Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.328.307 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 692 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Brakujące ogniwo między zwierzęciem i człowiekiem to właśnie my.

Dodaj swój komentarz…
KrzysiekP - ciekawy tekst   2 na 2
Zgodnie z logiką tego tekstu, w najbliższym czasie należy się spodziewać jakiejś formy destabilizacji związanej z Baltic Pipe. Działanie Danii jest sprzeczne z interesem Niemiec i Rosji. Ciekawe jak się potoczą sprawy.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 10-06-2017
Reklama
werla - nareszcie   1 na 1
zadziwia mnie paraliż intelektualny mainstreamu. wnioski zawarte w artykule są oczywiste, ale dziennikarze zachowują się jak pospólstwo z bajki Andersena.
Autor: werla  Dodano: 10-06-2017
kobieta - Nic nowego-super artykul, gratuluje   1 na 1
 Glownym problemem UE jest polityka Niemiec i Rosji. 1000 lat historii i zawsze ci sami gracze. Dlatego musimy czytac ksiazki, zeby zapoznac sie z historia wojen, aby wlasciwie zrozumiec obecna sytuacje. Podzial Macedonii jest proba uderzenia w mlode panstwo, zeby zapoczatkowac destbilizacje Europy Srodkowej, nie tylko Balkan. Decentralizacja Unii, wzmocnienie podmiotowosci panstw Europy Srod., ich scisla wspolpraca nie tylko w dziedzinie energetyki jest konieczna. Wojna Trumpa z Niemcami, bedziemy jej swiadkami, zobaczymy co wyloni sie z tej polityki. W kazdym razie interesy tych panstw nie sa zbiezne. Jest sie swiadomym, ze wspolczesne spoleczne prady myslowe, sposoby prowadzenia polityki, wylonienie sie nowych graczy politycznych zmieniaja sie z dnia na dzien. Trump np. prowadzi wojne z wlasnym spoleczenstwem majacym trudnosci z przestawieniem sie na inny tor myslowy. W dalszym ciagu nie wiadomo jak to sie zakonczy. Juncker-Schulz-Tusk to ludzie minionego porzadku, nieadekwatnego wspolczesnie. "Dziel i rzadz", konstruktywnych dzialan nie wykreuja, brakuje im umiejetnosci. Zmuszanie panstw do strefy euro jest tez centralizacja UE. Obecna globalna polityka jest wysokiej klasy sztuka. Polski rzad sobie poradzi.
Autor: kobieta  Dodano: 11-06-2017
KrzysiekP - weria   3 na 3
To nie paraliż intelektualny mainstreamu tylko ogólny paraliż intelektualny ludzi. Nawet gdybyś umieścił ten artykuł na każdym możliwym portalu i wydrukował go w każdej możliwej gazecie to i tak pewnie nikt by go nie przeczytał, bo za długi, bo za skomplikowany, a na pewno zostałby wyszydzony przez zainteresowane tym siły, jako teorie spiskowe itp. Dla ludzi robi się spektakl idei i wartości i wokół tego prowadzi się medialną narrację polityczną - w ten sposób zarządza się percepcją społeczną, by masy nie docierały do istoty problemów, tylko poruszały się w świecie abstrakcji i tam prowadziły spory. Jak ktoś szuka to dotrze do wiedzy - problem jest taki, ze większość nie szuka, nie interesuje się i zadowala się spreparowaną, jasełkową wizją rzeczywistości.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 11-06-2017
Klopton - A wniosek jaki?  0 na 2
Poszedłbym na ostro z węszeniem spisków i założył, że to wszystko jest na niby i nie jest to wymierzone w Europę Środkową ani spowodowane chęcią utrzymania monopolu kogokolwiek. Główną motywacją całej tej (w mojej opinii reżyserowanej) szopki jest niszczenie wolnego rynku, którego nigdzie nie ma i nigdy nie było a monopol od dawna mają ponadnarodowe koncerny które współpracują ze sobą udając tylko konkurentów - ich wróg to wolny rynek.

