|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Manipulacje
Kłam lub giń Autor tekstu: Omar Dakhane
Tłumaczenie: Julian Jeliński
W październiku 2011 opublikowałem artykuł o znaczeniu kłamstw w świecie arabskim rozprowadzanych przez Internet. W artykule znajdowały się głównie zdjęcia zmanipulowane poprzez obcinanie,
wprowadzające w błąd obrazem bądź przez nieprawdziwe opisy. Tak spreparowane zdjęcia miały
na celu oszukanie arabskiego czytelnika i wywołanie jeszcze większej nienawiści i pretensji. A przecież nienawiść i bigoteria już zalewają arabskie społeczeństwa,
więc nie potrzebujemy tej dodatkowej dawki. Wśród zamieszczonych w poście zdjęć znajdowało się
jedno, które było w centrum uwagi mediów przez ostatnie 48 godzin (czyli na
początku lutego 2012 — przyp. tłum.). Zdjęcie zostało obcięte i opublikowane ukazujące „izraelskiego żołnierza" depczącego „palestyńską
dziewczynkę" i wielu dało się na nie nabrać. Zdjęcie szybko pojawiło się
na wielu arabskich stronach i forach internetowych. Każda z tych stron dodawała
więcej i więcej wypełnionych nienawiścią komentarzy pod zdjęciem.
Zanim opublikowałem ten post w październiku wielokrotnie
starałem się poprzez Facebook przedstawić prawdę o tym fałszywym zdjęciu.
Wchodziłem na wiele stron internetowych, które opublikowały obciętą wersję
zdjęcia i umieszczałem link do oryginału wraz z krótkim wyjaśnieniem,
dlaczego to zdjęcie nie może być prawdziwe. Pisałem m.in. o tym, że broń
noszona przez „żołnierza" nie jest używana przez armię izraelską, a jego
mundur, buty i inne elementy nie odpowiadają mundurom armii izraelskiej. W rezultacie tych działań z prędkością światła usunięto moje linki, a mnie
zablokowano na tych wszystkich stronach.
Wtedy zrozumiałem, że publikacja tych zdjęć to coś więcej
niż tylko nieporozumienie. To celowy proces propagowania nienawiści i pretensji. Gdy zdałem
sobie sprawę, że ta publikacja była celowym kłamstwem by szerzyć nienawiść,
poczułem się zmuszony (tak jak poczułaby się w obowiązku każda
przyzwoita osoba) zdemaskować to kłamstwo wraz z innymi fałszywymi zdjęciami,
które trzymałem w specjalnym folderze i planowałem opublikować jak
najszybciej.
Opublikowałem post i początkowa reakcja czytelników była
bardzo pozytywna. Nie trafiłem do wielu ludzi, ale zauważyłem, że jednak wiele osób zaczęło używać mój post by udowadniać fałszywość zdjęcia,
które wciąż publikowano na kolejnych arabskich stronach (choć nie poza światem
arabskim).
Wszystko zmieniło się kilka dni temu, gdy użytkownik
Facebooka załączył zdjęcie tym razem z angielskim opisem: „izraelski żołnierz
depcze palestyńską dziewczynkę". To
wywołało burzę. Umieściłem link do mojego
artykułu w komentarzu pod zdjęciem, a po kilku minutach użytkownik usunął
je. Link, który umieściłem uzyskał ponad 100 „lubię
to" w niecałe dziesięć minut! To dlatego szybko usunął to zdjęcie, ale
było już za późno.
Po tym wydarzeniu ruszyła poważna kampania, by -
wykorzystując mój post — ukazywać prawdę o tym zdjęciu i wiele międzynarodowych
portali informacyjnych pisało o moim blogu i moich komentarzach. Szczególnie
często
cytowano mój tytuł: „nie
wierz we wszystko co zobaczysz w Internecie". Najważniejsze gazety, w których
mówiono o tym wydarzeniu to Haaretz (w wersji angielskiej
i hebrajskiej) oraz
Los
Angeles Times, nie wspominając o setce innych stron i blogów.
