|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Biologia molekularna
Pod trzema warstwami śmieci - tajemnica śmiertelnej choroby mózgu Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Pisarze
często porównują ludzki genom do zbioru przepisów na tworzenie człowieka.
Każdy gen posiada instrukcję opisującą budowę białka, zaś tysiące białek
pracują wspólnie nad budową i utrzymaniem naszych ciał.
Jeżeli
więc genom to rodzaj książki z przepisami, to napisano ją z pominięciem
dobrego edytora. Jest usiana literówkami, niepotrzebnymi powtórzeniami i pozbawionymi znaczenia bredniami. Tylko maleńka część odpowiada za kodowanie
białek. Reszta wygląda jak składnica złomu. Zawiera pozostałości martwych genów,
które nie są już wykorzystywane i zdegenerowały się. Zawiera skaczące geny, które
przemieszczają się tu i tam w obrębie genomu, pozostawiając czasami za sobą
własne kopie. Wreszcie zawiera pozostałości owych skaczących genów,
które utraciły zdolność skakania i utkwiły w jednym miejscu.
Te
„niekodujące sekwencje" często zwane są śmieciowym DNA i jest ku temu
dobry powód. Wygląda na to, że są w dużej mierze bezużyteczne… ale nie
do końca. Odkąd te niekodujące sekwencje były poddane po raz pierwszy
dyskusji, naukowcy podejrzewali, że
niektóre z nich odgrywają znaczącą rolę w organizmach. Od tamtej pory wiele
przykładów ujrzało światło dzienne, a Francois Cartault z kolegami znaleźli kolejny. Wykazali oni, że
jeden fragment domniemanego „śmiecia" może tłumaczyć, dlaczego niektórzy
ludzie z niewielkiej francuskiej wyspy umierają z powodu okropnej choroby mózgu.
Wyspa
Réunion
jest technicznie rzecz biorąc częścią Francji, mimo, że leży na Oceanie
Indyjskim, między Madagaskarem a Mauritiusem. Francuzi osiedlili się tam już w 1665 i biali ludzie ciągle stanowią jedną czwartą populacji wyspy. Ci, którzy
mieszkają na południu, są szczególnie odizolowani z powodu wielkiego wąwozu,
który przecina wyspę. Z tego powodu widzimy tam sporo kojarzenia
krewniaczego. Wiemy o tym, ponieważ Réunion posiada rygorystycznie prowadzone
zapisy małżeństw, datowane od początków osadnictwa i ponieważ
nienaturalnie wysoka liczba ludzi rodzi się z chorobami genetycznymi.
Ostatnio
grupa Cartualta odkryła oznaki pierwotnie niezauważonej choroby. Dzieci, które
na nią zapadają, zaczynają cierpieć na ekstremalną anoreksję przed osiągnięciem
pierwszego roku życia. Nie chcą jeść i spazmatycznie wymiotują. Substancja biała,
łącząca różne części ich mózgów, stopniowo zanika. Pień mózgu, który
kontroluje automatyczne czynności takie, jak oddychanie i bicie serca, zaczyna
niszczeć. Jest to oczywiście śmiertelna przypadłość i niektórzy rodzice z Réunion stracili w ten sposób po kilkoro dzieci.
Grupa
badaczy nazwała chorobę encefalopatią z wąwozu, wskazując w ten sposób na
miejsce, gdzie najczęściej występuje. Jest rzadka, dotyka jednego na 10 do
15 tysięcy ludzi. Ale jak już się pojawi, to ma tendencję do pozostawania w rodzinie. „Stało się jasne, że to choroba dziedziczna" — mówi
Alexandra Henrion-Caude, która prowadziła badanie.
Aby
odnaleźć gen odpowiedzialny za nią, grupa badaczy przebrnęła przez genomy
dziewięciu rodzin, włączając 15 osób z chorobą i 17-ro rodzeństwa bez
niej. Badanie ujawniło pojedynczą zmianę genetyczną, która miała miejsce u każdego dotkniętego chorobą, ale u nikogo innego. Znajduje się ona w genie
SLC7A2, który zaangażowany jest w rozwój mózgu. U dotkniętych chorobą
dzieci, pojedyncza „litera" DNA w tym genie zmieniła się z A na G. Mutacja
ta — odpowiednik małej literówki w książce — wydaje się być
odpowiedzialna za symptomy choroby. Jeżeli ludzie odziedziczyli jedną kopię z wersją G, to wszystko było w porządku. Brak choroby. Jeżeli odziedziczyli
gen z błędem podwójnie, jeden od każdego z rodziców, rozwijała się u nich
encefalopatia z wąwozu.
