Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.727 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Obcując z potworami, uważaj abyś nie stał się jednym z nich. Bo kiedy patrzysz w otchłań, otchłań może zacząć patrzeć w ciebie.
Komentarze do strony Kościół, Trump, Duda

Dodaj swój komentarz…
Arminius - wystrychnięci na...Dudę!  -1 na 1
"Najpierw Trump napompował Polskę a tym samym i partię rządzącą, by zaraz potem obóz władzy popadł w swój największy kryzys polityczny od dwóch lat — kryzys wewnętrznego pęknięcia. Można to tłumaczyć astroczymśtam..."
 
W wątku "Trump a sprawa polska" ( www.racjonalista.pl/forum.php/s,745581 ) pisałem, iż Trump do delikwent, któremu, nie można wierzyć i który przy pierwszej lepszej okazji wystrychnie na dudka ( Dudę???? - sic!) tych co mu zaufali. Nie sądziłem, jednakże iż nastąpi to tak szybko. Nie ukrywam, mam sui generis shadenfreude.

Autor: Arminius  Dodano: 27-07-2017
Reklama
Arminius - Bóg tylko zwycięski  -1 na 1
"Pisowiec nie powie, że Polska zatrzymała Sowietów dzięki cudowi, lecz dzięki geniuszowi i sprawności Marszałka." 

Świadomy, wykształcony pisowiec i owszem. Ale większosć pisowców i ich zwolenników wcale nie jest "sanacyjna" w swoich postawach i poglądach. Jest do bólu endecka lub endekoidalna - więc nie będzie miała problemów z podkręceniem religijnego bębenka.

"Pisowiec powiedziałby, że była to wola Stalina, Roosevelta i Churchilla. "

Z powodów jak wyżej przeciętny pisowiec nie będzie dzielił włosa na czworo i zajmował się problemem, który może zrodzić poważne kłopoty przy interpretacji religijnej. Więc jak my wygrywamy Bóg jest z nami. Jak przegrywamy, to ....Bóg znika z historyczno - politycznego horyzontu.
Autor: Arminius  Dodano: 27-07-2017
Mariusz Agnosiewicz - odp.
Ten tekst wyjaśnia dokładnie, że Trump nikogo nie wystrychnął na dudka. Można by tak myśleć tylko gdyby przyjąć, że jego wizyta w Warszawie była czymś innym niż była w rzeczywistości. W rzeczywistości  karty są wciąż w grze i m.in. poprzez naszą współpracę gazową w LNG okaże sie jakie są perspektywy współpracy z USA.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 27-07-2017
Arminius - Teorie K. Schmitta  0 na 2
"Jest to wizja całkowicie sprzeczna z optyką Jarosława Kaczyńskiego, którego polityka opiera się na teoriach S. Ehrliha, czyli lewicowego profesora prawa, u którego Kaczyński bronił doktorat.." W swoim wywodzie nie zauważył Pan, iż mistrzem Erlicha - asymilowanego Żyda z Przemyśla o prowieniencji komunistycznej (by politrukiem na szczeblu dowódcy brygady) - był z kolei....Karl Schmitt, niemiecki teoretyk prawa, twórca teologii politycznej i szeregu ciekawych koncpecji prawno - politycznych, sympatyk nazizmu. W materiale podlinkowanym przez Pana- na ten temat ani słowa. A przecież owe konotacje i wzajmene powiązania  - są  intrygujace i ważne. O wpływie Schmitta na Putina i Kaczyńskiego pisałem w tekście: "Lewiatan contra Behemot....( www.racjonalista.pl/forum.php/s,738926
Co do zasadniczego konceptu - czyli prawdziwej przyczyny wizyty Trumpa w Polsce i jego oracji - czy nie sądzi Pan, iż do zdarzenia skromnego i w zasadzie lokalnego - dobudował Pan zaplecze "przesądzające" o jego historycznym i geopolitycznym znaczeniu w skali globalnej? Czy nie ma tu pewnej dysproporcji i przesady? A może chodziło tylko afront względem UE i medialny sukces do pokazania w USA, gdzie Trump ma sporo problemów?

