|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Baśń o księżniczce w wieży zamkniętej [2] Autor tekstu: Ziemowit Ciuraj
O ile kiedyś zadowalała się tylko wielkimi ucztami, zbytkiem i folgowaniem żądzom cielesnym, teraz na deser zjadała swoich wielbicieli. Pastwą jej padł
cały kwiat rycerstwa: nie tylko Frykas, ale i Tortilla, Gall Aretta i Don Juan de Pizza, von Rumsztyk i bracia Kotletowie. Potem przyszła kolej na
biskupów, arcybiskupów i kardynałów; kiedy tych zabrakło, wrzuciła na ruszt księży ze swoimi kochankami, sprzedajnych urzędników oraz cały rząd i
wszystkich dworaków. Na końcu zjadła króla Kamarksa. Król Precel w ostatniej chwili salwował się ucieczką i podążył z prośbą o odsiecz do cesarza
Alegoryka, ale zamek Pyszynger, zbudowany z wafli i czekolady, nie oparł się jej ostrym zębom. Tylko ci, którzy miłowali Mądrość i spożywali ambrozję
wiedzy zdołali uniknąć tego losu: Konsumpcja omijała ich szerokim łukiem, podobnie jak ascetów i innych abnegatów.
Tymczasem bogini Mamona, korzystając z tego, że jej strażnicy zostali pożarci przez córkę, uwolniła się ostatecznie z krępujących ją więziennych murów,
rozbijając je i pozostawiając malowniczą ruinę. Postanowiła zachować ją jako przestrogę dla tych, którym by się uroiło to samo, co nieszczęsnemu królowi
Kamarksowi, aby już nigdy nikomu nie postało w głowie znowu spróbować ją zniewolić.
*
Cesarz Alegoryk na pięknym, białym koniu zbliżył się do brzegu ruczaju, za którym rozpościerało się królestwo Landszaftu. Uniósł prawą rękę, dając znak do
postoju. Za nim szeroką ławą stanęło wojsko.
Krystaliczna przejrzystość wody górskiego strumienia tańczyła zielonymi i srebrnymi przeźroczami na wyoblonych bystrym nurtem kamieniach. Stara, pochylona
nad podmytym brzegiem brzoza, cała w żółtych barwach jesieni, gubiła pojedyncze listki pod tchnieniem ostrego górskiego powietrza, płynącego od zanurzonych
w bladoniebieskim oddaleniu, widocznych w obramieniu lasu, podciętych ledwo widoczną płaszczyzną wysokich mgieł dwóch wyniosłych skalistych szczytów, w
których żlebach złociły się pasma śniegu. Nad górami ni to oparem, ni to pierzastymi plamami, podnosiły się skłębione chmury, których zszarzała biel
kontrastowała z czystym błękitem rozpościerającego się ponad nimi nieba.
Po lewej i prawej stronie rósł las wielki, starodawny, gęsty, pełen wysokich, potężnych świerków. Pod nim stała bogata, smolona górska chata w alpejskim
stylu, z balkonem ukwieconym czerwono i żółto. Wzdłuż strumienia ciągnęły się płaszczyzny łąk zaś w dali, w zalanym słonecznym blaskiem przejrzystym
powietrzu ostro wznosiła się ku niebu wieża kościoła.
Nagle spośród drzew wyszła postać dziewczęca, piękna, ubrana w haftowaną w roślinne wzory długą suknię z jedwabiu, z kwietnym wiankiem na głowie,
śpiewająca sobie cicho wesołą melodię. Nie speszona widokiem tysięcznych oddziałów, podeszła na skraj strumienia.
— Ktoś ty? — zapytał ją cesarz.
— Jam jest księżniczka Konsumpcja. — Dygnęła grzecznie.
Cesarz lekko drgnął.
— Jadłaś, o, pani, już dzisiaj?
Skinęła twierdząco.
— Byłam na weselu we wsi — wskazała ruchem głowy zabudowania. Czknęło jej się, uśmiechnęła się przepraszająco i oddaliła się tanecznym krokiem, chichocząc
i wypuszczając wiatry.
Zaniepokojone konie zaczęły rżeć.
Cesarz otarł pot z czoła. Jeszcze raz ogarnął spojrzeniem cudną krainę i rzekł do rycerzy:
— Nic tu po nas.
Po czym chwycił ramę Landszaftu i powiesił go na ścianie, aby widok ten zawsze przypominał mu dziwne losy królestwa pustego piękna.
KONIEC
1 2
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 08-02-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9565 |
|