Mediów niemieckich nie ma bo wszystkie są pod koncernami amerykańskimi, są więc to media amerykańskie. Chodzą plotki, że nawet nie ma czegoś takiego jak Niemcy, jest to tylko koń trojański zarządzany przez Waszyngton i City of London. Chodzą plotki, że Soros to CIA, chodzą plotki, że podsłuchy obalające rządy w Polsce to robota CIA, chodzą ploty, że Majdan na Ukrainie to robota CIA. Jak ploty są prawdą to Unia "odwróci" się od USA za sprawą CIA.
BP po katastrofie zrobiło sobie fuzje z Rosnieftii więc kto tu jest antyrosyjski w rzeczywistości? Ameryka i UK nie bardzo, UE też nie.
Analizowanie całej sytuacji z perspektywy interesów państw narodowych nie ma żadnego sensu bo te państwa nikogo nie obchodzą, są tylko kamuflażem dla ponadnarodowych sił.
Rywalizacja Zachodu z Azją też jest pewnie ustawką, przecież USA Chińczykom zbudowało wszystko.
Autor: Klopton  Dodano: 11-06-2017
skorpion13
Wolny rynek mógł istnieć do czasu pojawienia się trustów i korporacji. W momencie pojawienia się światowych graczy (obrót co najmniej 5-10-procentowy w skali globu w którymś z sektorów rynku) ,,wolny rynek'' idzie f...pireneje. Bo kilku wielkich graczy porozumie się ze sobą. Stąd obserwowane w końcówce lat 80 i latach 90 ub wieku liczne ,,wesela słoni'', powstawanie struktur finansowych na granicy naruszenia ustawodawstwa antymonopolowego, a obecnie próby demontażu jego resztek.
Tu nie ma grama spisków - to polityka gospodarcza w biznesie - dzielenie wpływów i zysków pomiędzy kolosy.
Doskonale widać jak niewielkie znaczenie mają tu rządy małych i średnich państw, pełniące rolę sztafażu w krajobrazie jaki kreują monopole. A dla nich liczy się wyłącznie zysk. Nie ważne czy kolejny milion lub dwa zginą w jakiejś bezsensownej wojence wylansowanej dzięki podobnym do sorosowej organizacjom ,,demokratycznym''. Takich ,,obywatelskich inicjatyw'' jest pełno, a sponsorami hojnie sypiącymi groszem okazują się ponadnarodowe korporacje.
W końcu ktoś musi realizować na miejscu scenariusze napisane gdzieś w nowojorskich, Tokijskich czy londyńskich centrach biznesowych.
Autor: skorpion13  Dodano: 11-06-2017
DyktaFon - do skorpion13   1 na 1
Tak mnie zastanowiło, dlaczego lepsze są państwa niż korporacje? Ja nie widzę różnicy... Czy ktoś mógłby mnie uświadomić?
Autor: DyktaFon  Dodano: 11-06-2017
Klopton  0 na 2
Rządy małych i średnich państw nie mają znaczenia bo nikogo nie obchodzi coś takiego jak narodowa racja stanu, to w praktyce oznacza przecież nic innego jak dzielenie się zyskiem z innymi, z całym narodem a nawet naród nie chce się dzielić między sobą.

PiS udaje tylko że ma jakąś polską rację stanu tak samo jak inne rządy. Do dziś nikt nie próbuje budować jakiegoś zaplecza technologicznego dla polskiego przemysłu górniczego, lekką ręką oddaje się koncesje na szukanie gazu łupkowego to niemieckim (które są już w połowie rosyjskie) koncernom, to amerykańskim.
Nikt też nie chce znacjonalizować PKO BP a tylko wtedy podatek bankowy miałby sens, zamiast tego okrada się akcjonariuszy z własnej spółki. Morawiecki dodatkowo zaprasza do Polski Goldman Sachs i HSBC co przecież będzie konkurencją dla całego NBP.
Mercedes dostaje 81mln na postawienie fabryki która da 500miejsc pracy. Jakby to podzielił na polskich przedsiębiorców to nie wytworzyli by oni tych samych miejsc pracy? To jest budowanie silnej Europy Środkowej?
Regulacja rynku nasion, kolejny przykład niszczenia własnej racji stanu na korzyść koncernów. GMO wejdzie do nas od Ukrainy.
Przykłady można mnożyć, państwa narodowe to farsa, dobrobyt narodów to skutek uboczny.
