Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Scorp -21 na 31 Wyjątkowo głupi tekst. -
Autor:
Scorp Dodano:
23-03-2011 Reklama
DominB -7 na 21 "Kto ty jesteś? - Jestem Bronek, prosty jak od szpadla trzonek! Jaki znak twój? - Fałsz, obłuda! - A w co wierzysz? w Donka cuda! - Gdzie ty mieszkasz? - W polskim grodzie! - W jakim kraju? - Gdzie powodzie! - Czy Kraj kochasz? - Jak pieniądze! - A w co wierzysz? - Że porządzę! - Czyli wygrać chcesz wybory? - Tak! Choć mam z tym problem spory! Lud me kłamstwa, zdrady czuje i z poparcia rezygnuje! - Cóż byś zrobił zatem chętnie? - Zniszczył Jarka dokumentnie!"
Autor:
DominB Dodano:
23-03-2011 asmodai - Pokój 0 na 14 Jak wygląda pokój patrioty? Wiadome łóżko, biurko, telewizor, może też komputer. Na ścianie napis BÓG Honor Ojczyzna. Obraz matki boskiej, Jezusa na Honorowym miejscu wisi podobizna JP2. A obok? Swastyka podobizna Hitlera Sam patriota? Dres z 47 paskami łysa glaca Tak mi się kojarzą ludzie kochający ojczyznę
Koraszewski - @Scorp 15 na 15 Nie wystarczy napisać: "wyjatkowo głupi tekst", odmienne zdanie warto jednak zaprezentować nieco obszernej. Co do mnie od lat proponuję lekturę artykułu Jana Józefa Liskiego "Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy" (http://wyborcza.pl/1,93935,3640733.html). Pogląd Norberta Paprockiego nie wział się z powietrza, patriotyzm oferowany w szkole (i w kościele oczywiście) częto budzi wyłącznie obrzydzenie, o innym, trudniejszym patriotyzmie mówi się zbyt mało, a w czynach ogląda się go jeszcze mniej. Słowa głupi tekst niczego nie zmienią, zmienić może tylko przykład innego patriotyzmu i to nie na gołą gębę.
Alek_z_UB - Patriotyzm od święta 6 na 8 Różni ludzie różnie pojmują swój patriotyzm, ale ten codzienny bez śpiewów i recytacji wzniosłych linijek na obowiązkowych akademiach szkolnych i innych oficjalnych uroczystościach, jest mało znany i jeszcze mniej popularny. Patriotyzm codzienny jest nieatrakcyjny bo nie można się nim pochwalić przed publiką.
W poprzedni czwartek rząd Litwy przyjął ustawę o oświacie będącej wstępem do likwidacji szkół polskich w tym kraju i lituanizacji Polaków. Przypomnę że Polacy mieszkają tam od wielu pokoleń i to oni są rdzennymi mieszkańcami tej ziemi. Obecnie około 300 tyś. Polaków zostało postawionych w bardzo trudnej sytuacji. Kraj ten łamiąc wszelkie postanowienia unijne dotyczące praw mniejszości oraz depcząc prawa człowieka, pozbawił mieszkańców tej ziemi, prawa do pisania swoich nazwisk w oryginale, okradł z ziemi i stosuje represje za używanie napisów w języku polskim. http://www.polskiekresy.info/
Sytuacja jest naprawdę dramatyczna dlatego uważam że jest to doskonały sprawdzian dla nas wszystkich uważających się za patriotów. Czy stać nas na jakąkolwiek pomoc gnębionym rodakom ? Myślę że na pewno tak. Na forum Kuriera Wileńskiego
kurierwilenski.lt/ organizuje się grupa osób chcących coś w tej sprawie zrobić, spróbuj i ty.
aljen - A komu kibicujesz w czasie meczu.. 11 na 11 Na początek odpowiem sam sobie: nikomu, bo na piłce nożnej znam się jak krowa na statkach kosmicznych i jest to temat, który mnie kompletnie nie interesuje. Niemniej jednak można się spotkać z takim pytaniem. Kilka lat temu były jakieś super mistrzostwa - nigdy nie wiem, czego - w piłce nożnej, miały miejsce w Niemczech. Jakiś ważny mecz był rozgrywany między Polską a Niemcami. No i się zaczęło. "No, komu będziesz kibicował?" - Co ja miałem mówić, że mnie to g()wno obchodzi, bo temat jest mi obojętny? Odpowiadałem, że jako obywatel obu państw jestem w komfortowej sytuacji, bo obojętnie, jaki będzie wynik - "moja" drużyna wygra w każdym razie. Lecz mieszkam w Niemczech od około ćwierćwiecza i Polska jest mi krajem coraz bardziej obcym. Bywam tam rzadko, bo jak mam urlop, to wolę połazić gdzieś, gdzie nikogo nie znam i gdzie poznam inny język, krajobrazy i kulturę. Pozmieniał się nawet język i jestem świadom, że moja polszczyzna, mimo internetu, jest lekko przestarzała. No i mam problemy z co niektórymi "patriidiotami" - już od samego początku musiałem znosić nieprzyjemne uwagi dawnych kolegów, a zwłaszcza koleżanek (typ "jak urosnę, będę Torańską i Miłoszem w jednym") ze studiów, zarzucających mi jakieś niestworzone rzeczy.
Autor:
aljen Dodano:
23-03-2011 aljen - A komu kibicujesz... part 2 9 na 9 Nie jestem w stanie wykrzesać w sobie jakiejś miłości do miejsca, w którym przyszło mi było przyjść na ten świat. Bo niby z jakiej racji. Fajnie jest, lubię tę Ziemię Krzyżacką, z której pochodzę, z dzisiejszej perspektywy fascynuje mnie jej "multikulti"-przeszłość, ale no właśnie - już mieszkając w Polsce miałem jako "Krzyżak" pewne przejścia z patriidiotami, i to "od zawsze". W Niemczech z kolei też jest poszatkowana historia jak wiadomo, dialekty silnie odgraniczone, Bawarczyk nie zrozumie mówiącego plattdeutschem rodaka ze Szlezwika-Holsztynu i odwrotnie. Może z braku tej jednopaństwowej tradycji, no i last but not least z uwagi na niechlubne lata 1933-45, kiedy to próbowano raz jedyny państwa narodowego - pewnie więc z tych racji społeczeństwo niemieckie jest tak niepatriotyczne, że aż miło patrzeć. Czasami trochę za bardzo antypatriotyczne jak na mój gust. (W tym kontekście prośba: nie dajcie się w Polsce zwariować niejakiej Steinbach, ona jest dla niemieckiego społeczeństwa absolutnie nietypowa i publicznym pośmiewiskiem!) Co z tego wszystkiego powyżej napisanego wynika? No pewnie tylko tyle, że przerwa na lunch dobiega końca. Może w domu przepiszę to wszystko na czysto i opublikuję raz jeszcze. Pozdrawiam.
