|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam
Zguba islamizmu Autor tekstu: Daniel Pipes
Jeszcze w 2012 roku wydawało się, że islamiści będą w stanie pokonać wiele wewnętrznych
różnic wyznaniowych (Szyici, Sunnici), politycznych (monarchiści,
republikanie), taktycznych (polityczne rozwiązania lub rewolucje) lub też w kwestii stosunku do współczesności (Salafici, Bractwo Muzułmańskie) — i wspólnie współpracować. W Tunezji
dla przykładu Salafici i Bractwo Muzułmańskie znaleźli wspólny język. Różnice
między tymi grupami były jak najbardziej prawdziwe, lecz drugorzędne, ponieważ
"wszyscy islamiści zdążają w tym samym kierunku, w stronę pełnego i absolutnego zastosowania islamskiego prawa (Szariatu)".
Tego
typu współpraca nadal funkcjonuje w pewnych kwestiach, jak dało się zauważyć w czasie spotkania między członkiem
tureckiej partii rządzącej a szefem Salafitów w Niemczech. Jednak islamiści w ostatnich miesiącach coraz bardziej zaczęli się rzucać sobie do gardeł.
Islamiści nadal są jednym ruchem, który ma wspólne utopijne i supremacyjne
cele, jednak mają też inny personel, inne pochodzenie etniczne, inne metody i inne filozofie.
Spory
między odłamami islamizmu wybuchły w wielu innych krajach z większością
muzułmańską. spór miedzy szyitami i sunnitami widać w sporze miedzy Turcją i Iranem, także z powodu innego podejścia do samego islamizmu; w Libanie jest to spór między sunnitami a islamistami szyitami oraz między islamistami
sunnitami a armią; w Syrii są to sunnici
kontra szyiccy
islamiści; sunnici
kontra szyiccy islamiści w Iraku; sunniccy
islamiści kontra szyici w Egipcie i Huthi
kontra Salafici w Jemenie.
Recep Tayyip Erdoğan i Fethullah Güllen, kiedyś bliscy sojusznicy.
Jeszcze
częściej jednak walczą ze sobą członkowie tej samej sekty: Chamenei z Ahmadineżadem w Iranie, AKP i zwolennicy Gülena w Turcji; Asaib
Ahl al-Haq i Muktada al-Sadr w Iraku; monarchia i Bractwo Muzułmańskie w Arabii Saudyjskiej; Islamski
Front Wyzwolenia kontra Front Nursa w Syrii; egipskie Bractwo Muzułmańskie
kontra Hamas w
kwestii sporu z Izraelem; Bractwo Muzułmańskie i Salafici w Egipcie; oraz starcie między dwoma głównymi ideologami i politykami Omarem
al-Baszirem i Hassanem al-Turabi w Sudanie. W Tunezji
Salafici (zwani Ansar al-Szaria) walczą z organizacją w stylu Bractwa Muzułmańskiego
(zwanego tam Ennahda).
Ali Chamenei i Mahmud
Ahmedineżad w lepszych czasach.
Te
wydawałoby się pomniejsze różnice są dość
skomplikowane. Wystarczy zwrócić uwagę na zawiły opis starć w północnym
libańskim mieście Trypolis
zamieszczony w bejruckiej gazecie:
Starcia
między różnymi islamistycznymi grupami w Trypolisie, podzielonymi między politycznymi
grupami — „8 marca" i „14 marca" — ulegają eskalacji. [...] Od zabójstwa 14 marca
szefa wywiadu generała Wissama al-Hassana w październiku, spory między
grupami islamistycznymi w Trypolisie zmierzały w stronę rozwiązania siłowego, w szczególności zaś po zabójstwie szejka Abdela-Razzaka Asmara,
przedstawiciela Islamskiego Ruchu Tawhid, w zaledwie kilka godzin po śmierci
Hasana. Szejk został zastrzelony [...] w czasie zbrojnego starcia do którego
doszło, gdy zwolennicy Kanaan Najiego, niezależnego islamisty związanego z Narodowym Zborem Islamistycznym próbowali przejąć siedzibę Islamskiego Ruchu
Tawhid.
