Kiedy jako pastor cierpliwie pilotowałem ludzi przez
okres żałoby, przez przygotowania do pogrzebu, sam pogrzeb i to wszystko co
stanowi uroczystości pogrzebowe, jakie winni jesteśmy ukochanemu zmarłemu,
zawsze wydawało mi się, że słowa i obietnice religijne były puste, a tym, co
pomagało, był czysty kontakt ludzki, troska, praktyczne sprawy wokół śmierci w
rodzinie i instynktowne gromadzenie się ludzi dających wsparcie.
Do tekstu.. |