|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Państwo i polityka Źródła dyskryminacji dzieci niekatolickich rodziców w szkołach i przedszkolach Autor tekstu: Justyna Bęben
Nierówne
traktowanie dzieci niekatolickich rodziców jest pogwałceniem Praw Dziecka i praw rodziców do wychowywania w zgodzie z własnym światopoglądem.
Niejednokrotnie zagrożone są bezpieczeństwo i poczucie godności osobistej
ucznia lub przedszkolaka. Oczywiście, można powiedzieć, że są to pojedyncze
przypadki, w których ktoś zaniedbuje swoje obowiązki lub popełnia błąd. To
prawda, lecz pokazują one niestety na ciche przyzwolenie wszystkich, mających
stać na straży prawa i bezpieczeństwa w szkołach i innych instytucjach
publicznych.
Rozmowa z dyrektorem zależy jedynie od jego światopoglądu. Nieformalnie wpływ
na dyrektorów szkół mają lokalni proboszczowie, więc tych, o liberalnym
podejściu, jest już coraz mniej. Zgłoszenie sprawy do kuratorium, że dziecko
nie ma zapewnionej opieki w czasie lekcji religii, jest jak bicie głową w mur. Dopiero nagłośnienie medialnie sprawy, tak jak z aferą w szkole
salezjańskiej, powoduje chwilowe zainteresowanie władz. I nie mówimy tu o szkołach katolickich, ale o publicznych, gdzie wszyscy bez wyjątku powinni mieć
takie same prawa. A nie mają. Lista uchybień w polskich publicznych szkołach i przedszkolach jest długa. Od niezapewnienia
opieki w czasie lekcji religii przez zmuszanie do praktyk religijnych, negowanie i ośmieszanie treści naukowych omawianych na innych przedmiotach, aż po jawne
już kwestionowanie moralności dzieci niereligijnych rodziców.
O ile na
razie nie mamy wpływu na obecność przedmiotu religia w publicznej szkole i przedszkolu, o tyle wydaje się rzeczą co najmniej dziwną,
że trudno nam wyegzekwować istniejące prawo, w tym Konstytucję RP.
Konstytucja w sprawie wolności sumienia mówi:"Nikt
nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nie uczestniczenia w praktykach
religijnych. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do
ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania". Rozporządzenie MEN wyraźnie zakazuje dyskryminacji: "Uczestniczenie lub nie
uczestniczenie w przedszkolnej albo szkolnej nauce religii lub etyki nie może
być powodem dyskryminacji przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek formie." Skoro
mamy takie prawo, to dlaczego nie jest ono respektowane?
Źródło
tego stanu rzeczy leży gdzie indziej. Ksiądz dr hab. Tadeusz Guz, prof. KUL jest znaną i ważną osobistością dla Kościoła
Katolickiego. Szkoli on księży, ma wiele zasług. Otrzymał m.in. „Wyróżnienie
za książkę roku" 2009 Magazynu Literackiego „Książki" za redakcję
pozycji naukowej "Prawo polskie. Próba
syntezy, Warszawa: Wydawnictwo C.H. Beck
2009" . Oto fragment audycji pochodzącej z Rozmów
Niedokończonych Radia Maryja", w której ksiądz dr hab. Tadeusz Guz mówił:
W naszym świecie nie ma
neutralnych sfer. Albo jest przestrzeń, w której mieszka Bóg i my je nazywamy
Kościołem św. albo jest przestrzeń, w której rządzi Szatan i my tę
przestrzeń nazywamy piekłem, albo przedsionkiem piekła. Każdy musi działać w jakiejś przestrzeni. Jeśli nie chce działać w przestrzeni bożej, to
istnieje bardzo, ale to bardzo duże prawdopodobieństwo, że popada w niewolę
Szatana.(...) Dlaczego Średniowiecze
było takie wielkie i dlaczego Kościół był taki prężny w Średniowieczu i dokonał niezwykłych dzieł dla całej historii świata? Dlatego, że Kościół
rzymskokatolicki stworzył wspaniały system edukacji. Kościół miał edukację.
Jeżeli my dzisiaj, jako Kościół, mamy znikomy procent edukacji w Polsce (nie
mówiąc już o edukacji w UE czy na innych kontynentach), to nie możemy się
dziwić, że nasze działania katolickie są pasywne. (...)
Polską
racją stanu powinno być między innymi, żeby państwo polskie oddało jeszcze
pozostałe 60% majątku zagarniętego w okresie PRL Kościołowi i Kościół
wtedy wraz z samorządami mógłby przejąć odpowiedzialność za edukację. I wtedy mielibyśmy potęgę.
Nie mam wątpliwości,
które prawo jest przestrzegane w polskich szkołach publicznych. Myślę z przerażeniem do czego dążymy. Do Średniowiecza, w którym Kościół
Katolicki będzie jeszcze większą potęgą. Będzie miał edukacje, jeśli
jeszcze jej nie ma. Tylko dokąd mają uciec miliony ateistów zanim zostaną
spaleni na stosie za herezję?
« Państwo i polityka (Publikacja: 21-11-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8516 |
|