Autor: Klopton  Dodano: 12-06-2017
KrzysiekP - Nord stream 2
Przegraliśmy temat Nord Stream . Teraz będzie wyścig między Nord Stream a Baltic Pipe. Ciekawe w jaki sposób położą naszą inwestycje. Żadne państwo nas nie wsparło. Nawet kraje bałtyckie. Słabo to wygląda. Rosja ma potężne wpływy w UE. Putin przypomina mi Bismarka. Rozgrywa Europę, jak kanclerz Austrię i resztę koncertu mocarstw.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 12-06-2017
Voss
"Teraz będzie wyścig między Nord Stream a Baltic Pipe. Ciekawe w jaki sposób położą naszą inwestycje."

myślę ze nikt nie "połozy" inwestycji Baltic Pipe. Jeśli Polska naprawdę będzie chciała inwestować to Baltic Pipe powstanie.
Ja jednak stawiam 1-5, że porostu ze strony Polski żadnych inwestycji nie będzie, a tylko pobożne życzenia żeby EU ( lub ktoś inny, może Duńczycy ) te inwestycje poniósł. A to będzie naprawdę trudne.
Autor: Voss  Dodano: 12-06-2017
kobieta - Polityczne kaprysy   1 na 1
Nieprzyjemne niespodzianki moga byc zarowno bolesne jak i produktywne. D. Trump tchnal nowe zycie w poszukiwanie czystej energii, zwlaszcza w USA. NATO-Trump wykreowal wyscig w kierunku scislejszej wspolpracy w dziedzinie obronnosci w Europie. Natura nie znosi prozni, i to samo jest z polityka. Postrzegany brak amerykanskiego przywodztwa wymienieniono na nowego lidera Chiny. Chinczycy sa zwolennikami globalnego handlu oraz przejscia do czystej energii. W Europie rosnie sojusz miedzy Francja i Niemcami. Macron musi zdobyc wiekszosc parlamentarna, zeby stworzyc nowy rzad. Merkel musi byc ponownie wybrana we wrzesniu, nastepnie oglosic narodowi kilka niewygodnych prawd dotyczacych bycia liderem gospodarczym kontynentu. Unia musi znalezc droge do ozywienia gospodarczego, wiekszej konkurencyjnosci, silniejszych instytucji i lepszego bezpieczenstwa. Projekt trudny do wyobrazenia obecnie, kiedy Niemcy wciaz sa nekane przez niekontrolowana fale imigracji a Francja przezywa przygnebienie polityczne i gospodarcze. Ryzyko kaprysu politycznego moze przyjac rozne formy. Europa Srodkowa musi sie cenic w kazdej sytuacji.
Autor: kobieta  Dodano: 13-06-2017
KrzysiekP - kobieta
Ja to widzę trochę inaczej. Jak dla mnie to kryzys migracyjny był projektem Angeli. Jest kryzys trzeba się zjednoczyć by go rozwiązać - oczywiście zjednoczyć wokół Niemiec. Dlatego też Angela "zrywa" z USA, rzuca hasło wspólnego systemu bezpieczeństwa jako alternatywa dla NATO, rzuca hasło wspólnego budżetu dla strefy euro i próbuje podporządkować wschód sankcjami. Friedrich Neuman i jego Mitteleuropa wydaje się głęboko tkwić w myśli politycznej Niemiec, teraz trochę w rozszerzonej wersji. Innymi słowy Niemcy grają o wszystko. Chcą stworzyć podporządkowany sobie federacyjny twór i dążą do tego "po trupach". Symboliczne słowa Angeli "nie możemy już liczyć na Amerykę" były jak dla mnie deklaracją rozpoczęcia partii szachów, do której pionki ustawiała przez ostatnie lata. Dla Bismarcka Realpolitik sprowadzał się do siły potencjałów i tego co można uzyskać używając ich. Teraz w Europie Niemcy nie mają wielu realnych przeciwników (po za Anglią, Polską i Węgrami). Angela postanowiła przebudować europejski ład - czy tego chcemy czy nie. Taka mała rewolucja.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 13-06-2017
KrzysiekP - cd
