Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Kontrast - Żenada -5 na 5 Zabrakło mi cierpliwości, aby czytać do końca kolejne urojenia tego pana. Gdyby nie fakt, że zyskuje on duży autorytet wśród przeciwników Kościoła, machnąłbym na to ręką. Świadczy to jednak o wielkiej słabości oponentów powołujących się na znanego w środowisku naukowyn paszkwilanta. Wystarczy przeczytać kilka recenzji, poważniejszych historyków. Nawet i to nie jest konieczne dla przeciętnego, bystrego czytelnika, który po kilku zdaniach rozpozna motywacje i cele autora. Zdradza go język i styl. Jeśli ktoś pisze z uporem maniaka tysiące stron w jednakowym trybie, doszukując się wyłącznie złych intencji to taka forma świadczy wyraźnie o intencjach autora. Dopasowuje on z fantazją godną podziwu jakieś wyrwane z kontekstu wypowiedzi hierarchów kościelnych do własnej spiskowej wizji świata. Ze swoistym mistrzostwem operuje przeróżnymi wyjątkowo sprytnie skompilowanymi świadectwami z dokumentów. Ponieważ od pewnego czasu zainteresowałem się z psychologicznego punktu widzenia tego typu osobowościami, podobne książki są wręcz kopalnią dla badacza takich zachowań. Pan Brown i kilku innych, są słabi i płytcy wobec Deschnera. Jednak i ten ostatni najwyraźniej zapomniał, że historią zajmują się i inni autorzy, a błędy merytoryczne jakie można wykryć niemal wszędzie, zdradzają brak kompetencji autora. Skoro używa określenia sobór dla jakichś wydarzeń, o których nie ma wzmianek nawet w bardzo szczegółowych opracowaniach historycznych, a swoje spekulacje opiera na dobrze przemyślanej strategii, widocznej jak na dłoni. To tylko takie ogólne wnioski. Myślę nad poświęceniem więcej czasu dla różnych publikacji tego pana i chyba należałoby napisać poważną monografię dotyczącą autentycznych wydarzeń. Czytelników zachęcam do zapoznania się z całym kontekstem oderwanym od insynuacji pana Deschnera i podobnych historycznych paparazzi.
Autor: Kontrast Dodano: 20-11-2005
Reklama
AlBundy - ehh Madrys jak but,co ty robisz na tym portalu?
Autor: AlBundy Dodano: 06-02-2006
chwalibóg - Prawdziwy historyk 1 na 1 Deschner jest jednym z największych (jak nie największym) badaczy młodojudaizmu, jego dzieła są ogniskiem wiedzy o chrześcijaństwie i kościele katolickim. Fakty są niepodważalne, a Deschner jak na prawdziwego historyka przystało, zna je doskonale i wyciąga z tej wiedzy słuszne wnioski. Szkoda tylko, że większość to polakatolicy i zaślepieni są wiarą w jaką nierządnice, która mimo urodzenia dziecka była dziewicą i w Trójce Świętą ("Jednakowoż oni nie są trzej Wiekuiści, lecz jeden tylko Wiekuisty").
Autor: chwalibóg Dodano: 31-12-2006
Iznogud - hmm 1 na 1 Kontrast, a mógłbyś łaskawie podać jakiekolwiek nieścisłości w artykule?
Autor: Iznogud Dodano: 25-03-2008
Iznogud - hmm 1 na 1 Kontrast, a mógłbyś łaskawie podać jakiekolwiek nieścisłości w artykule?
Autor: Iznogud Dodano: 25-03-2008
Alek - Kościół to największy przekręt historii! 2 na 2 Jestem prostym polakiem. Ciężko pracuje, uczę się całe życie. Kole mnie w oczy rydzyk (z małeli litery piszę bo go nie szanuję). Dławi mnie gorycz jak patrze na biskupie pałace, na grube pulchne palce purpuratów, na ich maybachy, na ich bogadztwo i wałdze. Myślę sobie, że dzięki Internetowi i wolności informacji, którą on niesie, w końcu ludzie przetrą oczy i właściwie tych "ludzi" potraktują. Boga nie ma, nigdy nie było i nie będzie! Jezuz to bajki z przed 2000 lat, które mają więcej wspólnego z astrologią i nic z faktami historycznymi. Kasa. Tylko o kasę chodzi w kościele, kasę władzę, wpływy. Ludzie PRZEJŻYJCIE NA OCZY, oni was oszukują. Tak samo jak robią to politycy! Zresztą wszystko opiera się na tym jednym przekręcie, na religii. Reszta (władza, politycy) to już pochodna tego kłamstwa. Religia w moim rozumieniu bardziej dzieli ludzi niż łączy. A pamiętacie zasadę dziel i rządź? Przecież nie ma nic lepszego jak podzielić społeczeństwo na dwa obozy: wierzących i niewierzących! Jakże łatwo taką masą sie rządzi! I właśnie czarnym dokładnie o to chodziło od zawsze.
Autor: Alek Dodano: 06-07-2008
Dymitr Ogonowski - Ja tu o pobocznych poruszonych.. Piszecie o Polsce w granicach z 1772 r. A czy Wlk. Ks. Litewskie, w okresie pomiędzy Unią Lubelską z 1569 r. a Konstytucją 3 Maja, było Polską? Nieraz podobno używano określenia Rzeczpospolita Polska w odniesieniu do całości ale było to nieformalne. To podobny problem, jak to czy całe ZSRR można było nazywać Rosją? A co do tego: "Wielkie powstanie lat 1863/64 (...), przy czym bunt przeniósł się nawet na obszar Białorusi, wszak Białorusinom, zresztą jak i Ukraińcom, nie powodziło się bynajmniej lepiej.", to Białorusinów rzeczywiście Konstanty (Kastuś) Kalinowski próbował wtedy stwarzać i to głównie na Czarnej Rusi, a tych "Ukraińców", to trochę później Austriacy wyhodowali jako broń biologiczną przeciw Polakom w Galicji i przeciw Rosji w przyszłej wojnie.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama