Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia
Zróżnicowanie religijne a niezadowolenie z życia Autor tekstu: Tom Rees
Tłumaczenie: Caden O. Reless
Większość ludzi — a bezwzględnie większość ateistów — stwierdziłaby zapewne, że
jednym z największych problemów z religią są konflikty, które są skutkiem
podziałów religijnych, występujących między ludźmi zamieszkującymi określoną
część świata. Rzeczywiście — można by wskazać mnóstwo przykładów konfliktów, w których religia odgrywa jakąś rolę. Z drugiej strony — dowodów statycznych na
poparcie tej tezy jest zaskakująco mało.
Wynika to częściowo stąd, że trudności sprawia już samo zdefiniowanie
zróżnicowania ludności pod względem religijnym. Metodę, która jest najszerzej
wykorzystywana w badaniach socjologicznych, opracował Alberto Alesina,
ekonomista z Harvardu. Jest to metoda zwana frakcjonalizacją. Polega ona na
obliczeniu pewnej liczby, której wartość mieści się między 0 a 1, co odpowiada
prawdopodobieństwu, że dwie przypadkowo dobrane osoby będą wyznawać tę samą
religię (lub będą tej samej rasy, lub będą podobne pod jakimkolwiek innym
interesującym nas względem).
Problem polega na tym, że określone w ten sposób zróżnicowanie to może nie być
takie zróżnicowanie, o jakie tutaj tak naprawdę chodzi. Gdyby każdy wyznawał
swoją własną indywidualną religię, społeczeństwo byłoby rzeczywiście bardzo
zróżnicowane pod względem religijnym, ale prawdopodobnie nie doprowadziłoby to
wcale do wybuchu konfliktu na wielką skalę.
Inny wskaźnik nosi nazwę „polaryzacji". Im wyraźniej społeczeństwo jakiegoś
kraju jest podzielone na dwie równie silne wiodące grupy, tym większa będzie
jego polaryzacja.
Adam Okulicz-Kozaryn, socjolog z Harvardu,
wykorzystał oba wcześniej wymienione indeksy, by zbadać, jaki jest ich
wpływ na poczucie zadowolenia z życia. (O Okuliczu-Kozarynie ostatnio była mowa
na moim blogu w 2009 roku:
„Szczęśliwi wyznawcy, nieszczęśliwi wierzący").
Udało mu się stwierdzić występowanie raczej niewielkiego związku między
frakcjonalizacją a poczuciem niezadowolenia z życia, ale stwierdził nieco
silniejsze powiązania między poczuciem niezadowolenia z życia a polaryzacją (co
pokazano na wykresie).
Efekt był silniejszy, gdy wziął pod uwagę inne czynniki wpływające na poczucie
niezadowolenia z życia, takie jak wiek, stan cywilny i poziom zamożności danego
kraju. Stał się on jeszcze wyraźniejszy przy kontrolowaniu innych zmiennych
związanych z religią, takich jak to, czy ludzie uczestniczą w nabożeństwach
religijnych (większe poczucie szczęścia); czy uważają, że religia jest ważna
(również większe poczucie szczęścia); oraz to, czy wierzą w Boga (co z kolei
zmniejszało poczucie szczęścia).
Przy kontrolowaniu bezpośredniego — pozytywnego i negatywnego -
wpływu religii na osobiste poczucie szczęścia stało się jasne, że
zróżnicowanie religijne jest związane z większym niezadowoleniem z życia, i to
niezależnie od tego, czy posłużymy się frakcjonalizacją czy polaryzacją.
Jak twierdzi Okulicz-Kozaryn, jest to dość silna zależność:
„Jeżeli indeks frakcjonalizacji w danym kraju wzrósłby o 0,25, na przykład z poziomu 0,57 w przypadku Japonii do 0,82 w przypadku Stanów Zjednoczonych,
wówczas poziom zadowolenia z życia dla każdej osoby zamieszkującej ten kraj
obniżyłby się o 0,25 punktu na skali od 1 do 10. Jest to dość silny efekt — jest
zbliżony do sytuacji, w której nastąpiłoby przesunięcie 5% populacji danego
kraju z kategorii ludzi o umiarkowanym poziomie zadowolenia z życia (6 punktów)
do kategorii najmniej zadowolonych z życia (1 punkt). W przypadku Japonii
dotyczyłoby to 6 milionów ludzi".
Okulicz-Kozaryn zachowuje ostrożność w jednoznacznym wskazywaniu, czy
zróżnicowanie ludności pod względem religijnym jest czymś złym. Inne czynniki,
które sprzyjają zróżnicowaniu religijnemu (otwartość na inne kultury, wolność
słowa i prawo do wyrażania własnych poglądów) mogą przecież prowadzić do wzrostu
poczucia zadowolenia z życia.
Mimo to wyniki badań wspierają przekonanie, posiadane przez wielu ludzi, że
religia może wzmacniać, a nawet stwarzać nowe podziały i sprzyjać klimatowi
wzajemnej nieufności.
Źródło:
Epiphenom: Religious diversity linked to unhappiness
Referencje:
Okulicz-Kozaryn, A. (2011).
Does religious diversity make us unhappy?
Mental Health, Religion & Culture, 1-14 DOI: 10.1080/13674676.2010.550277
« Religiologia (Publikacja: 07-12-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7598 |