Dodałbym tu jeszcze pewien komentarz, który nasuwa się co do zmian jakie mają miejsce. Kissinger pisał, ze stabilne systemy międzynarodowe nie są w stanie dostrzec śmiertelnego zagrożenia, a rewolucjoniści maja przekonanie, że są w stanie połączyć swoje ideały z najlepszymi elementami tego co obalają. Niestety siły które wyzwalają zawsze pchają rzeczywistość w nieprzewidywalnym dla nich kierunku. Europa nie widzi zagrożenia z działalności Angeli (ani z działalności Putina), a sama Angela jest pewna, ze pod swoim przywództwem stworzy coś lepszego. Zdaje się nie widzieć wyłaniających się demonów, które powoli uwalnia. To co się wyłoni z jej planu na pewno nie będzie tym co sobie planowała, gdyż już teraz nie jest w stanie prawidłowo ocenić wszystkich elementów i procesów, które uruchamia. Ostatnio szwedzka policja stwierdziła, ze nie ma kilkudziesięciu stref "no go" w swoich miastach tylko są to strefy "wykluczenia społecznego". "Semantyka" zakłóca obraz rzeczywistości. Tak samo u Angeli poprawność polityczna i wynikająca z niej semantyka powoduje, że popełni szereg błędów, które w mojej ocenie doprowadzą do czasu chaosu, jaki to przy okazji każdej rewolucji następuje.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 13-06-2017
kobieta - Era Merkel-Macron   1 na 1
Merkel i Macron planuja rozwijac gospodarke, nie myslac o bezpieczenstwie Europy. NATO musi uzupelnic sojusz obronny chociazby dlatego, ze Europa nie jest w stanie obronic sie ze swoim arsenalem zbrojeniowym. Polityka europejska bez zakotwiczenia bezpieczenstwa USA, jest coraz bardziej narazona na kaprysy wiatrow politycznych i groznych przeplywow np.Rosji. Era Merkel-Macron tylko sprawia wrazenie obiecujacej, w rzeczywistosci wszystkie posuniecia sa malo pewne, trudno zgadnac jakie wywolaja konsekwencje, fundament jest za slaby. Wiadomo, ze zalozenia funkcjonowaia Unii nie funkcjonuja w praktyce, skad wobec tego pewnosc, ze wspolna waluta uruchomi mechanizmy bankowosci i finansow, jakie beda konsekwencje jak tak sie nie stanie. Europa wielu predkosci. Pytanie dla mniejszych i biedniejszych krajow w jaki sposob beda uczestniczyc w tej nowej erze. Czy beda siedziec z przodu przy stole, czy gdzies daleko na koncu sali? Kraje, ktore sa w euro: Finlandia, kraje baltyckie i Slowacja sa wiarygodne w niemieckich oczach, sa wlicznoe do kregu decyzyjnego. Czechy i Szwecja nie sa w jednej walucie, maja rowniez dobre stosunki z Berlinem i Bruksela. Szwecja oznajmila, ze nie chce euro, ale byc moze to nic pewnego. Czy tak powinno byc, nagle ryzyko gospodarek to absurd. 
Autor: kobieta  Dodano: 13-06-2017
KrzysiekP - kobieta
Ja tego tak nie widzę. Ja tu widzę bezwzględną walkę o władzę w myśl pewnej ideologii. Pod płaszczykiem pięknych haseł tworzy się nowy system. Historia ruszyła, rzekłbym na nowo. W XIX wieku Metternich tworząc Święte Przymierze Rosji, Prus i Austrii stworzył układ równowagi, który dał na wiele lat spokój w tej części Europy. Otto von Bismarck swoim realpolitik zburzył ten układ łamiąc jego zasady i przechodząc na zasadę siły - to samo robi teraz Angela. Łamie wszelkie prawa jak jej to pasuje, jednocześnie używa ich i potencjału własnej gospodarki, wobec innych jako narzędzia. W XIX wieku przejście z systemu układów i równowagi do systemu politycznego mierzonego siłą i potencjałem zaczęło prowadzić do wyścigu zbrojeń i wzrostu nacjonalizmów. Belle Epoque skończyła się pierwszą wojną światową. (Wcześniej Bismarck zjednoczył Niemcy -> stworzono w Europie  łacińską unię walutową -> zbankrutowała Grecja ->w gospodarce wytworzyły się gigantyczne monopole -> pojawiła się presja deflacyjna i piękna epoka znienacka skończyła się w okopach wojny, mimo iż wszystkie dwory europy były ze sobą spokrewnione i wydawało się, że układ jest nie do ruszenia - ciekawostka porównaj zdjęcia króla Jerzego V i cara Mikołaja II) Historia lubi się powtarzać.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 13-06-2017
