Zapisy pokazują, że to, o czym ludzie dyskutowali, nie
dotyczyło wyłącznie jego religii, ale sposobu, w jaki religia wpływała na jego
pracę jako naukowca i efektu zatrudnienia kogoś z tak
dwuznacznymi poglądami w stanie, który już próbuje przezwyciężyć wstyd związany
goszczeniem Muzeum Kreacjonizmu. Są to ważne wątpliwości. Jest również faktem,
że gdy zatrudniamy kogoś, chcemy mieć człowieka, którego umiejętności możemy
respektować jako koledzy, a Gaskell nie był tutaj w najlepszej pozycji.
Do tekstu.. |