilizacji. Jedna cywilizacja jest oparta na Człowieku — która wierzy, że
Człowiek jest suwerenny i wierzą, że mogą ustanawiać prawa — i druga
cywilizacja, która wierzy, że suwerenność i zwierzchnictwo należą do Boga. [...]
Ludzie w przeszłości czcili idole, które robili własnymi rękami. Obecnie ludzie czczą
idole, które są bardziej intelektualne — jak demokracja, liberalizm, wolność i tak dalej. One więc także muszą zostać zniszczone i zastąpione czcią i posłuszeństwem wobec Allaha.
Dziennikarka:
Dwa miliony ludzi wyszło na ulice Wielkiej Brytanii kilka lat temu, żeby
zaprotestować przeciwko wysyłaniu brytyjskich żołnierzy do Afganistanu. Dlaczego
nie dołączyć do nich?
Anjem
Choudary:
Nie, ponieważ nie wierzę, że ich wezwanie było poprawne. Odwoływali się oni do
idei socjalistycznych i komunistycznych, a wielu ludzi było pacyfistami.
My
wierzymy, jako muzułmanie, że każdy muzułmanin ma prawo bronić siebie, swojego
życia, honoru i własności.
Dziennikarka:
Kwestie wolności słowa są reprezentowane przez wiele organizacji w całej
Wielkiej Brytanii. Kogo, pana zdaniem, reprezentuje pan w Zjednoczonym
Królestwie? Czyj głos pan przedstawia?
Anjem
Choudary:
Wie pani, ja nie wierzę w koncepcję wolności słowa. Nie wierzę w demokrację. Nie
wierzę w świeckość lub liberalizm. Wierzę, że są to idole, które ludzie czczą
obecnie, co ich odrywa od oddawania czci naszemu panu, Allahowi. Wierzę, że
suwerenność i zwierzchnictwo należą do Boga, ale będę funkcjonował w sferze ich
tak zwanej „wolności", żeby zdemaskować ich błędne rozumowanie. [...]
Dziennikarka:
Media doniosły jednak, że żyje pan z zasiłków. Jeśli nie jest to prawdą, może
pan to tutaj powiedzieć.
Anjem
Choudary:
Nie, to jest nieistotne. Premier Gordon Brown pobiera zasiłek na dziecko i ma
ulgę podatkową na dziecko. Dlaczego więc ja nie mogę pobierać tego samego?
Wie pani,
Prorok powiedział… W jego czasach… W czasach Proroka, mieli system plemienny,
gdzie dawali pieniądze muzułmanom. Omar Ibn Al-Khattab powiedział w istocie do
Proroka: „O proroku Allaha, dają nam pieniądze, a my atakujemy ich system".
Prorok powiedział: „Do kogo należą te pieniądze? Bogactwo należy do Allaha. Weź
je, ale nie kłam i nie oszukuj". Nie kłamię i nie oszukuję. Jeśli dają mi
bogactwo, biorę je. Jest mi to dozwolone, jest to dla mnie halal, z punktu widzenia islamu.
Odejmijmy
islam i szariat i mówmy tylko o tym, do czego nawołujemy. Chcemy systemu
zaspokajającego ludziom ich podstawowe potrzeby. Gaz, elektryczność, woda itd.
itd., będą bezpłatne, ponieważ są zasobami, a Prorok powiedział, że mamy w nich
udział. Chcemy systemu, w którym ludzie nie będą wyzyskiwani. Przemysły takie
jak pornografia, alkohol, hazard i lichwiarstwo będą całkowicie wyplenione.
Nawołujemy
do system, który traktuje istoty ludzkie jak istoty ludzkie. Rzeczywiście
wierzę, że jeśli ludzie zbudzą się z snu i ciemności, w których żyją, i zobaczą
piękno, doskonałość i sprawiedliwość islamu — zostaną do niego przyciągnięci.
Ale jest
wiele przeszkód — fizycznych przeszkód reżimów i intelektualnych przeszkód
demonizowania islamu i szariatu. [ 3 ]
Iracki
parlamentarzysta Ayad Jamal Al-Din ma inne zdanie na temat demokracji
W
niedawnym wywiadzie telewizyjnym iracki parlamentarzysta i liberalny duchowny
szyicki Ayad Jamal Al-Din mówił, że proces demokratyzacji Iraku umożliwiony
został wyłącznie dzięki wysiłkom USA. W wywiadzie, nadanym przez iracki kanał
Al-Fayhaa TV 9 lutego 2010 r. Al-Din powiedział, że
sytuacja Irakijczyków jest lepsza w demokratycznym kraju "sponsorowanym przez
najsilniejsze mocarstwo na świecie, USA". [ 4 ]
Przypisy: [ 1 ] Z wiersza szejka Yousefa Al-Qaradawiego, 5 stycznia 2005, szejk Qaradawi
jest Egipcjaninem mieszkającym w Katarze, bo w Egipcie grozi mu więzienie. Jest
obecnie rektorem wydziału Studiów nad Umiarkowanym Islamem na uniwersytecie w Katarze. Niedawno powiedział podczas kazania w meczecie, że Holocaust był karą
za grzechy Żydów i wyraził nadzieję, że kolejny Holocaust będzie dokonany rękoma
wiernych muzułmanów. Szejk nie ma prawa wjazdu do Stanów Zjednoczonych ani do
Wielkiej Brytanii, ale uniwersytet, na którym pracuje, ma umowy o ścisłej
współpracy z czołowymi uniwersytetami amerykańskimi, z Oxfordem i kilkoma innymi
najlepszymi uniwersytetami europejskimi. [ 2 ] Specjalny komunikat MEMRI nr 2813. [ 4 ] Specjalny
komunikat MEMRI nr 2807)
Ayad Jamal
Al-Din:
Cały polityczny proces w Iraku został umożliwiony wyłącznie dzięki wysiłkom
amerykańskim. To USA weszły do Bagdadu, obaliły Saddama i przez pewien czas
rządziły Irakiem poprzez ambasadora Bremera, a co potem nastąpiło wiemy wszyscy.