kobieta - byc moze rewolucja jest konieczna   1 na 1
Duch epoki Merkel-Macron i ich entuzjastyczny udzial w planowanych projektach napewno utrudni zycie Polsce i Wegrom. Krytyczne komentowanie ich polityki nie sa mile widziane. Polska, duzy kraj z silna ekonomia moze grac pewna iloscia kart, ale nie jest to pelna dlon.Nie wydaje mi sie, ze Merkel planowala "zerwanie" z USA. Spotkala gracza z ktorym po prostu sobie nie radzi, zreszta nie tylko ona. A w ogole dla Europejczykow polityka ery Merkel-Macron wydaje sie w dalszym ciagu obiecujaca. Wkrotce, moze okazac sie, ze oczekiwania wyborcow sie nie sprawdzily i predzej czy pozniej dojda do wladzy inni politycy, ktorzy wprowadza zmiany-i co wtedy? Zagladam do Pana komentarzy: dobrze byloby poznac wlasciwa przyczyne wystapienia WB, ktora jako jedyne panstwo miala duzo przywilejow w Unii, pomimo tego opuscila Unie. Tlumacza sie, ze milion imigrantow z Polski byl waznym czynnikiem, ja mysle, ze glowna role odegrala bez  perspaktyw ekonomia. Szwecja nie krytykuje przed spoleczenstwem Unii, ale w powaznych mediach wystepuja slowa krytyki. Co do imigrantow to mam mieszane uczucia. Bledem jest przyjmowanie ludzi, ktorym nie zapewnia sie mozliwosci pracy.Wazne na dzisiaj, to dobra dyplomacja! P.S. Nie wydaje mi sie, ze cofniemy sie do XVIII w.
Autor: kobieta  Dodano: 13-06-2017
KrzysiekP - kobieta   1 na 1
Stawiałbym raczej na sentymenty pomieszane z ambicjami. WB występuje z Unii przez oba te czynniki. To dawne mocarstwo rozdające karty przez cały XIX wiek i mające gigantyczny wpływ na światową politykę w wieku XX traci swoja pozycję. Imperium nad którym nie zachodziło słońce, ze swoim splendid isolation, hegemon tworzący układ jałtański, w Unii Europejskiej staje się graczem w defensywie. Dopóki UE oparta była na równowadze i poszanowaniu reguł gry WB brała udział w rozgrywce. Potęga gospodarcza Niemiec i ich siła polityczna skusiła ich by zmieniać reguły pod siebie i zagrać o przywództwo. Ambicja karze Anglikom raczej odstąpić od gry niż przegrać partię.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 13-06-2017
Klopton - @Kobieta@KrzysiekP  -1 na 1
Rosja robi interesy z UE, sprzedaje gaz, rosyjskie spółki wykupują udziały w spółkach niemieckich, francuskich, brytyjskich, podpisują co raz to nowsze kontrakty. BP jest w połowie rosyjskie, RWE jest w połowie rosyjskie - jakie to niby zagrożenie czeka Europę bez wsparcia USA?To jest tylko teatr, przecież nikt nie będzie atakował własnego biznesu, atakuje się tylko po to aby przygotowywać teren do przejęcia. Dziś wszystko jest przejęte bo politycy się sprzedają , wystarczy im obiecać kredyt albo obiecać posadkę, tak przecież kupiono PO, bez wojny.
Wspólna armia i większa integracja nie uchroni Europy przed niczym przecież, jaki to problem pociąć kogoś nożem na ulicy lub rozjechać ciężarówką? To są wszystko nakręcane ściemy i Angela nie popełnia błędów, tacy ludzie nie mają możliwości samodzielnego decydowania.
Emigranci są na chwilę obecną dobrym odwracaczem uwagi i dobrym pretekstem do ukrócenia dotacji nieposłusznym krajom oraz rozszerzenia inwigilacji, to jest kolejny element kart w talii Divide et imperia a nie błąd i Niemcy jako kraj stracą na Europie dwóch prędkości, ale nikogo to nie obchodzi, skoro wszystko co strategicznie ważne w Europie środkowej jest i tak w obcych rękach, więc ten kto ma zyskać, zyska swoje.
Autor: Klopton  Dodano: 13-06-2017
Dadam 1 - mała korekta
http://zygmuntbialas.blog.pl/2016/08/08/08-08-2008-najazd-gruzji-na-osetie-poludniowa/
To Rosja zaatakowała Osetię?
Artykuł interesujący choć długi.
Autor: Dadam 1  Dodano: 13-06-2017
Klopton - Osetia.  0 na 2
Anglosasi/Żydzi/USA i Rosja grają w jednej drużynie, Chińczycy też. Jedni kuszą lichwą drudzy przed nią niby bronią. To się dzieje od XIX wieku.
Po sankcjach USA Rosja kupuje udziały BP i odzyskuję kontrolę nad Azerbejdżanem (zakładając logikę BP=Azerbejdżan), po wsparciu Majdanu przez USA, Rosja przejmuje na własność Krym i wschodnią Ukrainę, po zainicjowaniu przez USA wojny w Gruzji Rosja umacnia swoją pozycję w tamtym regionie. Jeszcze się okaże że Rosnieft będzie miał wszystko w Syrii dzięki właśnie USA. Mają niemiecki RWE (który ma niby dostęp do polskich łupków), dzięki Kulczykowi mogli mieć i Orlen z Lotosem. Możliwe, że dzięki obecności NATO w Polsce mogą to i tak zdobyć, jeśli ten klasyczny scenariusz "wsparcia USA" się powtórzy. To jakiś przypadek, że Rosja zgarnia wszystko a USA niby nic?

Taktyka jest prosta - niszczyć i ograniczać lokalny republikanizm który jest zalążkiem tworzenia się wolnorynkowej lokalnej konkurencji dla wielkich korporacji. Mocarstwa są za duże aby ze sobą wojować, dlatego dzielą świat na 3 części - kredy(zachód), surowce(środek) technologia(wschód). Wzajemnie wspomagają się w umacnianiu tych pozycji farsą jaką są konflikty pomiędzy narodami.
Autor: Klopton  Dodano: 14-06-2017
kobieta - Uwaga - Macrona idee UE   1 na 1
WB faktycznie byla straznikiem dla chorych wizji politykow typu Macrona. Zwyciestwo Macrona zmienilo nastroj w Europie. Politycy, ktorzy niepokoili sie Brexitem czy zwyciestwem Trumpa w USA poczuli wir szczescia. Na opozycje w Polsce szkoda slow, dla takich typow byla to ekstaza. W wywiadzie dla BBC Macron powiedzial "Musimy sluchac ludzi i uswiadomic sobie, ze sa na nas zli i bardzo zniecierpliwieni". Pytaniem jest czy Macron tlumaczy nastroje spoleczne prawidlowo? Jego recepta jest scedowanie wladzy dla Unii (Niemcy, Francja) kosztem panstw czlonkowskich. Macron chce budowac jakies ponadnarodowe organy: parlament, wspolne finanse i budzet, jakies wspolne zasady handlu i reguly prawne pracy. Pewne jest, ze Macron i Komisja wyciagneli bledne wnioski z Brexitu. Panstwa Unii powinny zahamowac Macrona wizje EU. Unia musi chronic wspolprace panstw, to co jest jej rdzeniem. Ci, ktorzy znajduje sie poza wspolna waluta, straca wszystkie wplywy, to jest niepokojace. Komisarze EU wymyslaja caly czas jakies nowe reformy, zamiast chronic fundament struktury Unii, dbac o jej podstawowe zadania. Szwecja sie niepokoi i planuje zahamowac chore wizje Macrona. Mysle, ze inne panstwa zrobia to samo. Francja powinna odbudowac przygnebienie polityczne i gospodarcze u siebie.
Autor: kobieta  Dodano: 14-06-2017
KrzysiekP - kobieta   1 na 1
Macron wie, ze Francja nie przetrwa kolejnego kryzysu finansowego, a ten wcześniej czy później nastanie. Jedyna nadzieja dla Francji to pieniądze Niemiec nawet za cenę "suwerenności". To samo tyczy się Włoch. Jedno obniżenie ratingu i mamy armagedon w strefie euro. Własna waluta to skarb w takiej sytuacji i szansa dla nas, na arenie gospodarczej. Co do nastrojów we Francji to uważam, że samo społeczeństwo je źle definiuje, a za tym społeczeństwem źle definiują to politycy. Społeczeństwo francuskie jest w 65% antunijne, antyimigranckie, ale nie potrafi tego wyartykułować, gdyż narrację tą zawłaszczył sobie niespecjalnie lubiany Front Narodowy. To tylko kwestia czasu, aż pojawi się tam siła, która ubierze to w strawny dla społeczeństwa styl i weźmie władzę. Macron proponuje im coś wręcz przeciwnego - więcej migrantów i więcej unii - to się nie może tam udać. We Francji ostatnio, co wybory to nowa nadzieja, a potem wielkie rozczarowanie i walący w szklany sufit Front Narodowy, który raczej w tej formie nie ma szans.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 14-06-2017
kobieta - Czas przemian przed nami...
Poludnie Europy jest bardzo nieudolne, tylko dlaczego Centrum i  Polnoc ma placic ich dlugi. Planowane reformy maja zmierzac do ujednolicenia wszystkich dziedzin spolecznych, w tym budowy nowego Parlamentu i Komisji. To po prostu zjawisko wylonienia sie rzadu dyktatury, ktory zmusi pozostale panstwa wspolnoty do odpowiedzialnosci uregulowania dlugow Poludnia i nieustannego sluchania muzyki orkiestry Niemcy-Francja. Panstwa Unii nie wyraza zgody na takiego rewizora od wszystkiego, tak mysle. Przed nami czas, ktory albo przeksztalci UE na bardziej wartosciowa i kreatywna dla roznorodnosci panstw Europy, albo doprowadzi do jej rozpadu. Inna alternatywa jest koniec panowania Merkel i jej trzech slugusow. Nowi politycy wprowadza cos innego, jakies dzialania w kierunu wspolpracy gospodarczej i demokracji. Rzady Europy Srodkowej reprezentuja wielcy ludzie, wiec ktorys z tych politykow moglby zajac czolowe stanowisko w Unii. Ameryka jest biedna gospodarczo, ale ma dobre uzbrojenie gwarantujace nawet Pokoj, trzymanie sie USA na dzisiaj jest wskazane
P.S. Jestem zachwycona Panska analiza polityczna.
Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 18-06-2017
KrzysiekP - kobieta   1 na 1
Do obecnych wydarzeń (rewolucji Merkel) można zaryzykować taką teorię.
Każda rewolucja ma podobną dynamikę, opisywaną w literaturze. Najpierw jest powstanie powszechne, potem konstytuuje się elita rewolucji, potem są rządy terroru, a następnie dyktatura. Tak było w Anglii, Francji, Rosji, na Kubie, w Chinach itd, a teraz w UE. Obecna rewolucja jest pełzająca. Wybuchła w 1968, w swojej powszechnej formie. Uczestnicy tamtych wydarzeń doszli do władzy w latach 90 i zaczęli wprowadzać w życie swoje postulaty, tworząc UE. Wytworzyła się elita UE, która zaczęła coraz bardziej rozszerzać swoja władzę, coraz mniej bacząc na prawa, a coraz bardziej na "wartości europejskie", których misjonarzami się czują. W końcu doszli do punktu, do którego dochodzi każda rewolucja, czyli do oporu tych co nie chcą już iść dalej. Wtedy zaczyna się terror. Fizyczny terror związany z migrantami, terror przymusu przyjmowania wartości, terror zastraszania sankcjami.  Powoli też zaczyna wyłaniać się też dyktator.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 18-06-2017
kobieta - Nowe systemy polityczne...   2 na 2
