Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… klocek12 Ok. To jest trochę ujęcie historyczne, ale co z samą teologią Lutra?Jak można ją opisać? No przecież Luter nie walczył z wiarą, nie walczył o reformę. Luter uważał że sama idea narzucania moralności wolnej jednostce, jest ideą szatańską, bo ogranicza wole Boga. Bóg stworzył nas takimi jakimi chce nas widzieć i każdy kto ogranicza naszą wolę, stoi po stronie przeciwnika Boga czyli szatana. Człowiek nie ma też wolnej woli, więc nie może sobie zasłużyć na zbawienie poprzez moralne życie. Co za tym idzie, narzucanie norm moralnych jest czymś złym. Nie wolno ograniczać woli jednostki. To jest istota protestanckiej teologii. Hitler do tego się odwoływał i protestanci byli gotowi go poprzeć, ponieważ zło i dobro mieli rozpatrywać w swoich własnych sumieniach, a nie kierować się jakimiś nakazami, których przestrzeganie i tak nie prowadziło do zbawienia. Niemcy zgodnie z własną, niczym nie okiełznaną i niczym nie ograniczaną wolą poszli i zrobili to co zrobili. Przecież także Luter dopuszczał się zbrodni, które i tak zdarzało mu się tłumaczyć, że "to nie on jest zły, tylko Bóg jest zły". Przecież teologia Lutra to wyzwolenie jednostki i jej woli, spod ucisku sumienia. To jest istotoa. Tak samo jak to jest istota Nazizmu.
Reklama
jerek - cywilizacja Faszyzm jak i wiele innych ideologii, które rozkwitły po protestanckiej rewolucji to owoce rozkładu cywilizacji łacińskiej.Hitler, Stalin i wielu innych politycznych budowniczych "lepszego świata " nie mogliby rozwinąć skrzydeł gdyby nierewolucyjny Luter, który zmienił zasady cywilizacyjne katolickiej Europy. Rewolucyjne Oświecenie to następstwo rewolucji teologicznej Lutra. Przez bunt i rewolucje zrodziły się ideologiczne potwory marksizmu, socjalizmu, liberalizmu i innych idei które miały zbudować nowy świat a przyniosły miliony ofiar. Katolicka inkwizycja w cywilizacji łacińskiej była tarczą ochronną przed złymi ideami.
Autor:
jerek Dodano:
02-04-2018 schlawiner - Mapy są wporzo tylko interpretacja przedstawia do życzenia. Przyczyną rzucającej się w oczy polaryzacji na Śląsku jest w istocie "wiara", lecz nie jest to jedyna przyczyna. Co do "Chrystusa wcielonego": KK pozostawia, jak spostrzega J. Roth w "Kapuzinergruft", obszerny dziedziniec szeregowym "wiernym", natomiast gdy chodzi o hierarchię, protestanci mają większą swobodę wypowiedzi. Ci Niemcy, których bym obecnie nie posądzał o sympatie do AfD, oburzają się na pastora Gaucka, że w roli prezydenta przyznał nagrodę pakistańskiemu dzieciorobowi.
Mariusz Agnosiewicz - @schlawiner Skoro najbardziej katolicki i najbogatszy land nie jest "najszczęśliwszym przykładem" to ja nie wiem co jest. Skrytykowałeś wstawioną przeze mnie mapę z rozkładem katolicyzmu oraz poparcia dla NSDAP. Ja ją mogę usunąć, jeśli mi uzasadnisz dlaczego ona jest błędna. Owa mapa to temat nieco inny niż sam tekst. Mógłbym przyjąć, że wyznawcy katolicyzmu nie różnili się szczególnie mocno od wyznawców protestantyzmu w skali poparcia dla NSDAP, tylko trzeba by to jednak uzasadnić. Sam natomiast tekst dotyczy nie tyle postawy wiernych, co postawy kościołów. A tutaj nie ulega akurat żadnej wątpliwości, że różnica była zasadnicza. Ze po stronie kościoła luterańskiego był entuzjazm, po stronie kościoła katolickiego był pragmatyczna kooperacja. W KK nie głoszono, że Hitler jest Chrystusem wcielonym.
