|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Biologia molekularna
Lek na raka wywabia HIV z ukrycia Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Justyna Trawińska
HIV jest wyjątkowo przebiegłym
przeciwnikiem. Jest bardziej zróżnicowany, niż jakikolwiek inny wirus i atakuje komórki odpornościowe, które są nastawione na jego niszczenie. Jakby
tego było mało, posiada umiejętność włączenia trybu uśpienia. Może
przemycać swoje geny do długo żyjących białych krwinek (limfocytów T), by
drzemać tam latami. Stan takiego „utajenia" nie powoduje jeszcze choroby,
jest jednak niewykrywalny zarówno przez układ odpornościowy, jak i przez leki
stosowane w walce z HIV. Ten wirusowy rezerwuar sprawia, że zakażenie wirusem
HIV jest dożywotnie.
Gdy wirus się przebudzi, może wywołać nawrót infekcji, zmuszając
tym samym osoby HIV-pozytywne, by leczyły się już do końca życia. To
oczywiste, że jeśli chcemy na dobre wyleczyć HIV, musimy znaleźć sposób,
by wybudzić go ze stanu uśpienia i wyeliminować.
Zespół amerykańskich naukowców kierowany przez Davida Margolisa
odkrył, że vorinostat — lek stosowany w leczeniu chłoniaka — może tego dokonać.
Wywabia on HIV z ukrycia. Już wcześniej poznano inne substancje chemiczne
przerywające „sen" tego wirusa w posiewach komórek w laboratorium, w tym przypadku po raz pierwszy mamy do czynienia z substancją, która zrobiła
to samo lecz in vivo u człowieka.
Na tym etapie, badania prowadzone przez Margolisa potwierdzają
jego koncepcję — pokazują, że
wybudzenie HIV z trybu uśpienia jest możliwe, nie odnosi się to jednak do
tego, co dzieje się dalej. Chodzi o to, że rozbudzone wirusy mogą zabić komórkę
lub też pobudzić układ odpornościowy, tak by ten zaczął działać. Leki
mogłyby wtedy powstrzymać wirusy przed zainfekowaniem zdrowych komórek. Gdyby
wszystkie ukryte wirusy mogły się ujawnić, możliwym stałoby się całkowite
opróżnienie ich rezerwuaru. Na chwile obecną możemy tylko „gdybać",
lecz badania Margolisa są krokiem we właściwym kierunku.
HIV przechodzi w tryb uśpienia przekonując nasze komórki, by te
ukryły jego geny. Następnie aktywuje enzym nazywany deacetylazą histonową (HDAC),
który zapewnia ich ścisłe spakowanie i czyni je nieaktywnymi. Vorinostat jest
inhibitorem HDAC — powstrzymuje enzym przed wykonywaniem jego zadań i ujawnia
geny, które miał wyciszyć.
W warunkach laboratoryjnych lek potwierdził swoją wartość w walce z HIV. Wcześniej, w 2009 roku, trzy grupy naukowców
( m.in. zespół Margolisa) udowodniły, że może on ujawnić wirusa ukrywającego
się w komórkach hodowlanych, poprzez produkcję wykrywalnej ilości wirusów
tam, gdzie ich wcześniej nie było.
By sprawdzić, czy taki sam efekt można uzyskać w przypadku
pacjentów, zespół pobrał białe krwinki od 16 nosicieli HIV i wyizolował z nich „spoczywające limfocyty T CD4", w których kryją się geny tego
przebiegłego mikroorganizmu. Następnie potraktował je vorinostatem. 11 spośród
badanych miało wyższy poziom HIV-RNA (cząsteczki podobnej do DNA, zawierającej
sekwencje kodującą HIV) co oznacza , że doszło do wybudzenia wirusa.
Ośmioro spośród tych pacjentów, zgodziło się na wzięcie
udziału w następnej fazie badań. W celu sprawdzenia tolerancji na lek,
Morgolis podał ochotnikom 200 miligramową dawkę vorinostatu. Kilka tygodni później
dawkę zwiększył do 400 miligramów. W ciągu zaledwie sześciu godzin odkrył,
że poziom wirusowego RNA w limfocytach T wzrósł prawie pięciokrotnie.
Wyniki te w zupełności wystarczają, by wywołać nasz uśmiech, a nawet wielką radość. Wciąż jednak nie wiemy, na ile dokładnie vorinostat
jest w stanie wywabić HIV ze swojego ukrycia, ani też, co się stanie z zainfekowanymi komórkami, gdy do tego już dojdzie. W przypadku dawek
stosowanych w badaniu, może zwiększyć się ilość RNA, ale nie liczba
faktycznych cząstek wirusa we krwi pacjentów. Jest mało prawdopodobne, że
lek zrobi coś więcej ukrytemu wirusowi, niż tylko nadszarpnie jego rezerwuar,
zatem rodzi się pytanie, jakiej dawki powinniśmy użyć i w jakim czasie?
Działanie vorinostatu jest różne. Lek
nie wywołał żadnej reakcji u 5 spośród wszystkich 16 pacjentów. Wśród 8,
którzy faktycznie na niego zareagowali, część produkowała 10 krotnie więcej
wirusowego RNA, podczas gdy reszta tylko 1,5 krotnie. Można się również
spodziewać, że przyjmowanie vorinostatu wywoła szereg skutków ubocznych.
Istnieją obawy, że mogą to być nawet uszkodzenia DNA. Badanie Morgolisa może
być punktem zwrotnym na drodze do zaprojektowania bezpieczniejszej wersji leku,
który wybudzałby drzemiącego wirusa, lecz nawet gdy to się
uda, wciąż będziemy próbować wykorzystywać potencjalnie toksyczne leki, w stosunku do tej długoterminowej choroby, której prawdziwego oblicza nie znamy.
Charakter etyczny
tych postępowań nie jest oczywisty.
O tych i innych kwestiach opowiada
Steven Deeks, badacz AIDS z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, w artykule redakcyjnym, który
towarzyszy jego nowej publikacji. Wspomina również, że znaczenia tego badania
"nie można przecenić, jako że dostarcza nam przesłanek, dotyczących
zupełnie nowego podejścia do leczenia zakażenia wirusem HIV".
Tekst oryginału
Not
Exactly Rocket Science/Discower, 25 lipca 2012r.
« Biologia molekularna (Publikacja: 11-08-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8250 |
|