Za
wieloma chorobami genetycznymi kryje się ta sama historia, ale w tej jest coś
jeszcze: mutacja umościła sobie miejsce między trzema warstwami śmieci.
Cartault odkrył, że leży ona wewnątrz skaczącego genu zwanego elementem LINE. Te fragmenty
DNA mogą się kopiować i wklejać swoje duplikaty w każdym miejscu genomu. Są
tak dobre w powielaniu, że stanowią 17 procent naszego genomu. Ten szczególny
element LINE został „skrępowany". Zdegenerował się do tego stopnia, że
nie mógł już więcej przeskakiwać.
Ale
to nie było wszystko. Element LINE został zakorzeniony w innym, pozbawionym możliwości
przeskakiwania, genie zwanym elementem SINE. Są one
podobne, co do charakteru, ale krótsze. Stanowią 11 procent naszego genomu.
Element
SINE, z kolei, leży wewnątrz intronu — części
genu, która ostatecznie jest wyrzucana. Gdy geny są aktywowane, ich DNA
przemienia się w podobne molekuły zwane RNA. W tym momencie kilka intronów
wymyka się. Pozostałe segmenty — eksony — są ze sobą sklejone i to one
zawierają instrukcje do tworzenia białek.
Więc
tutaj zaszła mutacja, która spowodowała śmiertelną chorobę mózgu.
Przypomina to ekwiwalent rosyjskiej matrioszki.
Oczywiście te sekwencje nie są śmieciami. Jeżeli by były, to zamiana A na G
nie miałaby żadnego znaczenia. Więc do czego służą?
Okazuje
się, że mózg pozostawia większość odrzuconych intronów, jako "niekodujące
RNA", które nigdy nie jest wykorzystywane do produkcji białek. Jednak ciągle
są ważne. Gdy grupa badawcza zneutralizowała to RNA w komórkach w laboratorium, te
komórki zaczęły umierać.
Badacze uważają
teraz, że to RNA w jakiś sposób pomaga utrzymać stabilność neuronów. Mutacja
oznacza, że mózg dziecka wytwarza mniej RNA, a jego neurony zaczynają się
same wyniszczać. Pasuje to do znikającej substancji białej oraz zanikającego
pnia mózgu u dzieci z encefalopatią z wąwozu. Rzeczywiście, w porównaniu z dotkniętymi chorobą niemowlętami, normalni ludzie mają 8 razy więcej tych
cennych RNA w swoich mózgach.
Szczegóły
ciągle muszą być opracowane, ale badanie Cartault wykazało, że te „śmieci"
odgrywają ważną rolę w rozwoju mózgu. To jedno z wielu takich badań.
„Uważam, że przykłady takie, jak ten staną się coraz bardziej oczywiste,
gdy poddamy sekwencjonowaniu więcej ludzi" — mówi Alysson Muotri z Uniwersytetu California w San Diego.
Muotri
był zaangażowany w podobne badanie, o czym pisałem w zeszłym roku.
Odkrył, że błąd w genie MECP2 uruchamia falę elementów LINE, która wiąże
się z inną genetyczną chorobą mózgu zwaną syndromem Rett. Inni sugerowali,
że niekodujące RNA może w wszechstronnie wpływać
na różne choroby lub że niektóre z nich mogą pobudzać wzrost naszej osławionej inteligencji.
Teraz
powstaje ważne pytanie: ile z domniemanych śmieci jest tak naprawdę użyteczne?
Niektórzy twierdzą, że chodzi o "sporą część". Niektórzy
wskazują, że cebula posiada pięć
razy więcej niekodującego DNA niż my. Jeżeli
wszystko jest potrzebne, dlaczego cebula potrzebuje tak dużo?
Źródło: Cartault,
Muniera, Benkoc, Desguerred, Haneinb, Boddaerte, Bandiera, Vellayoudoma,
Krejbich-Trotot, Bintner, Hoarau, Girard, Génin, de Lonlay, Fourmaintraux,
Naville, Rodriguez, Feingold, Renouil, Munnich, Westhof, Fähling, Lyonnet oraz
Henrion-Caude. 2012
Mutation in a primate-conserved retrotransposon reveals a noncoding RNA as a mediator of infantile encephalopathy. PNAS
http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1111596109
Zdjęcie: James Jordan
Tekst oryginału
Not Exactly Rocket Science/Discover, 12 marca 2012r.
« Biologia molekularna (Publikacja: 07-04-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7928 |
|