Arminius - casus Austrii 1 na 1 "Nie twierdzę oczywiście, że katolicy nie popierali Hitlera, bo bardzo wielu czynnie popierało, ale różnica w stosunku do nazizmu jest tutaj oczywista i wyraźna." Przed wojną wielu w Polsce sądziło, iż z Hitlerem - katolikiem - przyjdzie się Polsce jakoś dogadać. Pańską tezę jak wyżej osłabia istotnie entuzjazm z jakim Austriacy powitali Anschluss oraz skala poparcia jakiego udzielili nazizmowi.
schlawiner - Bawaria nie jest najszczęśliwszym kontrargumentem Na prowincji od zawsze cieszyła się wysokim poparciem BVP (dawna CSU), w samym München, jak w każdym wielkim mieście dominowali czerwoni. "Weisse Rose" nie była inspirowana przez katolików (nawrócenie jednego z uczestników przed egzekucją o niczym nie świadczy), być może w odróżnieniu od zamachu z 44-go, gdy czarni opuszczali już tonącą łódź (vide też Mussolini) Egzemplaryczne: pewien Austriak opowiadał mi, że hugenoci (a więc kalwini) sypali inną mniejszość Berlina - Żydów. Pomimo usilnych poszukiwań nie udało mi się zdobyć belegu.
Mariusz Agnosiewicz - odp. Z tego co piszesz powinno wynikać, że rozkład poparcia powinien być mniej więcej taki sam w landach katolickich jak i protestanckich, a przecież nie był. Czy twierdzisz, że mapa, którą wstawiłem jest fałszywa? Bo jeśli nie, to jak wyjaśnisz, że powiedzmy w takiej Bawarii, gdzie liczba katolików wynosiła jakieś 70%, a protestantów 30%, partia NSDAP w 1932 dostała 30% głosów? To że było dwa razy więcej protestantów niż katolików nie oznacza przecież, że taki sam był udział w głosowaniach. Nie twierdzę oczywiście, że katolicy nie popierali Hitlera, bo bardzo wielu czynnie popierało, ale różnica w stosunku do nazizmu jest tutaj oczywista i wyraźna. Protestanci byli entuzjastyczni od początku i wielu z nich wręcz nadawało Hitlerowi religijną otoczkę. Katolicy początkowo byli na nie, a po 1933 ich postawa zaczęła ewoluować w kierunku współpracy.
schlawiner - Kto uwierzy, będzie błogosławiony. Statystyki podają, że liczba protestantów głosujących w styczniu 1933 na NSDAP miała się do liczby takichże katolików jak 2:1. Ale taki był wtedy globalnie stosunek liczby protestantów do liczby katolików w Niemczech, nie jak obecnie 1:1. Poza tym DNVP miała mniejsze powodzenie u protestantów, niż w pewnym sensie analogiczne Zentrum u katolików. Obrazki oglądałbym pod kątem chronologii - są całkiem zbliżone do map wyborczego sukcesu AfD w 2017. Tu (z akcentem na "tu") myśli nie dokończę.
Klopton 1 na 1 Kościół poprze każdego kto chroni interesy kościoła. Gdyby komunizm nie głosił ateizmu to kościół w Polsce nie stałby po stronie opozycji. Ważny jest jednak ten szczegół, że Naziści nie chcieli budować "Królestwa Niebieskiego", to nie była chrześcijańska krucjata bo przecież wiadomo, że to byli okultyści, podróżowali do Tybetu aby szukać korzeni germańskości więc chcieli odbudować pogaństwo. W Tybecie jednak nie znaleźli korzeni ani germańskości ani aryjskości bo Germanie to nazwa akademicka na zlepek plemion i takiego ludu o takiej tożsamości nigdy nie było, a Aryjczycy nie są ludźmi o wyłącznie białej karnacji więc ich założenia wyjściowe nie chciały się sprawdzać, to zrobili sobie mix, trochę pogaństwa, trochę chrześcijaństwa, trochę technokracji. We Włoszech szerzył się faszyzm a tam ewangelików nie było, podobnie Hiszpania już nie mówiąc o Turcji, więc kościół w czasie II wojny przybiera postać szczura który zawiera sojusze z kimkolwiek aby tylko przetrwać, jednak sama walka nie jest już pod jego przewodnictwem, bo walczyli masoni/technokraci/globaliści(alianci) z niedobitkami pod Reformacji a tam wszędzie odrastało i odrasta do dziś to tzw. pogaństwo. Kościół jest tu pomiędzy tą walką która ciągle trwa i gra na wszystkie fronty bo wyczuwa nad sobą oddech śmierci.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama