Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Złota myśl Racjonalisty:
"...powiem o kimś, że umie myśleć naukowo, kiedy potrafi myśli swe formułować jasno, wyrażać jasno, kiedy uznaje i wypowiada tylko te przekonania, które uzasadnić potrafi, kiedy i od siebie, i od drugich z nałogu już wymaga, żeby uzasadniali to, co głoszą, kiedy potrafi ocenić logiczną wartość rozumowań, które napotka, kiedy skutkiem tego nie pyta, kto mówi, ale pyta, co kto mówi i jak to uzasadnia,..
Dodaj swój komentarz… Piotr Wieczorkiewicz - dosłowność Najgorzej dzieje się gdy ktoś nie wie czym jest interpretacja pisma Świętego i pojmuje je DOSŁOWNIE...niczym świadkowie Jehowy=))))
Autor: Piotr Wieczorkiewicz Dodano: 19-05-2005
Reklama
Grzesiek - Zgadzam się z poprzednikiem czy zna Pan inne przkłady Pisma Świętego niż SEKCIARSKIE (Jehowickie)? Kolejny raz posługuje się Pan niechrześcijańskim przekładem Pisma... oby tak dalej
Autor: Grzesiek Dodano: 12-08-2005
mariusz agnosiewicz - Odp. >czy zna Pan inne przkłady Pisma Świętego niż SEKCIARSKIE (Jehowickie)? Kolejny raz posługuje się Pan niechrześcijańskim przekładem Pisma... oby tak dalej
Kolejny raz dajesz dowód swej ignorancji. Wcześniej pokazałeś, że nie znasz nawet kazania na górze
www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,325 ... - typowy katolik:)
Autor: mariusz agnosiewicz Dodano: 13-08-2005
michal - sprostowanie -1 na 1 Stek bzdur i kłamstw!Np. Maryja byla razem z uczniami podczas zesłania Ducha Św.,byla pod krzyzem Syna razem z Maria Magdalena i Św. Janem, kiedy to Jezus oddał w opieka Swoja Matke w opieka ucznia,czyli martwil sie o Maryję!Ludzie poczytajcie Pismo uważnie a wybierakcie pojedynczych cytaow i nie rzucajcie absurdalnych wniosków!Maryja kochala Jezusa a On kochal ja! "Potem poszedl z nimi i wrocil do Nazaretu i byl im poddany. a Matka Jego chowala wiernie te wszystkie wspomnienia w swym sercu."Łk 2,51
Autor: michal Dodano: 20-02-2006
Magda 1 na 1 Każdy ten sam na pozór łatwo sformułowany fragment może odebrać zupełnie inaczej... fragment "A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich: Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem" ja odebrałam tak, że jeśli miałabym stworzyć myśl przewodnią z tego tekstu brzmiałaby ona następująco "nienawidź swoich bliskich" coś w stylu jeśli nienawidzisz swojej mamy to możesz być uczniem Jezusa
Autor: Magda Dodano: 31-03-2006
Maciek - BDURA Pańska ignorancja i zła wola przekracza wszelkie granice. Wybiórcze podejście do Pisma Świętego służy Panu wykazaniu z góry założonych, absurdalnych tez. Racjonalista-fanatyk! Za co nienawidzi Pan tak chrześcijaństwa i Kościoła? Może ma coś, czego Pan nie może znależć wyłącznie w umyśle-Prawdę?
Autor: Maciek Dodano: 01-04-2006
Patrycja - bzdury! "...Jezus uważał Maryję za grzesznicę. Zapewne tym odwdzięczał się za wcześniejsze nękanie i podważanie jego posłannictwa przez najbliższych krewnych. W swojej ocenie Maryi był konsekwentny, innym razem gdy"jakaś kobieta z tłumu zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je" (Łk 11, 27-28). Dlaczego Kościół deifikował Maryję, skoro Jezus uważał ją za grzesznicę nie słuchającą słowa Bożego, dlaczego nazywa ją błogosławioną, skoro Jezus odmówił jej błogosławieństwa, dlaczego nazywają ją wszechpośredniczką skoro Jezus nie zechciał jej wysłuchać, gdy do niego przyszła?..." Większych bzdur w życiu nie czytałam! Jeżeli ktoś wyrywa z kontekstu Pisma Świętego jakieś dwie - trzy linijki tekstu, nie znająvc całości i nie umiejąc interpretować Biblii, to potem wychodzą takie opinie! Maryja wiernie słuchała Jezusa ("..a Maryja zachowywała wszystkie te sprawy w swoim sercu...") a Jezus tak samo ją kochał. Nie zaprzeczy Pan, że Biblia mówi: "Bóg jest miłością". A miłość kłóci się z egoizmem, o który oskarża Pan Chrystusa... Czy ktoś, kto za Pana, podkreślam, za Pana, umarł, może być egoistą??
Autor: Patrycja Dodano: 15-04-2006
miloszek - drodzy chrzescijanie Interpretacja bibli zostala wam wpojona wraz z wychowaniem wiec wasza ocena faktow jest nie obiektywna ja mysle ze w tamtych czasach mozna bylo ludzmi manipulowac bardzo latwo wiec jakis swir z darem przekonywania stworzyl sekte ktora ktos wykorzystal do kontroli i wladzy bo historia kosciola to historia krzywdy wyzysku mordowania prosze choc o jeden przyklad z przeszlosci co kosciol zrobil dla ludzi oprocz sciagania abonamentu wpostaci rozgrzeszenia , zastanowcie sie czy byli ludzie w historii ktorzy wpoili innym swe przekonania a oni gineli za to wystarczy przyjrzec sie histori XX wieku
Autor: miloszek Dodano: 12-07-2006
Jasiek - Maria niewiele znaczy Racja, Szanowny Panie Agnosiewicz, Maria(nie- Maryja, równie dobrze mozemy uzywać średniowiecznego wezwania do Jezu Chrysta, ale po co)nie ma wielkiego znaczenia w Nowym Testamencie. Kościół perfidnie wykorzystał pogańskie kulty bogiń i adaptował na swoje potrzeby( Artemida, Diana, Kybele, Izyda, Magna Mater). Z kruchtowymi, odmóżdżonymi katolikami nie ma co dyskutować. Inaczej z teologami. Oni wiedzą ,że z punktu widzenia Biblii pozycja Marii jest mało znacząca, wręcz nieważna. Jedynym pośrednikiem do Boga jest Jezus. Wiem , że ewangelizacja katolików to orka na ugorze, ale zacytuję na niekorzyść pośrednictwa Marii . Ew. św. Jana 14,6: "Odpowiedział mu Jezus (Tomaszowi): Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, TYLKO przeze mnie". Czciciele Marii nie moga powoływać się na Biblię, chyba że są schizofrenikami albo uznają ,że prawda jest równocześnie nieprawdą( Tak w końcu uczy Krk). Jasiek.
Autor: Jasiek Dodano: 09-08-2006
heki - tak - wszystko racja, ale... Jak katolik zgadzam się ze wszystkimi cytatami, jednak uważam, że interpretacja jest tendencyjna. W interpretacji zwrócono uwagę tylko na słowa wrogów Ewangelii, a nie na na Jej zwolenników. Warto zwrócić uwagę na tezę jaką postawiono w książce "Znajdź własną drogę" - Jezus działa jak terapeuta. Jeżeli zakładamy (bo na tej posiadającej tylko mózg stronie trzeba tylko zakładać, a nie wierzyć ;] ), że Ewangelia zawiera wiedzę "nadprzyrodzoną", to można śmiało założyć taką tezę. Polecam książkę, a tym czasem zaznaczam, że niemożliwym jest nie patrzenie na Ewangelie od strony psychologicznej, bo historyczna zamazuje wiele faktów. Jezus postępował wrogo wobec rodziców - może. Ale szczerze mówiąc powiedziałbym, że "stanowczo", ponieważ jako powiernik ogromnej wiedzy Boskiej nie mógł być pojęty przez zwykłych ludzi - podejście, jakoby wrogości Jezusa wynika raczej ze złej definicji pokory. Pokora to stawanie wobec swoich wad i zalet w prawdzie - jeżeli tak jest Jezus miał prawo stanowczo podchodzić do swoich rodziców, bo znał "zamysły ich serc" - dobrze wiedział do czego będzie prowadzić zależnośc od rodziów - jeżeli ktoś nie rozumie co mówię (bo teraz przydałaby się mu wiedza na temat psyc
Autor: heki Dodano: 01-09-2007
Tadzimierz - Do Patrycji 1 na 1 Jeśli Jezus umarł za nas, to czy był egoistą? Nie wiem w sumie, w końcu i tak tylko wypełniał misję Ojca, któy jako nieskończenie miłosierny i WSZECHMOCNY znał tylko taki sposób odpuszczenia grzechów, jak śmierć jego Syna. Bóg udowodnił w ten sposób może coś sam sobie? Ciekawe jest też to, jak można być w połowie bogiem i w połowie człowiekiem, skoro bogu przypisuje się doskonałość. jeżeli ktoś jest trochę doskonały i trochę niedoskonały, to jest... niedoskonały.. I tak moglibyśmy zagłębiać się w kolejne paradoksy wiary, ale szkoda mi już na to czasu, ponieważ jasne wypowiedzi z biblii katolicy uważają za tendencyjne, a inne, niewyraźne i podchodzące pod niejednoznaczne próbują zinterpretować tylko w jeden "właściwy" sposób. Żal bierze.
