Jestem
biała i nie jestem muzułmanką. Nie liczyłoby się to, gdybym była także mężczyzną.
Nazywam zło złem, kiedy je widzę, i jeśli chcecie wepchnąć mnie w kąt w
oparciu o płytkości polityki tożsamości XXI wieku, tak jak ją definiują
wydziały Gender Studies, odsunięte daleko od prawdziwych pól bitwy o prawa
kobiet, to niech wam będzie. Ale będę krzyczała niezależnie od koloru skóry
i od religii ofiar mizoginii. Jeśli te, które mienią się uczonymi, mylą to
z rasizmem, to na boga, nauka jest w tarapatach. Cywilizacja jest w tarapatach.
Do tekstu.. |