Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Kassjusz - wartość życia 1 na 1 Pewnie do osoby zdecydowanej z powodu cierpienia na popełnienie samobójstwa i tak nie trafiają racjonalne argumenty. Nawet jeśli wcześniej kierowała się w życiu innymi zasadami, to nie uległy one tzw. interioryzacji. Nie stały się istotną częścią jej osobowości. Na przykład szacunek dla życia mimo wszystko. Mimo niepowodzeń, porażek, udręki. Nawet religia bywa bezradna ze swoją etyczną ofertą, jeśli ktoś deklarował się jako wierzący, ale nie poszukiwał Boga czy bliźniego w sposób autentyczny i odpowiedzialny.Zrezygnował z okazji duchowego i osobowego rozwoju na rzecz pielęgnowania swego ego. Nie pojął, jak cennym i niepowtarzalnym darem jest życie, bo nigdy tak naprawdę nie żył. Znam kilku samobójców, popełnili samobójstwo, bo zawsze się bali żyć. Lęk przed śmiercią pomógł im pokonać alkohol, psychotropy.Jeden z nich w ten sposób chciał dokuczyć bliskim. Wszyscy byli zdrowi psychicznie. Samobójstwo okazało się dramatyczną puentą nieprzeżytego życia. Niestety, nie rozwiązało żadnego problemu. Teraz uczą się akceptować tę miarę oczyszczającego cierpienia, która przypadła im w udziale z woli Boga, w czyśćcu.
Reklama
worek kości - hmm 2 na 2 W końcu znalazłem ten świetny cytat z Vonneguta (jego matka popełniła samobójstwo): Dziecko samobójcy będzie w naturalny sposób myśleć o śmierci, tej prawdziwej, jako logicznym rozwiązaniu dowolnego problemu – nawet prostego zadania z algebry. Pytanie: Jeżeli farmer A może zasadzić 300 ziemniaków w ciągu godziny, farmer B potrafi zasadzić je o połowę szybciej, farmer C potrafi sadzić ziemniaki o jedną trzecią szybciej niż farmer B, a na jednym akrze należy zasadzić 10 000 ziemniaków, ile dziewięciogodzinnych dni jednoczesnej pracy będą potrzebowali farmerzy A, B i C na obsadzenie 25 akrów? Odpowiedź: Chyba palnę sobie w łeb.
Zwyklak 4 na 4 rottweiler, z takim pytaniem, to smigaj na forum. Co do artykulu. Czy rzeczywiscie jest za bardzo emocjonalny? Nie. Na bajki o kochaniu i przytulaniu przez ludzkosc reakcja jak najbardziej wlasciwa. Acha, w komentarzu padlo tu, ze zyje sie dla kogos. Tak wielkiej bzdury juz dawno tutaj nie bylo. Kazdy czlowiek zyje dla siebie i tylko dla siebie. Z MYSLA o innych i owszem, jak najbardziej, ale dla siebie.
rottweiler tak się zastanawiałem co mądrego tutaj napisać żeby się nie powstydzić,przez moment przeszły mi w głowie typy samobójstw według Durkheim, potem jakieś rozpisywanie się w stylu za? ,przeciw? "po co? a wlasciwie dlaczego?",ktoś kiedyś napisał że każdy nie powinno się pisać o samobójstwie w sposób pozytywny lub w jakiś swoistych superlatywach jego, jako rozwiązania na życie,gdyż pisząc tak można kogoś mieć na sumieniu,bo przeczyta i pomyśli dobra to sie wieszam albo ide na tory...ale to jeszcze co innego,chciałem Was spytać czy sami kiedykolwiek mysleliście nad tym żeby skończyć swoje własne życie?
kolce 3 na 3 Nikt rozsądny nie pozwoli ( jeśli ma na to jakikolwiek wpływ ) na samobójstwo nastolatka, bo dziewczyna, czy samobójstwo 40 latka, bo ma długi i wszystkie psychologiczne konsekwencje, w różnym nasileniu, takiego stanu rzeczy. Przecież chodzi o ludzi nie mających poza biologiczną wegetacją i bólem, nadziei już na nic. Jakie alternatywy i czyje alternatywy ma do wyboru ??
Autor:
kolce Dodano:
14-04-2011 Artur@R 2 na 2 Myślę, że podstawowym przesłaniem artukułu jest stanowcza walka o prawo do decydowania o własnym życiu i momecie jego zakonczenia nie ograniczanym czy to "boskimi nakazami, zakazami" czy "kochającymi ramonami ludzkości". Powody, przyczyny, skutki takich decyzji to juz całkowicie inny temat do dysputy związany z moralizowaniem obejmujące medycenę, stosunki między ludzkie i społeczne itp.
walirlan 3 na 3 Trudny i złożony temat. Mam kolegę, którego jakiś czas temu rzuciła żona. Był zrozpaczony i pewnego sobotniego wieczora znalazł się w jakiejś czarnej czeluści i postanowił zakończyć życie. Jak potem powiedział gdy to postanowił, to wybuchnął płaczem i długo tak płakał i w końcu poczuł ulgę. Jednak dalej żył. Były nawroty i depresje, ale już nie myślał o zakończeniu życia. Szybko poznał inną kobietę i dzisiaj z nią mieszka i czuje się szczęśliwy. Nawet nie wstydzi się o tym mówić. Czasem są ciężkie chwile. Kiedyś czytałem, że jeśli człowiek poczekałby jeden dzień z tą decyzją o zakończeniu życia, to byłoby o wiele mniej samobójstw. Złe uczucia mijają, czasem coś w życiu się wydarzy i patrzymy na wszystko inaczej. Warto poczekać z taką decyzją.
worek kości - hmm -5 na 7 Jasne, gdybyśmy żyli tylko dla siebie, to nie ma sprawy, wyrzynajmy się. Po prostu zabrakło mi tutaj motywu odpowiedzialności za innych. Nie jest dobrze, jeśli przedstawia się samobójstwo jako opcję - promuje się wtedy egoizm, lenistwo.