USA nie są
bandą nastolatków lub dzieci zachowujących się lekkomyślnie, jak zachowywali się
Saddam i być może niektórzy obecni przywódcy arabscy. USA są krajem z instytucjami, planami i strategią. Praca, którą wykonują w Iraku, nie jest ani
daremna, ani szczeniacka. To nie jest tak, że jednego dnia obalają Saddama, a drugiego wynoszą do władzy Izzata Al-Dori (przywódca irackiej partii Baas). To
tak nie działa.
Kiedy USA
weszły do Iraku, wzbudziło to strach w krajach, które nie są częścią obozu
amerykańskiego — Iranu i Syrii, dokładnie mówiąc. To są dwa niezależne kraje,
które nie mają nic wspólnego z USA.
Jeśli
chodzi o Jordanię, kraje Zatoki Perskiej i Egipt — to są kraje amerykańskie
par excellence. To nie jest żadna tajemnica. Te kraje temu nie zaprzeczają i nie mogą zaprzeczyć. Te kraje są częścią amerykańskiego lobby i są uważane za
strategicznych sojuszników Stanów Zjednoczonych. Nie mogą sprzeciwiać się woli
USA, ani ich wysiłkom i decyzjom.
Samoloty i czołgi, które obaliły Saddama — skąd one wyruszyły? Z państw Zatoki Perskiej,
Jordanii i Egiptu. Te kraje odegrały rzeczywistą rolę w tych wysiłkach -
wspierając USA pieniędzmi, informacjami wywiadowczymi a także żołnierzami.
Kiedy
jeden z przywódców z Zatoki Perskiej napisze pamiętniki, będziecie wiedzieć, ilu
żołnierzy z Zatoki Perskie i skądinąd brało udział w obaleniu reżimu Saddama
Husajna. [...]
Nie mogę
winić Iranu lub Syrii za to, że są przerażeni obecnością USA w Iraku. Te kraje
boją się. Mówią: jesteśmy wrogami USA i odwrotnie. Teraz USA są w Iraku.
Ale słabe
państwa Zatoki Perskiej — one są szczęśliwe, że Irak jest amerykański. To
amerykański Irak broni je i ochrania ich stabilność. [...]
Iraccy
politycy — zarówno przywódcy partyjni, jak i funkcjonariusze państwowi -
wyrażają wątpliwości co do USA i mówią, że USA chcą odtworzyć partię Baas i że
USA poddały się sunnickim krajom arabskim, które chcą przywrócić władzę sunnitów w Iraku. Takie gadanie nie ma nic wspólnego z polityką lub logiką.
USA
przyniosły ziarna demokracji i posadziły je w kraju, któremu demokracja jest
obca. USA będą nadal doglądać tych ziaren aż wyrosną drzewa i oferują cień dla
całego regionu.
Irak jest
dziś światłem przewodnim demokracji na Bliskim Wschodzie. Amerykańska demokracja w Iraku przede wszystkim przeraża Iran. Każdy, kto próbuje temu zaprzeczyć, nie
rozumie rzeczywistości politycznej albo mówi w imieniu Iranu.
Iran nie
chce widzieć ani jednego żołnierza USA w Iraku choćby przez jeden moment. Iran
ma do tego prawo. Nie mówię, że nie ma. Ale dla nas, Irakijczyków, dla naszego
kraju, lepiej jest być demokracją, sponsorowaną przez najsilniejsze mocarstwo na
świecie, USA, i by wszyscy przyjaciele Ameryki byli także naszymi przyjaciółmi.
[...]
Odrzucamy
irańskie wpływy i pieniądze, jak również pieniądze saudyjskie. Jeśli pieniądze
saudyjskich biznesmenów są używane do wspierania jakichś porywczych ludzi -
także je odrzucamy. Naród iracki odrzuca obie katastrofy — rządy Strażnika Prawa i rządy wahabizmu. {P:5| Żeby zobaczyć ten wywiad, odwiedź
MEMRI TV « Islam (Publikacja: 22-02-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7163 |
|