Autor: Arminius  Dodano: 27-07-2017
Mariusz Agnosiewicz - odp.
Mowa warszawska Trumpa była niezbyt istotna dla aktualnych polskich wyzwań, lecz dla całego Zachodu ale i Polski była to mowa historyczna. Rozumiem dlaczego ją podważasz, ponieważ amerykańscy komentatorzy piszą, że w sensie historycznym przyćmiła ona mowę berlińską Raegana z 1987. Z pewnością można przyjąć, że była to mowa znaczeniem podobna do mowy Kennedy'ego z 1962 oraz mowy Raegana z 1987. Raegan zburzył mur berliński, zaś Trump afirmacją Polski burzy mur między Europą Zachodnią a postsowiecką. "Trump has his Berlin Wall moment".
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 27-07-2017
Rzędzian - America first   1 na 1
Te dwa proste słowa pomagają zrozumieć, co robi Trump. Wszystko inne się nie liczy, także i Polska jest traktowana instrumentalnie. Wydaje się, że Trump chciałby być dla Ameryki tym, kim był Wespazjan dla Rzymu.
Co do Kościoła, to trudno oprzeć się wrażeniu, że jeśli Kościół przetrwa najbliższe 100 lat, to będzie to dowód na istnienie Boga. Szkoda, że tego nie dożyjemy.
Autor: Rzędzian  Dodano: 28-07-2017
Klopton - Niezłe politicial-fiction...   2 na 2
...autor tutaj zaprezentował. Mnóstwo fantazji o świecie wartości, zero odniesienia się do pieniędzy.
Trump powiedział w Polsce to co Polacy chcieli usłyszeć i to też będzie mówił w każdym kraju, bo reprezentuje amerykańskie interesy a nie żadne wartości i sojusze - Rosja jest bee, więc kupcie nasz gaz, płacicie posłusznie 2%pkb na obronność, kupujcie nasz stary sprzęt wojskowy i ścielcie czerwone dywany dla naszych inwestorów, pozwólcie nam przejąc kontrolę nad potencjalnym profitem z jedwabnego szlaku itp my będziemy za to pilnować aby wasze lęki i fobie nie znikły nigdy - to było przemówienie Trumpa. Żadne inne sojusze tutaj nie mają racji bytu bo się nie dodają, zresztą one istnieją tylko w podręcznikach od historii, bo polityce nie ma sojuszy, nie było i nie będzie.
W Innych krajach Trump powie tak samo, czyli to co jest dobre dla amerykańskiej gospodarki a dla niej jest dobry bałagan w Europie, lęki i fobie bo to osłabia konkurencje i ułatwia forsowanie swoich racji.
Nie zapominajmy też, że tzw niemieckie media są amerykańskimi mediami a Soros reprezentuje amerykańskie służby, także można żyć w wyimaginowanym świecie wartości i rozstrzygać czy "ufać" Trumpowi i czy będzie "przyjaźń" lub zejść na ziemie i patrzeć na to, kto, gdzie ma jaki interes.
Autor: Klopton  Dodano: 28-07-2017
Klopton - Kościół   2 na 2
Co do Kościoła to podział na katolików i protestantów nie istnieje realnie już od stulecia. W Kościele jest tylko jeden realny podział (to samo jest w innych religiach) - frakcja konserwatywna która chce kościoła narodowego i starych wartości, oraz - frakcja liberalna która chce nowego globalnego kościoła i próbuje sobie zająć jak najlepszą pozycję w nowej światowej religii którą pomału pisze sobie ONZ i inne lewicowe środowiska. Papież Franciszek reprezentuje opcję liberalną opowiadającą się za globalizacją więc będzie powoli kościół rozumiany