Złota myśl Racjonalisty: "Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
Ceremonie Humanistyczne są jednym z najciekawszych projektów PSR,
który cieszy się ogromnym zainteresowaniem mediów i ludzi patrzących na nas z zewnątrz. Powstają o nich obecnie prace naukowe., w których zespół CH żywo
pomaga.
Każda
osoba, która chce uświetnić istotną chwilę w życiu, taką jak narodziny
dziecka, osiągnięcie przez syna/córkę dojrzałości, ślub oraz śmierć
bliskiej osoby, może liczyć na ekipę CH. Jej zadaniem jest nadanie jak najpiękniejszego i jak najbardziej indywidualnego rysu wydarzeniu, które stało się bezpośrednią
przyczyną Ceremonii Humanistycznej.
W
trakcie Ceremonii Humanistycznej, każdorazowo szytej na miarę jej głównych
uczestników, podkreśla się wartości humanistyczne, takie jak niezależność
każdej jednostki i odczuwanie istnienia tu i teraz, oraz płynącą z tego siłę,
optymizm i refleksję.
Zalążkiem
każdej ceremonii jest mowa, którą jej bohaterzy mogą dowolnie zmieniać, tak
aby nadać jej swoje własne znaczenie, najbliższe ich własnym odczuciom i przemyśleniom. Podczas ślubów humanistycznych, które cieszą się wśród
ceremonii największą popularnością, celebranci i celebrantki humanistyczne
dbają o to, aby to Państwo Młodzi napisali/wymyślili swoje przysięgi.
Niekiedy oczywiście przyszli nowożeńcy czują, że nie mają doświadczenia
literackiego i chcą zdać się na gotowe słowa, ale rolą celebrantów/celebrantek
humanistycznych jest zachęcanie ich do własnej ekspresji w tak istotnej chwili
życia. Gdy Państwo Młodzi się jednak na to zdecydują (co dzieje się
zazwyczaj), wzruszenie ich i wszystkich gości weselnych nie ma sobie równych i jest to chwila, którą pamięta się na całe życie.
Warto
wspomnieć, iż niektórzy racjonaliści i ateiści są krytycznie nastawieni do
ceremonii humanistycznych. Wydaje im się, iż jest to tworzenie czegoś
parareligijnego na bazie odrzuconych religijnych zwyczajów. W takim osądzie
widzę pewne nieporozumienie. Uważam, że chęć dzielenia się z innymi ważnymi
chwilami naszej egzystencji jest u ludzi cechą wrodzoną. Żerują na tym
instytucjonalne religie, dla których niekiedy rytuały związane z ważnymi
momentami życia są niejako główną ostoją trwałości i popularności. Myślę,
że każdy z nas zna osoby, które nie chcą odejść od religii głównie z uwagi na to, jak będzie w związku z tym przebiegał ich ślub, czy też
pogrzeb. Ceremonie Humanistyczne zapewniają wobec takiej postawy świecką i indywidualistyczną alternatywę. Nie są jednak tylko alternatywą, lecz tworzą
wartość samą w sobie, co doceni niemal każdy, kto po prostu brał udział w takiej ceremonii.
Być może
niezrozumienie dla Ceremonii Humanistycznych u części wolnomyślicieli wiąże
się też z tym, że nie każdy człowiek tak samo mocno potrzebuje społecznego
uznania i święta obudowanego wokół własnego ślubu, narodzin dziecka etc. Z pewnością są na świecie ateiści, którzy są wręcz dumni z szybkości i ascetyzmu ślubu cywilnego, zaś po śmierci bliskiej osoby nie chcą robić nic
szczególnego na zewnątrz, lecz raczej zagłębić się samotnie we
wspomnieniach. Te osoby powinny zaakceptować fakt, iż wśród wolnomyślicieli,
ateistów, humanistów świeckich są też osoby silniej odczuwające potrzebę
uroczystości wokół istotnych momentów ich życia. Wydaje mi się, że ów
introwertyzm społeczny i ekstrawertyzm społeczny to są po prostu cechy naszej
psychiki, w dużej mierze dziedziczne i nie powinny podlegać jakimś ostrym
polemikom, podobnie jak kolor oczu.
W ceremoniach humanistycznych biorą udział nie tylko osoby niewierzące. Zdarzają
się nawet pary, w których zarówno Pan Młody, jak i Panna Młoda wyznają
religię katolicką. Mimo to ideały humanizmu są im na tyle bliskie, że
decydują się na ślub humanistyczny, wiedząc też, że w ten sposób znacznie
lepiej mogą wyrazić swoje własne uczucia, nie zdając się na gotowy, nie
podlegający zmianom rytuał. W ten sposób ceremonie humanistyczne zbliżają
do siebie ludzi o różnych światopoglądach, na co wielokrotnie zwracali moją
uwagę goście weselni w różnych miejscach w kraju.
Aby móc
mówić w mediach o Ceremoniach Humanistycznych, o co często jestem pytany również
przy okazji zupełnie innych tematów, ja również zacząłem udzielać ślubów
humanistycznych. Wiążą się z tym niezwykłe przeżycia i przygody. Jak wiele
osób wie, mam na przykład pecha do Krakowa. Swego czasu przejąłem ceremonię w Zawoi pod Babią Górą i zorientowałem się, że po godzinie 19:00 jest
obecnie bardzo trudno wyjechać z Krakowa do Wrocławia. Na szczęście pojawił
się ambitny prywatny przewoźnik z Lublina. Niestety, autobus w środku nocy
zabłądził i dotarł do Nysy! Musiałem sam pokierować nieszczęsnych kierowców,
aby dotrzeć do domu. Prowadząc ślub humanistyczny w Beskidach przekonałem się
od razu, jak bardzo zmieniać się może tekst humanistycznej przemowy ślubnej.
Myślę, że wszyscy celebranci dają swoim parom zalążek takiej przemowy, który
się zmienia w miarę doświadczeń kolejnych ślubów. Mój tekst i tekst małopolski
zmieniały się w ten sposób i to co otrzymałem dla Zawoi zupełnie już nie
było podobne do tekstu, który daję do wspólnego redagowania moim parom z Dolnego Śląska. Mimo to obydwa teksty w równie mocny sposób podkreślały
wartości humanistyczne.
Dalszą część moich rozważań jak zwykle zobaczycie w kolejnym filmiku z cyklu „Bezbożna pogadanka":
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.