Autor:
aljen Dodano:
23-03-2011 Scorp - @Koraszewski -16 na 18 Gdzie jesteś Polaku? W Anglii, na zmywaku! Być redaktorem Racjonalisty - to powinno zobowiązywać... -
Autor:
Scorp Dodano:
23-03-2011 Artur@R 7 na 11 Moje przemyślenia w wielu punktach są bardzo podobne do tego co pisze Autor w swoim artykule. Uważam ,że w dłuższej perspektywie ,ze wzgleędu na coraz szybszy rozwój "globalnej wioski", komunikacji w każdym wymiarze, globalizację niosącą unifikacje (prawie wszystkiego) - patriotyzm ten "madry " i ten "głupi" tracić będą na znaczeniu i wartosci. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że przebierać będzie negatywną zabarwienie choćby dlatego, iż jego "pielegnowanie i szerzenie" przynosi podobne zło jak religia czyli alienację, ksenofobie, wrogość, nienawiść, itp.
ROM-an - DominB 0 na 10 Świetny tekst. Poziom mniej więcej Rosiewicza, Kukiza innych artystów z Radia Maryja. Śpiewacie sobie takie na spotkaniach Młodzieży Wszechpolskiej? Fajne...
Autor:
ROM-an Dodano:
23-03-2011 Ondraszek 4 na 6 Zgadzam się z Autorem w ogólnym zarysie .Jednak nasz kraj jeszcze nie "przystaje do globalnej wioski" ,Politycy safundowali nam i naszej historii lekkie "zboczenie patriotyzmu" .Utworzyła się grupa patriotów uzurpująca sobie prawo i przywilej do określania kto jest patriotą ,a kto nie .Nawet we własnych szeregach toczą spór kto jest bardziej patriotyczny ,a kto mniej .W tym ogólno narodowym rozgardiaszu ,jarmarcznym przepychanką ,umknęło nam znaczenie i powaga słowa "PATRIOTYZM".
mieczysławski - egoizm rodzinny 7 na 7 egoizm rodzinny jest powszechnym zjawiskiem i każde nowe wybory nowych władz to potwierdzają. Okradanie obywateli też jest zjawiskiem powszechnym(łapówki,podatki,inflacja). ( w socjalizmie organizowało się przymusowe prace społeczne w imię miłości do ojczyzny) Wojny wywołane przez polityków służą odwróceniu uwagi od korupcji. Patriotyzm jest przydatny, kiedy potrzebuje się taniego "mięsa armatniegio". W młodości, kiedy studiowałem, na szkoleniu wojskowym było szkolenie o patriotyźmie i nacjonalistach(wrogach ojczyzny), następnie pojawiła się dyskusja (wywołana przez słuchaczy), czym się różni patriotyzm od nacjonalizmu i przyczynach konfliktów. Wnioskowaliśmy, że to tylko różnica wynikająca z punktu widzenia. Można podawać przykłady, że pobudzanie patriotyzmu wywołuje wojny. Mamy też patriotyzm lokalny - wojny kiboli.
PiKu - Nie demonizujmy 2 na 2 Autor nie nazywa siebie patriotą ale pisze, że czuje sentyment do języka polskiego i swojej miejscowości.Poczucie przynależności do jakiejś grupy jest zupełnie normalne i ten sentyment zawsze będzie obecny.Wiele razy wściekałem się na ten kraj,swoją rodzinną wioskę,jednakże ten sentyment nie pozwolił mi się wyrzec swojego pochodzenia ani rodzimego dialektu.Jakoś czuję się przywiązany do pewnych miejsc, ludzi, obyczajów, powiedzeń i myśli,które kształtują moją tożsamość.Może nie wszystkich,może nie tak samo.Nie chciałbym aby moje uczucia były kojarzone z jedną albo drugą skrajnością.Można do tego podejść zupełnie normalnie, bez nadmiernej euforii ani lekceważenia.Niektórzy,nawet wielu,potrafią zadbać o przyszłość swoich memów jak i genów i odnosić się z szacunkiem i ciekawością do odmiennych "nośników" tychże.Nie podoba mi się zrównywanie przywiązania do kultury z prymitywną agresją niezrównoważonych jednostek.Z drugiej strony czy gdyby te blisko 7 miliardów ludzi wyglądało i mówiło tak samo,to czy w tym morzu luda byłoby lepiej?Bylibyśmy bardziej swobodni?Nie czulibyśmy się jeszcze mniejszymi pyłkami? Można być przywiązanym do kilku czy wielu miejsc ale zawsze się będzie faworyzowało jedne na rzecz innych, tak samo ludzi. Naturalne. Można się dogadać jak się chce.
Autor:
PiKu Dodano:
23-03-2011 george orwell -4 na 10 Zgodzę się z poprzednikami, że tekst raczej prymitywny i mało oryginalny. A wstawki o ćpaniu i haju raczej wiele mówią o autorze ''publikacji''
MorAmarth - Tolerancja po Polsku 11 na 11 Moim zdaniem tak naprawdę ten tekst pokazuje o wiele więcej niż to widać gołym okiem, a dowodem są posty niektórych komentatorów najprawdopodobniej z gatunku Polak-Katolik. Niestety tu ujawnia się niewiedza historyczna i jednowymiarowe, tak charakterystyczne dla Polaków pojmowanie patriotyzmu. Otóż ten rodzaj twierdzi, że patriotyzm ogólnonarodowy trwa już 1000lat, a to nieprawda. Ten wyznawany prymitywny jest zbudowany na mitach np. sienkiewiczowskich i romantycznej poezji, czy oba te nurty były złe odpowiedź brzmi Nie, ale interpretacja przez kato-Polaków wypaczyła sens patriotyzmu i uczyniła go jednowymiarową atrapą. Oni widzą tylko dymiące polaq bitew i rzeki krwi nad tym wszystkim ma dumnie wznosić się krzyż. Dochodzimy do czasów pokoju i Polacy nie posiadają jak inne nacje wzoru patriotyzmu na taki czas. To rodzi frustracje i w połączeniu z niewiedzą, przepraszam za wyrażenie, odmóżdżenie, bo nawet nie potrafią dostrzec metafor literackich bądź być może kontrowersyjny, ale udatnych porównań w celu osiągnięcia zamierzonego efektu. Mnie ten tekst się podoba i bardziej przypomina esej niźli publicystykę. Tak na marginesie bardziej czuję się obywatelem Ziemi (nie Świata), niźli człowieczego tworu państwa polskiego.