po staremu rozbrajał, będzie się też sprzeciwiał wszystkiemu co umacnia władzę centralną/narodową, dlatego tutaj stosunek do reformy sądownictwa w Polsce jest zrozumiały. Podobnie zrozumiała jest reakcja USA, przecież tzw "niezależne sądy" to gwarancja tego, że w kraju nie ma realnej władzy, jest tylko pozorna, korumpując sądownictwo można mieć kontrolę nad krajem. Gdy rząd przejmie kontrolę nad sądami odzyskuję właściwą władzę realną (razem z wyborcą) i przywraca realny trójpodział władzy, bo on funkcjonuje realnie tylko wtedy kiedy to rząd ma władzę nad sądami a nie wtedy kiedy kasta sądownicza tworzy państwo w państwie, tak jak to jest na całym świecie. Duda reprezentuje Izrael, jego veto jest także oczywiste.
Autor: Klopton  Dodano: 28-07-2017
Azeszty - My chcemy   1 na 1
"My chcemy Boga" - to raczej zwrot do polskiego plebsu. W USA Polska jest postrzegana przez bogobojnych prostych Polaczkow mieszkajacych w USA. Trump po prostu palnał zwrot do polskich bogobojnych prostaczkow - tak jak on widzi Polakow w USA.
"Koscioł wchodzi na scene polityczną" - i tak i nie. KrK odezwał sie dopiero po fakcie, i we własnym interesie. Po prostu gdy Kaczynski przepchnie swoje reformy to jest ryzyko, ze za 2-6-10 lat do władzy dojdzie ugrupowanie, ktore wykorzysta reformy Kaczynskiego do zreformowania Krk w Polsce. Krk sie boi o własny tyłek. W ciągu najblizszych lat Krk zyska (nieruchomosci, arealy, przywileje) na sojuszu z PiSem, ale w perspektywie moze duzo stracic, i to szybko, a nie w ciągu stulecia. Lepiej wiec "mały konflikt" z PiSem niz solidny kop w tyłek za 10 lat.
Autor: Azeszty  Dodano: 28-07-2017
Jan Rylew - Czego chce A.Duda   1 na 1
Dość skomplikowane próby wyjaśnienia stanowiska Prezydenta RP. Jest jeszcze jedno o wiele prostsze. Wyjaśnienie leży prawdopodobnie w trybie procedowania.
1. Niezwykły pośpiech i warunki procedowania tak ważnych ustaw wzbudziły niepokój także wśród zwolenników zmian, czy mamy już do czynienia z arogancją władzy, która nie jest dobrze odbierana społecznie nawet gdy ma się najlepsze intencje.
2. Podejrzewam że projekty ustaw nie zdążyły być należycie skonsultowane z A.Dudą, a to przecież także jego "działka".
3. Prezydent chciał spróbować przedstawić projekt zawierający zmiany, które będą wystarczające na początek dla naprawy systemu, a jednocześnie do przyjęcia dla judikative. Jak znam życie to mu się to nie uda, ale chciałbym się mylić.
Prezydent który jest człowiekiem młodym i prawnikiem ma większe szanse na łączenie ludzi w porozumieniu niż J.Kaczyński czy marszałkowie Sejmu i Senatu.
W sumie dobrze się stało, bo emocje przynajmniej opadną, a jeśli zaproponowane przez Dudę zmiany będą rozsądne i do przyjęcia to w wypadku ich odrzucenia "totalni" znajdą się w dołku.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 28-07-2017
Arminius - mleko sie rozlało  -2 na 2
"W sumie dobrze się stało, bo emocje przynajmniej opadną, a jeśli zaproponowane przez Dudę zmiany będą rozsądne i do przyjęcia to w wypadku ich odrzucenia "totalni" znajdą się w dołku. "

