|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Księga Konstytucji z 1723 roku i jej pryncypia etyczno-filozoficzne Autor tekstu: Michał Gadziński
Powszechnie uważa się, że dzieje współczesnej masonerii spekulatywnej rozpoczynają się w dzień św. Jana, 24 czerwca 1717. Wtedy to trzy loże londyńskie
oraz loża z opactwa Westminster połączyły się, podczas spotkania w gospodzie Pod Gęsią i Rusztem w Wielką Lożę Londynu. Jak podaje Norbert Wójtowicz [ 1 ],
dwóch założycieli nowopowstałego bractwa, prezbiteriański pastor James Anderson i reformowany kaznodzieja dworu doktor praw John Theophilus Desaguliers
zabrało się za próbę usystematyzowania dawnych przepisów, obowiązujących w różnych lożach i stworzenie statutu nowej organizacji. Owocem pracy Andersona
były wydane w roku 1723 Konstytucje Wolnych Mularzy, z czasem zwane — od nazwiska autora — Konstytucjami Andersona.
Masoneria jest organizacją bardzo tajemniczą i (co za tym idzie) nader fascynującą. W historiografii nietrudno spotkać się tak z czarną legendą
wolnomularstwa, jak i z jego białą legendą. Zgłębianie różnych mniej lub bardziej wydumanych historii na temat masonerii może być bardzo ciekawe, znacznie
ciekawsze jednak jest — moim zdaniem — zgłębianie tego, jaka masoneria była (i jest) naprawdę. Próbą dojścia do choćby częściowej odpowiedzi na to pytanie
może być analiza tekstu źródłowego, jakim są Konstytucje Andersona. Dlatego też postanowiłem zapoznać się z fragmentami tych Konstytucji, zamieszonymi na
stronie internetowej „Wirtualny Wschód Wolnomularski" i dzięki ich lekturze spróbować odpowiedzieć na pytanie o etyczno-filozoficzne
pryncypia, jakimi kieruje się masoneria.
Pierwszy artykuł Konstytucji Andersona poświęcony jest zagadnieniom Boga i religii. Głosi on, iż każdy wolnomularz winien przestrzegać Prawa Moralnego i
nie wolno mu być głupim ateistą, ani libertynem nie uznającym żadnej religii. Wedle dokumentu dawniej należało praktykować religię właściwą dla swojego
kraju lub narodu, teraz natomiast, gdy każdy ma prawo do swoich poglądów, bardziej wskazane jest praktykowanie takiej religii, co do której wszyscy ludzie
są zgodni, a która polega na tym, by być dobrym, szczerym, skromnym i honorowym, niezależnie od tego, jak się człowiek nazywa i jakie jest jego wyznanie.
Można domniemywać, że Anderson odwołuje się tu do pojęcia religii naturalnej, niezależnej od sformalizowanych systemów wyznaniowych.
Drugi artykuł Konstytucji podnosi kwestię posłuszeństwa wobec władzy cywilnej. Głosi on zasadę podporządkowania się tej władzy. Masonów obowiązuje
bezwzględny zakaz partycypowania w spiskach i sprzysiężeniach godzących w spokój społeczny i dobro narodu. Wojna, rozlew krwi i społeczne rozruchy uznane
zostają za coś bezwzględnie złego (czemu trudno się dziwić, znając nowożytną historię kolebki wolnomularstwa, jaką była Anglia), należy ich wiec za wszelką
cenę unikać. Spokojne usposobienie wolnomularzy owocować ma wzrostem społecznego szacunku względem Lóż, a także uznaniem władców, pociągającym za sobą
nawet ich protekcję. Nawet gdyby bunt przeciw władzy podjął jakiś mason, innym masonom nie wolno go w nim wspierać.