MorAmarth - Tolerancja cd. 4 na 6 I tu dochodzimy do problemu tolerancji. Autor wyraził swój pogląd, do którego ma święte prawo, komuś może się on nie podobać to też jego prawo, prawem jest też krytyka i podjęcie polemiki, ale nikt nie ma prawa wyrażać opinii, że tekst jest Głupi. Bo co oznacza samo stwierdzenie "Głupi" i co nam mówi? Nie oznacza nic, a autorze/rach mówi nam wiele. To jednostki prymitywnych frustratów, których mentalność jest czystym wytworem autorytaryzmu ideologicznego bądź religijnego z ciągotami do rządów totolitarnych. Takie jednostki są niebezpieczne, gdyż historia opowiada nam co się w takich państwach działo.
aljen - @ PiKu 1 na 1 > Z drugiej strony czy gdyby te blisko 7 miliardów ludzi > wyglądało i mówiło tak samo,to czy w tym morzu luda > byłoby lepiej? Przecież nikt, prócz może lata temu sowieckich autorów Science Fiction, nie postuluje takiego Gleichschaltungu, Już pomijając fakt, że owy byłby - i dobrze - fizycznie niemożliwy. Z faworyzowaniem jednego miejsca to pewnie jest i zostanie osobista racja każdego człowieka. Co do mnie, gdyby miasto mojego pochodzenia znikło z powierzchni ziemi, to byłoby mi pewnie żal tych wszystkich gotyckich zabytków, ale poza tym - hmm.
Autor:
aljen Dodano:
24-03-2011 DominB - @ROM-an 1 na 3 Młodzieży ? ten tekst dzieci rozumieją i POtwierdzają. Groźby Bronka, że to on "wybierze" premiera to właśnie taki poziom.
Autor:
DominB Dodano:
24-03-2011 JohREd 1 na 1 Patriotyzm niekoniecznie musi równać się machaniu szablą czy darciu szat w obłędzie. Są tacy dla których patriotyzm jako postawa światopoglądowa to w praktyce manifestacja emocji (często gwałtownych) ale są też tacy którzy podchodzą do tematu bardziej pragmatycznie. W czasie pokoju to może być konstruktywny mem/klisza na dzień codzienny. Why not? W końcu definiujemy takie idee jak chcemy między innymi poprzez partycypację.
Autor:
JohREd Dodano:
24-03-2011 Kowalski - A ja polecam link.. 6 na 6 http://cia.bzzz.net/patriotyzm_mile_widziana_choroba o i dorzucę cytat "Patriotyzm (...) jest przesądem stworzonym sztucznie i podtrzymywanym poprzez sieć kłamstw i oszustw; przesądem okradającym człowieka z poszanowania dla siebie i godności (...) zarozumiałość, arogancja i egotyzm są podstawami patriotyzmu. Pozwólcie mi to zilustrować. Patriotyzm zakłada że nasz świat jest podzielony na małe kawałki, każdy otoczony żelaznymi wrotami. Ci, którzy mieli szczęście urodzić się na jakimś szczególnym kawałku, uważają się za lepszych, bardziej szlachetnych, wspanialszych, inteligentniejszych niż istoty zamieszkujące inne kawałki. Jest więc obowiązkiem każdego, żyjącego na tym wybranym kawałku, aby walczyć, zabijać i ginąć próbując narzucić wszystkim innym swoją wyższość. Mieszkańcy innych skrawków rozumują oczywiście w podobny sposób (...)." Emma_Goldman
pawelww - Wiara i patriotyzm 0 na 2 Pochodzę z nizin społecznych . Moja rodzna wyjechała dawno temu do USA , po 8 latach ja również dostałęm zielona kartę . Lecę 31 marca 2011 roku . Większość co zdobyłem co odłożyłem w postaci finansów mam z tamtąd . Żona ochodząc z kochankiem wszystko zabrała ( usłyszałem że ja jestem patrijotką a ty nie - kasa z usa smakowała tak samo ) . Miałem wspaniałe dzieciństwo z Dziadkami , ale oni nigdy nie mówili o patriotyźmie . Często wspominał dziadek - jak było mu dobrze w niemczech na zesłaniu podczas II wojny światowej i jak było mu ciężko po powrocie do Polski do której pod groźbą śmierci wypędzali rosjanie polaków z Niemiec . A potem komuna patriotyczna , nowa polska patriotyczna i kolejna rozpacz zwykłych ludzi . Szkoła to prawdziwy koszmar patriotyczny do ZSSR . A potem do władzy dostali się dupek Wałęsa i kolejnych oszustów w polityce . Co ma zwykły człowiek z POLSKI . Niewiele . Żyje z dnia na dzień , nie stać go na wiele , w pracy jest wykożystywany i ma siedzieć cicho , w sądach nie ma szans - bo nie ma pieniędzy . Co mam z Polski - Wspaniałego syna oraz dzieciństwo , babcia ,dziadziu , coś co kochałem . Dlatego tak łatwo jest Państwu nas zdominować - zastraszyć przez pryzmat miłośći do bliskich .Gratuluję trafnej uwagi autora .
JohREd - @ Kowalski Kowalski: CIA, podobnie jak każdy walczący na froncie ideolo, widzi to co chce zobaczyć żeby mu pod czarno biały podział pasowało. Cytat przez Ciebie zamieszczony podobnie idealnie pasuje do tej niekończącej się przepychanki fundamentalistów. Szownizm = Patriotyzm? Niesądze.