Postulaty wysuwane przez manifestujacych studentow w 1968 pomimo roznic ustrojowych byly zbiezne. Skierowane byly przeciwko kapitalizmowi, imperializmowi i tradycjonalistycznemu spoleczenstwu. W Europie Srodkowej dzieci bylych komunistow, walczyly o socjalizm z ludzka twarza. Po rozpadzie ZSRR to oni przejeli wladze. Ta czesc Europy to skansen dinozaurow politycznych lewicy w starszym wydaniu. Gra polityczna lewicy liberalnej pomimo ich histerii-wyjatkowej w Polsce, zdezaktualizowala sie pod wplywem rewolucji informatycznej. "Terror, przymus, sankcje" swiadcza o ostatnim stadium ich egzystencji. Systemy polityczne pochylaja sie nad wlasnym grobem. Czerwoni bardziej niz blekitni zatracili umiejetnosc transparentnej gry, utracili role kreatora "globalnej transformacji". Majac dostep do nowoczesnych technologii informatycz. szerza nienawisc, strach czy przemoc. Spoleczenstwa wspolczesnego swiata korzystaja z dobr technologii info juz od dziecka. Szukaja wzorcow zycia, wartosci rozwojowych i spokoju na wlasna reke. 40 sladow pozostawionych przez rewolucje pokolenia lat 60-tych przestaly byc atrakcyjnym nurtem dla wspolczesnych ludzi. Spoleczenstwa nie zakceptuja terroru w zadnej formie, zdetronizuja lewice. Wspolpraca globalna tak, ale tozsamosc najwazniejsza
Autor: kobieta  Dodano: 18-06-2017
GrzeTor - Przesyłanie prądu
Teraz jest już dostępne linie przesyłowe prądu stałego o napięciu 1,1 miliona Volt. Budowane w Chinach, na odległości 3400 km. Poprzednio mieli już 0,8 miliona Volt prądu stałego oraz linie milion Volt prądu zmiennego.  Taka duża odległość jest możliwa dzięki niskim stratom transmisji, niewiele różniącym się od gazociągów, tzn. dolnymi jednocyfrowymi procentami na 1000 km.
Liczby jakie podają producenci elektrycznych to od 2,5% - 3% strat na 1000 km dla prądu stałego 0,8 miliona Volt. Na Wikipedii jest 3,5%. Prąd zmienny ma mieć 1,3-1,5 raza większe straty.
Dla gazociągów materiały podają, że jest od 1,5% do 3% strat na 1000 km. Rosyjskie gazociągi mają nawet ponad 4000 km. Skroplenie gazu to wydatek rzędu 7%-9%, przekształcenie na postać gazową może być oszczędne - temperaturą wody, albo strata od palników do 2,5%. Transport morski to koszt energetyczny rzędu 0,15 do 0,25 procent na dzień, plus ew. jakieś straty na wycieki 0,15% na dzień dla starych statków, nowe już potrafią zbierać wyciekający gaz. Statki z Kataru płyną około 21 dni.
Oczywiście prąd nie zastąpi gazu w zastosowaniach chemicznych. Jest to także ostatnio preferowane paliwo dla transportu. Natomiast jeżeli chodzi o samą energię elektryczną - warto po prostu przesłać prąd.
Autor: GrzeTor  Dodano: 20-06-2017
KPartyka
Oto ostatni email od Avaaz, fundacji pro-eko wspieranej również przez Sorosa. A.Merkel jak w Gwiezdnych Wojnach ma przynieść równowagę energetyczną w galaktyce..

"Przyjaciele i Przyjaciółki!

Na spotkaniu przywódców 20 najpotężniejszych państw świata Trump zamierza przypuścić bezpardonowy atak na naszą planetę i wszystko, co udało nam się osiągnąć w paryskim porozumieniu klimatycznym.

Ale może go powstrzymać Angela Merkel.

Niemiecka kanclerz jest silnym głosem w walce ze zmianą klimatu. Swoim autorytetem może nakłonić pozostałe 19 krajów do realizacji planu 100% czystej energii bez oglądania się na Trumpa. Jednak, aby odważyć się na ten bezprecedensowy krok, Merkel musi wiedzieć, że ma za sobą olbrzymie poparcie płynące z całego świata. Podpisz poniższy list otwarty jednym kliknięciem, a potem udostępnij. Mamy zaledwie kilka dni, by zebrać milion podpisów. Avaaz wydrukuje list w największych niemieckich gazetach przed samym szczytem! "
Autor: KPartyka  Dodano: 01-07-2017

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365