Prawdę mówiąc nie chodzi mi
o krytykę Kościoła czy kleryków. Zajmuję się wszystkim, co wyjaśnia głupotę
teorii o istnieniu bytów pozamaterialnych, czyli bogów, religii i następstw.
Dla mnie jest niewiarygodne, że ludzie przyjmują a priori istnienie bytu
nadzwyczajnego i całe życie uzależniają od tej hipotezy i zgrai czarodziejów,
którym płacą. Innymi słowy chodzi o przyjęcie światopoglądu opartego na
najnowszych zdobyczach nauki; o tym co przynoszą doniesienia z odkryć: od
kosmosu po jądro Ziemi.
Pod.....wanie kleru jest małostkowe.
Ogrom ich przestępstw jest zbyt ogromny. Najlepsza droga do oświecenia motłochu
polega na pokazaniu rzeczywistości i utrwaleniu przekonania, że nasz los, to
nie kara za grzech Adama i Ewy, tylko rzeczywistość chwili, w której żyjemy
a być może stałego prawa kosmosu. Nic jednak nie wyklucza możliwości życia
wiecznego bytów biologicznych. Przynajmniej na razie. Wytykanie błędów
kapturowych nie prowadzi do niczego, bo oni zawsze się wykręcą
twierdzeniem, że są dziećmi bożymi stworzonymi w grzechu, ale usiłują być
lepsi. Człowiek musi zrozumieć, że nie ma dla niego żadnego życia
wiecznego ani żadnej kary śmierci za grzechy. Ginie jego system biologiczny
i psychiczno-świadomościowy . Czy odtworzenie tego bytu jest możliwe? Nie wiemy.
Ja czytałem Pański site tylko
wyrywkowo. Założenia są ciekawe, wykonanie trochę gorsze. Z tego co zauważyłem
do teraz: teksty są za długie i nużą dłużyzną. Trzeba je po prostu adiustować.
(...) Milo mi |