Religie i sekty » Islam » Dysydenci
Jak działa islamistyczny memplex Autor tekstu: Saif Rahman
W
dzisiejszym świecie coraz więcej ludzi zostaje ateistami, agnostykami lub ogólnie
mówiąc ma sceptyczne podejście do religii. Nawet przed tak zwaną nową falą
ateizmu prowadzoną przez takie osoby jak Richard Dawkins, Sam Harris, a później
Christopher Hitchens, religia straciła swoje wpływy w najbardziej rozwiniętych
krajach na świecie.
Z
tego powodu obecnie całkiem łatwo jest przyjrzeć się wierze Abrahama, która
zdominowała Europę, Afrykę oraz Bliski Wschód i wskazać jej słabe punkty i niedociągnięcia. Ale jak możemy wyjaśnić wzrost i rozwój tych religii na
przestrzeni ostatnich 3000 lat?
Dawkins
stworzył termin „mem" pochodzący od greckiego słowa mimema oznaczającego
„naśladownictwo". To określenie może zostać użyte do opisania sposobu, w jaki cechy i wzorce kulturalne ewoluowały, rozprzestrzeniały się, a w końcu
stawały się normatywami. W świecie zwierząt szanse na przetrwanie mają
tylko te cechy, które gwarantują rozwój i przeżycie.
Mem
jest po prostu wzorcem informacji, który można skopiować. Memem jest chwytliwą
melodią. Przepis na bigos twojej mamy, który był przekazywany z pokolenia na pokolenie jest memem. Nawet określenie „mem" jest memem, który
po prostu skopiował się w twoim mózgu. Kombinacja wielu memów nazywana jest
grupą memów lub po prostu memplexem, czyli samookreślającą się grupą,
stabilniejszą niż każdy mem z osobna.
Czy
memy czynią ludzi szczęśliwymi? Albo pomagają odnieść sukces? Nie. To, że
memplex odnosi sukces nie oznacza wcale, że działa na naszą korzyść.
Dawkins powiązał memy z genami. Pajęczyca czarna wdowa zjada swojego partnera
po seksie. Pszczoły działające jak kamikaze umierają po użądleniu
agresora, który zaatakował ul.
Gen
niekoniecznie jest pożyteczny dla swojego posiadacza. Geny mogą stworzyć śmiertelnego
wirusa, który zabija miliony ludzi i powoduje niewyobrażalne cierpienie, ale
kiedy spojrzymy na to z perspektywy cyfr to wirus jest niekwestionowanym
sukcesem.
Memplex
może także użyć istot ludzkich dla własnego rozwoju, zimny i obojętny
wobec naszych egzystencjalnych trosk. Religie są również zbiorem wierzeń
przekazywanych od osoby do osoby i mieszczących się pod wspólnym
„parasolem" takiego właśnie memplexu.
Wczesne
religie cechowały się podejściem „żyj i dać żyć innym", przez co
nigdy nie zachęcały swoich wyznawców do nawracania innych. Były
pluralistyczne, posiadały szeroki panteon bogów i akceptowały to, że
istnieje wiele innych ścieżek prowadzących do boga. Ale wtedy pojawił się
rywal, który był absolutystyczny, akceptował jednego boga i był gotów potępić
każdego kto myśli inaczej.
Rywal
ten dawał swoim zwolennikom jedną dodatkową motywację: rozpowszechniając
ten memplex można było zdobyć dodatkową duchową zasługę. Kiedy jego
wyznawca głosił słowo boże i nawracał niewiernych, mógł, nawet jeśli
prowadził życie pełne grzechu, wejść do obiecanego raju właśnie dzięki
zasługom nagromadzonym przez nawracanie innych.
Który z tych dwóch wariantów religii miał więc po tysiącach lat większe szanse
na zapisanie się w umysłach ludzi?
Gdybyśmy
mieli wdać się w dywagacje, jaka kombinacja wierzeń dawałby największe
szanse na zdominowanie świata, wtedy,
chcąc stworzyć coś lepszego od ewangelicznej wiary Abrahama, mielibyśmy twardy orzech do zgryzienia. Dowodem są
liczby. W ciągu zaledwie 2000 lat chrześcijaństwo i islam zgromadziły 3,5
miliarda wyznawców, czyli przeszło 50% populacji świata. Jest to najlepszy
wynik memplexu w całej historii ludzkości.
Jednak
nie chodzi tylko o rozwój liczbowy. Mocny memplex musi być także w stanie
rywalizować z innymi memplexami. Chrześcijańscy przywódcy czasów średniowiecza
tłumili wszelkie przejawy nauki i nowoczesności, aby zachować istniejące
status quo. Reformacja Kościoła oraz Oświecenie, które było tej reformy
rezultatem, spowodowały gwałtowną zmianę i postęp w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej, w wyniku czego frekwencja w Kościele spadła od tego czasu
dramatycznie.
Z
drugiej strony mamy islam, który wciąż kroczy poprzez swoje średniowiecze.
Wolnomyślicielstwo jest wciąż brutalnie tłumione w wielu krajach z większością
muzułmańską, takich jaka Arabia Saudyjska z jej ultrakonserwatywnymi
zasadami. Saudyjczycy wydają dużą część zarobionych petrodolarów na
budowanie meczetów na całym świecie, ale jak na ironię i zgodnie z prawem
szariatu nie pozwalają innym wyznaniom na budowanie świątyni na swoim
terytorium. W krajach arabskich, takich jak na przykład Egipt, trzeba było
przez wiele lat zmagać się z biurokracją, żeby uzyskać pozwolenie na remont
kościoła, co spowodowało, że domy modlitwy każdego konkurencyjnego memplexu
permanentnie popadają w ruinę.
Zwycięski
memplex u szczytu swojej potęgi posiada także możliwość tworzenia
fundamentalistów, którzy wynoszą dosłowne rozumienie świętych pism na zupełnie
nowy poziom. Utopijne marzenia razem z obietnicami wiecznego raju mogą w jakiś
sposób, paradoksalnie, usprawiedliwić dżihadystyczny pomysł na zaprowadzenie
światowego pokoju poprzez zamachy samobójcze.
Jednakże
umiarkowani muzułmanie na całym świecie oparli się tej autokratycznej i restrykcyjnej wersji memplexu, który w odpowiedzi wkłada wiele wysiłku w wytłumaczenie
coraz bardziej desperackich akcje fundamentalistów.
„Muzułmanie
są pierwszymi ofiarami islamu", pisał E. Renan. „W czasie moich podróży
na Wschód wielokrotnie obserwowałem, że fanatyzm rodzi się wśród
niewielkich grup niebezpiecznych ludzi, którzy terrorem zmuszają innych do
praktyk religijnych".
Islamski
memplex musi jeszcze zostać zreformowany i stracić na znaczeniu w taki sam
sposób, jak stało się to z chrześcijaństwem. Ale dopóki się to nie
stanie, dopóty całe społeczeństwa będą jego zakładnikami, a jednostki nie
będą mogły rozwinąć w pełni swojego potencjału jako istoty ludzkie.
Tłumaczenie:
Severus Snape
Źródło: Islamism_as_a_memeplex
Tekst opublikowany zarówno na portalu Euroislam
jak i w Racjonaliście.
« Dysydenci (Publikacja: 28-07-2013 )
Saif Rahman Islamski apostata, założyciel Humanist & Cultural Muslim Association, autor książki "The Islamist Delusion" | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9143 |