Artykuł trzeci mówi nam, kim powinien być członek loży wolnomularskiej: Osoby przyjęte na członków Loży powinny posiadać dobrą reputację, być pełne honoru
i prawości, być wolno urodzone i być w wieku dojrzałym i budzącym zaufanie. Nie mogą być niewolnikami, ani kobietami, ani ludźmi żyjącymi bez moralności
lub w sposób skandaliczny. Widzimy więc, że mason ma być osobą wiele sobą reprezentującą, musi spełniać wymagania stawiane przez wzorzec gentlemana. Co
więcej wolnomularz nie może też być osobą leniwą, próżną, wymigująca się od obowiązków zawodowych. Artykuł piąty głosi bowiem, że Wszyscy Wolnomularze będą
uczciwie pracować w dni robocze, aby móc godnie spędzać Niedziele i dni świąteczne. Nie są też godne masona takie uczucia jak zazdrość czy zawiść: Nikt
nie będzie okazywał zazdrości, kiedy zobaczy, że jednemu z Braci się powiodło; nie będzie próbował zająć jego miejsca ani wyłączyć go z jego dzieła, jeżeli
jest on w stanie je dokończyć sam, zwłaszcza, że dla dobra Władcy nikt nie może kończyć dzieła rozpoczętego przez kogoś innego, chyba że zna dokładnie
zamiary i plany tego, który je rozpoczął. Praca w lożach nie jest zatem podporządkowana budzącej negatywne emocje rywalizacji. Wolnomularze są względem
siebie przyjaciółmi, czy nawet, jak zwykli się tytułować, braćmi (Powinniście pozdrawiać się uprzejmie, tak jak zostaliście nauczeni, nazywając jeden
drugiego Bratem.)
Mason winien zachowywać się uprzejmie i przyjaźnie nie tylko względem swych braci z loży, ale także względem rodziny, sąsiadów, a także nieznajomych -
stanowczo zakazane jest jednak wyjawianie wewnętrznych spraw wolnomularstwa, najlepiej o nich z niemasonami w ogóle nie rozmawiać. Członek masonerii winien
też wystrzegać się obżarstwa i pijaństwa (art. 6.4), aby nie uczynić krzywdy swojej rodzinie przez niedbalstwo i przez to, że staniecie się niezdolni do
pracy.
Art. 6.2 stwierdza, że W miejscu, gdzie mieści się Loża niedopuszczalne są sprzeczki i kłótnie osobiste, a tym bardziej wszelkie dysputy dotyczące Religii,
Narodu czy polityki Państwa, gdyż jako Wolnomularze wywodzimy się wszyscy z Religii uniwersalnej, o której była już mowa, ze wszystkich Narodów, wszystkich
Języków i wszystkich Rodzin. Przyczyną tego są nie tylko względy praktyczne (spory na tle religijno-politycznym mogłyby sparaliżować prace loży) oraz
przywiązanie do zasad religii uniwersalnej, czy też naturalnej, wykraczającej poza sztywne ramy istniejących oficjalnych wyznań, ale też ostrożność przed
urażeniem kogoś: Nie będziecie robić ani mówić nic, co mogłoby kogoś obrazić lub przeszkodzić w swobodnej rozmowie. Inaczej cała ta piękna harmonia, jaka
powinna panować między nami straciłaby część swego blasku i szczytny cel, jaki sobie stawiamy popadłby w ruinę.
Jakie są zatem, w świetle Konstytucji Andersona, pryncypia etyczno-filozoficzne masonerii? Moim zdaniem bardzo proste. Cała filozofia wolnomularstwa
sprowadza się w zasadzie do jednego imperatywu — by być dobrym, przyzwoitym człowiekiem. Masonem nie może być żaden bezbożnik czy też odrzucający wszelkie
normy moralne rozpustnik — wolnomularz winien hołdować uniwersalnym zasadom etycznym, których poznanie zapewnia mu owa uniwersalna religia, co do zasad
której zgodni są wszyscy dobrzy ludzie. Poza tym członek masonerii jest wiernym, spokojnym poddanym i dobrym obywatelem. Nie buntuje się przeciw panującym
w jego państwie prawom, daleki jest od jakichkolwiek dążeń wywrotowych, zaś spokój społeczny jest wartością wysoko przezeń cenioną. Jest to również
człowiek spełniający wysoki standardy etyczne i społeczne, umiejący dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Mason winien być lojalny, pomocny i oddany
względem swych lożowych braci, opiekuńczy dla rodziny i uprzejmy dla sąsiadów. Powinien wieść godny pochwały tryb życia oraz być życzliwym i pełnym
szacunku dla wszystkich ludzi — niezależnie od ich pochodzenia i poglądów. Mason winien być po prostu dobrym człowiekiem.
Przypisy: [ 1 ] N. Wójtowicz, Co to jest masoneria? Referat wygłoszony w siedzibie wrocławskiego Oddziału Stowarzyszenia „Civitas Christiana" 15 grudnia 2000r. « Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 09-01-2014 Ostatnia zmiana: 10-01-2014)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9537 |
|