Pan od dłuższego czasu zapewnia, że nic sie nie stało - a przecież mleko z hukiem się rozlało. Zważywszy na kampanię prowadzoną przez aktyw pisowski przeciwko Dudzie - scenariusz zaproponowany przez Pana jak w cytacie - jest mało prawdopodobny. Jest chyba trochę jak w filmie Hitchocka, naprzód było trzęsienie ziemi ( Dudy zdrada o świcie), a potem napięcie będzie tylko rosło, a emocje przybiorą na sile i rozleją się na innych - na przykład takich siakich czy owakich "smutnych Stańczyków" w obozie PiS. Jeżeli do tego Kaczyński zacznie wcielać w życie kolejne "reformy" - o czym wczoraj mówił - zrobi się nad Wisłą prawdziwe emocjonalne tsunami.

Autor: Arminius  Dodano: 28-07-2017
Klopton   3 na 3
Trudno mówić o tym, że nie było konsultacji z Dudą lub o pośpiechu czy arogancji władzy skoro mówimy o reformie która jest i była od wielu lat celem numer jeden PiS i czołowym priorytetem tej partii. Tam na pewno nie było żadnego pośpiechu ani żadnych błędów, przecież oni się do tego przygotowywali jeszcze jak byli w opozycji. Być może w ostatecznej wersji Ziobro przypisał sobie zbyt dużo władzy w jakiś szczegółach o których nie wiemy i Duda musiał zareagować, ale najbardziej prawdopodobne jest to, że mając za przykład Orban (tam też były obrony demokracji) PiS chciał przetestować opozycję i ją dobrze rozegrać. Wypuszcza się wtedy radykalną wersję reformy, jak odzew jest słaby to przechodzi, jak reakcja jest bardzo silna to się udaje kompromis za pomocą np Prezydenta który jest tym rozjemcą i niby odsyła projekt do konsultacji aby za jakiś czas miał wrócić taki jak miał być, opozycja już drugi raz na ulice nie wyjdzie z takim samym impetem, bo przecież władza rozmawia. PO też robiło takie triki.

