|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Światopogląd Wybór wiary: rozsądek czy fikcja? Autor tekstu: Dawid Stajerski
Wojna argumentów pomiędzy osobami wierzącymi, a zdeklarowanymi ateistami niezwykle rzadko kończy się satysfakcją jednej ze
stron. Po tego typu sporach zarówno jedni jak i drudzy odczuwają wielki
niedosyt z powodu braku zrozumienia dla przedstawianych racji. Nie przypominam
sobie, aby taka dyskusja kiedykolwiek zakończona
była sukcesem w postaci przekonania
jednej ze stron, mało tego, podobna agitacja często nie prowadzi do żadnych
wniosków. Nie ma w tym absolutnie nic nadzwyczajnego, trudno bowiem
wyobrazić sobie sytuację, w której jedna z osób nagle zmienia swój stosunek
do otaczającego ją świata, który ukształtowany został poprzez wieloletnie
utwierdzanie się w danych przekonaniach. Wzorem racjonalnej i krytycznej myśli
wydaję się być tutaj przykład jednego z profesorów biologii, który całe
życie poświęcił pracy nad udokumentowaniem jednej ze swojej teorii. W sędziwym
już wieku podczas jednego z wykładów dla studentów, padło pytanie, które
obalało fundament owej teorii. Profesor nie potrafiąc znaleźć odpowiedzi
rozpłakał się pogratulował dociekliwemu studentowi za wyprowadzenie go z błędu, w którym tkwił przez całe swoje życie. Podobnych przykładów na próżno
jednak szukać w codziennych dyskusjach.
W swoich rozważaniach na temat wiary postaram się skupić
na przyczynach, które kierują nami w wyborze religii. Rozsądnym wydaje się być postępowanie, w którym osoba
decydująca o swojej przynależności do danej społeczności religijnej
analizuje uprzednio cały arsenał wierzeń wyznawanych na świecie.
Dopiero wówczas po poddaniu wnikliwej krytyce poszczególnych religii decyduje o tym, która z nich wydaję być najbardziej logiczna w swoich dogmatach.
Jak wiemy nie jest to jednak popularna postawa, o czym świadczy
między innymi wyznaniowa mapa świata. Gdyby o przynależności religijnej
decydowano na podstawie wolnej od zewnętrznych oddziaływań krytycznej
analizie, położenie geograficzne nie byłoby czynnikiem wpływającym na
wyznawanie danej religii, a w konsekwencji ich rozmieszczenie byłoby
zbalansowane i różnorodne w każdym kraju.
Dzisiaj możemy jednak z wielką dozą pewności stwierdzić,
że niemal każde nowonarodzone dziecko w Brazylii będzie chrześcijaninem, a w
Indiach wyznawcą hinduizmu. Wybór wydaję się być wobec tego fikcją, a jak
słusznie zauważa Richard Dawkins, skoro już do dziecka przypiąć możemy
religijną łatkę, to czemu nie posuniemy się nieco dalej i o miesięcznym
niemowlaku nie powiemy, że jest on prawicowym fundamentalistą. Dochodzimy w ten sposób do absurdu, który pokazuje, że o naszych poglądach i wierze z reguły
decydujące ktoś inny.
W tym momencie swoje wątpliwości wyrazić powinni jednak
obrońcy wiary.
W końcu każdy z nas wraz z wiekiem nabywa umiejętność
krytycznej analizy faktów i w każdej chwili jest w stanie zmienić swoją wiarę
bądź też nawet całkowicie od niej odstąpić. (Owszem, takie przypadki coraz
częściej mają miejsce we współczesnym świecie, chociaż zazwyczaj nie są
one efektem analizy dogmatów i fundamentów poszczególnych wierzeń, a raczej
wyrazem buntu lub też przyjęciem wygodniejszej, mniej nastawionej na
wyrzeczenia religii.)
Okazuje się jednak, że oddziaływanie rodziny oraz społeczeństwa
szczególnie w okresie dzieciństwa, kiedy to pozbawieni jesteśmy sceptycznej
postawy, w niewątpliwy sposób wpływa na nasze postrzeganie rzeczywistości w dorosłym życiu. Dotyczy to przede wszystkim wyznawanej religii, przekonań
politycznych, ale także i innych sfer życia społecznego.
Czy właściwe jest wobec tego narzucanie już w tak młodym
wieku toku myślenia rodziców i najbliższych,
którzy w ten sam sposób indoktrynowani byli w swojej młodości, czy może
właściwszym byłoby przyjęcie postawy zachęcającej najmłodszych do
poznania rzeczywistości nie ograniczając
im tym samym wyboru własnej drogi?
« Światopogląd (Publikacja: 01-02-2012 )
Dawid Stajerski Student drugiego roku prawa w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Warszawie, a także student pierwszego roku zaocznych studiów filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7728 |
|