Biblia » O Biblii ogólnie
Biblistyka inaczej [2] Autor tekstu: Krzysztof Sykta
Tam gdzie Mateusz pisze o „uczniach" Marek zna dokładnie ich imiona, tam gdzie Mateusz pisze ogólnie, Marek dopowiada szczegóły. Jego Jezus nie leżu po
prostu śpiąc ale leży „na rufie statku, na wezgłowiu". Ulubionym dodatkiem Marka jest słowo dobra nowina — czyli Ewangelia, poza tym dopisuje w wielu
miejscach "pogan" oraz "Ducha Świętego". Wszystkie te trzy słowa mają charakter doktrynalny i świadczą o ich późniejszym charakterze — pytanie: dlaczego
Łukasz i Mateusz mieliby usuwać wzmianki o Ewangelii? Zresztą, Ewangelia Marka, to jedyne ewangelia, która sama siebie tak tytułuje w pierwszym wersecie.
Widać więc wyraźnie, że tekst markowy albo przeszedł drugą redakcję, albo też stanowi odmienne tłumaczenie oryginału z języka aramejskiego bądź łaciny...
Podobnie jest z „dogmatem":
(Dłuższa) ewangelia Łukasza opiera się na (krótszym) Marku
Tutaj sprawa jest jeszcze bardziej ewidentna i ciekawsza: Łukasz dzieli posiadany tekst Marka na trzy części. W powstałe tak dwie przerwy w tekście wstawia
większość swojego dodatkowego materiału: Kazanie w dolinie oraz Opowieść o podróży do Jerozolimy, przy tam ta opowieść to żadna spójna opowieść tylko
redakcyjny patchwork, śmietnik, grupujący teksty bez ładu i składu: raz kilka mów Jezusa, raz jakaś parabola, potem znowu kolejne wypowiedzi, potem znów
kilka przypowieści o uczcie itd. Dodatkowo na początku wstawiona zostaje historia narodzin Jana Chrzciciela a na końcu Chrystofania — opowieść o objawianiu
się zmartwychwstałego Jezusa
Usuwając dodatkowy materiał Łukasza „odzyskamy" w ten prosty sposób bazowy tekst Marka. Tekst ten nie tylko nie zawiera wskazanych wyżej dodatków typu
„ewangelia", ale też jest aż o 30% krótszy! Łukasz zna tylko 70% Marka, kolejne 10% tekstu zna w innej wersji łącząc ją z tekstami Mateusza, kolejne 17%
Marka występuje u Mateusza, ale nie zna tego tekstu Łukasz… 3 % tekstu Marka nie występuje ani u Łukasza, ani u Mateusza (jak np. słynna opowieść o nagim
młodzieńcu w ogrójcu).
W stosunku do tekstu markowego należy też wskazać zasadnicze różnice w treści:
— Marek i Mateusz piszą obszernie o tym, jak Jezus na krzyżu wzywa Eliasza (gr. Helias) po nastaniu ciemności, Łukasz z kolei ma krótką wzmiankę że słońce
(gr. Helios) się zaćmiło;
— u Marka i Mateusza setnik nazywa Jezusa „Synem Bożym" u Łukasza — „człowiekiem sprawiedliwym";
— Marek i Mateusz zawierają opis apokaliptyczny zniszczenia Jerozolimy, piszą o „ohydzie spustoszenia" i „pozostaniu na tarasach", Łukasz ma prosty przekaz
o wojskach otaczających Jeruzalem, uciekaniu ludzi z miasta do wsi itd., a nie o zostawaniu na dachach w oczekiwaniu Pana;
Znaczne różnice występują również w części pasyjnej, gdzie np. u Marka i Mateusza występuje podwójne pojenie Jezusa przez żołnierzy winem, przy okazji
można znowu dostrzec szczegóły świadczące o odmiennym tłumaczeniu tekstu źródłowego: Marek pisze o winie wzbogaconym mirrą (15:23), Mateusz o winie
wymieszanym z żółcią (27:34), u Łukasza (23:36) żołnierze przynoszą Jezusowi cierpkie, tanie wino mieszane z ziołami — poskę, napój rzymskich żołnierzy
całkowicie mylnie tłumaczony jako „ocet" co nam się kojarzy bardziej z octem kuchennym niż z napojem. U wszystkich trzech mamy do czynienia z tym samym
trunkiem, tyle że każdy ewangelista używa całkowicie innych wyrażeń by go opisać. U Marka (15:36) i Mateusza (27:48) pojenie poską pojawi się później z rąk
przechodniów a nie żołnierzy.
Pozbywając się dodatków Łukasza otrzymujemy spójny tekst Marka, tyle że krótszy od kanonicznego o 30% i pozbawiony wielu szczegółów, dopowiedzeń i
uzupełnień. Albo więc Łukasz skraca posiadany tekst Marka, albo też (co jest bardziej prawdopodobne) bazuje na tekście starszym, starszej redakcji
ewangelii Marka. Ewangelia Łukasza również występuje w wersji skróconej — znanej jako ewangelia Marcjona, przy czym w wielu miejscach rzekome zmiany
Marcjona okazują się być wersją starszą ewangelii kanonicznej, ale o tym napiszemy w kolejnym odcinku.
1 2
« O Biblii ogólnie (Publikacja: 20-01-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9549 |