Nowo przybyli więźniowie mieli zwykle nadzieję na przynajmniej solidarność
towarzyszy niedoli. To w zderzeniu z tamtą rzeczywistością szybko okazywało
się płonne, sprzymierzeńców okazywało się być bardzo mało, większość
natomiast stanowiły "zamknięte w sobie monady". Starcie z tą brutalną
prawdą bardzo często prowadziło do wybuchów agresji wobec nowych więźniów,
którzy liczyli na znalezienie sprzymierzeńców, oraz natychmiastowo niszczyło
zdolność ich oporu.
Do tekstu.. |