Te
podziały przywodzą na myśl podziały między panarabskimi nacjonalistami z lat 50-tych. Próbowali zjednoczyć wszystkich mówiących po arabsku, jak
deklarowali politycy "Od oceanu [Atlantyckiego] do zatoki [Perskiej]". Jednak
jakkolwiek było to wspaniałe marzenie, jego przywódcy sami z niego
zrezygnowali w miarę jak ruch rósł w siłę, aż do punktu w którym
panarabski nacjonalizm załamał się pod ciężarem coraz liczniejszych i coraz
mniej ważnych starć. Wśród nich obserwowaliśmy konflikty:
- Gamala Abdula Nassera z Egiptu z partią Baas z Syrii i Iraku
- syryjskiej partii Baas i irackiej partii Baas
- sunnickich syryjskich
zwolenników partii Baas i Alawitów zwolenników Baas
- syryjskich alawickich
dżadidystów z Baas i syryjskich alawickich zwolenników Assada z Baas
Omar al-Baszir i Hassan
al-Turabi, kiedyś również bliscy sojusznicy.
I
tak dalej, i tak dalej. Co więcej, każda próba stworzenia zjednoczonego arabskiego frontu — w szczególności zaś Zjednoczonej Republiki Arabskiej między Egiptem a Syrią (1958-1961) lecz także pomniejsze przykłady, takie jak Federacja
Arabska (1958), Zjednoczone Państwa Arabskie (1958-1961), Federacja Republik
Arabskich (1972-1977), syryjska dominacja w Libanie (1976-2000) i iracka aneksja
Kuwejtu (1990-1991).
Spory
miedzy islamistami odpowiadają bliskowschodnim
regułom i uniemożliwiają im wspólną pracę. W miarę jak ruch
zyskuje na popularności a jego członkowie zbliżają się do władzy lub
rzeczywiście ją obejmują, coraz bardziej widać dzielące go różnice.
Rywalizacje, które zmalały, gdy islamiści byli w opozycji, wzrosły, gdy zaczęli
rządzić.
Jeśli
ta tendencja się utrzyma, ruch islamistyczny jest skazany na porażkę,
podobnie jak faszyzm i komunizm i będzie zagrożeniem dla cywilizacji, które
jednak nie ma szans powodzenia. Możliwe ograniczenie władzy islamistów, które
pojawiło się na horyzoncie dopiero w 2013 roku, daje nam szansę, jednak nie możemy
stać się pobłażliwi. Nawet jeśli wszystko wygląda lepiej niż rok temu,
trendy mogą się zmieniać. Pokonanie islamizmu może zająć dużo czasu.
Aktualizacja,
22 lipca 2013:
Podziały panarabskich nacjonalistów z lat pięćdziesiątych przypominają
skecz amerykańskiego komika Emo
Philipsa (nieco zaadaptowany na potrzeby formy pisanej):
Pewnego
razu zobaczyłem gościa na moście, który chciał skoczyć.
„Nie
rób tego!", powiedziałem. „Nikt mnie nie kocha", odparł.
„Bóg
cię kocha. Wierzysz w Boga?" "Tak", odparł.
„Ja
też! Jesteś chrześcijaninem czy żydem?" "Chrześcijaninem",
odparł.
„Ja
też! Protestantem czy katolikiem?" "Protestantem", odparł.
„Ja
też! Jakiej denominacji?" "Baptysta", odparł.
„Ja
też! Północnym baptystą czy południowym baptystą?" "Północnym
baptystą", odparł.
„Ja
też! Północnym konserwatywnym baptystą czy północnym liberalnym baptystą?"
„Północnym konserwatywnym baptystą".
"Ja
też! Północnym konserwatywnym baptystą regiony wielkich jezior czy północnym
konserwatywnym baptystą regionu wschodniego?"
„Północnym
konserwatywnym baptystą regiony wielkich jezior", odparł.
„Ja
też! Północnym konserwatywnym baptystą regiony wielkich jezior synodu 1879
roku czy Północnym konserwatywnym baptystą regiony wielkich jezior synodu
1912 roku?"
„Północnym konserwatywnym baptystą regiony wielkich
jezior synodu 1912".
„Giń
heretyku!", powiedziałem i zepchnąłem go z mostu.
Tekst pierwotnie ukazał się na łamach "The Washington Times"
Oryginał angielski: Islamism's
Likely Doom
Polska strona blogu: Daniela Pipesa
Tłumaczył: Mateusz J. Fafiński
Artykuł w polskim tłumaczeniu ukazuje się równolegle na portalu Euroislam i w
Racjonaliście.
« Islam (Publikacja: 30-07-2013 )
Daniel Pipes Amerykański historyk, pisarz i komentator polityczny, prezydent Middle East Forum oraz wydawca "Middle East Quarterly". | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9149 |
|