Bardzo mnie ucieszyło (nie wspominając o tym, jaką poczułem
dumę), że mój blog odegrał ważną rolę w ukazaniu tego kłamstwa i rozwianiu wątpliwości, szczególnie zważywszy, że misją przyświecającą
mojemu pisaniu na nim jest: „zwalczanie nienawiści na świecie". Jeszcze
bardziej ucieszyło mnie ogromne wsparcie jakie otrzymałem, setki komentarzy i maili z podziękowaniami. To pokazało mi, że istnieje jeszcze wielu pragnących
pokoju na Bliskim Wschodzie, pomimo problemów i ludzi głoszących nienawiść.
Oczywiście przeciwnicy pokoju i wolności nie przegapili
tej szansy by zaatakować mnie i podważyć pracę, którą wykonuję. Jest tak
ponieważ nie chcą pokoju ani współistnienia na Bliskim Wschodzie. Żywią się
krwią niewinnych, trwającą nienawiścią oraz wojnami. Ich reakcja na moją
publikację (jak zwykle) przybrała formę wyzwisk (co pokazuje ich prawdziwy
poziom moralny i intelektualny) oraz gróźb wobec mnie, co ukazało że boją się
prawdy. Niektórzy blogerzy starali się atakować mnie w sposób nad wyraz dziecinny.
Jedną z tych osób jest profesor (Tak, PROFESOR!) amerykańskiego
uniwersytetu w stanie Kalifornia. Nazywa siebie „Wściekłym Arabem" a naprawdę nazywa się As'adAbuKhalil. Napisał o Danielu Pipesie, o mnie i pracy, którą
wykonuję w żałosny sposób. Tak żałosny, że zastanawiałem się
czytając to, czy „taka osoba na pewno posiada stopień naukowy?? I to nie byle
jaki stopień, a tytuł profesora?" Nie zamierzałem mu odpowiadać, żeby nie
zniżać się do jego poziomu, ale chciałbym mu przypomnieć jedną rzecz: jestem Arabem
mieszkającym w świecie arabskim. Mam dość odwagi by wyrażać swoje zdanie,
gdy on kryje się pod swoim łóżkiem w Kalifornii obmawiając ludzi, którzy
walczą z nienawiścią i antysemityzmem w świecie arabskim, walczą z tymi
ideami, które on zdaje się szerzyć na amerykańskich uniwersytetach.
Ta
postać jest świetnym przykładem tego typu ludzi, którzy
są „pro-palestyńscy". Chcą narzucać innym swoje przekonania i atakować
każdego, kto nie jest z nimi, atakując nawet neutralność. Chcą mieć jak
najwięcej wolności by móc szerzyć kłamstwa i zachęcać do terroryzmu, a ludzie tacy jak ja stoją im na drodze i stanowią przeszkodę.
Jak może system edukacji w Stanach Zjednoczonych dopuszczać
tego typu ludzi, którzy są przeciwnikami pokoju, a popierają nienawiść, by
dalej uczyli młodzież i prali ich mózgi, a potem mówić, że walczą z terroryzmem rodzącym się w Stanach Zjednoczonych? Informacja, że ludzie
sympatyzujący z terrorystami mają tak prestiżowe stanowiska jest naprawdę
frustrująca.
Ale moja misja będzie dalej trwać. A prawda zatriumfuje.
Tekst oryginału
Blog Omara Dakhane 5 lutego 2012r.
« Manipulacje (Publikacja: 17-04-2012 )
Omar Dakhane Urodzony w 1986 roku w Algierii, mieszkał w Dubaju, i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mieszka obecnie w Algierii.Studiuje stosunki międzynarodowe i pracuje jako specjalista od marketingu. Członek Amnesty International, pracuje również jako tłumacz z arabskiego dla Daniela Pipesa. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 7 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Reakcje w Algierii na mordercę z Tuluzy | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7952 |
|