|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Ekologia i ekozofia
Globalne umiarkowane ocieplenie nie musi być katastrofalne [2] Autor tekstu: Matt Ridley
Jeśli mi pan nie
wierzy, Tom, to czemu tego nie sprawdzić? Proszę zajrzeć do jednego z tych
blogów sceptyków. Mają OLBRZYMI ruch w porównaniu z tymi, które propagują
panikę. Są co najmniej ciekawym zjawiskiem społecznym.
Albo też może pan
pozostać zadowolony w komorze ech,
czytając tylko sprawozdania własnych przyjaciół z argumentów wrogów, jak
to opisałem powyżej.
Drugie postscriptum:
W odpowiedzi dla Hugo
Rifkinda napisałem, co następuje:
3,2 mm rocznie od 1993
r. jest stałym wzrostem. Można znaleźć wykres w sieci (np. tutaj: http://wattsupwiththat.files.wordpress.com/2013/09/clip_image0044.jpg) i nie było żadnego przyspieszenia przez okres 18 lat, do którego się odnosiłem.
Innymi słowy, przez ostatnie dwa dziesięciolecia wzrost nie wykazuje ani śladu
przyspieszenia. Jeśli chodzi o poziom morza jest to epoka pokryta przez
satelity. Poprzednie danie są znacznie gorszej jakości. Mówią w oparciu o boje z poprawką na zmieniający się poziom lądu (co komplikuje sprawę ze
względu na to, że np. Szkocja nadal podnosi się z powodu usunięcia z niej
pokrywy lodowej), że tempo wzrostu było niższe przed 1993 r. No cóż, tak,
mogliśmy tego oczekiwać, ponieważ w okresach 1890-1910 i 1940-1980 było
pewne ochłodzenie, więc wzrost poziomu morza prawdopodobnie był wolniejszy.
Tak więc prawdopodobnie wzrost ten przyspieszył około roku 1990, ale nie
przyspiesza obecnie. IPCC przewidywał przyspieszenie w poprzednich czterech
raportach i jak dotąd nie pojawiło się ono.
Oto, co powiedzieli w 2007 r.: „Przeciętny globalny poziom mórz wzrósł w przeciętnym tempie 1,8
mm rocznie w latach 1961 do 2003. Tempo było szybsze w latach 1993 do 2003: około
3,1 mm rocznie" Twierdzili więc, że przyspieszenie musi nastąpić. Od tego
czasu nie było żadnego przyspieszenia. To jest ważna wiadomość.
Jeśli chodzi o ich
przewidywania przyspieszenia w przyszłości, cóż, ich poprzednie
przewidywania przyspieszenia były błędne. Proszę pamiętać, że nie
twierdziłem, iż nie będzie żadnego dalszego wzrostu poziomu morza ani żadnego
przyspieszenia, a jedynie, że rzeczywistość nadal jest mniej alarmująca niż
przewidywano. Doprawdy jest osobliwe, że dziennikarze nie są gotowi zadawać
trudnych pytań o mylne przewidywania, a zamiast tego naskakują na ludzi, którzy
to robią.
O malarii: Gething i in.
powiedzieli, co następuje, i wszyscy, z którymi rozmawiałem, mówią, że będzie
to teraz ortodoksyjny pogląd w raporcie IPCC: „Po pierwsze, szeroko
rozpowszechnione twierdzenia, że wzrastające temperatury już doprowadziły do
zwiększonej zachorowalności i śmiertelności na malarię, są ogólnie
sprzeczne z zaobserwowanymi globalnie trendami malejącej endemiczności oraz
zasięgu geograficznego. Po drugie, proponowane przyszłe skutki rosnących
temperatur na endemiczność są co najmniej o jeden rząd wielkości mniejsze
niż zmiany obserwowane od roku około 1900 i do dwóch rzędów wielkości
mniejsze niż te, które można osiągnąć przez skuteczne wzmocnienie
kluczowych posunięć kontrolnych. Przewidywania nasilenia malarii w cieplejszym
świecie, oparte na ekstrapolację związków lub mechanizmów biologicznych,
muszą być przeciwstawione kontekstowi stulecia ocieplania, w którym widzieliśmy
znaczące globalne zmniejszenie się choroby i istotne osłabienie globalnej
korelacji między endemicznością malarii a klimatem".
O uchodźcach: UNEP
twierdził, że do roku 2010 będzie 50 milionów uchodźców klimatycznych.
Patrz tutaj: http://wattsupwiththat.com/2011/04/15/the-un-disappears-50-million-climate-refugees-then-botches-the-disappearing-attempt/
Mówi pan „A częstotliwość
susz, powodzi i sztormów nie będzie oczywiście jeszcze zmieniona, ponieważ
temperatura jeszcze się nie zmieniła", co jest dla mnie zagadkowe z dwóch
powodów.
1. Temperatura zmieniła się! Mówi to
IPCC i ja też to mówię. Po prostu nie zmieniła się przez ostatnich 15 lat. Ale
zmiana przed tym okresem nie doprowadziła do zmian skrajnych wydarzeń
pogodowych.
