Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.449.497 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Od dawna zresztą wiadomo, że tam, gdzie królują Prawdziwe Wartości, zwykłym wiedzie się znacznie gorzej.
Listy od czytelników Racjonalisty
<- Wróć do innych listów
Apokatastaza_czyli_ukarana_pycha_Szatana_3078 (30-11-2003)
 Autor: Krystian (Kwis)
24.11.2003.
Zdolny Lucjanie Ferusie!
Juz kiedys chwalilem Twoje pisarskie, ironiczne umiejetnosci. To opowiadanie jest bardzo udane, zwazywszy na przekazane w prosty sposob (wazne!), miazdzace tresci, ktore wzburza teiste, a u myslacego moga zapoczatkowac zmiane pogladow. Ciekawe przy tym, ze sprawia wrazenie pisanego napredce i nieco infantylnego. Liczne powtorzenia tak pojedynczych wyrazow jak i calych struktur psuja efekt, obnizaja Twoja wartosc w oczach czytelnika. Proponuje guntowna korekte stylistyki...
Polecilem tekst znajomej katoliczce, wiec prosze trzymac poziom :).
Pozdrawiam i czekam na wiecej,
Krystian (Kwis)

27.11.2003.
Szanowny Lucjanie Ferusie
Skonczylem wreszcie czwarta strone... Mam wrazenie, ze piszac ja, troche juz przysypialas albo w jakis innny sposob dawales sie poniesc szalowi tworzenia, stwarzajac wyrazenia i zachowania nie przystajace do sytuacji. Popraw to czlowieku, a bedziesz mogl smialo wydac "Apokatastaze", bedacej po koreckie nie gorsza niz "Listy z Ziemi" Twaina!! Twoje dziela nalezy do tych przemawiajacych do rozsadku, oczyszczajacych z przesadow, druzgoczacych, wymuszajacych odrodzenie. Tyle cytatow, wszystko tak klarownie wylozone...
Wiec dalej z ta korekta, niech Szatan nie poci sie co chwile od nowa, niech Bog wykaze oryginalnosc w blyskaniu okiem i nie nawija dziesiatki razy wasa jakby po raz pierwszy. Nieco mniej sztampy, zachowuj humor wylacznie inteligentny a nie prostacki (wystarczy w zupelnosci!), wiecej stylu dojrzalego i miodnego!
Pozdrawiam, Krystian

LF: Bardzo wymagający Krystianie!
Pozwolisz, że także będę zwracał się do Ciebie po imieniu? Sprawiłeś mi wielką radość swoimi listami, choć nie pozbawione są elementów konstruktywnej krytyki, zawierającej nieco złośliwości i ironii (to zapewne dlatego, aby mi się w głowie nie przewróciło od nadmiaru pochwał?). Po prostu przeceniasz moje możliwości.
Z Twoich listów wynika, iż zadowala Cię treść opowiadania, natomiast masz wiele zastrzeżeń co do jego formy. Ba! Nie Ty jeden. Mimo wszystko nie przejmuję się tym, tak jak bym się przejął, gdyby było odwrotnie; musiałbym wtedy uznać, iż moja wiedza religioznawcza jest mocno ograniczona, a logika rozumowania pozostawia wiele do życzenia, zatem i wnioski wypływające z powyższego są niepewne, a być może fałszywe.
Tymczasem Ty jego treść oceniasz w samych superlatywach - co mnie bardzo cieszy - a "czepiasz się" nieistotnych drobiazgów.
Bardzo wymagający Krystianie! Jestem świadom niedoskonałości swojej twórczości, a mimo to muszę Cię rozczarować; nie będzie żadnej korekty z bardzo prozaicznego powodu. Nie pamiętam już, czy przysypiałem pisząc to opowiadanie - mija akurat równe 10 lat od chwili jego powstania (tak, przy okazji: czy jest możliwe przysypianie w szale tworzenia?) - lecz pamiętam na pewno, iż wszystkie swoje teksty piszę pod natchnieniem. I tu masz rację: pisane są one naprędce, gdyż nie nadążam zapisywać myśli, które mi wtedy przychodzą do głowy. Kiedy mi ten stan mija jestem zupełnie innym człowiekiem, niż ten, który to pisał, mającym połowę możliwości intelektualnych i zero twórczych. Jak w takim stanie mogę poprawiać swoje teksty?
Tak, Krystianie, ja znam swoje ograniczenia od samego początku, dlatego nie miałem zamiaru nikomu postronnemu pokazywać swojej "pisaniny" - właśnie z powodu świadomości jej niedoskonałości. Lecz kiedyś znalazłem fragment oceny dotyczącej pisarzy-fantastów, wyrażonej przez Kurta Vonneguta (to ten cytat, który służy za motto do działu "Powiastki filozoficzno-religijne"). Zdałem sobie wtedy sprawę, iż o wiele ważniejsze jest to, co się piszę, niż to jak się pisze. On tam napisał jakby o mnie; ja też się znam na pisaniu jak kura na pieprzu, lecz problemy i przemyślenia do jakich doszedłem są warte tego, aby je przekazać innym, nawet w niedoskonałej formie. Tylko dlatego zdecydowałem się opublikować swoje przemyślenia bez poprawiania i korekt, mając nadzieję, iż waga poruszanych problemów w jakimś stopniu usprawiedliwi jej braki formy. Czytając Twoje pochwały (z tym porównaniem do Marka Twaina już chyba przesadziłeś w pochlebstwach, tym nie mniej wielkie dzięki za nie), upewniam się, że podjąłem właściwą decyzję i to mnie bardzo cieszy i inspiruje do dalszej pracy.
Więc dalszy ciąg będzie, choć nie mogę obiecać Ci kiedy. A co do poziomu sam jestem ciekaw, jak to będzie odbierane przez wnikliwych - jak Ty - czytelników.
Serdecznie pozdrawiam (również Twoją znajomą katoliczkę)
Lucjan Ferus
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365