|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Socjologia religii
Szkodliwość idei wybranego narodu [2] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Ponieważ
chrześcijaństwo wpisywało się w historię Europy przez wiele stuleci musiało
to skutkować wzajemnymi konotacjami obu pojęć: naród wybrany w religijnym
sensie i nowoczesne znaczenie narodu wraz z państwem. Naród wybrany w religijnym wymiarze — w Europie jest to egzemplifikacją idei wywiedzionej z chrześcijaństwa (judaizm bądź islam w przypadku Starego Kontynentu mają
znaczenia śladowe) gdyż państwa narodowe powstałe i kształtujące się od
XIX wieku (i później) odwoływały się właśnie do religii chrystusowej
-przeniesiony został ex post w
transpozycji nacjonalistycznej do nowoczesności (XX wiek). Państwo narodowe
najpełniejszą i niemalże klasyczną formę osiągnęło właśnie na Starym
Kontynencie. Równolegle więc z takim ujęciem zaistnieć musiały takie pojęcia
jak: uprzedzenia narodowe, antypatie anty-państwowe, ksenofobia, szowinizm, a poniekąd — rasizm (antysemityzm obecny stale w sferze narracji chrześcijaństwa
przez dwa tysiąclecia historii doznał w tym czasie dodatkowego, nowego
wzmocnienia).
Takie ujęcie idei narodu wybranego, patrząc na nią z perspektywy
historycznej, kulturowej i społecznej może nam pozwolić na ujęcie zarówno
faszyzmu jaki komunizmu jako pewnych form, a będących kontynuacją religijnej
tradycji, właśnie idei narodu wybranego (oczywiście z rozróżnieniem genezy
oraz źródeł obu tych systemów). Oba bowiem porządki zawierały w sobie
elementy wybrania, dostąpienia łaski,
predestynacji, a zarazem — wtajemniczenia, ezoteryczności,
hermetyczności,
co przy religijnych korelacjach obu formacji polityczno-społecznych (patrz
m.in. E. Durkheim) łączyć można także z ich funkcjonowaniem.
Dawne podziały polityczne (lewica — prawica, demokraci — zwolennicy
autorytaryzmu, socjaliści — liberałowie etc.)
współczesna rzeczywistość zatarła i całkowicie stępiła; podstawowa
dychotomia to bogaci — biedni. No i oczywiście opozycja chrześcijaństwa i islamu (jak wykazuje wielu dzisiejszych specjalistów i komentatorów) — w wymiarze kulturowym, cywilizacyjnym, politycznym, to paradygmaty XXI wieku, mogące
sprzyjać (oczywiście w innych wymiarach, pozbawionych akcentu sakralnego)
rozwojowi i funkcjonowaniu idei narodu wybranego.
Bogaci przejawiają obawę, czy długo jeszcze bogactwo zachowają, biedni
myślą czy w ogóle wyzwolą się z biedy, poddaństwa i uzależnienia. Świat
współczesny wytwarza tyle informacji, iż człowiek nie jest w stanie ich
przyswoić i twórczo przetworzyć. Chaos kulturowo-cywilizacyjny potęguje stan
zagrożenia, zagubienia, niepewności. Kryzys przeżywa nauka, a znaczenia
nabierają siły ciemne, sekciarskie,
fanatyczne i odhumanizowane, typu: wróżbiarstwo, okultyzm, tarot,
fundamentalizm religijny, chiromancja, horoskopy itd. Typową ilustracją tych
tendencji jest dynamiczny rozwój w katolicyzmie liczby egzorcyzmów i ilościowy
przyrost księży-specjalistów od tych technik.
Dlatego
jedyną stałą, wydawałoby się — pewną, wartością jawi się kapitał. Stąd
jego znaczenie, kult, adoracja, gloryfikacja jakie mu się nadaje, jakim się go
obdarza.
Tak rozumiane wybranie (a w zasadzie — jego połączenie z kultem dóbr i sukcesem materialnym) kojarzyć można również z sytuacją Ameryki i znacznej
części tamtego społeczeństwa: przeświadczenie o wybraniu przez Absolut
(przytacza go także, krytyk i sceptyk wobec takiego ujmowania społeczeństwa,
choć oczywiście w innym kontekście, słynny socjolog amerykański Immanuel
Wallerstein w rozmowie z Adamem Leszczyńskim: „Gazeta Wyborcza" z dn.28-29.07.2012, s.20-21). To jest zdecydowana spuścizna
tradycji chrześcijańskiej — zwłaszcza dotyczy to pierwszych kolonistów
rekrutujących się z ortodoksyjnych sekt protestanckich prześladowanych w katolickiej części post-reformacyjnej Europy, a szukających w Nowym Świecie
swojej Ziemi Obiecanej. Rzeczywistość XIX i XX wieku — American
Dream i American Way of Life -oraz możliwości osiągnięcia
indywidualnego sukcesu wzmocniły te religijnie generowane tendencje w umysłowości
Amerykanów. Dziś ten aspekt dodatkowo potwierdza wspomnianą dychotomię:
bogaci — biedni, szczęśliwi, zwycięzcy — pechowcy, przegrani itd. Ci
pierwsi często czują się jako naród
wybrany.
Podsumowując,
należy stwierdzić, iż opisywane tu zjawisko — ze zrozumiałych względów
potraktowane w sposób skrótowy — jest typowym klanowym, plemiennym i trybalistycznym widzeniem człowieka oraz jego bytu (o wyborze plemienia Izraela mówi się wprost nie tylko w Starym Testamencie, ale i w
Nowym: Ł 6, 12-16).Obojętnie jak ów problem by nie traktować. No ale jeśli
do polityki, do medialnej narracji, do zagadnień społecznych, do publicznej
debaty zakrada się przypadkiem (a częściej jest to jednak świadomy i celowy
wybór) duch narodu wybranego i importowana z tego sposobu myślenia retoryka,
zaś argumentacja używana w takim dyskursie przybiera formę kategoryczną,
dogmatyczną i paternalistyczną zarazem, jest "...to
bardzo niebezpieczne. Nie ma wówczas możliwości rzetelnej dyskusji, a ci którzy
mają zdanie odmienne od rządzących stają się od razu ich wrogami i nieprzyjaciółmi państwa" (serbski antropolog Ivan Čolović).
Tym samym dojść możemy do wniosku, iż plagi wiązane z modernizmem — fundamentalni krytycy Oświecenia i jego dorobku twierdzą od dekad, iż
wiek XX ze swoimi okropnościami, dwoma wojnami światowymi, czas modernizmu w
ogóle, to dekady upadku, degrengolady, zepsucia, dekadencji ludzkiego
gatunku — to wynik desakralizacji rzeczywistości, laicyzacji stosunków międzyludzkich,
sekularyzacji przestrzeni publicznej czyli negacja właśnie owego, powszechnego
dawniej modelu społeczeństwa w Europie: chrześcijaństwo jako Nowy Izrael
czyli lud wybrany. Ta krytyka i jej
uzasadnienia swe korzenie mają poniekąd w istocie pojęcia narodu wybranego,
kojarzonego bezpośrednio ze średniowieczną tradycją, gdy o wszystkim decydowała
wszechogarniająca doktryna Kościoła katolickiego.
J.S.Mill zauważając, że "...Albo
Bóg jest wszechmocny, a wtedy nie jest dobrotliwy, albo jest dobrotliwy, a wtedy nie jest wszechmocny" podważył skutecznie i celnie samo jądro
religijnego wyboru jakiegoś narodu, grupy, wspólnoty itd. W każdym bądź
razie szkodliwość tej idei, wywodzącej się z religijnej tradycji
bliskowschodniej proweniencji w ciągu ostatnich 20 stuleci wielokrotnie i jasno
została unaoczniona.
Wykaz skrótów:
Ł — Ewangelia wg. Św. Łukasza
J -
Ewangelia wg św. Jana
Rz -
list św. Pawła do Rzymian
Rdz — Księga Rodzaju
Wj -
Księga Wyjścia
1
Nefi — Pierwsza Księga Nefiego
1 2
« Socjologia religii (Publikacja: 01-08-2012 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8228 |
|