Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.010.862 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Kubek z rybką Darwina
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
Jednym z najbardziej odpychających skutków ubocznych mieszania dobra moralnego z "duchowością" jest fakt, iż umożliwia to ogromnej liczbie ludzi zwykłe wałkonienie się kosztem cudzej ofiarności i pracy, ukrywane pod niewypowiedzialnie świętą (..) maską pobożności i głębi moralnej.
 Tematy różnorodne » Inny punkt widzenia

Po co muzułmanom szariat, a nam wszystkim prawa człowieka [1]
Autor tekstu:

Jakiś czas temu miałem przyjemność opublikować w Racjonaliście tekst „Dialog muzułmanów i krytyków islamu — wnioski osobiste". Wśród komentarzy jakie pojawiły się pod tym tekstem jedna sprawa pojawiała się najczęściej. Była to kwestia stosunku do szariatu oraz do praw człowieka. Obiecałem w komentarzach ustosunkować się do tych zagadnień, co — dziękując przy tym Redakcji za ponowną możliwość zabrania głosu — niniejszym czynię. Dla jasności zaznaczam jednocześnie, że we wzmiankowanym dialogu, toczącym się nadal w ramach serwisu Facebook, występuję jako strona muzułmańska.

Muszę jeszcze zastrzec, że ten element islamu, jakim jest szariat, mnie osobiście szczególnie nie zajmuje (prawu zresztą poświęconych jest raptem około dwustu spośród ponad sześciu tysięcy wersetów Koranu) i w żadnym razie nie jestem też specjalistą w tej kwestii. Moja znajomość prawa muzułmańskiego i jego podstaw jest ot taka, jak zwykłego wiernego, może tylko bardziej zainteresowanego własną religią i nieco więcej czytającego na ten temat. Tak samo moja wiedza na temat praw człowieka nie jest wiedzą specjalistyczną, a jest wiedzą przeciętnego człowieka, ciut bardziej może jedynie zainteresowanego sprawami prawa tyczącego choćby już z samej nazwy nas wszystkich (z tego zresztą tytułu każdy z nas staje się niejako uprawniony do wypowiadania się odnośnie tych praw). Skoro jednak padły pytania po opublikowaniu mojego krótkiego tekściku, czuję się w obowiązku szerzej odpowiedzieć.

Skąd się wziął szariat

Szariat etymologicznie oznacza ścieżkę (do wodopoju), drogę postępowania prowadzącą, metaforycznie rzecz przedstawiając, od wiernego do Boga. Nieodłącznie z nim związanym terminem jest fiqh — ludzkie działanie służące sprecyzowaniu norm tego prawa. O ile szariat jest niezmiennym, „boskim" porządkiem prawnym o tyle fiqh jest historycznie zmiennym „ludzkim" jego rozumieniem. I tak fiqh jaki dziś znamy, normy prawa muzułmańskiego jakie dziś znamy, nie sfrunęły z „nieba" w roku sześćset dwudziestym, czy trzydziestym którymś, ale ukształtowały się na podstawie interpretacji zapisów Koranu oraz przekazów o wypowiedziach i postępowaniu Proroka (tzw. hadisów) w VIII-IX w. i latach późniejszych, odpowiadając na ówcześnie panujące wyzwania społeczno-ekonomiczne. Ukształtowanie to od razu oddawało ułomność, czy też pluralizm, ludzkiego rozumienia boskiego prawa poprzez wyrażenie go w cztery szkołach prawnych sunnickich i kilku innych (w tym szyickich), różniących się tak co do poszczególnych norm, jak i zasad interpretacyjnych. Można powiedzieć, że o ile szariat jest jeden, to sposobów jego rozumienia, szkół fiqh jest wiele i są one historycznie zmienne.

Historia nie kończy się w tym momencie. Po blisko tysiącu lat zamknięcia prawa muzułmańskiego w obrębie czterech szkół prawnych (z jednym istotnym wyjątkiem- równoległego istnienia i rozwoju prawa administracyjnego, będącego emanacją uprawnień konkretnego władcy, kwestię tę zostawię jednak w tym tekście na boku) nastąpiło w drugiej połowie wieku XIX w. wydarzenie zwane otwarciem bram idżtihadu, czyli powrót do twórczego procesu interpretacji boskiego szariatu i generowania norm fiqh. Równoległym procesem temu towarzyszącym było przyjmowanie — szczególnie w zakresie prawa cywilnego, handlowego i międzynarodowego - praw świeckich, o rodowodzie europejskim (w tym systemów kolonialnych). W tej epoce zróżnicowanej i ciągłej reinterpretacji prawa muzułmańskiego i ustosunkowywania się do prawa europejskiego muzułmanie żyją i obecnie.

Co to jest szariat

Chciałbym teraz przyjrzeć się nieco bliżej konkretnym obszarom i normom prawa muzułmańskiego, zwracając szczególną uwagę na aktualny etap jego ewolucji oraz na jego zgodność z porządkiem prawnym obecnym w krajach europejskich i pojawiające się tu i ówdzie wezwania do "rezygnacji z szariatu". Wedle podziału, oczywiście jednego z wielu, przedstawionego na pierwszej stronie jedynego podręcznika fiqh wydanego po polsku (od czasu opublikowania „Wykładu wiary Machometańskiej czyli Iślamskiej" Józefa Sobolewskiego w Wilnie w 1830 r.) — „Prostego wykładu głównych praktyk religijnych islamu" Fajsala Mawlawiego — prawo islamskie dzielimy na pięć obszarów (analogicznie do podziału na prawo cywilne, karne, czy administracyjne w europejskim prawie kontynentalnym):

1. Fiqh al-ibadat, czyli czynności kultu religijnego, których to właśnie dotyczy podręcznik Mawlawiego. A więc kiedy muzułmanin się modli, to stosuje się do tej gałęzi prawa muzułmańskiego, kiedy pości w miesiącu Ramadan stosuje się do szariatu, kiedy kupuje bilet lotniczy i udaje się w pielgrzymkę hadżdż do Mekki wprowadza w życie szariat.

Ten obszar prawa muzułmańskiego pokazuje, że szariat to przede wszystkim zasady relacji człowieka z Bogiem. Do tych zasad nie dojdziemy sami i pochodzą one z takiej czy innej interpretacji boskich zamysłów wywiedzionych w procesie określania norm fiqhu. Spojrzenie na ten obszar szariatu pokazuje nam dlaczego pojawiające się niekiedy wezwania do „zakazania/zniesienia szariatu", bez doprecyzowania o jaki szariat chodzi, są nie do końca zrozumiałe. I że wezwania te mogą być — odnośnie tego właśnie obszaru — postrzegane jako zastanawiające z perspektywy zasad wolności wyznania i kultu religijnego wypracowanych w Europie od czasów Oświecenia.

Jednocześnie kwestie kultu, ibadat, jest to obszar fiqh najbardziej niezmienny, choć i tu pojawiają się nowe wyzwania i nowe rozstrzygnięcia (na przykład jedno z częstych pytań nie-muzułmanów do muzułmanów: jak wygląda modlitwa na stacji kosmicznej?).

2. Fiqh al-ahwalasz-szahsija, czyli sprawy rodzinne. Możemy tu też wliczyć nie wymienione przez Mawlawiego inne kwestie osobiste związane z życiem codziennym, na przykład wymogi żywieniowe. I tak kiedy muzułmanin nie pije alkoholu lub nie je wieprzowiny, to stosuje się do szariatu. Kiedy unika papierosów lub nie zażywa narkotyków to wprowadza w życie szariat (choć są muzułmanie zachowujący się niezgodnie z tymi normami, choćby angażując się w działalność przestępczą związaną z środkami odurzającymi). I wreszcie kiedy muzułmanin żeni się lub wychodzi za mąż, ma dzieci, wspiera rodziców, a wreszcie umiera i jest chowany — to zastosowanie mają rozmaite normy szariatu.

I choć zakres ewolucji tego obszaru fiqh wydaje się większy niż w odniesieniu do czynności kultowych ibadat (np. zakres stosowania rozmaitych warunków w kontraktach małżeńskich, albo nowe wyzwania w związku z rozwojem współczesnego przemysłu spożywczego, czy też wreszcie liczne kwestie dotyczące etyki medycznej), to wiele kwestii pozostaje niezmiennych. I również po spojrzeniu na ten obszar szariatu zaskakująco brzmią wezwania do zaprzestania jego stosowania. Rozumiane dosłownie musiały by one oznaczać niezgodę na to by praktykujący muzułmanie nie pili alkoholu, czy nie jedli wieprzowiny...

[więcej: http://www.patheos.com/blogs/altmuslim/2011/04/the_sharia_within/]

3. Fiqh al-muamalat, czyli sprawy związane z transakcjami handlowymi. Z jednej strony wchodzi tu zakaz lichwy, czy udziału w obrocie pewnymi substancjami, z drugiej zaś na przykład prężnie rozwijający się obecnie obszar islamskiej bankowości. Ze względu na zasadę swobody umów obecną w prawie europejskim (występującą zresztą w tym obszarze i w prawie muzułmańskim) tutaj także dyskusja nad rezygnacją ze stosowania szariatu nie wydaje się do końca sensowna. Zauważmy też, że jest to obszar w którym państwa muzułmańskie już dawno powszechnie przyjęły szczegółowe rozwiązania europejskie, wyrażone w kodeksach handlowych, czy cywilnych, czy przepisach prawa ubezpieczeniowego, które zresztą na ogółu nie były sprzeczne z tradycyjnym fiqh al-muamalat.

4. Fiqh al-ahkam as-sultanija (relacje z władzą), gdzie w myśl Mawlawiego wchodzi zapewne też fiqh al-uqubat, czyli prawo karne, w tym „kary koraniczne", czyli hudud. I to jest chyba właśnie obszar największych kontrowersji i ten, na który zarazem nie ma miejsca we współczesnym państwie świeckim. Warto też zaznaczyć, że w większości krajów muzułmańskich w kwestii prawa karnego są obecnie stosowane rozwiązania świeckie, o rodowodzie europejskim.

Ponieważ jednak jest to obszar największych napięć wypada mu się przyjrzeć bliżej. Otóż odnośnie tego obszaru można wyróżnić trzy podejścia: tradycjonalistyczne (przejawiające się w różnej formie w prawie takich krajów jak Arabia Saudyjska, Iran, czy północne stany Nigerii), reformistyczne, oraz sekularystyczne (którego najbardziej modelowym przykładem jest Turcja, ale też frankofońska Afryka, kraje Azji Środkowej, Indonezja, czy Bangladesz). O ile stanowiska pierwsze — tradycjonalistyczne — i (bliskie mi, o czym poniżej) trzecie — sekularystyczne — są oczywiste, to intelektualnie ciekawsze jest stanowisko drugie, reformistyczne, szczególnie w jego liberalnym nurcie.

Zostawiając na boku sunnę (przekazy dotyczące życia i słów Proroka Mahometa), gdzie pole interpretacyjne jest większe, spójrzmy na Koran. Zawiera on wskazania karne w pięciu konkretnych kwestiach: zabójstwo (2:178), kradzież (5:38), rozbój/bandytyzm(5:33-34), pozamałżeńskie stosunki i fałszywe oskarżenie o takowe (24:2-9), talion zamienny na odszkodowanie (5:45). Zauważmy wpierw, że kwestie te mają swoje konsekwencje także w prawie europejskim, na przykład polskim. I to nie tylko zabójstwo, czy kradzieżą, ale także pozamałżeńskie stosunki, które mogą stanowić okoliczność orzekającą o winie w przypadku rozwodu (choć oczywiście nie są przedmiotem drakońskich kar obecnych w tekście Koranu).

Rozmaici myśliciele muzułmańscy proponowali nowe spojrzenie na wersety poświęcone karom, miedzy innymi ze względu na to, że kary te mają charakter kar cielesnych i okrutny ze współczesnego punktu widzenia. I tak wielki egipski uczony i reformator Muhammad Abduh (1849-1905) odwoływał się do obecnego w klasycznym fiqhterminu maslaha, interesu publicznego, aby na jego podstawie dokonywać reinterpretacji norm koranicznych (a interes publiczny i jego rozumienie jest rzeczą zmienną tak w czasie, jak i w przestrzeni). Z kolei Tunezyjczyk Muhammad Al-Tahir Ibn Ashur (1879-1973) przywołał pojęcie maqasid (celów), stojących za konkretnymi zapisami zawartymi w Koranie. Pojęcie to w klasycznej myśli muzułmańskiej (obecne już u największego teologa muzułmańskiego Al Ghazalego) najpełniej zostało rozwinięte przez Abu Iszaqa Asz Szatibiego (zm. 1388), który doprowadził do wyróżnienia go od szerszego terminu maslaha [ 1 ]


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Patrz: polski teolog muzułmański Jarosław Banasiak o maqasid

« Inny punkt widzenia   (Publikacja: 24-04-2012 Ostatnia zmiana: 25-04-2012)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Kochanowicz
Socjolog - specjalizuje się w badaniach opinii publicznej i ewaluacjach programów społecznych. Muzułmanin - nieregularnie pisze blog bisurmanin99.blogspot.com.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dialog polskiego muzułmanina z polskim ateistą (Część II)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7973 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365