Paulina Wojciechowska 2 na 2 Mam w rodzinie osobę cierpiącą na głęboką depresję, po dwóch próbach samobójczych. Twierdzi, że gdy "targała się na swoje życie", wyobrażała sobie, że najpierw się zabije, a później pójdzie po zakupy i posprząta mieszkanie. Czyli typowe urojenia. Niestety, PRAWIDŁOWE leczenie depresji w Polsce (leki + terapia poznawcza) jest wyjątkowo trudne, takie przynajmniej ma doświadczenie ta bliska mi osoba. To po pierwsze. Po drugie: a czy jest uzasadnione samobójstwo, gdy się jest bezdomnym (niekoniecznie ze swojej winy), nigdzie nie zameldowanym, odrzucanym przez urzędników jako "gorszy sort", odrzucanym przez rodzinę jako "dziwadło"?
Scarabaeus 5 na 5 Generalnie z łatwością akceptujemy, że nie powinno się nikogo pozbawiać życia wbrew jego woli. Dużo ciężej zaakceptować, że nie powinno się nikogo zmuszać do życia wbrew jego woli. Dlatego pewnie pojawia się tak wiele prób "racjonalizowania" zakazu samobójstw.
Appenzeller 1 na 1 Dziękuję autorowi za jasne sformułowanie problemu eutanazji, którego wiele osób nie rozumie lub rozumie opacznie (od dawania złego przykładu i przymusowego zabijania staruszków, do hitlerowskich eksperymentów na ludziach). Opacznego rozumienia nie trzeba szukać zbyt daleko (to do Ciebie, "worku"). Każdy ma prawo uczynić ze swoim życiem to, co sobie życzy. Jeśli życzy sobie umrzeć, możemy co najwyżej sprawdzić, czy przemyślał wszystkie aspekty tego czynu, tj. czy decyzja jest dojrzała. Czy na przykład wie o możliwości leczenia depresji, jeśli takową ma. Czy nie czyni tego w afekcie. I tyle. Alternatywą jest wpychanie się z butami w cudze życie, co zresztą jest ulubionym zajęciem wielu państw i (prawie) wszystkich religii. Swoją drogą, rzucam jako pomysł: skoro w spisie powszechnym podaje się wyznanie (niestety tylko 20% ankiet), może pora na odmienne prawa zależnie od deklarowanego wyznania. Jesteś np. katolikiem: karalność aborcji, in vitro, używania prezerwatyw, etc.
KORIUS 5 na 5 "Głównym argumentem przemawiającym za prawem do samobójstwa jest fakt, że życie jest pułapką. Nie prosiliśmy o nie i może być ono przerażające."'- Zgoda. Chociaż wiem, że czyjeś samobójstwo powoduje cierpienie osób bliskich samobójcy, nie może to być argument przymuszający kogoś do życia w udręce i męczarniach (fizycznych czy psychicznych). Każdy ma prawo żyć i umrzeć. </span>
Autor:
KORIUS Dodano:
14-04-2011 Jacek Tabisz 1 na 1 Bóg zastępczy jest równie odrażający, jak i urojenia, które zastępuje. Jednakże należy uważać na decyzje osób chorych na depresję i na wiarę w zaświaty. One bardzo często nie znają prawdziwej wartości życia i trzeba je wpierw leczyć, dopiero zaś później pozwalać na ew. samobójstwo. Osoby chronicznie sparaliżowane to zupełnie inne zagadnienie, ale też trzeba być pewnym, że rzeczywiścię chcą umrzeć. Nie każda rodzina kocha swoich bliskich... Artykuł jest w słusznej sprawie, lecz rzeczywiście zbyt emocjonalny.
worek kości - @kolce -3 na 3 ...różne, różniste...
kolce - @worek ...czyje alternatywy i jakie alternatywy...?
Autor:
kolce Dodano:
14-04-2011 worek kości - hmm -4 na 6 Jak ktoś bliski postanawia rozwiązać swoje problemy przy pomocy samobójstwa, jego najbliżsi mogą w przyszłości przejąć od niego ten sposób załatwiania spraw - nie mogę się nauczyć całkowania? To się zabiję. Nie mogę sobie znaleźć pracy? Sznur z konopi. Żona mnie nie szanuje? No. Myślę, że autor nie jest do końca obiektywny, szczególnie przez tą całą eutanazję jego żony. Za dużo postawił już na ideę "dobrej śmierci", żeby ze spokojem rozważać alternatywy. Artykuł aż trzeszczy od emocji.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama