|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Listy od czytelników Racjonalisty <- Wróć do innych listów
Biologia przekonań (02-11-2002) |
Autor: Katarzyna Chodziakiewicz |
Fascynujący temat: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1955 - liczę na to,że w przyszłości będzie nie raz podejmowany i
jeszcze się czegoś dowiem. Po wnikliwej lekturze naszła mnie następująca
refleksja: co, jeśli fakt( bo to już jest bezsprzeczny fakt)istnienia w
ludzkim mózgu obszaru odpowiedzialnego za różnorakie przeżycia
ekstatyczno-religijne dowodzi jedynie tego, że aby zaistniało religijne
doświadczenie, konieczny jest odpowiedni "moduł religijny" i to jako twór
materialny! a nie jakaś wyimaginowana łaska boża.Jesteśmy istotami w 100 %
materialnymi i cokolwiek byśmy nie sądzili o przeżyciach religijnych, bez
naszego mózgu nie moglibyśmy ich doznawać. Podobnie jak nie moglibyśmy
odczuwać zachwytu wspaniałą muzyką, filmem lub...dobrym seksem, bowiem w
moim skromnym pojęciu ekstazy religijne, estetyczne czy erotyczne mają
wspólne źródło, nie zaistnieją jeśli nie włączy się odpowiednia "chemia i
elektryka" naszego mózgu. Panie gapiące się na odprawiającego mszę kapłana
pewnie by mnie w tym miejscu zabiły - jak można porównywać orgazm do radości
z adoracji Najświętszego Serca Jezusa ? -:). Jak się okazuje, nawet
pozornie wielce uduchowione przeżycia muszą mieć ekwiwalent w postaci
biologicznej funkcji ciała, nie istnieją same w sobie, przynajmniej póki
gościmy na tym padole :-) Nie można tym obalić hipotezy boga, ale można się
poważnie zastanowić, czy propagowanie wizji zaświatów ma jakiś sens, skoro
wszystko co jest do przeżycia, również w sensie duchowym, można przeżyć
tutaj.
Tym niemniej, odkrycia uczonych i przeprowadzane przez nich eksperymenty nie
stanowią faktycznie dowodu za lub przeciw istnieniu niematerialnej
rzeczywistości. Dla osoby wierzącej, te odkrycia znaczą tylko tyle, że
ponieważ jej dusza egzystuje w materialnym ciele, to owo ciało - dokładniej
mózg, musi być wyposażone w odpowiednią "przystawkę" aby możliwe było
percepowanie obecności Boga/sił nadprzyrodzonych itp. podczas ziemskiego
żywota. Czy wszyscy ludzie taką przystawkę posiadają, czy u wszystkich jest
ona aktywna ? Widocznie nie, czego dowodzi istnienie ludzi niewierzących i
sceptycznych. Jednak odpowiednie zabiegi, jak ów fantastyczny hełm, mogą tę
przystawkę uaktywnić. Pytanie: po co ? Doświadczenie jedności może mieć
charakter pozytywny, więc kto wie, czy takie eksperymenty nie okażą się
przydatne w terapii osób mających chorobliwe poczucie alienacji i
odrzucenia. Będziemy musieli zadecydować, czy wolimy zracjonalizowaną
samotność, czy schizofreniczne zamroczenie. |
|
|