PiS moim zdaniem wie co się działo na Węgrzech i jest b. dobrze przygotowany na opozycję totalną, Duda też musi grać na dwa fronty aby tworzyć wrażenie, że jest lojalny wobec sponsorów i nie jest marionetką Prezesa, wszystko jednak zgodnie z planem..
Autor: Klopton  Dodano: 28-07-2017
rossonero
Szanowny Panie Mariuszu,nie ukrywam ,że jestem pod wrazeniem tekstu.Szczególnie zaciekawił mnie wątek o niespodziewanej reakcji amerykańskiej administracji na proponowane zmiany w naszym sądownictwie.O ile decyzje strony koscielnej czy prezydenta Dudy sa dla mnie w miarę zrozumiałe o tyle "veto"ze strony Trumpa ciagle stanowi dla mnie niejaką zagadkę....Jaka jest zatem wlaściwa i dajaca sie skrócic w kilku zdaniach rzeczywista wykładnia stanowiska Białego Domu?Jak Pan to widzi?Pozdrawiam
Autor: rossonero  Dodano: 28-07-2017
Mariusz Agnosiewicz - odp.   1 na 1
Rossonero, słuszne pytanie, które w tekście umknęło mi, bo zająłem się Kościołem.
Widać, że administracja Trumpa nie chce zbyt silnej władzy w Polsce. Mogła to być forma nacisku związana z negocjacjami gazowymi. Obecnie trwają negocjacje na kilkuletni kontrakt na lng i Amerykanie muszą zaoferować nam cenę niższą niż Rosja, co nie jest takie łatwe. Może obawiają się sojuszu z Chinami - nieco wcześniej podano informację, że Polska rozpoczyna współpracę w energetyce jądrowej z Chinami.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 28-07-2017
Jan Rylew - W sprawie mleka
"Pan od dłuższego czasu zapewnia, że nic sie nie stało - a przecież mleko z hukiem się rozlało."
Niestety, wygląda na to, że ma Pan rację. Przejrzałem nieco nowych wypowiedzi w necie i potwierdzam. Mleko się rzeczywiście wylało i nawet kot Kaczyńskiego go nie zliże. Szczególnie nieprzyjemnie brzmią głosy obs... Dudę, których żywym przykładem jest wypowiedź J.R.Nowaka na youtube pod hasłem "zdrada Andrzeja Dudy" ("słuchać hadko"). Mój optymizm w tej sytuacji został nieco nadszarpnięty, ale nie wyparował. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pan także, jak zauważyłem od pewnego czasu, widzi warianty rozwoju sytuacji dość "optymistyczne" (w optyce antypisizmu:), a faktem jest ciągle duże poparcie społeczne dla PIS i spore dla Kukisa. Poza tym, moim zdaniem PIS ma jeszcze spore rezerwy.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 29-07-2017
Kazikazik   3 na 5
Trump przywiózł do Warszawy koraliki, niczego więcej. Nazywanie tej wizyty przełomową nie jest naiwnością. USA rozgrywają swoistą grę przeciwko Niemcom. O dziwo racjonaliści wpadli w prawicowo-romantyczne schematy myślowe. Zamiast stąpać twardo po ziemi, marzy sie tu o trojmorzu w którym Polska byłaby naturalnym liderem. Nic takiego sie nie wydarzy bo nie ma naturalnego spoiwa. Słowenii i Chorwacji bliżej do Austrii i do Włoch. Estonii bliżej do krajów skandynawskich, a Litwa i Czechy wybierą Niemcy. A Słowacja podąży za Czechami. Obecna konfiguracja polityczna wywołana seria islamskich zamachów terrorystycznych jest konfiguracja chwilową. Na tym piasku niczego sie nie da zbudować. A już napewno nie warto budować w opozycji do Niemiec. Polska przede wszystkim politycznie musi być w decyzyjnym jądrze UE. Gospodarczo należy wybrać kilka gałęzi przemysłu, w które warto zainwestować. Decyzja Francji o samochodach elektrycznych dowodzi, ze Morawiecki tu nie przestrzelił. Ja bym jeszcze postawił na szeroko pojętą biotechnologię. Tu KK może być przeszkodą.
Autor: Kazikazik  Dodano: 29-07-2017
klaio - Inaczej niż Autor widzę 2 sprawy   2 na 2
dot.Kościoła. To nieprawda, że Franciszek postawił na Amerykę Łac., czy Afrykę (biskupi afrykańscy są ekstremalnie konserwatywni, papabile kard.Sarah z Gwinei, prefekt Kongregacji Kultu Bożego, po odsunięciu kard.Mullera lider konserwatystów w kurii rzymskiej,  jest krypto lefebrystą; co znaczące, Franciszek przyspiesza ugodę z Lefebrystami przecząc prostym diagnozom o podziałach). Dwa pierwsze tematy, które Franciszek zadał całemu Kościołowi to ekologia (Laudato Si) i małżeństwa rozwodników (Amoris Letitia). Są to problemy katolików niemieckich z klasy średniej. Natomiast encyklika poświęcona ubóstwu mająca dowartościować teologię wyzwolenia zapowiadana publicznie 3 mies. po konklawe (ujawniono nawet jej nazwę - Beati pauperum) przepadła bez śladu. Franciszek nie jest nawet europocentryczny, co zarzucano JPII i BXVI, ale wręcz niemieckocentryczny, co nie zaskakuje, bo był formowany w niemieckich kolegiach jezuickich. Beatyfikacja abp Romero to była danina na rzecz ziomków żeby się odczepili, a nie zmiana kierunku (notabene Ratzinger raczej korygował teologię wyzwolenia, niż ją wypalał żelazem; to Opus Dei walcząc o rząd dusz rozkręciło polowania na czarownice pod kierunkiem prymasa Peru kard.Ciprianiego, rozbrojonego przez F.).CDN
Autor: klaio  Dodano: 29-07-2017
klaio - Druga sprawa, którą widzę inaczej   1 na 1
to sukcesja w Kościele. BXVI namaścił Franciszka na następcę, tak jak dzieje się od Trydentu, żadnego obalania nie było. Pisałem o tym wcześniej  www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,9621#c119631 . Tę ciągłość wbrew sporom dot. liturgii, rozwodów, etc. (one są najważniejsze, ale Kościół z ich powodów potrafi się nie dzielić w innych sprawach, co do których jest zgoda) widać w polityce Watykanu łącznie z poparciem dla veta Dudy. Tak jak JPII żądał od Polaków wejścia do UE (nawet o.Rydzyk nie ośmielił się wezwać do bojkotu 20% oddających głos na "nie" w referendum by zerwać jego ważność gdyby nie przekroczyło 50% frekwencji), a BXVI zażądał tego samego od Chorwatów w imię umocnienia katolickiej opcji w Brukseli, tak teraz Watykan przestraszył się (co Autor zauważa), że Kaczyński świadomie lub nie podkopuje fundament polityki katolickiej wobec Unii przez osłabianie głosu Polski. Tak więc ws. strategii Kościoła nie widzę  zwrotu wraz z nadejściem Franciszka (politykę wobec Chin zmienił już BXVI, co Autor też zauważył), zmienia się co najwyżej taktyka. Drugim tak stabilnym co do strategii ośrodkiem są Chiny. Natomiast USA mają rozwolnienie taktyczne z tymi nieudanymi resetami Obamy i Trumpa wobec Rosji.
Autor: klaio  Dodano: 29-07-2017
kurt76 - dzien dobry 1   1 na 1
W pierwszej kolejnosci chcialem sie przywitac ze spolecznoscia racjonalista.pl i zalozycielem panem Mariuszem. Portal czytam od paru miesiecy, ponadto chcialem wyrazic szacunek i podziw dla poziomu debaty, ktora tutaj ma miejsce.
Wracajac do meritum i do powyzszej dyskusji.
Trzeba miec swiadomosc paru rzeczy: p. Mariusz stawia hipotezy, moim zdaniem bardzo sensowne, co nie oznacza ze spelniajace sie, ale sam ten fakt jest jest wartoscia sama w sobie.
Nawiazujac do tego, bedac pod wrazeniem erudycji p. Kloptona, nie wydaje mi sie, ze postawa malkontenta jest najlepszym wyborem.
Chyba kazdy sie zgadza, ze mamy taki moment dziejowy, ze nastapia gwaltowne roszady geopolityczne wyzszego rzedu, ktore zaprogramuja bieg wydazen na dluzszy czas.
W zwiazku z tym nalezy skupic sie raczej nad tworzeniem kolejnej, alternatywnej propozycji i rzucic ja na stol.To pozwoli wybrac, dokonac optymalnej kompilacji.
Autor: kurt76  Dodano: 29-07-2017
Mariusz Agnosiewicz - Klaio
W jaki sposób Kaczyński miałby osłabiać głos Polski w Unii? Kaczyński raczej negocjuje wyższą pozycję, co naturalnie musi prowadzić do pacyfikacji. Ale co jest alternatywą? A co z głosu polskiego było Watykanowi za poprzedniej ekipy? Parę stanowisk? Co Watykanowi z tego, że Janusz Lewandowski czy Danuta Huebner obejmą teki ministerialne w UE?
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 29-07-2017
klaio - M.Agnosiewicz
To prawda, że Watykan nie miał pożytków z Platformy w Brukseli. Na początku jednak na to liczył, że nawet liberalna partia z Polski będzie w porównaniu do innych w Brukseli konserwatywna. Jednak większość liberałów to oportuniści i dostosowali się do presji elit europejskich. Watykan liczył potem na prawicowy rząd, ale nie aż tak prawicowy, by stracił możliwość wpływania na Brukselę, zwłaszcza, gdyby się okazało, że pozbawią Polskę głosu w organach UE, gdyby skutecznie wobec nas zastosują art.7 traktatu lizbońskiego. Przypuszczam, że Watykan boi się, że Kaczyński właśnie w ten sposób osłabi głos katolicki w Brukseli, nawet, jeśli dla Polski urwie to czy tamto.
Autor: klaio  Dodano: 29-07-2017
kurt76 - dzien dobry 2
Moje rozumowanie (master plan), przez pryzmat, ktorego oceniam wydarzenia:
- USA i Chiny dojda do porozumienia i podziela swiat na dwie strefy wplywu miedzy siebie
- rozgrywka miedzy nimi nastapi w dalszej perspektywie
- najblizszy czas to bedzie wcielanie pkt. 1 - czyli najpierw neutralizacja DE i RU i podzial masy spadkowej
- USA chce partycypowac w handlu na Jedwabnym szlaku, wie ze zamkniecie
sie w sobie to powolna smierc i w mysl zasady "jak nie mozesz pokonac
wroga, to go polub" organizuje zachodnie wejscie dla swoich produktow po
trasie GB - skandynawia - PL - UA i dalej.

