Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… TechnologyCounter Excellent content ,Thanks for sharing this. It's pretty nice and very helpful contents in this article, everyone can use it wisely.
Reklama
Wolfgang Trąbis CD: Bez wbudowanego filtra selekcjonującego i wstępnie obrabiającego "po ludzku" dochodzące bodźce, niemożliwe byłoby nawiązanie kontaktu "wychowawcy" z robotem i wstępne porozumienie co do podstaw, na których mógłby on budować, z pomocą "wychowawcy", swoje dalsze pojęcia, odruchy i rozumowania. Piszę to wszystko, by uzmysłowić sobie i Czytelnikom skalę trudności budowy człekopodobnego robota.Przypuszczam zresztą, że musiałby on mieć nawet skórę obdarzoną czuciem, symulację oddychania, węch, słuch, symulację smaku. Nie wiadomo, jak daleko te podobieństwa musiałyby sięgać. Organizm jest układem elektrochemicznym; zmiana pojedynczego wiązania w jednej cząstce białka może wpłynąć na wynik "nauki". Nauczanie goryla lub szympansa idzie względnie łatwo, a np. ponoć inteligentnej mątwy już nie. Być może pełny mentalny antropomorfizm robota nie da się uzyskać inaczej, jak przez wykonanie go z białka, tłuszczów itd. - mniej więcej na wzór człowieka.Czy jednak wtedy, a nawet już wcześniej na tej drodze, będziemy mieć prawo go zatrudniać do prac ciężkich, niebezpiecznych, niezdrowych? Zgadzamy się przecież, że już psa nie wolno gnębić .
Wolfgang Trąbis CD: Symulacja inteligencji ludzkiego typu (zdolnej "kongenialnie" tłumaczyć z języka na język, wpadać na użyteczne pomysły usprawnień i wynalazki, wymyślać ciekawe twierdzenia i ich dowody, w ogóle odróżniać ciekawe od nieciekawego, perspektywiczne od krótkowzrocznego itd.) wymagałaby co najmniej wprowadzenia do komputera tego całego morza doświadczeń , a także wykrycia, jak jest ono w ludzkim ciele organizowane i syntetyzowane, że skutkuje właściwym zachowaniem także w sytuacjach nowych i nieoczekiwanych. Robot, którego by się nie programowało a "wychowywało i uczyło" jak dziecko, musiałby też mieć mechanizm ludzkiego odbioru bodźców zmysłowych i fizjologicznych (ludzki filtr bodźców i mechanizm ich obróbki). Ten filtr zapewne jest wrodzony i m. in. sprawia, że od małego odbieramy otoczenie jako świat przedmiotów a nie - jak pająki - wrażeń. (dziecko i pies kojarzą, że karmiąca ręka i twarz to części tej samej istoty, dlatego głodne patrzą nam w oczy, nie na rękę, zaś głodny ptasznik tylko maca czułkami wokół lub wypatruje oczami ruchu (jest drapieżnikiem).
Wolfgang Trąbis CD: Organizm ciągle odbiera (zmysłowe i czysto fizjologiczne) bodźce z otoczenia, i ciągle na te bodźce reaguje (odpowiada). Tym samym rejestruje, jak na jego własne zachowania (ruchy) reaguje otoczenie. Tak nabywa, uświadomioną lub nie, wiedzę o własnościach otoczenia. Wiedza ta gromadzi się nie tylko w mózgu, lecz w każdej komórce ciała. Wypadkowy ślad z całego życia interakcji komórki z jej otoczeniem również niesie informację. Przykładem nabywania umiejętności z pominięciem układu nerwowego jest nabywanie odporności na bakterie pod wpływem szczepienia lub przebytej infekcji. A odporność też wpływa na myślenie. Znaczna część interakcji człowieka z otoczeniem, to kontakty z innymi ludźmi: rodzicami, nauczycielami, kolegami itd., czytanie książek i odbiór dzieł sztuki. Przez te kontakty znaczną część swojej uświadomionej i nieuświadomionej wiedzy człowiek ma od innych ludzi. Z tego morza umiejętności ludzie wybrali część i nadali jej postać praw natury. Lecz źródłem wyobraźni i intuicji naukowo-technicznej zdaje się być całe morze informacji, nabyte przez organizm w ciągu dotychczasowego życia. Dlatego Newcomen mógł zbudować działającą maszynę parową zanim odkryto prawa termodynamiki i poznano mechanizm parowania.