Autor: Tadzimierz Dodano: 28-07-2008
Duath - refleksja Czytajac niektore tutaj komentarze, w ktorych zazwyczaj z wielkim oburzeniem pisza, jak to na tym portalu interpretuje sie wyrwane z kontekstu fragmenty, nie znajac ogolnego przeslania biblii, ktorymi sa milosc, rodzina... bla bla. Pomijajac fakt, ze na kazdej mszy dzieje sie dokladnie to samo, lecz interpretacje jest po waszej mysli, wiec jest ok. Wracajac do komentarzy artykulu, slowa w stylu 'przedstawione tutaj cytaty Jezusa sa wyrwane z kontekstu i wcale nie oznaczaja, ze nie ten mial poglady antyrodzinne, i skrywal uraze do swej matki' przypominaja mi wiele przypadkow gdzie ogolnie szanowany i lubiany ojciec rodziny w domu ponizal i nierzadko bil zone i dzieci. To ze Jezus sprawial ogole wrazenie, ze jest prorodzinny, nie oznacza, ze taki byl w rzeczywistosci, a jego slowa raczej pozostawiaja malo miejsca na polemike. Patrycjo, przedstawione w artykule cytaty rzekomo wyszly z ust Jezusa, natomiast Twoj cytat o zachowaniu w sercu jest po pierwsze slowami Lukasza, a po drugie pokazuje to co czula matka, a nie Jezus, to ze ona zachowala w sercu co chciala, nie jest dowodem na to, ze i Jezus zachowal, a po cytatach z artykulu obstawialbym, ze nie.
Autor:
Duath Dodano:
11-02-2009 Chrześcijanka Pseudonaukowość wszystkich artykułów na tym portalu zwala z nóg... Proszę uprzednio zaznajomić się z wymogami jakie stawia naukowa rozprawa. Trzeba mieć potężną wiedzę nie tylko z zakresu Biblii ale również z sytuacji politycznej w Judei w czasach Jezusa, prawem rzymskim, Prawem Mojżeszowym, biografiami autorów Ewangelii itd... Rzucanie wyrwanych (i co gorsza traktowanych wybiórczo!) cytatów z NT, nie popartych co najmniej ich greckim pierwowzorem to kompromitacja... Wystarczy JEDYNIE wspomnieć, że Jezus rozpoczyna Swą misję w 30 roku Jego życia, co oznacza, wedlug ówczesnych zwyczajów DOJRZAŁEGO męzczyzne. Zwykle w wieku ok. 15-16 lat, chłopak stawał się na tyle dojrzały emocjonalnie i psychicznie, by podołać roli głowy rodziny - czyli założyć swoją własną. Jednak Jezus złączony jest ze swoją matką i najbliższymi bardzo długo. Matka Jezusa nie jest postacią czołową w NT z prostej przyczyny, której widać autor artykułu pojąć nie może: kobieta, nawet dzisiejszych czasów ma nie wiele czasu na własne sprawy, cóż dopiero 2000 lat temu. Cieżka praca przy sporej rodzinie jakoś nie nadarza okazji za błąkaniem sie za Synem, który nie leży plackiem pod drzewem, tylko przemierza setki kilometrów po całej Palestynie na własnych NOGACH. Najpiękniejszy przejaw miłości synowsk
Autor: Chrześcijanka Dodano: 24-02-2009
Duath - @Chrześcijanka Pseudonaukowość? Hehe no to skoro dochodzimy do jakiś nauk, którą w tym wypadku jest historia, to od kiedy to Jezus z Nazeretu, Chrystus, Syn Boży jest wszem i wobez uznany za autentyczna postać historyczną? O ile sobie przypominam tej kwestii jeszcze nikt nie roztrzygnął na jego korzyść :)
Autor:
Duath Dodano:
09-09-2009 RyszardW - kontekst Rozbraja mnie szermowanie przez komentatorów katolickich w komentarzach tych i do innych artykułów sloganem o "wyciąganiu z kontekstu", bez ani jednego argumentu lub podaniu przykładu onego kontekstu. Akurat cytaty tu podawane mają znaczenie właśnie takie, jak w interpretacji autora - w świetle kontekstu, czyli tego, o czym mowa bezpośrednio przed cytatem i po cytacie w źródle - tu: w ewangeliach. Ale to typowe dla nich - w sytuacji emocjonalnej występowania z pozycji wiary przy równoczesnej ignorancji, można tylko rzucać językowymi sloganami.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama