|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Psychologia i życie
Zdjęcia kichania mogą postawić nasz system odpornościowy w stan gotowości Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Spójrz na ten plakat. Brytyjczycy są już z nim zaznajomieni.
Pozostali powinni wiedzieć, że został on opublikowany w zeszłym roku przez
National Health Service (odpowiednik naszego NFZ — K.A.), gdy panika związana z wybuchem pandemii grypy była najwyższa. Widząc zdjęcia chorób i ich objawów,
zazwyczaj czujemy odrazę i wstręt. Zaś nasz system odpornościowy rozpoczął już
reakcję bez naszej wiedzy. W małym, lecz
interesującym badaniu Mark Schaller z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej odkrył,
że ludzie, którzy widzą obrazy kichających osób lub inne oznaki chorób
uruchamiają silniejszą reakcję immunologiczną podczas późniejszych infekcji, niż
ludzie, którzy oglądali niezwiązane z zarazkami zdjęcia.
Jest to pierwszy dowód na to, że pozornie nieistotny widok możliwości
infekcji, nawet na fotografii, może wpłynąć na podniesienie poziomu
czujności immunologicznej naszych organizmów.
Wcześniej Schaller zasugerował, że wizualizacja chorób uruchamia rozmaite
psychologiczne odruchy, które redukują szanse infekcji. Omawiana reakcja
wypełnia swoją rolę czyniąc nas ostrożniejszymi w kontakcie z potencjalnymi
źródłami zarażenia. W zeszłym roku inna
grupa wykazała, że przechodzący obok nas kichający człowiek może uczynić ludzi
bardziej wrażliwymi na zupełnie niezwiązane z tym faktem zagrożenia, np. zawał
serca, przestępstwa i wypadki. Dla Schallera
wszystkie te reakcje są częścią naszego „behawioralnego systemu
immunologicznego" — naszymi środkami ochrony przed infekcjami poprzez zmianę
zachowania.
Jednakże to ostatnie badanie sugeruje, że widoczne oznaki chorób mogą przygotować także
nasz właściwy system immunologiczny. Schaller zwerbował 28 ochotników,
podzielił ich na dwie grupy i pokazał im dwa zestawy slajdów. Pierwszy zestaw
zawierał tylko zdjęcia mebli. Drugi pokazywał albo objawy chorób zakaźnych, takich
jak ospa, zmiany skórne, kichanie albo ludzi wymachującymi bronią wycelowaną
najczęściej w oglądających.
Schaller pobrał próbki krwi od ochotników przed i po każdym pokazie slajdów, a następnie mieszał je z cząsteczkami ujawniającymi obecność grasujących tam
bakterii. Chciał zobaczyć jak silnie białe krwinki w krwi zareagują
na te groźne obrazy.
By to uczynić
zmierzył stężenie białka zwanego
interleukina-6 (IL-6), które białe krwinki wydzielają w odpowiedzi na infekcje, oparzenia lub rany.
Im więcej IL-6, tym silniejsza jest odpowiedź immunologiczna organizmu.
Odkrył, że białe krwinki zareagowały znacznie agresywniej na cząsteczki bakterii
po tym, jak ochotnicy zobaczyli slajdy przedstawiające symptomy. Meble nie
wpłynęły na zmianę ilości IL-6 w krwi ochotników, obrazy broni podniosły ich
poziom o 7%, a ilustracje chorób podniosły poziom o 24%.
Sugeruje to, że system immunologiczny reaguje żywiej po tym, jak jego właściciel
obejrzy obrazy związane z chorobami, niż gdy widzi zdjęcia odwołujące się
do ogólnych zagrożeń lub niebezpieczeństw. I rzeczywiście, późniejszy wywiad
wykazał, że obie grupy zauważyły u siebie podobny poziom stresu i strachu nawet, jeżeli
tylko jedna z nich wykazała właściwą fizyczną reakcję.
Jest
tylko jedno zastrzeżenie — ludzie, którzy widzieli ilustracje broni mieli wyższy
poziom IL-6 we krwi przed eksperymentem, niż ci, którzy widzieli obrazy
chorób. Różnica nie była statystycznie znacząca, ale mogła sugerować, że
Schaller nie podzielił grup wystarczająco dobrze. Zauważa on taką
możliwość, ale twierdzi, że obie grupy nie różniły się cechami charakteru, ani
tym
jak bardzo zaniepokojone były chorobami. Niemniej jednak ta kwestia może być
rozwiązana poprzez przeprowadzenie kolejnego badania przy użyciu większej liczby
ochotników.
Efekt tych badań z pewnością jest obiecujący. Z ewolucyjnego punktu widzenia,
podnoszenie czujności naszego systemu immunologicznego na widok objawów infekcji
może zredukować szanse na zarażenie się chorobą bez konieczności dystansowania
się od grup społecznych, w których funkcjonujemy. Jednakże Schaller sugeruje, że
we obecnych czasach taka odpowiedź może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego.
Zdjęcie kichnięcia w oczywisty sposób nie jest oznaką nadciągającej choroby, a przygotowanie naszego systemu immunologicznego na nieistniejące zagrożenie nie
jest najlepszym sposobem na wykorzystanie naszych cennych zasobów energii.
Źródła:Psychological
Science
Tekst oryginału.
Discover, 5 kwietnia 2010r.
« Psychologia i życie (Publikacja: 13-04-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7247 |
|