Drogi Mariuszu
Czytałem twoją stronę, jest super, o to mi właśnie chodzi - o zdrowe podejście
i analizę wszystkiego ze wszystkich stron. Przypomina to trochę błazna który
zawsze miał odmienne zdanie od króla, ale na tym polega prawdziwa mądrość
tego błazna. Takie podejście chroni człowieka przed sektami, amweyami i tym
wszystkim co próbuje nam dać w prosty sposób receptę na życie pod warunkiem
oddania im naszych Kieszeni. Szanuję ludzi wierzących bo sam jestem bardzo wierzący,
ale nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać prosząc go jednocześnie o jego
mamonę. Z drugiej strony nikt nigdy nie namówi mnie do analizy
bzdetów i bajek.
Firma, organizacja, sekta - bo właściwie to jako taką trójcę należy uznać
Świadków Jehowy - zamordowała członka mojej rodziny. Kobieta do samego końca
nie chciała zgodzić się na ewentualne podanie krwi. Była wspomagana przez
"dwoje braci i siostrę" którzy czuwali nad tym. Po porodzie z
komplikacjami umarła. Lekarz prowadzący po tym horrorze jaki toczył się na
jego oddziale, przy udziale ŚJ, po prośbach naszej rodziny, ojca, dzieci które
płakały i prosiły "Braci" o wpłynięcie na decyzję ich matki - przeszedł
załamanie nerwowe. Nie będę opisywał tego co działo się u mnie w rodzinie
bo to jest zbyt straszne. Poczułem się jak mieszkaniec 17 wiecznych Indii
gdzie bogini Kali miała być złożona krwawa ofiara. Został mąż i troje
dzieci. A matka sama się złożyła na ołtarzu Cielca Jehowitów. Bestii która
według nich jest Bogiem którego nam Objawił Chrystus. Niech ten przykład służy,
wyjaśnieniu że bóg jehowitów wyczarowany przez Russela i jego bandę nie ma
nic wspólnego z jedynym Bogiem Chrześcijan i Żydów. Niech ktoś mi jeszcze
powie że to nie jest manipulacja, zniewolenie, pranie mózgów itp. Przyrzekam
że Sekta ta będzie zwalczana przez moją rodzinę ze wszystkich sił. Jest to
dobry materiał dla prasy i telewizji. Zaręczam że wykorzystamy wszystkie środki
prawne dostępne w tym Kraju do walki z tą organizacją.
Pozdrawiam |