Autor:
JohREd Dodano:
24-03-2011 Kowalski - @JohREd 1 na 1 Być może patetycznie to zabrzmi, ale czuję się obywatelem świata, mieszkańcem Ziemi jednym z 90 miliardów homo sapiens jakich karmiła w swoje geologicznej przeszłości a wartość człowieka jest dla mnie wartością najwyższą, wszelkie inne wartości niezależnie od tego z jakich ludzie pochodzą miejsc na świecie, jaki mają kolor skóry, jaką orientacje seksualną, (.....), upodobania muzyczne, kulinarne, powinny być mu podporządkowane. I nie powinny one być - choćby potencjalnie - dla człowieka zagrożeniem. Zasadniczo bowiem różnica miedzy patriotami a apatriotami - tak sądze, ale mogę się oczywiście mylić - bierze się z kwestii priorytetów elementarnych wartości... Dla mnie nie ma większej wartości od życia człowieka, dlatego też nie mogę być patriotą. Patriotyzm potencjalnie wymaga ode mnie ofiary z życia i nie drugorzędne czy tylko mojego. Emanuel Kant kiedyś miał powiedzieć: "Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, aby stała się prawem powszechnym" i tak sadze, że gdyby kosmopolityzm był drogowskazem, wedle którego budowano by świadomość i prawa cywilizowanego świata, dużo mniejszy mielibyśmy problem z ochroną wartości życia pojedynczego człowieka.
otisto - Miłość Dla mnie miłość (a tu do ojczyzny) musi być odwzajemniona, inaczej jest bez sensu. Skoro wszyscy wiemy jak nas państwo polskie "kocha" to wystarczy tylko to uczucie odwzajemnić.... Jaki z tego wyjdzie patryjotyzm ? kolega Norbert pięknie ubrał w słowa moje myśli: >nie jest tak, że pracując dla kraju pracujemy dla siebie. Jest dokładnie ODWROTNIE
Autor:
otisto Dodano:
24-03-2011 Violento 1 na 3 Tak, tak. Dzisiaj krytykowanie i opluwanie patriotyzmu jest bardzo politpoprawne i bardzo sexy - można się nieźle popisać. Weźmy powyższą wypowiedź otisto - utożsamia on ojczyznę z państwem - a to nie to samo. Ojczyzna, za Wolniewiczem, to 3 wielkie rzeczy: wspólna mowa, wspólna ziemia i wspólna pamięć, a patriotyzm to po prostu przywiązanie do własnej Ojczyzny. Gdyby Polacy nie wykazali (de facto, nie deklaratywnie) patriotyzmu, to nigdy wydostalibyśmy się spod zaborów. To dzięki ludziom, którzy oddawali życie, Polacy odzyskali Ojczyznę. Analogicznie - w kwestii Solidarności. A już najbardziej żałosne jest to: "Skoro wszyscy wiemy jak nas państwo polskie "kocha" to wystarczy tylko to uczucie odwzajemnić" - dokładnie taką postawę prezentowali Sarmaci u schyłku I Rzeczypospolitej. Właśnie przez taką postawę Polska została wymazana z mapy. "Państwo" to nie jakieś obce jestestwo. Państwo tworzą politycy, a politycy biorą się ze społeczeństwa. Jeśli członkowie społeczeństwa mają taką postawę jak otisto - to niech ludzie jego pokroju się nie dziwą, że polityka wygląda tak, a nie inaczej. Parafrazując Kennedy'ego: "Nie pytaj co Polska może Ci dać, pomyśl co Ty możesz dać Polsce". Taki etos jest w USA, i wystarczy popatrzeć na ich status na świecie.
otisto - otisto-Violento W swojej wypowiedzi użyłem zwrotu "dla mnie" więc nikogo nie chcę przekonywać rozum każdy ma swój.. Za każdym razem to samo, ludzie prości walczą i krew przelewają po czym w ojczyzna na nich się wypina... (popytaj chłopaków ze stoczni, od solidarności) Ja tam wolę "etos i status" szwedzki lub norweski od amerykańskiego Moim jedynym celem jest być sexy:)
Autor:
otisto Dodano:
24-03-2011 Jarek B. - świadectwo wiary Nic mnie nie irytuje bardziej od takiej formuły tekstu - dziwna mania blogowania o swoim świecie. Przychodzi jakiś nieznany koleś i stara się mnie zainteresować tym jaki on ma pogląd na świat. Co to mnie obchodzi !? Co innego gdy opowiadali o tym Szekspir, Grudziński, Giedroyc, Orwell czy Jacek Kuroń - to jakieś znaczenie miało bowiem zawierało w sobie dające się zauważyć przełożenie na zapatrywania większej grupy ludzi. To jest właśnie zła strona demokracji że wielu ludzi pcha się na afisz choć nie ma absolutnie nic do powiedzenia. Zastanawia mnie jedynie dlaczego p. Koraszewski stara się zainteresować tym czytelnika. Rozumiem, że trudno pisać o tym w co dzisiaj wierzy czołowy polski polityk bo najczęściej w nic nie wierzy. Z tych samych powodów ciężko zadać takie pytanie dziennikarzowi czołowych mediów czy topowemu polskiemu artyście. Niemniej jednak ten deficyt to chyba jeszcze nie powód by znowu każdy publicznie prezentował własne świadectwo wiary ? Nie chodzę do Kościoła bo nigdy formuła autoprezentacji do mnie nie przemawiała. Dlaczego to samo miałoby mnie fascynować w "racjonalnym" wydaniu ? Tekst jest nudny, a dyskusja bezprzedmiotowa - zupełnie jak polska debata sejmowa.
Koraszewski - @Jarek B 3 na 5 No i tu jest pies pogrzebany, co kogo obchodzi ci się Jarkowi B wydaje, czy jego zdaniem polityk w coś wierzy, czy nie wierzy. Uczciwie i z ręką na sercu, panie Jarku, naprawdę nikogo to nie interesuje. Natomiast problem patriotyzmu i stosunku do tego dziwnego zjawiska obywateli państwa, to niesłychanie interesujący temat. Nawet jeśli nie całkiem zgadzam się z autorem artykułu, to warto to opublikować, bo mamy tu przykład wcale nie odosobnionej postawy społecznej, ewidentny efekt fatalnego nauczania w szkołach, innym słowy temat do fascynującej dyskusji. (Gdyby przypadkiem miał pan ochote zabierać głos na teamt artykuł, a nie własengo pępka, czyli zasadniczego pytania co irytyje Jarka B.
Jan Res - Patriotyzm istnieje! (czasami) 3 na 3 Dowodem na istnienie patriotyzmu jest postawa arystokratów: zawsze darzyli natychmiast nieposkromioną miłością te kraje, które im oferowały spory majątek (najlepiej koronę). Z dnia na dzień stawali się swych krajów obrońcami i agresorami względem krajów, które im tak dobrej okazji wzbogacenia się nie zaoferowały. Jeździli więc po całej Europie, a nawet całym świecie, polując na kraje, które dawały im najwięcej. Aby powiększać swoje majątki (bo nigdy tego za wiele) wpajali patriotyzm także ich podwładnym, bo dobry żołnierz, to żołnierz-patriota, zawsze gotów oddać ostatnią kroplę krwi za swego Boga, Króla i Ojczyznę. Ich nauki kopiują wszyscy władcy (bez wyjątku), bo jeśli nie masz porządnej armii patriotów, to grozi ci tej władzy utrata. W rzeczywistości w interesie zwykłego obywatela jest żyć tak dobrze, jak to możliwe i przekazać swe dobra potomstwu. Gdyby nie głupota i chciwość zaborców, wyzyskujących podbite kraje i mających w pogardzie ich obywateli, nigdy by nie dochodziło do wojen wyzwoleńczych; wystarczy poznać historię, aby się o tym przekonać. Zniknęły tysiące narodów, jednocząc się i zlewając po podbojach. Na ich miejsce powstały nowe: wystarczał umiar zwycięzcy.
Paprocki - Paprocki do Violento 1 na 1 Krytykowanie i opluwanie patriotyzmu jest poprawne politycznie? Czy ja się przewidziałem? Zdecydowana większość polityków bełkocze ciągle o patriotyzmie, co gorsza, najczęściej w tym standardowym znaczeniu. Wspólna mowa i wspólna ziemia to efekt przypadków (patrząc prehistorycznie), umów (historycznie) oraz podtrzymywaniu izolacji, która naturalnie trwa nadal; ze względów praktycznych, choć spojrzenie np. na ekonomię musi uwzględniać cały świat jako naczynia połączone- tym bardziej na nasz kontynent. Ojczyzna choć nie jest synonimem państwa, ma z nim sporo wspólnego, ponieważ politycy biorą się z naszego społeczeństwa, gdyby zaś odpowiednie podwaliny mentalne w społeczeństwie, w polskiej polityce nie byłoby tyle kłamstwa, propagandy, korupcji. Chociażby sprawa Kościoła Rzymskokatolickiego- wprowadzenie podatku dałoby nam miliardy złotych! Przydałoby się na edukację. Jednak kochane państwo z kochanej ojczyzny jest przesiąknięte współpracą z Kościołem, ponieważ tak, jak Kościół uczy moralności Polaków, tak i wie, jak sobie monopol urządzić- od wieków.
Koraszewski - @Jan Res 2 na 2 Co mi przypomina dawno czytane sprawozdanie z obrad węgierskiego parlamentu przed paroma stuleciami, kiedy to przedstawiciel jednego z zacnych rodów powiedział do króla, że ma prawo żądać ofiary życia od szlachty, ale od kiesy wara. Próba opodatkowania Kościoła kończyła się zawsze zdradą ojczyzny przez biskupów, zapytaj naszych twórców, czy są gotowi zrezygnować z nadzwyczajnych ulg podatkowych, a usłyszymy, że takie żadanie jest niepatriotyczne. Dlatego zamiast patyriotycznej paplaniny wolę porządne prawo wymuszające elementarną solidarność.
Paprocki - part two Dziwne tylko, dlaczego do cholery uważamy, że Kościół jest nierozerwalnie związany z Polską, ale jednocześnie nie ma nic wspólnego z naszymi wadami narodowymi, czy z klęskami. Prawda? A na całą historię, nie tylko odnośnie Kościoła, należałoby spojrzeć obiektywnie- na ile się da- i nie gloryfikować, ani nie demonizować. Tymczasem u nas gloryfikuje się nawet klęski, i ma się na to kościelne uzasadnienie. Mesjanizm. Wytwarza to nawet wrażenie, że my to głównie klęski czcimy- ale to dlatego, ponieważ zwycięstw było mało. Oczywiście, że jakkolwiek by nazwać walkę za swój kraj, czy patriotyzmem, czy chęcią walki z agresorem, nie byłoby agresora, gdyby nie patriotyzm. W tekście, tym nudnym tekście, postuluję zastąpienie tego pojęcia inną nazwą, ponieważ rozmemłane znaczenie czyni słowo rozmemłanym, ono zaś memła w mózgu. Czy ja napisałem gdziekolwiek w tekście, że państwu należy się to, co my od niego dostajemy? Państwu należą się ludzie u władzy, którzy zostali nauczeni również myślenia globalnego, którzy są gospodarni. Do tego potrzebne jest mądre, gospodarne społeczeństwo. Nastawione na właśnie taki patriotyzm (jeśli już koniecznie musimy używać tego słowa) wyrażający się w codziennych działaniach, a nie w symbolach, szabelce.
Jarek B. - autor Istnieje coś takiego jak prawda czasu. Wiadomo, że dzisiaj w epoce komputerów i globalnego rynku patrzenie na świat w perspektywie rodzimego państwa nie jest tak potrzebne jak było dawniej. Ja czasem w domu trzymam stare rzeczy bo nie mam pewności czy kiedyś jeszcze mi się nie przydadzą. Podobnie jest z patriotyzmem, którego nie potrafię odczuwać tak jak moi dziadkowie, ale szanuję. Nie wiem o czym mówią dzisiaj aktor Konrad i szołman Wojewódzki bo już dawno temu przestałem zwracać na nich uwagę. Fascynuje mnie amerykańskie podejście do patriotyzmu o którym James Bryce ponad sto lat temu pisał, że jest dwojakiego rodzaju (stanowego i federalnego - stąd konstytucja u nich jest rzeczywistym narzędziem dochodzenia praw). Oni zawsze potrafili łączyć otwarcie na świat z uwielbieniem dla własnej ojczyzny. Jednocześnie zawsze byli niesamowicie pragmatyczni w podejściu do życia i dlatego w czasach "Zimnej Wojny" niejednokrotnie przegrywali z Sowietami na polu ideologii w której nie mieli wielkiego doświadczenia. Myślę że warto zastanowić się dlaczego USA są krajem, który nadal nadaje kierunek Europie zachodniej, a mieszkańcy słyną ze swojego patriotyzmu (bez względu na to co o patriotyzmie medialnym tonem opowiada Jakub Wojewódzki i gdzie wsadza polską flagę).
Jan Res - @Koraszewski Przedstawiciele tego sztucznego stworu zawsze trzymali tylko ze zdobywcami. Ich polityka była zawsze ta sama: najpierw krzyż - "niewinny symbol miłości", a zaraz potem błogosławienie morderców idących torturować i wybijać opierających się pogan - aż do momentu, w którym nie posiadali oni ani grama złota. Na gruzach pogańskich świątyń budowano ogromne kościoły tym zagrabionym złotem ociekające. Na wyludnionych ziemiach zakładano plantacje, na których pracowali niewolnicy. Kościół w całej swojej historii NIGDY się tym zbrodniom nie przeciwstawił. Watykan był ostatnim krajem Europy, w którym zniesiono niewolnictwo. Dziś to państewko grabi nasz kraj, a "patriota"-katolik nie posiada się z zachwytu i oddałby mu całą Polskę. "Cieszyłbym się, gdyby Polska stała się częścią Watykanu" - przeczytałem kiedyś w Internecie. W tej sytuacji najlepiej zapomnieć, że się jest Polakiem i spieprzać stąd jak najdalej.
Jacek Tabisz - to nie takie proste To nie takie proste. Język jest cechą wrodzoną. Nie wymyślamy go. Nasz mózg, gdy dorastamy, jest nastawiony na automatyczne pamiętanie i twórcze używanie struktur językowych otoczenia, najczęściej rodziców. Jednakże są różne języki. Bierze się to najpewniej stąd, iż żyliśmy zawsze w grupach, a nie jako "ludzkość". Byliśmy mili dla siebie, ale źli dla "obcych". Również szympansy, na codzien nie mordujące większych zwierząt i nie zabijające się w swoim stadzie, potrafią rozszarpać i zjeść młode ze stada rywali. Jesteśmy podobni, może bardziej okrutni... Państwo nie jest jednakże grupą osobników, lecz ogromnym zbiorem grup, które łączy pisane prawo i narzucona odgórnie oficjalna wersja języka (inaczej byłyby tylko same oddalające się od siebie dialekty). Państwo i naród to nie tylko zło wcielone. Tylko dzięki takim strukturom ludzkość mogła osiągnąć współczesny stan rozwoju. Rewolucja przemysłowa nie byłaby możliwa bez silnie zorganizowanych państw. Oczywiście za tą organizacją szły emocje. Ojczyzna stała się matką, którą trzeba kochać. Obecnie świat składa się z wielu państw. Porzucenie własnego oznacza przyjęcie innego. Nie jestem zwolennikiem nacjonalizmu, dlatego z nadzieją spoglądam na takie inicjatywy jak UE. Jest to wyjście od państwa do spójności cywilizacyjnej.
Jacek Tabisz - do Koraszewkiego najwyższa wartość Zgadzam się z panem, iż życie ludzkie powinno być ważniejsze od wszelkich ideologii, narodowych, religijnych etc. Też chciałbym, aby jak najwięcej Homo sapiens postrzegało siebie jako mający wspólne interesy gatunek zamieszkujący planetę Ziemię. Bez tego dalszy postęp może się zatrzymać, na przykład konieczna dla niego eksploracja kosmosu jest w ten sposób bardzo utrudniona. Nie chodzi więc tylko o przemoc (wojny narodowe) ale też o perspektywy. Z drugiej strony priorytet nadrzędnej wartości życia ludzkiego też jest do pewnego stopnia trudnu. Ja pan wie, brak nacjonalizmu nie pozbawi nas dramatycznych wyborów pomiędzy życiem jednego a wielu. Jednocześnie kładzenie nacisku na akt zabójstwa kogoś umniejsza zasługi tych, którzy nie ratują niczyjego życia w pojedyńczym akcie, lecz polepszają je (na przykład wymyślając mniej zanieczyszczające środowisko silniki spalinowe - może nic wielkiego, ale gdyby policzyć ile ludzkich godzin życia uratowali statystycznie, zrobiłby się z tego niezły tłum stulatków ;-) ).
aljen - Grenzübergreifender Lokalpatriotismus.. Mam jeszcze taką prywatną historię - w moim poprzednim miejscu pracy, niedaleko Hamburga, mieliśmy nowego kolegę, tak lekko po 50tce, rodowity Hamburger. Jakieś pół roku po tym, jak zaczął - a rozumieliśmy się dobrze - dowiedział się, że pochodzę z Polski, i przyszedł w wolnej chwili spytać, z jakich okolic. Zacząłem go powoli naprowadzać - Google Earth jeszcze wówczas nie było - a to na południe od Gdańska wzdłuż Wisły etc. Wtedy spytał: A znasz takie miasto "XYZ"? (wymienił niemiecką nazwę). Szczęka mi opadła i rąbnęła z hukiem o ziemię, bo z tego właśnie miasta pochodzę, a jest to ledwie miasteczko z raptem 20 tysiącami dusz. Michael też był nieźle zaskoczony: okazało się, że rodzina jego matki miała tam przed WW1 fabrykę (likierów) i wyprowadziła się po 1918 za odszkodowaniem - poniekąd fatalnie, bo do Szczecina, z którego 1945 została wypędzona przez Sowietów - tym razem już bez odszkodowania.
Autor:
aljen Dodano:
25-03-2011 aljen - Grenzübergreifender Lokalpatriotismus.. 1 na 1 Michael sam nie był nigdy w mieście XYZ, ale pogadaliśmy sobie po pracy hanseatycko przy lubeckim Rotspondzie o tym i owym; potem przy okazji wizyty u rodziny przywiozłem mu cały stos książek i prospektów o turystycznie atrakcyjnym, obecnie odnowionym i wyreperowanym, zabytkowym miasteczku XYZ. Się popłakał chłopak. Mnie też to ruszyło, no bo w milionowym Hamburgu trafić na kogoś, kogo rodzina pochodzi z tej samej mieściny, co Ty, to co najmniej ciekawy przypadek. Tak że ten rodzaj patriotyzmu istnieje też, czy też się właśnie na nowo rozwija - lokalno-ponadgraniczny - jakiś taki meta, bo ja wiem. W każdym razie jest dobrym zjawiskiem i ja poproszę takich rzeczy więcej.
Autor:
aljen Dodano:
25-03-2011 Violento - @Paprocki 1 na 1 "większość polityków bełkocze ciągle o patriotyzmie" - Im więcej ktoś gada o patriotyzmie, tym mniejszy jego patriotyzm. "sprawa Kościoła Rzymskokatolickiego- wprowadzenie podatku dałoby nam miliardy złotych! Przydałoby się na edukację." - Zgadzam się w 100% "dlaczego do cholery uważamy, że Kościół jest nierozerwalnie związany z Polską, ale jednocześnie nie ma nic wspólnego z naszymi wadami narodowymi, czy z klęskami" Jacy "my"? Ja tak nie uważam. Polecam "Kulturę bezdziejów" Wacyka, "Dzieje bezdziejów" Stachniuka lub choćby "Polską Anarchię" Jasienicy. Palikot chyba też tak nie uważa, Środa chyba też nie. "Wspólna mowa i wspólna ziemia to efekt przypadków (patrząc prehistorycznie), umów (historycznie)" - oczywiście, że to efekt przypadków, co wcale nie umniejsza jej wartości - Rorty rządzi :-p Generalnie zgadzam się z Tobą, ale wcale nie mieliśmy tak mało zwycięstw. Po prostu cholerni kato-romantycy uwielbiali pisać o klęskach, i z tej fascynacji jeszcze trochę zostało. Całe szczęście Hoffman robi teraz film o zwycięstwie.
Paprocki - @Jacek Tabisz i Violento @JT Jeśli już chodzi o mózgi, naszą prehistorię, dzień dzisiejszy i zapatrywanie na społeczeństwo- polecam art. pana prof. Andrzejowicza, Focus, numer w którym Pan Agnosiewicz ma swój artykuł o egzorcystach. Autor opisuje funkcjonowanie mózgów osób o poglądach liberalnych i konserwatywnych- zawsze byli ludzie tacy i tacy, jednocześnie ten sposób myślenia to strategia- kiedyś dla przetrwania konserwatyzm był lepszą strategią, dziś jest nią spojrzenie liberalne. @Violento- Zgadzamy się co do gołosłowności, Kościoła, oboje mamy za sobą Dzieje Bezdziejów, lubimy panią Środę, Pana Palikota. Co do języka np, to oczywiście, że jakąś tam wartość stanowi- chociażby komunikacyjną i sentymentalną. Kiedyś może stanowić ciekawostkę historyczną- i czy byłbym takim obrotem spraw przygnębiony? Nie wydaje mi się :)
Ondraszek - Do Autora 3 na 3 Zgadzam się z Panem ,że my Polacy potrafimy patriotyzm mierzyć jedynie w wojnach ,klęskach ,pogromach ,przelanej krwi i organizowaniu powstań ,najlepiej przegranych .Przecież praca na rzecz całego państwa to też rodzaj patriotyzmu ,ludzie odbudowujący kraj po wojnie to "frajerzy" według obecnej "kasty patriotów".Trzeba wyjaśnić naszemu społeczeństwu ,że np. społeczne zbireranie śmieci w lasach to też forma patriotyzmu, zresztą jak ich nie zaśmiecanie .Myślenie w kategoriach "MY" ,a nie tylko "JA" .
Paprocki Płacenie podatków, dbanie o czystość środowiska, te wszystkie praktyczne rzeczy mają swój tak praktyczny cel, że trudno jest mi takie czyny nazwać objawem patriotyzmu. W jakimkolwiek państwie bym się znalazł, robiłbym tak samo, bez żadnych głębszych uczuć.
Kowalski - będzie cd.. ;) I jak się okazało "temat chwycił", sądząc po liczbie komentarzy. Artykuł świetny, bo w ogólności prezentuje stanowisko - jak wynika to z moich obserwacji - coraz szerszej rzeszy ludzi. Wspominał już o tym bardzo ładnie i dosadnie Tuwim w "szkolnym" wierszu "Do prostego człowieka" (http://www.internacjonalista.pl/kultura/26-dzial-poezji/203-julian-tuwim-do-prostego-czowieka.html) Artykuł przypomniał mi także fragment z "Tako rzecze..": "Łeż to! Twórcy to byli, co stworzyli narody i zawiesili ponad nimi wiarę i miłość: i tak oto życiu służyli. Niszczyciele to są, co sidła na wielu nastawili i przezwali je państwem: miecz zawiesili oni ponad nimi wraz z tysiącem żądz." ..
Kowalski Patriotyzm niemal każdego narodu, ogranicza się do niewielkiego obszaru (setki co najwyżej tysiące kilometrów kw.) i czasu (setek co najwyżej 2 tysięcy lat - z nielicznymi wyjątkami). Dopóki w powszechnym podstawowym systemie edukacji, będzie pokutować historia tych jakości, dopóty będzie zbierała żniwo pt: "Młodzież Wszechpolska". Historia człowieka, to historia globalna w geologicznym czasie. Do redakcji: Czasami bardzo przykro, że swojego zdania nie można "jednak zaprezentować nieco obszernej" niż 1300 znaków ;) A i ta ilość znaków jest tez jakoś dziwnie liczona, na niekorzyść oczywiście swobodniejszej wypowiedzi. Zliczyłem w edytorze tekstu było mniej niż 1200, wrzuciłem do pola komentarzy.. Licznik nad polem edycyjnym komentarza twierdzi, że "Zostało 57 znaków", po kliknięciu "DODAJ" - UPS - komunikat krzyczy, że jest więcej 1300 i proponuje obciąć. No ale ktoś mi kiedyś wspominał 2+2 nie zawsze równa się cztery - wiem ;)
Paprocki Dołączam się do apelu pana Kowalskiego. Chyba że obecne możliwości komentowania są podyktowane przez możliwości serwerów- nie znam się na tym ;) Może to z obawy, że zrobi się z tego drugie forum? Myślę, że takiego ryzyka nie ma.
MorAmarth - Licznikowa autokracja Zgadzam się licznik znaków w "komentarzach" jest totalnym matematycznym analfabetom, albo ma ciągotki autokratyczne ha,ha,ha...
Jarek B. -1 na 1 http://www.youtube.com/watch?v=I6Opp6sikaw&feature=related Taki obraz mówi bardzo wiele. Nie chodzi o walory muzyczne, ale tego młodego człowieka skasowano za śpiewanie niepoprawnych treści. Zakazaną piosenką w niektórzy kręgach jest dzisiaj piosenka patriotyczna. Myślę że jakby za Sowietów była tego typu technologia oraz metoda oceny młodych ludzi to partyjni pochwaliliby takie podejście jury.
aljen - @ Jarek B 0 na 2 Czy ten link to żart, czy żartem jest Pański komentarz, czy też jedno i drugie? Przyznam, że słuchałem z ciekawością: "what will the band do as next?", w tym wypadku: jaką jeszcze żenującą kliszę ten mi nie znany, młody pan przywoła. I się nie zawiodłem. Jest takie nieprzetłumaczalne niemieckie słowo "Peinlichkeit", to pasuje tu najbardziej. Tekst jakby prosto z epoki, gdy Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej. Pasowałby też do pierwszych dni stanu wojennego. A może jest w tym naprawdę jakiś sarkazm albo historia w tle, której nie znam? W każdym razie najbliższe mi były reakcje tego pana z jury (?) z trzydniowym zarostem, który przy kolejnych tekstowych żenadach z trudem powstrzymywał mimikę.
Autor:
aljen Dodano:
26-03-2011 Kowalski - Leszek.k - aljen - @ Jarek B "Czy ten link to żart(..)?"... Cóż za wysublimowane poczucie chómoró! ;) No ja dziękuję za ten link - popłakałem się ze śmiechu ;) Coś czuję, że do jutra gębę wykrzywiał mi będzie grymas, niemożliwego do ujarzmienia najgłupkowatrzego uśmiechu pod słońcem! Urocze! Po prostu lepsze niż znakomite!