Absolutnie nie mozna ulec zludzeniu porozumienia czy to z DE, czy to z RU.
Autor: kurt76  Dodano: 29-07-2017
KrzysiekP
Nie zgadzam się z wnioskami z tego artykułu. W mojej ocenie Trump nie operuje w sferze wartości tylko w sferze biznesu. Trump to dla mnie zaprzeczenie idei "Wilsonowskich" prezydentów USA z ich mesjanizmem. Trump przyjechał do nas zrobić biznes - sprzedać gaz i broń, a cała przemowa była sprawnie skrojonym ostrzeżeniem dla reszty świata - teraz my tu wchodzimy robić biznes i od dzisiaj to my wyznaczamy reguły. On tu nie przyjechał krzewić idee tylko wbić klin w rosyjsko niemieckie wpływy. Stąd teraz sankcje wobec Rosji utrudniające/uniemożliwiające budowę Nord Stream 2 i sabotujące rosyjski przemysł energetyczny. Jego przemowa była "dowartościowująca" nie dla nas tylko dla świata, w rozumieniu - wchodzimy z biznesem do Polski bo to dzielny bogobojny i pracowity naród i niech nam tu nikt nie podskakuje. Weto Trumpa było naciskiem na uspokojenie sytuacji i wyciszenie negatywnych opinii o Polsce w sytuacji gdy zaraz będą podpisywane wielkie umowy. Nie podpisuje się umów na sprzedaż broni i wielkich kontraktów gdy media huczą o dyktaturze i zamachu stanu w Polsce. Trump jak szeryf kopniakiem w drzwi wszedł do baru i wszem i wobec ogłosił, ze siedzący w rogu koleś jest porządny i bogobojny, bo ma zamiar robić z nim interesy, a jak koleś zrobił domową burdę to kazał mu się zamknąć.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 30-07-2017
kobieta - biznes is biznes   1 na 1
Konfliktowy, zlosliwy i niekompetentny prezydent DT nie ma umiejetnosci funkcjonowania w administracji tylko w swiecie biznesu. Jego zachowanie przeraza sojusznikow, ktorzy nie sa swiadomi, ze USA znajduje sie na kryzysowym rozdrozu gospodarczym. Ameryka potrzebuje takiego prezydenta na dzien dzisiejszy. Biznes z kim sie da, zeby uratowac wlasna gospodarke tez jest wartoscia.

Spoleczenstwo Rosji chce lepszych relacji z USA. Pewnie widza jakies podobienstwa polityczne i to ich zacheca do relacji odwilzy miedzy panstwami. Uwazaja, ze rosyjskie kierownictwo powinno starac sie poprawic stosunki z USA. Wrogowie moga tez miec szanse na kolezenstwo z USA Trumpa.
Autor: kobieta  Dodano: 30-07-2017
Poltiser - Złota Orda akt III
Co prawda niektóre szczegóły jakby opisane "na wyrost" ale wobec manewrów Chińsko Rosyjskich na Bałtyku, geopolityczne oceny Pana Mariusza wydają się pokazywać tworzące się trendy. Przygarnięcie Moskwy przez Chińczyków, to jakby powrót do sytuacji sprzed Iwana Groźnego. Stajemy się po raz kolejny przedmurzem - to bardzo kosztowna zabawa.
Hejnał Mariacki nabiera nowej aktualności...
Autor: Poltiser  Dodano: 30-07-2017
KrzysiekP
Uważam, że Trumpowi kompletnie nie zależy na dobrych stosunkach z Rosją. Trump chce zlikwidować monopol Rosji na gaz i wejść tu ze swoim towarem. Dlatego teraz są sankcje i Trump je podpisuje. Jakby Trumpowi zależało na stosunkach z Rosją to nie planowałby sprzedawać broni Ukrainie. Trump nie jest idealistą i jakbym miał go przyrównywać do jakiegoś typu polityka to najbliżej jest mu chyba do myśli chińskiej. Biznes i wpływy na pierwszym planie. Wydaje mi się, ze w USA zauważono, że epoka Obamy to były stracone lata. Chiny panoszą się w Afryce, budują jedwabny szlak, zajmują morze południowochińskie itd. Rosja agresywnie wchodzi w Arktykę, zajmuje Krym, destabilizuje Ukrainę, buduje bazy w Syrii i monopolizuje rynek ropy i gazu w Europie. W tym czasie USA wplątywało się w arabskie wiosny tracąc wpływy polityczne na bliskim wschodzie, traciło wpływy gospodarcze i polityczne w europie i w wielu sprawach pozostawało bierne, na europejski sposób, nurzając się w oparach idealizmu liberalnej demokracji. Trump to otrzeźwienie dla USA i powrót na drogę mocarstwowej polityki. To biznesmen, który patrzy na świat przez pryzmat zysków i strat, a nie idei i wartości. Dlatego wycofał się z umów klimatycznych - bo to się nie opłaca. Zerwał umowę o handlu z UE - bo to się nie opłaca.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 30-07-2017
kobieta - USA - Trump   1 na 1
Nie jestem ekspertem od polityki. Moje zaintereowanie polityka zaczelo sie od obserwowania bledow w amerykanskiej polityce zagranicznej i katastrof wojskowych w Iraku, Afganistanie, Libii, Syrii, Jemenie, Ukrainie?. Pamietam walke, ktora prowadzil Hans Blix, dyrektor generalny Miedzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) z USA przed inwazja na Irak. Polityka wojen USA, okres Obamy-wyciszenie agresywnej polityki poprzednich prezydentow, spowodowaly, ze USA utracily role "swiatowego lidera" i teraz histerycznie probuja ja odzyskac, akurat w momencie kryzysu gospodarki. Od histerii do samobojstwa droga nie jest daleka. Polityka NATO stawia Rosje, takze Chiny na bardzo niebezpiecznym kursie. Relacje pomiedzy USA i Rosja osiagnely prawie dno. Ludzie w Rosji reaguja, bo niepokoja sie o przyszlosc. USA i Rosja powinny dazyc do zmiejszenia napiecia i podjac wspolprace w szerokim spektrum problemow miedzynarodowych. To oznacza, ze USA powinno przyjac Rosje jako rownego partnera. Relacja Chin z USA oparta jest raczej na handlu, mysle, ze z Rosja laczy ich wiecej, nawet system komunistyczny.(Licznik juz nie liczy slow?). cd
Autor: kobieta  Dodano: 30-07-2017
kobieta - Byc dobrym dyplomata   1 na 1
Amerykanie postrzegaja wojne jako cos ekscytujacego, zagraniczna przygode. Europejczycy, w tym Rosjanie nienawidza i boja sie wojny. Rosjanie sa przygotowani do wojny. Od lat przygotowuja sie skutecznie do celow obronnych. Amerykanska terapie szokowa rosyjskiej gospodarki beda pamietac dlugo. Historia w dalszym ciagu ukrywa fakty na temat glodu i smierci ludzi. Podniesli sie z kolan i kreuja wlasny system gospodarczy, sa bardzo ostrozni i czujni.
Trump podkreslal w programie wyborczym, ze pracowal z biznesem, ma doswiadczenie i wzmocni gospodarke i probuje to zrobic na swoje sposoby, nieco chaotycznie, traktuje caly kraj jak swoje przedsiebiorstwo.
Obecna polityka opiera sie na sojuszach, ale kazdy sam pilnuje swoich interesow. Polski rzad, bardzo aktywny i dynamiczny, tez najbardziej powinien liczyc na siebie. Najlepiej wspolpracowac z kim sie da i balansowac jak na linie. Wydaje mi sie, ze wspolpraca z Chinami to dobry pomysl. UE nowy twor, liderzy chca miec duzo wladzy, zadaja posluszenstwa... Polska opozycja destabilizuje kraj, utrudnia prace rzadowi, donosi na wlasny kraj, wystepuje przeciwko progresywnym reformom itd. Votum nieufnosci byc moze rozwiazaloby problem. Zmiana liderow opozycji wzmocnilaby polityke panstwa. P.S.Nie ma przewodniej linii w relacjach gospodarczych.
Autor: kobieta  Dodano: 30-07-2017
kobieta - Dlaczego Trump jest taki?
Sa dwa wyjasnienia:

Nie ma ochoty i zdolnosci do nauczenia sie funkcjonowania polityki zagranicznej i bezpieczenstwa na swiecie poza Stanami Zjednoczonymi, itd.

Brakuje mu zdolnosci do przyswojenia i przeanalizowania wypowiedzi swoich wspolpracownikow.

Wyjasnienie jest mozliwe, a mianowicie, ze Trump widzi wszystkie relacje ze swiatem zewnetrznym z perspektywy transakcji, szybki biznes po prostu.

Wiekszosc ateistow na Forum R zmienilo swoje dawne wcielenie, albo maja kilka po to tylko, zeby oceniac minusem kazdy komentarz zawierajacy slowo religia, wiara, lub ukierunkowany na obecna polityke. Mentalnosc Trumpa, widzenie swiata z (jednej) wlasnej perspektywy, po prostu.
Autor: kobieta  Dodano: 06-08-2017

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365