2. Często pojawiają się
twierdzenia, także na stronach"Timesa",
że częstotliwość tych wydarzeń zmieniła się! Lord Hunt w artykule w kwietniu w „Times" napisał: „Skrajna pogoda stała się częstsza na całym
świecie" , a następnie podał przykłady od nietypowo zimnej pogody w Wielkiej Brytanii do powodzi, susz i sztormów gdzie indziej. Zdumiewało mnie wówczas,
że były szef Urzędu Meteorologicznego może powiedzieć taką nieprawdę i uchodzi mu to na sucho. Al Gore i wielu innych twierdzą często, że zmiana
klimatyczna spowodowała sztorm Sandy i twierdzą często, że wzrosła częstotliwość
ekstremalnych wydarzeń pogodowych. Byłoby dziwactwem zaprzeczanie, że to
twierdzenie o wzroście ekstremalnych wydarzeń pogodowych nieczęsto jest
przedstawiane przez zarówno naukowców, polityków, jak dziennikarzy. A przecież
sam IPCC w raporcie z 2011 r. wyraźnie temu zaprzeczył i do tego raportu nawiązywałem.
Obstaję przy tym zdaniu.
Oto, co powiedział
Roger Pielke Jr w niedawnych zeznaniach przed Kongresem:
"• Jest
wprowadzające w błąd i po prostu niepoprawne twierdzenie, że katastrofy związane z huraganami, powodziami lub suszami wzrosły na klimatycznych skalach czasowych w Stanach Zjednoczonych lub globalnie. Ponadto jest błędem wiązanie wzrastających
kosztów katastrof z emisją gazów cieplarnianych.
• Globalnie
straty związane z pogodą (w dolarach) nie wzrosły od 1990 r. jako odsetek PKB
(w rzeczywistości zmalały o około 25%), a straty majątku ubezpieczonego
przed katastrofami nie wzrosły jako
odsetek PKB od 1960 r.
• W USA nie wzrosła
częstotliwość huraganów, ich intensywność ani znormalizowane szkody od co
najmniej 1900 r. To samo dotyczy cyklonów tropikalnych globalnie od co najmniej
1970 r. (czyli od kiedy dane pozwalają na globalne spojrzenie).
• Nie zwiększyła
się ani częstotliwość, ani intensywność powodzi w USA od co najmniej 1950
r. Straty spowodowane powodzią jako procent PKB spadły o około 75% od 1940 r.
• Tornada nie
wzrosły w częstotliwości i intensywności ani nie wzrosły znormalizowane
szkody spowodowane przez nie od roku 1950 i istnieją pewne dowody, że w rzeczywistości zmniejszyły się.
• Susze „w większości
stały się krótsze, mniej częste i pokrywają mniejszy obszar USA niż w poprzednim stuleciu". Globalnie „nie było zmiany w suszach przez ostatnie 60 lat".
• Absolutny koszt
katastrof wzrośnie znacząco w nadchodzących latach z powodu większego majątku i populacji w miejscach narażonych na skrajności. Katastrofy zatem będą
nadal ważną kwestią w polityce, niezależnie od przyszłego biegu zmian
klimatycznych".
Dwie ostatnie sprawy.
Mam nadzieję, że wytknie pan premierowi i niemal wszystkim innym politykom
pomieszanie wypowiedzi o przeszłości — 95% pewności, że ponad połowa
ocieplenia od 1951 r. była spowodowana przez człowieka — z wypowiedzią o przyszłości, jak to zrobił premier. Jeśli było to świadome, to jest to
nieprzyzwoitość. Jeśli sam był zdezorientowany, to jest to żenujące.
Wszyscy w studio telewizyjnym, w którym byłem w poprzedni piątek, popełnili
tę samą pomyłkę
Bardzo niewielu
dziennikarzy poinformowało, że przewidywane ocieplenie zostało obniżone w porównaniu do 2007 r. Z pewnością jest to warte podkreślenia! Można uważać,
że nie zostało obniżone wystarczająco, by usunąć możliwość katastrofy,
niemniej zostało obniżone. Znaczy to, że z pewnością istnieje możliwość,
iż polityka wobec zmiany klimatu może dokonać więcej szkód niż zmiana
klimatyczna. Oczywiście mogę mylić się sądząc, że tak będzie, ale
doprawdy nie jestem zbrodniarzem moralnym za przedstawienie takiej możliwości i proponowanie dyskusji nad nią — niemniej w ten sposób traktuje mnie większość
ludzi.
Global lukewarming need not be catastrophic
Rational Optimist, 1 października 2013
1 2
« Ekologia i ekozofia (Publikacja: 09-10-2013 )
Matt RidleyUr. 1958. Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego w Newcastle. Posiada doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat prowadził dział naukowy w "The Economist", pisał także dla "Daily Telegraph". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 106 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Nie sprawdziły się czarnowidzkie scenariusze przeszłości | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9327 |
|