P.S. Właśnie spróbowałem sobie dostarczyć jeszcze raz nieprawdopodobnie pozytywnych emocji, niestety spotkała mnie przykrość - "Ten film wideo jest już niedostępny...", ale na szczęście znalazłem jeszcze tu: "http://www.youtube.com/watch?v=lAFyzmabPRw" uf!
o i wyszły szydła z worka
www.youtube.com/watch?v=OvQeZldzgKk&NR=1 i tu
www.youtube.com/watch?v=iQd5UQm4EC8 Jarek B. -1 na 1 Nie wiem dlaczego w rozumieniu ludzi z Polsatu młody człowiek śpiewającyutwór Rosiewicza jest groźny, a prezentacja patriotyzmu jest czymś okropnym, ale kojarzy mi się to z obrazem z pewnych książek historycznych. Był sobie kiedyś taki znany filozof w Polsce, który w czasach słusznie minionych (?) powiedział, że "my wybijemy Polakom patriotyzm z głów kolbami sowieckich karabinów" - o czym przypominał czytelnikowi Gustaw Herling-Grudziński. Dzisiaj sowieckich karabinów już nie ma, ale jak się okazuje cel jaki przyświeca elitom medialnym w III RP pozostał ten sam, choć tym razem stosują oni inną metodę. Na grobach ludzi pokroju Grudzińskiego tańczą dzisiaj typy w stylu Wojewódzkiego, Zapendowskiej i innych intelektualnych szumowin, które to albo polską flagę w gówno wsadzą albo wyśmieją młodego chłopaka za to, że odważył się zaśpiewać o patriortyźmie. Ja nawet nie zapytam Wojewódzkich i innych Figurskich czy potrafią wytłumaczyć dlaczego w USA, Japonii czy w Rosji patriotyzm, jest podstawą do dumy bo ja wiem że postsowiecki pomiot tego nie zrozumie.
Paprocki Może w krajach przez Pana wymienionych patriotyzm jest rozumiany zupełnie inaczej? Może w tekście rzeczywiście niepotrzebnie pojawił się postulat wyrzucenia słowa ze słownika, zamiast pojmowania patriotyzmu w inny sposób? Cóż, jak widzę, w jaki sposób wyrażany jest patriotyzm, szlag mnie trafia, bo mentalność słabo ewoluuje, a propozycje wywalenia patriotyzmu ze słownika, mimo, że z uzasadnieniem, są traktowane jako działanie wywrotowe. Może w kraju takim jak Japonia nawet słowo "duma" ma inne znaczenie i wydźwięk? Jak można być dumnym z tego, że urodziłeś się na danym terenie? Mój czy Twój przodek niekoniecznie za to walczył. Czy nie ważniejsze jest, że na tym terenie nie wdepniesz w psie gówno, ponieważ ludzie liczą się z innymi ludźmi (tutaj Polakami)?! Nawet nie wie Pan, co Wojewódzki chciał wyrazić poprzez prowokację- jednych prowokacja zmusza do myślenia, innych tylko do reakcji kompulsywnych: widzi się biel i czerwień w połączeniu z psią kupą i w czaszce wrze- niestety nie jest to zapowiedź gorących refleksji.
aljen - @ Kowalski - dzięki za nowy link 0 na 2 Ten filmik ze scenami przed i po właściwym artystycznym zdarzeniu brakował mi do układanki. TERAZ to chómor morze się potrzuć. Dzięki.
Autor:
aljen Dodano:
26-03-2011 Kowalski - Poprostu... @Jarek.B "Nie wiem dlaczego w rozumieniu ludzi z Polsatu młody człowiek...?" Sięgnę po pewne analogie: Będąc mężem/chłopakiem, można kochać swoją kobietę, ale czy od razu muszę się nazywać(przed samym sobą też, lub przede wszystkim) najbardziej kochającym mężem/chłopakiem na świecie? Można być dobrym ojcem, ale czy od razu muszę obwieszczać czy jakkolwiek dawać do zrozumienia, że jestem najlepszym ojcem na świecie? Darzę ogromnym szacunkiem i określonym zestawem uczuć(dla nas tylko właściwym) swoją mamę i tate, ale nigdy mi nie przyszło do głowy powiedzieć, ani obnosić się z tym że to najlepsi rodzice na świecie. Bo czy to nie krótkowzroczne, by nie powiedzieć wręcz ślepe? Mogę lubić miejsce w którym się urodziłem, wychowałem, zdarłem kolano, wdrapałem się na nie jedną górę żeby odetchnąć przestrzenią krajobrazu, poznałem fajnych ludzi, ale czy od razu muszę oblepiać to w jakieś wydumane określenia niepozbawione ideologicznych konotacji? Po co?
Jacek Tabisz - bez przesady 1 na 1 Uważam, że ludzie nie powinni ginąć za ojczyznę, bowiem ich życie jest o wiele cenniejsze od naciąganej, abstrakcyjnej idei. Uważam też, iż patriotyczny sentyment nie jest ważny przy wielu innych rzeczach, takich jak relacje bezpośrednie z ludźmi. Tym niemniej obecnie każdy człowiek na świecie żyje w jakimś państwie, które ma jakiś język, historie, obyczaje. Ta różnorodność jest ciekawa, warto ją cenić i wykorzystywać w pokojowy sposób. Oczywiście owa państwowa różnorodność zabija bardziej lokalną różnorodność, zatem podoba mi się koncepcja UE oparta na regionach i całości z domyślnym osłabieniem struktur pośrednich, takie jak państwo.
spiro 2 na 2 Żyję na wsi w Beskidzie Śląskim,jest mi tutaj całkiem dobrze,dookoła mnóstwo zieleni i ptaszki śpiewają.Przyznam się ,że patriotyzm to dla mnie idiotyzm.Gdybym urodziła się gdziekolwiek indziej np.na Grenlandii jako lubiący zimę Eskimos lub Afrykański człowiek Buszu i byłabym tam równie szczęśliwa jak tutaj, to po co mi jakieś nawiedzone idee.Mam wrażenie ,że wiele norm społecznych, którymi od dziecka jesteśmy bombardowani to zwykłe pranie mózgu.Dobrze jest gdy umiemy myśleć samodzielnie i potrafimy wyzwolić się z tych zakłamanych ram i chorych zasad.Patriotyzm to tylko kolejne wygodne słowo,które ktoś kiedyś uznał za kwintesencję lojalności wobec miejsca pochodzenia,a ludzie mają ogromne parcie na idee pozbawione sensu.
Autor:
spiro Dodano:
30-03-2011 Pokazuj komentarze od najnowszego « Wróć do strony Reklama