Wolfgang Trąbis CD: Komputer nie zastąpi człowieka w poznawaniu i użytecznym wykorzystaniu praw i zasobów natury. Do tego potrzebne są m. in. wyobraźnia i intuicja. Człowiek nabywa je przez co najmniej kilkanaście lat nieprzerwanych, milisekundowych, często nieświadomych obserwacji i doznań ze wszystkich zmysłów oraz przez co najmniej tyleż bodźców fizjologicznych, działających na każdą komórkę ciała bez pośrednictwa zmysłów. Wszystko to podlega nieustannej obróbce i syntezie, zarówno w mózgu jak w całym organizmie. W neuronach rejestrowana i przetwarzana informacja ma postać elektrochemiczną: elektryczne są sygnały w aksonach a chemiczne - neuroprzekaźniki w synapsach. Przy tym w obu postaciach informacja jest analogowa, a nie cyfrowa (np. w aksonie intensywności sygnału odpowiada częstotliwość impulsów). Jako taka, informacja ta jest wrażliwa na zakłócenia e-m i na błędy odbioru przez dalsze neurony. cdn.
Wolfgang Trąbis Istotnie, jak dotąd neo-pseudoliberalny "rynek pracy" dryfuje w kierunku przedstawionym przez Autorkę. Ale 1) zgadzam się z Tobą, Dargomier, że potrzebna jest zwykła inteligencja, a ta sztuczna nie ma z nią na razie (czy tylko na razie?) wiele wspólnego. Wystarczy poczytać w internecie automatyczne przekłady dokonane przez "tłumacza google" np. z angielskiego na polski. Rzeczywiste tłumaczenie polega na zrozumieniu treści i "ducha" tekstu w jednym języku, i możliwie wiernym przedstawieniu ich w drugim. Owego zrozumienia treści i ducha nie zastąpi żadna statystyka słów, zwrotów, typów zdań itd., na jakiej oparte są algorytmy tłumaczące. Chyba, że chodzi o teksty reklam czy testów z fizyki (o testach za chwilę), pozbawione oryginalnej myśli. A co dopiero, gdy przyjdzie w matematyce odkryć i udowodnić nowe, ciekawe twierdzenie, wymyśleć intrygujące zadanie dla uczniów, czy w technice - opracować nową, oryginalną zasadę pracy silnika lub źródła energii i stworzyć użyteczny prototyp? cdn.
Dragan Dargomier - Stirlitz i AI Wiosna 1945. Berlin. W obliczu nieuchronnej klęski Sowietów w utrzymaniu nazizmu w skonfliktowanych ze Związkiem Radzieckim sojuszniczych Niemczech, Stirlitz otrzymuje zadanie, by z użyciem sztucznej inteligencji maszyny enigma przewidzieć wynik wojny. Przy realistycznych warunkach wyjściowych sztuczna inteligencja enigmy stwierdza, że wygranie wojny przez III Rzeszę jest już niemożliwe. Po konsultacji z ambasadorem Japonii Stirlitz ponawia próbę przewidzenia korzystnego dla Osi wyniku wojny. Tym razem przyjmuje, że Hitler jest Żydem, Gebels - Cyganem, a Gering - homoseksualistą. Niemcy mają trzy razy większą powierzchnię i dziesięć razy większą populację, pod Berlinem są niewyczerpane złoża ropy i gazu, a cały Harz zbudowany jest z czystego złota, platyny i niklu. Obligacje państwowe same się spłacają. W siedmiodniowym tygodniu pracy mieści się 22,8 dni roboczych. Po uwzględnieniu tych warunków, maszyna enigma diagnozuje u Stirlitza ciężką schizofrenię i zaleca elektrowstrząsy, ale - zdaniem maszyny - diagnozę i terapię trzeba najpierw sprawdzić. ;)
Dragan Dargomier - Schizofrenicy ultranowoczesności Warszawa to dziwne miasto. W okolicy brak złóż i zasobów. W mieście brak większych przemysłów. Wielka aglomeracja otoczona lasami i polami. Przez środek płynie skażona rzeka. Zaraz okaże się, że miasto zamieszkują właściciele okolicznych pól, ogrodów i szklarni. Tak wygląda XXI w. Miejsca dla sztucznej inteligencji tu nie ma. Dla ludzkiej inteligencji jest go aż nadto, bo trzeba orać, siać, kosić, zbierać itp. Sztuczna inteligencja to już dziś przeżytek, jutro - grat, starocie i truchło. Potrzebne są ręce do pracy - kierowcy, budowlańcy, drogowcy, stolarze, piekarze, rzeźnicy i wędliniarze. Czarnobyla i Fukushimy sztuczna inteligencja też nie uprzątnie!
DyktaFon - A może by tak... 1 na 1 ...dodać trochę religii do szkół? Jeszcze mamy trochę innych przedmiotów do zlikwidowania...
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama